Jos Verstappen w Red Bullu także zatrudniłby Hulkenberga
Ojciec Maksa Verstappena, Jos, również twierdzi, że gdyby zarządzał ekipą Red Bulla w przyszłym roku postawiłby na usługi Nico Hulkenberga, który cały czas liczy się w grze o fotel obecnie zajmowany przez Alexa Albona.Max Verstappen w ostatnich wywiadach nie krył faktu, że gdyby miał wybierać, to w przyszłym roku chciałby mieć za swojego partnera zespołowego Nico Huleknberga.
"To może być tylko trójka kierowców- Albon, Hulkenberg lub Perez" mówił Jos Verstappen w programie Peptalk w Ziggo Sport. "Mam w tym względzie te same preferencje co Max."
Verstappen senior twierdzi, że tajski partner jego syna obecnie nie spisuje się na poziomie, który pozwalałby mu zachować fotel wyścigowy w przyszłym roku.
"Obecnie, nie" mówił. "Max potrzebuje mocnego partnera zespołowego- ostatni wyścig przebiegłby inaczej na starcie, gdyby jego partner znalazł się za Hamiltonem. On mógłby zjechać wcześniej i karty byłby inaczej rozdane."
"Przy dobrym partnerze zespołowym otrzymuje się także lepsze dane z treningów" mówił 48-letni ojciec Maksa. "Jeżeli masz dwóch kierowców, którzy potrafią iść swoimi ścieżkami, otrzymujesz więcej informacji."
Obóz Verstappena już dawno przyznał, że walka z Mercedesem o mistrzostwo świata w tym roku jest niemożliwa, więc obecnie cała uwaga skupia się na sezonie 2021.
"Patrzymy na to z roku na rok" mówił Verstappen. "W przyszłym roku pojawią się kolejne szanse, ale bolid i sinik muszą zostać poprawione. W przyszłym roku otrzymamy nowy silnik, który już jest lepszy niż obecny, a to coś pozytywnego. Niemniej konkurencja nie śpi."
"Musimy poczekać aż będziemy mieli nowe auto, ale bieżący sezon jest ciężki. Cztery razy nie ukończyliśmy rywalizacji- trzy razy we Włoszech i raz w Austrii."
"Zauważamy jednak, że zbliżamy się do rywali. Ostatni wyścig był w szczególności ekscytujący, więc liczymy, że w przyszłym roku będziemy mieli lepsze auto a Max będzie miał szansę powalczyć o tytuł."
komentarze
1. osmose
Widać panikę. Wiedzą że Perez jest w świetnej formie. Jest byłym mistrzem w przeciwieństwie do Maxa który nic nigdy nie wygrał. Perez zmiażdżyłby Maxa. Muszą więc stawiać na Hulka który jest niewiele lepszy od Albona.
2. Raptor202
@1 "Perez zmiażdżyłby Maxa" - a czy w tej alternatywnej rzeczywistości Bottas jest już mistrzem?
3. chelsea 8
@1 Xdddd chociaż bez kitu uważam Pereza za lepszego od Hulka (trochę) i nie rozumiem ich
4. Ziben
Myślę, że za Hulkiem przemawiają też sponsorzy Pereza. Red Bull aż tak kasy nie potrzebuje a wraz ze sponsorami pojawiają się też kwestie ich wymagań oraz ich zadowolenia. Trzeba będzie dostarczać prawie zawsze dwa równe bolidy, nie byłoby już sytuacji, że Maks zawsze dostaje nowe części pierwszy, koniec z wyraźnym faworyzowaniem młodego. Byki chcą zrobić z Maksa mistrza i nie mogą sobie pozwolić na równe traktowanie obu kierowców. Każdy wie jak tam wygląda sytuacja z kierowcami i chyba sam Perez, choć bardzo chce zostać w stawce nie zgodzi się być oczywistym nr 2.
5. ds1976
Na pewno HUL wygląda na bardziej spolegliwego, Perez gdyby dostał RBR chciałby pokazać pazury, a to, że nie ustępuje pola dowiódł wielokrotnie w Force India. Tyle, że... choćby się skichał to do VER startu nie ma. Tempo szaleńca byłby w stanie utrzymać Lewis, może Alonso, ale to chyba wszyscy konkurencyjni kierowcy względem Holendra?
@4 Oczywiście, że Maks dostaje części pierwszy, a komu mają dać? Wolniejszym ofermom typu Albon czy Gasly? Gdzie byłaby tu logika? Trochę jak kiedyś na siłę BMW wszystkie nowinki pchali do bolidu Heidfelda, chcąc go podciągnąć względem Polaka, tyle, że to Polak liczył się w walce o tytuł.
6. greyhow
Moim zdaniem jednak wszystko przemawia za Perezem. Pod względem umiejętności z Hulkiem być może są i na równym poziomie, ale przede wszystkim Nico ma za sobą roczną przerwę, która już powoduje dyskomfort i generuje cenny czas potrzebny na przestawienie się z powrotem. Druga sprawa to sponsorzy, w erze pandemii mogą okazać się bezcenni. No i ostatnia to fakt, że Perez jest o 3 lata młodszy. Jeśli okaże się Red Bullowym Bottasem to może być opcją na dłużej, nawet po odejściu Maxa (jego naturalnym zmiennikiem jako nr 1 w RBR jest oczywiście Gasly na chwilę obecną).
7. ds1976
Oczywiście, że wyniki i umiejętność obchodzenia się z bolidem, oponami, zarządzanie tempem na torze przemawiają za Perez, pięknie wywalczył podium w ostatnim wyścigu startując z P11 na torze na którym się nie da prawie wcale wyprzedzać! Szkoda, że własny zespół odebrał mu możliwość stania na pudle.
A jeżeli RBR potrzebują naprawdę szybkiego kierowcy niech zapraszają na testy młodych do Abu Dhabi Coltona Herta! Tym bardziej, że jak VER pójdzie wreszcie do Merca za Lewisa to będą potrzebować topowego fightera!
8. Raptor202
Jeżeli Red Bull rozgląda się za solidną dwójką, to Hulk jest lepszym wyborem z jednego powodu - ma w sobie więcej pokory od Pereza, a Meksykanin zapewne chciałby się stawiać. Różnica na torze między nimi nie jest znowu aż tak ogromna, żeby któregoś odrzucać z tego powodu.
9. devious
@1. osmose
O kolejny "agent" nam się objawił - pytanie zasadnicze na wstępie:
Trollujesz czy faktycznie jesteś idiotą?
"Jest byłym mistrzem w przeciwieństwie do Maxa który nic nigdy nie wygrał."
Ale mistrzem czego jest Perez, trzepania kapucyna? Nie pomyliłeś kierowców?
Perez jako jeden z nielicznych mimo 30 lat na karku i długiej kariery w seriach juniorskich nigdy nic nie wygrał. Nawet w gokartach się nie liczył specjalnie, żadnych poważnych sukcesów na szczeblu międzynarodowym,
7 sezonów w seriach juniorskich - zero tytułów. W GP2 w pierwszym sezonie 12 miejsce, w drugim - drugie.
Max dla porównania wygrał wszystko w kartingu, wszystkie najważniejsze kategorie, Mistrzostwa Europy i Świata, w tym w wieku 15 lat w "królewskiej" kategorii KZ1.
Potem miał 1 sezon w F3 gdzie wygrywał seryjnie wyjścigi i od razu trafił do F1 - kosmiczny talent.
"Widać panikę. Wiedzą że Perez jest w świetnej formie."
Świetna forma?
Zero podiów mając bardzo szybką maszynę, regularne klęski w qual (znak rozpoznawczy Pereza), głupie błędy w wyścigach, dość częste przegrywanie ze Strollem. Hulk wsiadając do tego bolidu "z ulicy" 2 razy przyjechał w punktach, raz z 20 pola się przebijając, raz jak dali mu przejechać też treningi to miał nawet P3 w kwalifikacjach - rzecz jakiej Perez przez cały sezon nie jest w stanie osiągnąć... Tak mocny to bolid i tak słabi kierowcy :)
Poza tym Perez miał swoją szansę w McLarenie - wywalili go na zbity pysk po jednym sezonie, bo Perez słabo współpracował z zespołem, strzelał fochy, przegrał z kretesem z Buttonem, do tego wdawał się w incydenty na torze - i wdaje do dzisiaj - poszła fama w padoku, że "z tej mąki chleba nie będzie" - i od tego czasu żaden poważny zespół się nim już nigdy nie interesował. Gdyby nie kasa Telmexu to już dawno by go nie było w F1... To solidny kierowca ale też problematyczny, jego wojenki z Oconem, kiepskie kwalifikacje, nie słuchanie Team Orders, błędy w wyścigach itd. Nie bez powodu Red Bull preferuje Hulka, który będzie grzecznym numerem 2, swoją robotę zrobi i nie będzie się z nikim zderzał, a już na pewno nie z Maxem :) O co go poproszą to zrobi. U Pereza w przeszłości były z tym problemy, dlatego czołowe ekipy trzymają się od niego z daleka. Jego największy atut to walizka pieniędzy, ale jak widać to nie przekonuje topowych ekip.
CIekawe jak sie potoczy sytuacja bo brak Pereza w stawce to byłaby jednak sensacja - nie dość, ze gość jest całkiem szybki - na pewno szybszy od przyszłorocznych debiutantów w Haasie i AT i kilku gości pokroju Giovinazzi czy Latifi - to ma mocne plecy sponsora.
Ja liczę, że jednak Perez się załapie do Haasa, na pewno byłby lepszą opcją niż młody Mick...
10. Jacko
"Obóz Verstappena" wraz z kierownictwem zespołu sami doprowadzili do takiej sytuacji, że Max jest osamotniony i jakoś przez lata im to nie przeszkadzało.
Zresztą za czasów Vettela i Webbera było bardzo podobnie, tylko ten drugi był dużo bardziej doświadczony i nie dawał się tłamsić aż tak mocno jak obecnie "młodziaki" zajmujący numer dwa w zespole, ale za wysoko nawet on podskoczyć nie mógł.
11. Raptor202
@9 Ostatnio zauważyłem ten "argument" antyverstappenów pokroju @1 o treści "Max nigdy nie był mistrzem niczego", bo faktycznie nie był. Nie wygrał żadnej juniorskiej serii. Perezowi udało się wygrać jakąś brytyjską trzeciorzędną serię w 2007 roku. Tylko co z tego? Tę samą serię wygrywały asy pokroju Marko Asmera, który nigdy do F1 się nie dostał, albo wirtuoza kierownicy - Nelsona juniora. Chyba nie trzeba być Einsteinem, żeby załapać tak prostą rzecz, jak to, że wygranie choćby jednego wyścigu F1 stoi milion półek wyżej od wszystkich tytułów w tych półamatorskich seriach.
12. wro40i4
@9 nieśmiało przypomnę że do czasu "40 awarii bolidu z rzędu", oczywiście przypadkowo tylko u niego, Max dostawał lanie w wyścigach od Ricciardo..
Nie mówię że jest słaby, ale nie przesadzajcie..
Jeśli mnie pamięć nie myli to tylko Alonso nie przegrał nigdy pojedynku w zespole - ok, walczył "na równi" z Hamiltonem, ale wszyscy wiemy że poza oczywiście dobrym początkiem sezonu w wykonaniu Hamiltona to w 2 połowie "równouprawnienie" tam nie za bardzo działało.. ;)
13. wro40i4
Chodziło o awarie u Ricciardo .. chyba mi coś słownik zamieszał :)
14. Del_Piero
@12. wro40i4
Alonso raz przegrał pojedynek z Buttonem w sezonie 2015, choć też trudno uznać to za w pełni miarodajne, skoro ich McLaren co chwilę się psuł i dysponował silnikiem z GP2. Ktoś może wspomnieć o Trullim w 2004, bo w momencie zwolnienia z Renault, Trulli prowadził nad Alonso jednym punktem, jednak walka została przerwana przed zakończeniem sezonu, więc ja tego nie uznaję.
15. Raptor202
@12 Czysto technicznie to przegrał i z Tarso Marquesem w Minardi (przekładając wyniki na dzisiejszą punktację byłoby 4-1 w punktach dla Brazylijczyka), ale to tak mówię z przymrużeniem oka, bo wiadomo, że wyników z Minardi nie należy brać poważnie :)
16. AMG44
Już się boją, że Perez byłby w stanie naciskać ich nietykalnego i świętego Verstappena. Więc wolą zatrudnić kogoś kto miał przerwę od F1 ale jak do niej wróci będzie zdobywał punkty dla zespołu
17. goralski
Czy tylko mnie irytuje forma wypowiedzi Józka Verstappena? "my, musimy, chcemyc itp..to kto tam w końcu jeździ, on czy synek? On tam pracuje czy klasycznego Krzyśka odstawia żeby Maksio się nie spocił przed kamerą?
18. Luzak564
@7 ,, Perez, pięknie wywalczył podium w ostatnim wyścigu startując z P11 na torze na którym się nie da prawie wcale wyprzedzać! '' sorry że się czepiam ale oglądałem inny wyścig? przecież Perez był za pudlem więc o co chodzi?
19. ds1976
@18 Luzak564 - czytasz zbyt dosłownie. Perez miał P3 i wywalczył podium własną jazdą. To, że został przez swój zespół pozbawiony trofeum na 10 okrążeń przed końcem nie zmienia faktu, że spokojnie ukończyłby wyścig na P3. Zjazd do boksów po nowe opony nie był jego pomysłem.
Nie patrz na końcową tabelę wyników tylko rzeczywistą jazdę kierowcy bez ingerencji czynników zewnętrznych. Trzeba mieć pierońskie tempo by z P11 przeskoczyć na P3 (trochę szczęścia też bo po drodze VER wyleciał i ktoś tam chyba jeszcze ale z czystego lenistwa nie chce mi się sprawdzać).
20. Luzak564
@19 tu nie mogę się z Tobą zgodzić, piszesz ze Perez miał P3 a tabela pokazuje zupełnie co innego, całą F1 to gra strategii i błędów i akurat to Renault wykorzystało, weź pod uwagę fakt że te posty czytają różni ludzie w związku z czym mogą dojść do wniosku że Perez zdobył pudło ale jakimś cudem z niego wyleciał, prośba moja taka aby pisać zgodnie z prawdą a nie zgodnie z tym co podpowiada,, serce '' pozdrawiam
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz