Czołowi kierowcy oceniają wypadek Lewisa i Maksa jako incydent wyścigowy
Red Bull może domagać się wykluczenia Lewisa Hamiltona z wyścigu i krytykować FIA, ale czołowi kierowcy zupełnie inaczej postrzegają kolizję 7-krotnego mistrza świata F1 i Maksa Verstappena. Charles Leclerc, Fernando Alonso i Valtteri Bottas twierdzą, że był to zwykły incydent wyścigowy.Przypomnijmy, że Lewis Hamilton za kolizję z Verstappenem w zakręcie Copse, do której doszło na pierwszym okrążeniu GP Wielkiej Brytanii otrzymał od sędziów karę 10 sekund, która ostatecznie nic nie zmieniła w jego sytuacji, gdyż na dwa okrążenia przed meta zdołał wyprzedzić lidera wyścigu, Charlesa Leclerca.
Charles Leclerc mógł bezpośrednio oglądać całe zajście, gdyż w chwil wypadku jechał tuż za walczącymi o mistrzostwo kierowcami, ale po wyścigu stwierdził, że w jego opinii był to zwykły "incydent wyścigowy".
"Ciężko to ocenić z auta, gdyż siedzimy bardzo nisko i ciężko coś dostrzec" mówił zawodnik Ferrari. "Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Widziałem tylko, że wiele dzieje się przede mną."
"Uważam to za incydent wyścigowy. Ciężko jest tutaj zrzucać winę na któregoś z kierowców. Oczywiście było miejsce po wewnętrznej."
"Być może Lewis przestrzelił trochę szczyt, ale prawdą jest, że Max był bardzo agresywny po zewnętrznej. Takie rzeczy zdarzają się. Najważniejsze jest jednak to, że Max nie został kontuzjowany i czuje się dobrze."
Lewis Hamilton w drodze po swojej 99. zwycięstwo w F1 na dwa kółka przed metą w dokładnie tym samym zakręcie wyprzedził Charlesa Leclerca, chwaląc go później za okazany w tej walce szacunek.
"Wiedziałem, że Lewis jest na wewnętrznej" mówił Monakijczyk. "Zostawiłem mu miejsce. Byłem trochę z przodu, ale pod koniec zakrętu rzuciło mną i straciłem trochę, a Lewis mógł mnie wyprzedzić."
Zespół Red Bulla od samego początku agitował FIA o surową karę dla Hamiltona, ale Fernando Alonso, dwukrotny mistrz świata F1, uważa, że w całej sytuacji Lewis Hamilton miał prawo obrać wewnętrzny tor jazdy i atakować Holendra.
"Było blisko, myślę, że Lewis miał więcej jak połowę swojego auta obok bolidu Maksa" mówił Hiszpan. "Z tego powodu Lewis nie mógł po prostu zniknąć z wewnętrznej strony. Nie potrafimy znikać od tak."
Zdaniem Alonso w tej kolizji nie można wskazać jednego winnego: "To był pechowy moment wyścigu, ale nie było w tym nic celowego lub coś co któryś z kierowców zrobił źle. Takie jest moje zdanie. To był po prostu pechowy moment."
Partner Lewisa Hamiltona z zespołu, Valtteri Bottas, który w całym zamieszaniu, z oczywistych powodów, może nie być w pełni obiektywny, przyznaje jednak, że spodziewał się iż w końcu coś się wydarzy.
"Widziałem jak walczyli na pierwszym okrążeniu, trochę jak wczoraj. Czułem, że do czegoś dojdzie."
"Oni walczyli twardo. Takie rzeczy zdarzają się, to są wyścigi. Zdarza się. Gdy walczysz twardo, gdy nie odpuszczasz."
"Cieszę się tylko, że Max jest cały, gdyż to był duży dzwon. Czuję również, że Lewis w pełni zasłużył na dzisiejsze zwycięstwo."
Głos w tej sprawie postanowił zabrać także Daniel Ricciardo. Australijczyk ma nieco inną optykę na to zderzenie niż jego koledzy z toru:
"Gdy jedziecie obok siebie w tak szybkim zakręcie, oboje tracicie aerodynamikę. Lewis, podążając za Maxem, złapał odrobinę brudnego powietrza. Natomiast obaj nie odpuścili", mówił zawodnik McLarena, cytowany przez RaceFans.
"Ostatecznie Lewis wszedł bardzo odważnie, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę poziom przyczepności. Później dryfował już w kierunku Maxa. Było to oczywiście niezamierzone, ale taka jest po prostu natura aero. Jednakże nie będę tutaj siedzieć i mówić, że ten powinien zrobić to, a drugi tamto."
komentarze
1. tysu
Dużo innych kierowców od razu wskazało winę Lewisa i sędziowie także, więc wniosek jest prosty, dostał karę czyli był winny. Źle ocenił przyczepność wyniosło go lekko I tyle wystarczyło, żeby skasować drugiego kierowcę. Na kolejnych okrążeniach już trzymał się tarki i jechał prawidłową linią. Jeden i drugi nie chciał odpuścić i tak się to skończyło, ale miejsca nie zostawił tylko jeden.
2. Mcin
@1 a wygrał drugi.
3. mcjs
A jak zdarzenie ocenia Sergio Perez? :)
4. hubos21
Trzeba dopisać jeszcze wybitni :D Tylko tych trzech w sumie jeden bo BOT i LEC to harcerzyki w tym sporcie póki co
5. Ocato
@3
100% winy Lewisa! Widział na własne oczy z bolidu! ;-)
6. k_pruchniewski
Dobry komentarz Alonso moim zdaniem, "nie mozesz zniknąć nagle". Trochę wina Lewisa, ale patrząc z jego punktu widzenia czy powinien odpuścić przed tym zakrętem bedąc bok w bok z VER? Kibicuję HAM, ale bardzo lubię VER, to taki niepokorny kierowca, który nigdy nie odpuszcza, to dzieki takim jak on F1 dalej jest ciekawa. Jeżdżąc trochę na zasadzie "kto później odpuści" możesz się spodziewać że kiedyś ktoś nie odpuści. Patrząc na wyprzedzania Max-a ( nawet w tym roku ) gdyby ktoś wcześniej mu nie odpuscił to też byłby wypadek i byłoby to uznawane z incydent wyścigowy. Starsi kierowcy raczej odpuszczają, młodsi idą w ogień. Podsumowując, czy wina była Lewisa? TAK. Czy powinien odpuszczać VER? NIE. Czy VER dalej powinien tak jeździć? TAK. To F1, a oni walczą o mistrzostwo, ma być ciekawie, mamy ( jako kibice ) zapamiętać te walki na całe życie. Oby tylko nikomu nic się nie stało, ale o to dobrze dbają standardy bezpieczeństwa F1.
7. SebastianM
Max mógł pojechać szerzej i na wyjściu z zakrętu mieć większą prędkość, co by ułatwiło mu ewentualną obronę pozycji przed kolejnym zakrętem . Wybrał jednak opcję zacieśnienia zakrętu licząc, że Lewis odpuści. Przeliczył się. Jest tam moment, kiedy w szczycie zakrętu Hamilton odpuszcza nieco, wtedy Verstappen błyskawicznie znajduje się o połowę bolidu przed i próbuje zamknąć drzwi. Dla mnie to również incydent wyścigowy . Przy prędkości 300 km/h jest ułamek sekundy na podjęcie decyzji.
8. TomPo
@6 dokladnie.
Wszyscy chcemy, by sie w F1 sicgali, a nie podazali za soba w kolejnych nudnych procesjach.
Tam gdzie drwa robia, tam wiory leca.
Pewnie nie raz jeszcze ktorys z nich nie ukonczy wyscigu, bo skonczy na bandzie albo na poboczu, albo moze beda i wyscigi, gdzie obydwoje sie wyeliminuja, jak Ham z Ros. To jest sol tego sportu.
Ja sie tam ciesze, ze zaden nie odpuszcza (tzn Ham przestal odpuszczac i puszczac jasnie ksiecia przodem), bo przypomne, ze gdyby Lewis pare razy w tym roku nie odpuscil, to wypadkow byloby juz znacznie wiecej. Max musi sie nauczyc, ze kierowcy nie beda mu z drogi zjezdzac w obawie o kolizje.
Mam nadzieje, ze ten sezon dostarczy nam jeszcze wielu emocji i spodziewam sie ze jeszcze nie raz, ktorys z nich skonczy wyscig przed czasem. To czesc tego sportu.
LEC pokazal Jak nalezy pojechac w tym zakrecie, gdy ktos ci sie wepchal pod lokiec, bo nie przypilnowales wewnetrznej, no ale Max myslal ze jak pojedzie normlana linia, to Ham odpusci i sie przeliczyl.
Ja tam widze w tym incydent wyscigowy, szczegolnie ze bylo to pierwsze okrazenia, i sedziowie tak do tego podchodza. Kare dostal bo dzwon byl duzy, bo gdyby Ver po prostu zaliczyl baczka i wrocil na tor, to pewnie zadnej kary by nie bylo.
9. sliwa007
Ludzie tak bardzo nienawidzą Hamiltona, że najlepiej wykluczyliby go z rywalizacji na 5 wyścigów i do tego jeszcze zabrali ze 2-3 tytuły. To jest straszne, jak bardzo nienawiść do drugiego człowieka może zaślepić.
Incydent wyścigowy jakich wiele a idioci z Red Bulla robią z tego wydarzenie roku.
10. Ilona
9. sliwa007, dobrze, że Ty za to nie jesteś ani trochę zaślepiony nienawiścią pisząc "idioci z Red Bulla".
11. MarPOL_82
@10 niestety patrząc na to co wyprawia Red Bull - Marko, Horner i inni to jest akurat najlżejsze określenie na ich zachowanie.
12. Bargiel
@Ilona
Dodaj @sliwa007 do ignorowanych. Najlepiej postąp tak ze wszystkimi fanatykami FIAmiltona. Wczoraj widziałem ostatnie ich komentarze i teraz pluję sobie w twarz że pieniłem się na widok takiej płycizny umysłowej. Szkoda nerwów.
13. dancavendish
@8.TomPo zgadzam się w 100%, genialnie.
Genialnie się tez wypowiedział Alonso który ma lata doświadczenia.
14. FanHamilton
Alonso żartował przecież, wiesz co było 2007 ?? Alonso tak aktualne nie lubi Hamiltona.
15. Ilona
12. Bargiel, "znosimy" się tutaj juz przez tyle lat, że myślę, że dam radę bez ignorów. :D Wiem czego się spodziewać po @sliwa007, czasem hipokryzja aż woła żeby zareagować, ale mam już do tego dużo dystansu. Czasem ciężko ale udaje się też parę zdań wymienić z sensem, mam nadzieję że się zgodzisz @sliwa007. :D
16. wolly75
Panowie to są najszybsi kierowcy świata,i nie przyjechali na tor wypić kawkę i zjeść ciasteczko .
17. Mayhem
@1 Dużo innych kierowców ? To może podaj przykład kto bo jakoś tylko o Riccardo słyszałem choć i tak jego wypowiedź nie była w 100% na winę Lewisa...
18. Dzogurt92
A dlaczego ja mam wrażenie, że użytkownik Bargiel to zbanowany nie tak dawno Kotwica?
19. sliwa007
15. Ilona
Tak, wiele już lat tutaj razem wymieniamy się poglądami (od 2007?), chociaż mało kiedy są one zbieżne. Ale to też trzeba umieć uszanować.
12. Bargiel
Twój komentarz jest typowym przejawem płycizny umysłowej.
20. Ilona
Ja jestem od 2010, to był pierwszy mistrzowski sezon Sebastiana.
21. ekwador15
Incydent wyścigowy i tyle. a z powoływaniem się na autorytet fia to nie bądźcie śmieszni, ile razy hejtowaliśmy FIA za rożne niemądre decyzje a teraz nagle wielkie autorytety. incydent tak jak mówi Mika Hakkinen, ALonso i Leclerc.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz