Nowy silnik F1 ma być "potężny i wzbudzać emocje"
Władze Formuły 1 celują w stworzenie nowego silnika, który ma zadebiutować na torach wyścigowych w sezonie 2025. Plany zakładają, że ma on być "potężny oraz wzbudzać emocje".Podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji F1 poruszony został temat planu silnikowego na okres przejściowy do 2025 roku.
Zespoły jednomyślnie zagłosowały nad zamrożeniem rozwoju obecnych jednostek napędowych już od sezonu 2022, co pozwoli nie tylko utrzymać zespoły Red Bulla w stawce, ale również przyspieszy wdrożenie nowej architektury silnikowej w 2025 roku.
Wcześniej planowano wdrożenie nowej jednostki dopiero od 2026 roku. Wdrożenie zamrożenia silników tak naprawdę było ważne dla wszystkich zaangażowanych stron, mimo iż medialnie wydawało się, że tylko Red Bull o nie zabiega. Ograniczenie rozwoju dobrze znanych już konstrukcji V6 turbo na trzy lata przed wprowadzaniem nowej formuły silnikowej powinno umożliwić producentom skupienie się na rozwoju nowego silnika, a przy tym mocno ograniczy wydatki.
Jeżeli wierzyć wstępnym doniesieniom wszystkie zespoły zgodziły się na wdrożenie ograniczeń w rozwoju silników bez wdrażania bezpiecznika w postaci zapisów mówiących o wyrównaniu osiągów na wypadek, gdyby któryś z producentów popełnił błąd w swoim projekcie.
Jeżeli chodzi o nowy silnik władze F1 zapowiedziały już, że musi on być hybrydą z układem turbo, ale cała koncepcja jednostki zostanie teraz dokładnie przeanalizowana przez wyspecjalizowany zespół inżynierów. W jego skład mają wchodzić przedstawiciele obecnych producentów silników F1 jak i tych, którzy mogą być potencjalnie zainteresowani dołączeniem do stawki.
Szczegóły nowego silnika zostaną opublikowane w późniejszym terminie, ale podczas dzisiejszego spotkania nakreślono ścieżkę, której należy się trzymać.
Kluczowe jej punkty sprawdzają się do poniższych kwestii:
- Ekologiczny rozwój oraz technologia odpowiadająca zapotrzebowaniu producentów i społeczeństwa
- W pełni zrównoważone paliwo
- Stworzenie potężnej i wzbudzającej emocje jednostki napędowej
- Znaczące ograniczenie kosztów
- Atrakcyjność dla nowych producentów silników
Z punktu widzenia przeciętnego kibica wydaje się, że najciekawszym punktem jest ten mówiący o silniku "wzbudzającym emocje".
Gdy wdrożone zostały silniki V6 turbo przez pierwsze kilka sezonów ich stłumiony dźwięk był wielokrotnie krytykowany, gdyż ludzie mieli w pamięci pięknie brzmiące V8.
Jednym ze sposobów na poprawę tego aspektu jednostki napędowej jest pozbycie się układu MGU-H, który w dużej mierze odpowiada za wytłumienie jednostek V6, a przy okazji stanowi ich najdroższy element rozwojowy. Mówi się także o podniesieniu osiągów nowego silnika poprzez podkręcenie limitu obrotów oraz zwiększeniu przepływu paliwa.
komentarze
1. hubertusss
Wiele z tych punktów się ze sobą wyklucza. Z MGU H czy bez niego silnik na bank będzie miał turbo. A ono zawsze wycisza wydech. Inne paliwo, wyższe obroty mogą zrekompensować utratę mgu h. Ale trzeba będzie więcej zatankować. Potężny silnik to gruba przesada bo pojemność skokowa na pewno zostanie mała. Zresztą za te 5 lat to ludzie już na poważniej elektrykami mogą się zainteresować.
2. Mariusz_Ce
Gdy wdrożone zostały silniki V6 turbo przez pierwsze kilka sezonów ich stłumiony dźwięk był wielokrotnie krytykowany, gdyż ludzie mieli w pamięci pięknie brzmiące V8
To są tacy co zapomnieli?
Fakt faktem, jakoś się człowiek przyzwyczaił, co nie oznacza, że nie tęskni za tym brzmieniem.
3. sebagrd12
Z pewnością można się pożegnać z v6. Najprędzej będzie to 4 lub 3 cylindrowa jednostka. 5 cylindrów też by mogło nieźle brzmieć ale to akurat jest mało prawdopodobne. Mercedes mając jeden z najmocniejszy 4 cylindrowy silnik w osobówce i ich planach na przyszłość w tym aspekcie, może na F1 naciskać na zastosowanie takiego silnika. Nikogo tam nie obchodzi co sądzą o tym fani i kibice.
4. Jacko
Już tak nie demonizujmy tych silników. W latach 80-tych, kiedy wygrywali Piquet, Prost, Lauda czy Senna też były małolitrażowe V6 turbo, a nawet (o zgrozo!) zwykłe czterocylindrowe rzędówki z turbo, a to jedne z najfajniejszych czasów w historii F1.
Nie w samych silnikach, cylindrach i pojemnościach leży problem, ale w masie różnych ograniczeń przy ich wykorzystywaniu.
5. Falarek
Mimo że obecne samochody F1 są najszybsze w historii to jednak jakoś tej prędkości nie widać w relacjach w TV. Co innego przyśpieszające ryczące V12 V10 czy V8. Było czuć tą moc. Ale jestem pod wrażeniem obecnej technologii i ją doceniam. Samochody cięższe o prawie 150kg a jednak bijące te stare w każdym aspekcie.
6. Frytek
Potężny i ekologiczny. To możliwe?
Chyba że silnik na wodór, ale ja się nie znam
7. lucasdriver22
V4 albo rzędowy z podwójnym turbo może takie cuś wymyślą
8. mik.
@5mniejsze wrazenie predkosci w TV jest wynikiem wielu spraw m.in.:
- lepszych kamer ze stabilizacja
- lepszych zawieszen
- gladszych torow
- szerszych torow (dalekich band)
- ciezszych, stabilniejszych aut
- dzwieku!!!
9. sylwek1106
Obstawiam 2.4 V6 jak Indy, tylko podkręcone ????
10. hubertusss
v6 raczej zostanie. Z uwagi na redukcję kosztów. Pewnie położą nacisk na głowice w celu przystosowania do innego paliwa, mgu h może być zastąpione przez system bi turbo jak w latach 80 tych. Podniosą limit obrotów, limit paliwa. Ewentualnie wprowadzą bardziej energetyczne paliwo. Ja bym się nie spodziewał jakichś wielkich zmian w konstrukcji silnika. A przynajmniej jego bloku, liczby cylindrów czy pojemności. Ewentualnie zamiast bi turbo z dwóch konwencjonalnych silników mogą wprowadzić system, który wprowadziło parę lat temu audi z elektryczną turbiną działającą od niskich obrotów aby zlikwidować lag przy dodaniu gazu.
Nowy silnik musi być dość prosty aby przyciągnąć nowych producentów a jednocześnie zawierać jakieś technikalia, które ci producenci mogą przenieść do motoryzacji. Jak hybryda odzyskująca energię kinetyczną czy elektryczne turbo.
11. KolczastyKaktus
6. Frytek
Silnik na wodór oznacza samochód napędzany prądem. W przyszłości będzie rosło znaczenie tych konstrukcji ale to nie znaczy, że będziemy mieli blok silnika, wal korbowy i tłoki pracujące w cylindrach. Klasyczne silniki będą zanikać. Aby to zrozumieć każdy musi przejechać się choć raz autem z napędem elektrycznym. Oczywiście ładowanie to problem ale kiedyś on zniknie. Mówimy tu tylko o przejechaniu się.
12. mentos11
Ja tu widze cztery możliwe zmiany :
1. zwiększenie mocy silnika elektrycznego i umiejscowienie pomiędzy silnikiem a skrzynia,
2. zmniejszenie silnika do 4 cylindrów i przejście na cykl 2 suwowy.
3. powiększenie baterii lub zmiana technologi akumulatorów.
4. przejście na syntetyczne paliwa ekologiczne.
Każdy element byłby oddzielnym elementem, standaryzacja silnika elektrycznego i akumulatorów.
Silnik 2 suwowy pozwoli zachować moc przy zmniejszeniu rozmiaru i masy ale potrzebuje nie turbiny tylko kompresora do wtłaczania powietrza do cylindrów, prawdopodobnie więc silnik jednak pozostanie w układzie v6 turbo + mocniejszy silnik elektryczny i to bedzie cała rewolucja techniczna.
13. Frytek
@11
Nie prawda, są silniki tłokowe napędzane wodorem, ale to za bardzo skomplikowane. Ogólnie to żartowałem z tym wodorem, mam nadzieję że poprawią w końcu dźwięk silnika brnąc w kierunku ekologi
14. francesko
Jedyne ograniczenia jakie powinny obowiązywać to:
- pojemność
- układ i liczba cylindrów
- turbo/brak turbo
- masa silnika
- limit budżetu na budowę silnika
Poza tym pełna dowolność. Wtedy rozpoczęły by się prawdziwe igrzyska inżynierów.
15. Believer
@14
Obawiam się, ze te czasy już nie wrócą. Niestety.
16. Quar
Nie ma się co ekscytować, jak zwykle wygra poprawność polityczna i interesy producentów silników i ekonomia.
Z punktu widzenia poprawności to najlepszy byłby silnik na dwutelnek węgla, a z punktu widzenia koncernów to disel bez dpfa i innych ograniczeń.
Z tego małżeństwa wyjdzie jak zwykle jednorożec czyli pewnie 1,6-2,0 v6 turbo bez MGU-H za to na 30% lub więcej paliwa eko.
17. hubertusss
Po co komu dwusuw skoro w motoryzacji się go wycofuje? Po co to producentom samochodów? Silnik musi być traki by zachęcić producentów do rozwijania technologii, którą mogli będą wykorzystać w sprzedawanych samochodach i zgodzić się na wykładanie na to kasy. Która zwróci im się z sprzedaży aut.
Po co komu wodór skoro to droga donikąd? Spalanie wodoru w silnikach tłokowych to w ogóle nieporozumienie. Tak samo jak wytwarzanie prądu z wodoru w ogniwach paliwowych. Skoro gotowy prąd można mieć z baterii to po co komu zabawa w ogniwa? Zresztą zasilanie na prąd to formuła e. Dla f1 pozostaje jedynie napęd hybrydowy.
18. lucasdriver22
Ważne żeby silnik ładnie brzmiał, wielkość nie ma tak aż dużego znaczenia
19. XandrasPL
Mam nadzieję, że wszyscy w tym samym momencie dostaną koncept tego silnika. Nie chce aby Mercedes-Benz miał gotowy silnik w momencie kiedy inni dostaną faksem wytyczne. Nie znam się na silnikach ale MGU-K powoduje, że producenci nie chcą tracić czasu i pieniędzy na syf, którego nie stosuje się w hybrydach do osobówek. Porsche ma gotowy silnik ale bez tego dziadostwa.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz