komentarze
  • 1. belzebub
    • 2021-07-16 13:21:35
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    Nic o Kimim, czyli na 99% raczej nie będzie jeździł. Gio raczej zostanie, bo w sumie robi obecnie dobrą robotę, a i pasuje do takiego zespołu. Drugie miejsce to albo Bottas (jeśli nie zostanie jeszcze w Mercedesie), chociaż ta kandydatura średnio pewna w Alfie, albo faktycznie których z wychowanków Ferrari.

  • 2. Del_Piero
    • 2021-07-16 15:44:34
    • *.telekomunikacjawschod.pl

    Oby wywalił zarówno RAI jak i GIO. Pierwszy wszystko ma już gdzieś, a drugi to po prostu tam jest i tyle. GIO nie ma szans ani na Ferrari, ani na jakikolwiek inny zespół. Jak Alfa go odstawi to już tu nie wróci. Ilott i Shwartzman spokojnie mogliby go zastąpić. Najbliższe tygodnie pokażą czy akademia Ferrari ma jakikolwiek sens.

  • 3. devious
    • 2021-07-16 16:11:13
    • *.134.70.206

    Chyba nie po to Fred sobie wywalczył prawo do decydowania o obu miejscach w kokpitach, żeby teraz znowu brać człowieka od Ferrari - po co i na co? Chyba, że ten człowiek od Ferrari przyniósłby też walizkę... :)

    Co oczywiste - taka ekipa jak AlfaSauber powinna mieć co najmniej 1 doświadczonego i w miarę szybkiego zawodnika - jako lidera - a drugi fotel można obsadzić kimś "wnoszącym budżet" albo "bardzo dobrze rokującym". Najlepiej to i to - czyli jakiś junior mistrz F2 z walizką pełną sianka :)

    Obecni kierowcy powinni sobie poszukać innej roboty - przykre to jest za każdym razem, jak ktoś odchodzi - ale to chyba najwyższa pora. Obaj panowie jeżdżą w Alfie od kilku sezonów i wg. mnie obok Haasa to najsłabsza para kierowców w stawce. Na pewno są lepsi od "juniorów" Haasa ale jeżdżą bez błysku i nie zdziwię się, jak Alfa przegra finalnie w konstruktorach z Russellem - George jest coraz bliżej punktów, a panowie z Alfy jakby stali w miejscu.

    Kimi jeździ słabiutko, raz na X wyścigów ma jakiś przebłysk, ale to za mało - sam fakt, że objeżdża ich regularnie Russell w słabszym sprzęcie pokazuje słabość kierowców Alfy - i być może nawet sam Fin chciałby jeszcze się "pobawić" i sprawdzić nowe auta, ale zespół może mieć inne zdanie. Nie ma co ukrywać, że Raikkonen nigdy nie był tytanem pracy, a teraz to on sam mówi, że robi to "hobbystycznie".

    Po co zespołowi kierowca, może i bardzo rozpoznawalny i przyciągający uwagę sponsorów, ale
    a) jeżdżący po prostu słabo
    b) nie wnoszący kasy od sponsorów
    c) nie dający żadnych perspektyw na "lepsze jutro" a wręcz odwrotnie (co innego jakiś młody, który może się poprawić - Kimi już co najwyżej będzie coraz gorszy)
    d) a do tego koleś, któremu się już zwyczajnie nie chce - więc nie ma mowy o tym, że będzie robił "nadgodziny" analizując z inżynierami dane w piątkowy wieczór czy w wolny weekend katując symulator w fabryce...

    Po Kimim zostało już tylko nazwisko i "hype" fanów, więc nadaje się dobrze np. na ambasadora marki :)

    Co do Giovinazziego - po co miałby zostawać, skoro jest totalnym przeciętniakiem? Owszem, objeżdża w qual Kimiego, ale kto z obecnej stawki by go nie objechał? Może Mazepin, a co do reszty - nie jestem pewien. Za to w wyścigach Gio regularnie "znika", a to ma jakieś problemy, a to nie ma tempa, nawet jak ma udane qual to potem w wyścigu i tak gdzieś straci. Ktoś pamięta taki naprawdę super wyścig Gio, gdzie byłby choćby w Top5 kierowców dnia? Tak na serio pytam - ja sobie nie przypominam.

    Facet jeździ bo jeździ, nie jest zły - ale też nie jest dobry. Jest po prostu nijaki. Takich gości już były setki w F1 i nikt po nich nie płakał.



    Alfa powinna celować w kogoś naprawdę dobrego jak np. Gasly lub Russell (gdyby Merc go jednak nie podpisał) - wiadomo, że szanse na taki ruch są marne, albo i zerowe - ale każdy team powinien zaczynać od próby ściągniecia najlepszego dostępnego kierowcy na rynku :) I dopiero potem "schodzić w dół" :)

    Trzecim naturalnym wyborem pozostaje więc pan Bottas - o ile Hamilton go nie zatrudni na kolejny rok w Mercu... :) I jeżeli Valtteri byłby dostępny, to jest to faktycznie pierwsza realna do zakontraktowania opcja - i sam Fin by znalazł "spokojną przystań", mógłby znów zostać liderem a nie "woziwodą", a też jego doświadczenie i jednak niezła szybkość (co by o nim nie mówić, jest lepszy od Gio i Kimasa w qual i co najmniej tak dobry jak nie lepszy od Kimiego w tempie wyścigowym, do tego nie popełnia raczej tylu błędów co Kimi) i co najważniejsze - nadal mu się "chce" i ma jakieś ambicje sportowe. Byłby dobrym liderem takiego zespołu.

    Drugi fotel - tutaj Fred ma duże pole do popisu. Może brać jakiegoś juniora, ale prawdę mówiąc nikt jakoś wyjątkowo nie imponuje w ostatnich sezonach - ci najlepsi juz chyba trafili do F1. W grę może więc wejść "walizeczka" - i tutaj od razu może się pojawić kandydatura Zhou i Alpine - nie dość, że "daje radę" w F2, to do tego Chińczyk i ma duże wsparcie finansowe. Nawet Liberty by się pewnie dorzuciła tutaj, żeby tylko w Chinach rozkręcić "Formułomanię"... Nawet jak gość jest przeciętny - to lepiej mieć przeciętniaka z Chin niż z Włoch, bo ten pierwszy może przyciągnąć duuużo sponsorów a także fanów. Kilku pewnie by sie znalazło spośród 1,4 miliarda Chińczyków :)

    Inne kandydatury - wiadomo, możnaby rozpisać przetarg "kto da wiecej". Ciekawe czy Orlen jest gotów zapłacić (i ile) za jazdę Kubicy - z jednej strony są dużym sponsorem, mogą dołożyć jeszcze trochę i wsadzić do kokpitu "twarz koncernu", a z drugiej - jednak to też mogłoby powodować negatywny PR dla rządu PIS "Kubica się bawi za kasę Obajtka" - każdy kij ma dwa końce... Na pewno kandydatura Roberta nie jest głupia - jeździć potrafi, doświadczenia ma tony, gorszej roboty od obecnych kierowców by nie zrobił - a w zamian dałby trochę zielonego. Bottas-Kubica? Ciekawa para pod kątem pracy nad bolidem, w świetle zmian na 2022 to nie jest najgłupszy pomysł... Pieniędzy bym na to nie postawił, ale też nie skreślam takiej idei. Co jak co, ale doświadczenie i zdolności inżynieryjne na początku 2022 będą kluczowe. Każdy będzie rozwijał szybko ten bolid od pierwszych testów, kto pójdzie w złą stronę - będzie miał kłopoty.

    I chyba dlatego Fred domagał się możliwości obsadzenia kokpitu przez "swoich" ludzi. Żeby mu Ferrari nie wcisnęło jakiegoś juniora, który nie dość, że nie zapłaci - to jeszcze będzie rozbijał bolid i nie da odpowiedniego feedbacku...

  • 4. Krukkk
    • 2021-07-16 16:56:33
    • Blokada
    • *.ipv6.abo.wanadoo.fr

    Caly @devious...Upisal sie wykorzystujac medialne plotki zapominajac, ze na obecna chwile Alfa Romeo nic soba nie reprezentuje. Uzaleznieni sa od przezywajacej kryzys Scuderia Ferrari i zamiana kierowcow nawet na tych z czolowki nic nie zmieni.

    ""Kwestia kierowców jest kluczowa". Nie, aspekt technologiczny jest kluczowy. Alfa nie jest niezaleznym zespolem F1, musi laskawie czekac na to, co skapnie ze stolu Ferrari.
    Nagle Fred Vasseur zapomnial o tym, co sam mowil kiedy byl Szefem Renault-w takim razie zacytuje:

    "Nie potrzebujemy bardzo dobrego kierowcy, potrzebujemy bardzo dobrego bolidu".

    Czym ma jezdzic dobry kierowca? No przeciez, ze nie zlepkiem odrzutow podzespolow z Maranello.

  • 5. Raptor202
    • 2021-07-16 17:26:08
    • Blokada
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    @3 "Na pewno kandydatura Roberta nie jest głupia - jeździć potrafi, doświadczenia ma tony, gorszej roboty od obecnych kierowców by nie zrobił - a w zamian dałby trochę zielonego." - odważne stwierdzenie, zwłaszcza gdy mówimy o gościu, który przegrał wszystkie kwalifikacje i prawie wszystkie wyścigi z debiutantem. W dodatku po tym sezonie będzie miał już drugi rok przerwy od F1.

  • 6. XandrasPL
    • 2021-07-16 18:20:58
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @5

    utoń

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo