Raikkonen rozważał opuszczenie GP Abu Zabi?
Narasta napięcie na linii Raikkonen – Lotus. Fin na torze Yas Marina po raz kolejny zdecydował się opuścić swoje czwartkowe obowiązki.Oprócz żenujących kwestii finansowych oliwy do ognia dolano podczas wyścigu w Indiach kiedy to Alan Permane w końcowej fazie wyścigu wulgarnie zwrócił się do Fina z prośbą o nieutrudnienie wyścigu Romainowi Grosjeanowi.
Mimo iż dwa dni po wyścigu szef zespołu, Eric Boullier, przepraszał za wulgarny przekaz radiowy, według doniesień osób blisko związanych z zespołem Lotusa, Raikkonen jeszcze kilkadziesiąt godzin temu rozważał możliwość zrezygnowania ze startu w Abu Zabi. Dopiero bezpośrednia rozmowa z przełożonymi przekonała go do opóźnionego przylotu do Abu Zabi.
Oficjalnie jednak Raikkonen opóźnił lot do Abu Zabi, aby uniknąć problemów z różnicą czasową.
komentarze
1. RyżyWuj
Odejścia z Lotusa bywają bolesne. Kubica karetką, Heidfeld w sądzie, a teraz Raikkonen zelżony. Tylko Pietia odszedł bez cyrku.
2. ipkuser
ciekawe czy nie wywinie czegoś w wyścigu
3. cypherdid
Niech wygra i do fotek stanie z przedstawicielami Ferrari.
4. LittleMy
@1 Pietrow też nie odszedł do końca w pełnej zgodzie, więc w zasadzie sprawdzałoby się w 100%. :)
5. sliwa007
3. cypherdid a dadzą mu wygrać? wielu się tutaj ze mną nie zgodzi i mają do tego prawo, ale uważam, że zniżka formy Raikkonena w drugiej fazie sezonu to głównie wynik przejścia do Ferrari.
Boullier mnie rozczarował, jak widać to taki drugi Marko, tylko w bardziej pajacowatej skórze...
Z drugiej strony Kimi za bardzo gwiazdorzy, wziąłby się w garść i dojechał do końca ten sezon, bez szopek...
6. PanPikuś
@5 Zwłaszcza, że jakby w Indiach pozmianie opon tak nie szalał to dowióżłby przynajmniej 4 miejsce. Na upartego ma jeszcze szanse na 2 miejsce w generalce. Tyle, że to już nie ten Kimi z początku sezonu. Teraz mamy Kimiego w stylu " mamwaswdupizm"
7. Jahar
Kimi gwiazdorzy i jak dla mnie próbuje szantażować zespół a to nie jest profesionalne. @ viggen na pewno powiedziałby że sra we własne gniazdo ale to nie jest Fernando więc pewnie usprawiedliwi Raikkonena. Ciekawe jak szybko się pokłóci z Alonso z Ferrari bo nie wierzę w przekazy medialne iż są to dorośli ludzie i się opanują. Na szczęście Ferrari jest silniejszym zespołem od obu kierowców i powinien utrzymać ich na wodzy.
8. Zirdiel
Szkoda, że nie ma tutaj kogoś, kto popatrzyłby trzeźwo na to, jak zachowuje się się Raikkonen bo wypowiadają się jego fani.
A prawda jest taka, że zachowuje się jak rozkapryszone dziecko, które chce zwalić wszystko na zespół i pokazać, jaki to on nie jest.
Dla mnie, mógłby już do końca sezonu nie jeździć w Lotusie, a w przyszłym sezonie mam nadzieje, że nie osiągnie nic wielkiego, może Ferrari spartaczy sprawę i zrobi słaby bolid.
Wtedy Kimi się pewnie obudzi.
9. MarTum
Kimi stracił bardzo wiele w moich oczach. Cwaniak i menda.
10. Kalor666
Kimi jest sobą ;) A Lotus zachowuje się nieprofesjonalnie. Powinien ich olać.
11. gouter
Kimi w Ferrari nic nie pokaże, będzie oglądał skrzynię biegów Lotusa od tyłu.
12. Orlo
Ja dobrze rozumiem? Kimi ma problemy z hamulcami/bolidem, rozlatujące się opony, dojeżdża do niego Romek, obaj o mało się nie zderzają, chociaż Fin wie, że nie ma szans na utrzymanie pozycji to i tak nie odpuszcza, dostaje za to zrypke przez radio, potem się sam się odszczekuje, a teraz robi fochy, że łaskawie wystartuje w zawodach?
13. elin
Oooo ..., no wreszcie kilka osób ma powód, aby się wyżyć na Raikkonenie ... Jaki to Lotus jest wspaniały, szlachetny, a Kimi jaka niewdzięczna menda ... Nie wiem co tak złego zrobił, ale nie ważne, słowa " osób blisko związanych z zespołem Lotusa ... ", to fakt z którym nie powinno się dyskutować.
14. elin
@ 12. Orlo - jeśli Boullier mówił prawdę, to obaj kierowcy Lotusa przed GP Indii dostali " wolną rękę ", aby ze sobą walczyć. Zespół nie wydał wcześniej TO, ani nie uprzedził Raikkonena, że dogania go Romain ( a jego opony są w lepszym stanie ). Więc Fin naprawdę, aż tak źle się zachował ... ?
15. januszj26
Kimi to zwykły cienias tak jak Alonso. Ferrari już gorzej wybrac nie mogło.Przyszły sezon dla SF będzie jeszcze gorszy.
16. housepl
On jest żałosny i tyle w temacie. Nie jest prawdziwym kierowcą, tylko $. Czekam na hejta. Taka prawda
17. GrzeSzNY
Ok, widze ze z RAI zrobila sie wielka DIVA. Ostatnio wszystko mu nie pasuje itp itd. Dla mnie moglby wrocic do rajdow, ooops tam mu tez nie wychodzilo. Przyznaje ze marnie widze go w Ferrari. Daje mu rok i papapa. Albo sie ulozy cicho jak Massa albo go powinni posadzic na laweczke dla przykladu. Co za kierowcy jezdza, metroseksualni i tyle. Kimi ktory tak podobno nie liczy sie ze slowami obraza sie ze mu ktos szczerze powiedzial. Powinien wiecej ty ***jow lapac jak zasluguje. grrrrr
18. adazn
Już wcześniej pisałem, że Raikonen to żadne halo. Romain jest szybszy, a Kimi cwańszy i doświadczony. Olewatorski styl Raikonena dla wielu z nas odpowiada, ale czy styl bycia świadczy o jego umiejętnościach jako kierowcy? Chyba nie. Czy tak wychwalany Kimi jest tak dobry? Wydaje mi się, że NIE.
19. elin
@ 5. sliwa007 - ja się zgadzam :-). I przyznam, że podoba mi się Twoje zazwyczaj obiektywne zdanie w każdym temacie.
20. LittleMy
Nie ma to jak dużo jadu i hejtu. Wyluzujcie trochę.
Diva, jest żałosny, gwiazdorzy. Osiągnijcie w życiu chociaż połowę tego co on, a nie wyżywajcie swoich życiowych frustracji.
Chciałabym zobaczyć, ilu z was kontynuowałoby robotę w pracy, w której nie płaci wam się pensji i traktuje jak szmatę publicznie (w tym przypadku przez radio w czasie wyścigu). Oczywiście, to że Rai jest bogaty nie daje mu prawa do oczekiwania od zespołu wywiązania się ze zobowiązań.
21. norbertinho
sliwa007@ ty byś pracował gdyby ci pracodawca od pół roku nie płacił wypłat ? co sie dziwisz, że Kimi przez to zaczyna szopki odwalać :)
22. szrotRS
a może chodzi o kasę z" konstruktorów" Choć go lubię to wydaje mi się że robi wszystko aby ferarka zachowała II plac a lotus nic więcej nie zyskał :( chore ale to "tylko" kasa
23. Kalor666
To Lotus zachowuje się niepoważnie ale to tylko moje zdanie. Zatrudnili kierowcę ma ktorego ich nie stać. Gdyby mi nie płacili też bym olewał robotę. To trochę w myśl zasady " ja udaję że pracuję a oni udają że mi płacą" ;)
24. Orlo
@elin
Widziałaś jak blisko było do zderzenia? Rozumiem, że Kimi nie dostał wcześniej informacji przez radio, ale chyba nie jest idiotą, wie, jak o swoich problemach z bolidem i zdartych oponach, ma lusterka, więc co okrążenie widzi, choćby na prostej mniej więcej jak szybko się do niego ktoś zbliża. A jak już zbliży bardziej to nawet widzi KTO się zbliża. A faktem jest, że Kimie nie miał szans żeby obronić pozycję, co pokazały następne okrążenia.
Poza tym, Kimi lubi być szczery i nie owija w bawełnę, więc czemu ma wyrzuty, że Permane właśnie tak się zachował? Przecież to w jego(Kimiego) stylu.
25. wiewior266
Jaka praca taja płaca a kimi wcale szału nie robił za ten czas pracy . Jak by bolid lotusa jadł tak samo opony jak innym zespolom to kimi nie lodowal by tak blisko trzecich miejsc. Jemu to lata czy pojedzie czy nie i tak kase zgarnie poprostu bufon z niego !!!
26. bartexar
Na początku sezonu cieszyłem się z wygranej Kimiego, teraz się denerwuje, że nie chce przepuścić lepszego od siebie Romaina.
27. wiewior266
Bo sie zachowywuje jak bufon !! Nastepny Ventyl
28. Grzesiek 12.
19. elin
Z ostatnim zdaniem ..... , też się zgadzasz .... ? :D
29. saint77
A ja rozumiem Kimiego. Rozumiem też Lotusa, że w obliczu przejścia Kimiego do Ferrari skupił się na Romanie i on też w końcu może rozwinąć skrzydła. Mam nadzieję, że zostawią Groszka jako nr 1 na 2014 - w pełni na to zasłużył.
Co do wulgaryzmów - normalnie śmiech mnie ogarnia. Takie coś co usłyszeliśmy to jest małe miki w porównaniu z tym, jak na co dzień rozmawiają ze sobą w boksach czy przy stole negocjacyjnym.
Realizator się zagapił i to puścił w eter, inaczej nie byłoby sprawy.
30. RyżyWuj
Kimi będzie prowadził, a Grosjean będzie drugi do ostatniego okrążenia. I wtedy Rai wjedzie w Groszka i Lotus będzie miał 0 pkt.
31. wiewior266
Z tego co kojaze to jak Groszek był przed Kimim to po poleceniu zespółu znikal na bok bez gadania a Kimi zawsze ma ale do gadania
32. Yogson
Z kimiego robi się taka sama księżniczka jak z alonso myśle że bedą się dogadywać w Ferrari
33. Suplement
Tiaaaa!!!! Kimi gwiazdorzy,a biedny Lotus musi się z tym borykać ;) Prawda jest taka,że jak ktoś to tu napisał,Lotus wynajął sobie kierowcę na którego ich nie stać.Nie wiem czy renegocjacja kontraktu w trakcie jego trwania na niekorzyść Rai też jest objawem jego gwiazdorzenia????
34. Suplement
@31 Gro jeździ zdaje się 3 lata,a nie 13 jak co poniektórzy ;)
35. Suplement
P.S. A tak wracając do tematu to szkoda by było gdyby nie pojechał.
36. hakki
@13 elin - daj spokój, ci, co jadą teraz po Räikkönenie,to altruiści, którzy CHĘTNIE pracuja, gdy pracodawca nie wywiązuje się z umowy i nie płaci. Uważają, ze to w porządku i pracują dalej równie gorliwie i wydajnie. A gdy pracodawca nie tylko nie płaci, a jeszcze im nie ułatwia pracy pod koniec kontaktu, wtedy pracują jeszcze lepiej i nie mają do nikogo pretensji. Tacy są. A Propos Romka: nic do chłopaka nie mam, ale większość tych, którzy go teraz wychwalają pod niebiosa i oburzają się,gdy Kimi nie chce go od razu przepuścić, jeszcze rok temu wykrzykiwali: co on robi w F1?! Powoduje tylko wypadki i zagrożenie na torze. Niech Lotus da sobie z nim spokój,itp. Żałosne.
37. Suplement
@36 hakki I jeszcze wręcz uwielbiają jak oprócz braku pensji na koncie,szef publicznie mówi im żeby spie...... :D
38. sasza
Dajcie już spokój z tą kwestią pieniędzy za zdobyte punkty, bo sam Kimi powiedział, że będzie się ścigał mimo nieregularnych wpływów na konto z tytułu premii. Piszecie jakby to był człowiek, który zarabia 1200zł i nie starczało mu od 1 do 1. Jeśli już, to Kimi może mieć pretensje o ostatnie potraktowanie przez radio, ale nie róbcie z niego chodzącego skarbnika.
39. hakki
@37 - Suplement - tak, właśnie tak:)
40. Suplement
@38 sasz No ale właśnie o to chodzi,że tu prawie wszyscy mu zarzucają,że gwiazdorzy i tylko mu o kasę chodzi. A każdy kto się trochę interesuje jego osobą wie,że Rai już dawno zdeklarował,że będzie się ścigał do końca sezonu pomimo braku pensji. A cała obecna afera nie idzie o kasę tylko o ostatnią aferkę i ogólne nastawienie do niego szefostwa...
41. belzebub
W mordę, ale hejterstwo wylało się na Kimiego, jeden komentarz głupszy od drugiego. A już najbardziej śmiać mi się chce z takich pseudo fanów, bo inaczej ich nazwać nie można, że jak Kimi wygrywał to był cacy, a jak ma gorszy okres, to jest be. Podobnie teksty o gwiazdorzeniu, są po prostu żałosne i na poziomie pryszczatych gimbusów, mających mierne pojęcie o F1.
Wracając do tematu, Lotus teraz ma gdzieś Kimiego, szkoda że zapomnieli, jak swego czasu niemalże mu chcieli wejść w jego tylną część ciała, żeby tylko chciał dla nich jeździć. Kiedyś twierdziłem, że Kimi powinien dalej jeździć w tym teamie, teraz uważam, że zrobił bardzo dobrze podejmując decyzję o przejściu, do bardziej poważnego zespołu. Lotus tylko udowodnił, że nie jest dojrzały do tego, żeby jeździli dla niego kierowcy z górnej półki i nie chodzi tylko o kwestie finansowe. Ja na miejscu Kimiego, za takie potraktowanie, teraz w ogóle olał bym zespół całkowicie i urlopował się do końca sezonu. Kimi jest za dobry, na taki zespół.
42. Suplement
@sasza miało być :)
43. sasza
@ belzebub - Z tym stwierdzeniem o poważnym zespole ja bym uważał. Lotus owszem w tej chwile odpiernicza wizerunkową manianę, ale jak są poważni Włosi pokazali zwalniając Kimiego na rzecz Alonso i kto ma dobrą pamięć, to wie, że wtedy za kulisami też się działo...Powrót RAI do Ferrari tylko pokazuje, że w tym sporcie nie ma miejsca na obrażanie się, bo nigdy nie wiesz kiedy historia zatoczy koło...W McLarenie też była afera, a teraz pojawiały się plotki łączące Hiszpana z Woking....again and again. F1, to o wiele bardziej skomplikowane mechanizmy niż nam się wydaje i większość tam Ci powie - nigdy nie mów nigdy. Chciałbym też zauważyć, że w tej chwili E21, to maszyna nr. 2 w stawce pod względem tempa. Postępowania zespołu nie pochwalam, ale też takie skrajne opinie uwłaczają ludziom tam pracującym, którzy mrówczą pracą stworzyli bardzo szybki bolid.
44. elin
@ 24. Orlo - według mnie, gdyby Romain dojechał do Kimiego na prostej, ten by nie robił żadnego problemu. Ale w zakręcie istniała szansa na obronę, a Raikkonen nie należy do kierowców, którzy łatwo się poddają, kiedy wiedzą, że może się udać.
Zresztą za to mu kibicuję - nie jest " ciapą ", która łatwo zjeżdża z drogi. Ani nie domaga się, aby kolega oddał mu pozycję, jak Grosjean w Korei. I ( moim zdaniem ) dla takich kierowców warto oglądać F1.
Ale jak tutaj czytam, raczej wiele osób woli, aby zawodnicy wzajemnie ustępowali sobie miejsce na torze, zamiast walki koło w koło ( nie jest to uwaga do Ciebie ).
Oczywiście, wcześniej czy później Kimi by uległ Francuzowi, ale czy to znaczy, że nie mógł chociaż spróbować powalczyć ? Zwłaszcza teraz, gdy zespół ma go " gdzieś " ...
Raikkonen ma im pomagać w zdobyciu drugiego miejsca wśród konstruktorów. A czy oni pomagają mu w przeskoczeniu przed Alonso w klasyfikacji kierowców ? Nie.
Prawda, Kimi nie owija w bawełnę. Ale znajdź mi w całej historii F1, chociaż jeden przypadek, kiedy w ten sposób zespół zwrócił się do kierowcy ( nie wspominając już o mistrzu świata ) podczas wyścigu ...
@ 28. Grzesiek 12. - niezupełnie ;-). Powiedzmy, że ... Kimi obecnie traktuje Lotusa w taki sam sposób jak oni jego ...
Na torze walczy, ale obowiązki PR ignoruje.
@ 36. hakki - dokładnie :-). Wszystko było pięknie, to każdy uwielbiał Kimiego, są problemy i już go nie lubimy ... Teraz uwielbiamy Romka ... Czyli uwielbiamy tylko tego, który wygrywa ...
Kimi ma zobowiązania wobec Lotusa, ale oni wobec niego już nie. On ma jeździć za darmo, bez marudzenia przepuszczać kolegę, mogą go publicznie wyzywać ... Jednak Raikkonen w żadnym razie nie może nic powiedzieć.
Wiem, że to nic nie da i nikomu nie da się przetłumaczyć, ale nie mogę się pogodzić z taką hipokryzją ...
Jak Maldonado dołączy do Lotusa, może wtedy wszyscy będą zadowoleni ... Tylko ciekawi mnie, które wtedy miejsce zajmie zespół w klasyfikacji. Skoro już niektórzy zapomnieli, ile punktów wywalczył Kimi ...
45. wiewior266
@36. Hakki !! To jak tak bronisz kimiego to napisz mi poco on próbował walczyć w oststnim rajdzie z Groszkiem skoro i tak nie miał najmniejszych szas ? Jak by go puscił bez problemów to Kimas może by ukończył oczko lub 2 wyrzej a tak na gupiej walce z Grochem dobił gumy
46. devious
Ponoć Kimi chciał zerwać kontrakt z Lotusem i zakończyć sezon przedwcześnie i dopiero kierownictwo Lotusa przekonało go, by jednak przyleciał do Abu Dhabi...
Cóż, to chyba spory cios dla fanów Kimiego i spora rysa na jego wizerunku. Oczywiście przez tych zagorzałych fanów cała wina zostanie zwalona na Lotusa ale litości - czy Webber się obrażał i nie chciał startować? Czy Alonso przerywał sezon w McLarenie choć było mu tam na pewno znacznie ciężej niż teraz Kimiemu w Lotusie? Mogę wymienić masę kierowców, którzy mieli ciężko i jakoś przeżyli... To są profesjonaliści a nie wrażliwe 16-latki!
Sorry ale śmiać mi się chce jak słyszę, że Kimi - ponoć taki twardy, bezkompromisowy - się obraził. Ponoć miał zawsze opinie innych gdzieś, nie interesował się polityką, po prostu wsiadał i robił swoje. Ileż to klawiatur starli jego fanatycy opisując, jacy to inni zawodnicy są tacy i owacy i jak gwiazdorzą a jak na ich tle lśni krystalicznym blaskiem psychicznej równowagi zbroja półboga Kimiego... I niestety ten mit też upadł, tak jak wcześniejsze mity o nieludzkiej szybkości i uniwersalności (czyli, że pojedzie szybko wszystkim) Kimiego, które to obnażył Massa w 2008 i 2009. To kolejna gorzka pigułka do przełknięcia dla fanów Kimiego... Nie pierwsza i coś czuję, że nie ostatnia...
I oczywiście, że tutaj nie chodzi o sam jeden komunikat przez radio ale o to, że Lotus już Kimemu nie je z ręki i nie wychwala pod niebiosa. Kimi przestał być nr1 w Lotusie i najwyraźniej go to bardzo zabolało.
Ale szantaż i to tak chamski - bo uderzający w podwaliny sportu czyli samą ideę współzawodnictwa - jest na tym poziomie po prostu niedopuszczalny. Wszak oni tam nie jeżdżą dla pieniędzy czy słuchania miłych komunikatów przez radio ale by walczyć o tytuły dla siebie i dla zespołu - po to ryzykują życie! Ścigają się dla siebie, dla zespołu i ostatecznie też dla kibiców. Bo to dzięki kibicom Kimi zarobił miliony. I powinien o tym pamiętać, że nie jest pępkiem świata - nawet jak mu coś nie pasuje to miliony ludzi liczą na Niego, wspierają go i kibicują mu. Ale jak widać on ma to gdzieś. Kimiego najwyraźniej nie interesują kibice, nie interesuje go wicemistrz świata 2014 ani wygrana czy podium. A przecież w Abu Dhabi Lotus ma szanse na zwycięstwo...
Alonso po GP Węgier 2007 też mógł powiedzieć "pierdzielę to, nie jeżdżę dalej skoro team woli Hamiltona". Ale jednak jeździł i walczył - do ostatniego wyścigu - o tytuł. Zabrakło mu 1 punktu. A teraz Kimi sie obraża i nie chce dalej jeździć bo co? Bo team bardziej wspiera Grosjeana? Litości... To szczyt hipokryzji w przypadku kiedy wcześniej Lotus przez 1,5 roku faworyzował Kimiego...
Tak nie zachowuje się profesjonalny sportowiec. Tak nie zachowuje się Mistrz Świata. Tak nie zachowuje się żywa legenda tego sportu. Tak nie zachowuje się człowiek, który za swoją pracę dostaje grube miliony (nawet jak zespół zalega z płatnościami to Kimi prędzej czy później, choćby drogą sądową te pieniądze dostanie a przynajmniej ich część - co ma jednak mówić potencjalny następca Kimiego w Lotusie tj. Maldonado, który nie tylko nie zarabia ale płaci 25mln z kasy podatników swojego biednego kraju?).
Czekam na oświadczenie Kimiego i wyjaśnienia. Bo jeżeli faktycznie chciał "olać' sezon to niech przynajmniej uzasadni to naprawdę mocnymi argumentami. Póki co żadne sensowne mi nie przychodzą do głowy...
47. hakki
@45 wiewiór266 - a ile on się z tym Romkiem nawalczył? @44 elin napisała dobrze, z czym zresztą się zgadzam: gdyby Romek zaatakował na prostej, Kimi na pewno by mu nie utrudniał, ale jeśli Romek jest tak narwany, bo go zespół teraz wspiera lekceważąc Kimiego i musi mieć JUŻ, NATYCHMIAST, to niech się liczy z tym, że rasowy kierowca nie będzie tak po prostu oddawał pola. Poza tym Kimi wyraźnie powiedział, że to zrobi, ale w odpowiednim miejscu. Kimi ukończyłby oczko lub 2 wyżej, gdyby zespół ściągnął go na 10-12 kółek przed końcem i dał nowe, miękkie gumy. Na pewno nie byłby niżej niż ukończył.
@44 elin - no to jesteśmy znowu zgodni co do niektórych kwestii. Niektórym się nie da tego wytłumaczyć, bo jeśli się kogoś nie lubi, to żadne rozsądne argumenty nie dotrą i tyle. Szkoda prądu. Kimi jest po prostu pazerny, arogancki i rozkapryszony, bo domaga się tego, na co zapracował zgodnie z umową. I jest jeszcze zdrajcą, bo ośmielił się opuścić zespół, który tak profesjonalnie realizuje warunki umowy.
@43 sasza - tu nie chodzi o to, że zespół jest amatorski pod względem zaangażowania w rozwój bolidu. Nie, oni wykonali świetną robotę mając taki budżet, a nie inny. Chodzi o to, że nieprofesjonalnie postępują z kierowcą, który dał im mnóstwo punktów (= kasy), zdobył 3. miejsce w klasyfikacji generalnej rok temu, a teraz jest bliski powtórzenia tego wyniku, choć Lotus niby robi bokami finansowo. Żałosna jest ta zmiana podejścia do tak wartościowego kierowcy, bo postanowił zmienić pracodawcę na bardziej rzetelnego. Sami go do tego popchnęli nie realizując warunków umowy. Przecież jemu było w Lotusie bardzo dobrze pod wieloma względami. Niestety, ze względów finansowych przestali być zespołem wiarygodnym, a przy tym gwarantują rozwój bolidu maksymalnie do 2/3 sezonu. Taki Romek szaleje, bo on wciąż musi udowadniać swą wartość (ostatnio mu to nieźle wychodzi, choć kosztem Kimiego), a Fin już tego robić nie musi. To sprawdzona marka przez najlepsze teamy. Tyle w temacie.
48. devious
Aha co do kwestii finansowych apeluję do fanów Kimiego by przestali się ośmieszać porównaniami do zwykłych ludzi pracujących "za grosze" na etacie... To ma się nijak do startów w F1! Ja wiele rzeczy robiłem za darmo, wolontariat daje wiele satysfakcji ale trzeba też coś do garnka włożyć... Jeżeli jednak miałbym pracę marzeń a szef powiedział "zapłacimy Ci ale później" a ja miałbym już 3 mieszkania i 10 aut i ładną sumę na koncie to myślicie, że by mnie to zabolało? No raczej moją dumę co najwyżej....
Sorry ale jakby do mnie jutro zadzwonili z Polsatu i powiedzieli "Możesz komentować wyscig F1 ale za darmo" to bym powiedział "eee za darmo to spadajcie na drzewo?" No raczej nie :) Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ale akurat jazda w F1 to przywilej a nie obowiązek...
Taki Perry McCarthy (pewnie większość nawet nie kojarzy tego świetnego kierowcy F1) dostał w 1992r. telefon od szefa zespołu Andrea Moda, że może wystartować w ich bolidzie od GP Brazylii - ale pod warunkiem, że sam opłaca sobie przeloty, hotele itd. I co? Chłop nie miał na bilet lotniczy, musiał pożyczać pieniądze - ale był zdeterminowany by jeździć w F1 :) Wy byście nie pożyczyli by zadebiutować w F1?
Na przeciwległej skali mamy takiego Raikkonena, który ewidentnie "gwiazdorzy" - nie on pierwszy i nie ostatni ale opinię miał zgoła inną, czyż nie? Wina nigdy nie leży tylko po jednej stronie a za Genii-Lotusem od dawna ciągnie się "smrodek" ale tak czy siak Kimi powinien umieć zachować twarz w takiej sytuacji.
49. devious
@47 hakki
"Kimi ukończyłby oczko lub 2 wyżej, gdyby zespół ściągnął go na 10-12 kółek przed końcem i dał nowe, miękkie gumy. Na pewno nie byłby niżej niż ukończył."
Tak, tak, panie GURU od strategii :) Pewnie jakby go ściągnęli na pitstop na 47 kółku i by spadł z 2 miejsca na 8 (potem by odrobił co najmniej 1 pozycję z powodu DNF Hulka, co do reszty to już nie wiadomo bo Perez i HAM to nie są leszcze do łatwego minięcia) to byś skomlał, że przecież GRO pojechał na 1 stop i dojechał a Kimiemu znowu zniszczyli strategię... Jestem na 100% pewny, że niezależnie co by zrobił Lotus t obyłoby także multum głosów, że mu zniszczyli wyścig...
Poza tym Kimi sam mógł poprosić o drugi postój, przecież on zawsze wie co robi, czyż nie? :)
50. hakki
@48 devious - jak to ująłeś: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - Ty byś się może zgodził, on nie musi. Od dawna nie jest debiutantem. Sorry, ale w F1 nie ma miękkiej gry. Wiedzieli, na jaką półkę sięgają. Trzeba było wziąć drugiego "Romka" za psie pieniądze, byleby jeździł i wtedy mielibyśmy w sezonie 2012 2x tyle wypadków zamiast Lotusa na 3. miejscu w kwalifikacji kierowców.
Co rozumiesz przez to pisząc "zachować twarz"? Znaczy masz na myśli: pozwolić sobie w kaszę dmuchać, robić dobrą minę do złej gry, ja będę dawał z siebie wszystko, a oni mi nie zapłacą i jeszcze zwyzywają, tak?
51. devious
@47 hakki
Jeszcze to:
"Chodzi o to, że nieprofesjonalnie postępują z kierowcą, który dał im mnóstwo punktów (= kasy), zdobył 3. miejsce w klasyfikacji generalnej rok temu, a teraz jest bliski powtórzenia tego wyniku, choć Lotus niby robi bokami finansowo."
Być może postępują nieprofesjonalnie ale jednak Kimi rezygnując ze startów jest znacznie bardziej nieprofesjonalny.
I zapamiętaj chłopcze:
ZESPÓŁ JEST WAŻNIEJSZY OD KIEROWCY - zawsze i wszędzie.
Nawet w Red Bull Racing to zespół jest ważniejszy od Vettela. To oni go w końcu stworzyli i dali mu zwycięską maszynę. Oczywiście zespół i kierowca to symbioza i czerpią z tego obopólne korzyści ale jeszcze nie słyszałem o zespole, który by był mniej ważny od kierowcy jeżdżącego w nim... Nawet jeżeli to Mistrz Świata Damon Hill jeździł w żałosnym Arrowsie to właśnie Arrows dał mu szansę dalszej jazdy w F1...
"Żałosna jest ta zmiana podejścia do tak wartościowego kierowcy, bo postanowił zmienić pracodawcę na bardziej rzetelnego"
Żałosna jest ta zmiana podejścia do tak wartościowego zespołu, bo postanowił zmienić kierowcę nr1 na bardziej perspektywicznego.
Możemy się obrzucać argumentami ale to nie zmieni faktu, że Kimi dał ciała i jeżeli te plotki się potwierdzą (a wszystko na to wskazuje) to na jego wizerunku pojawi się nowa, poważna skaza... Wizerunek Lotusa od dawna jest kiepski ale w tym przypadku to wizerunek Kimiego ucierpi bardziej.
52. Suplement
@ devious Wszyscy już wiedzą,że nie lubisz Rai!!! Nie musisz tego kolejny raz udowadniać.Naprawdę wszyscy już to wiedzą i zaakceptowali ten fakt ;)
53. hakki
@49 devious - owszem, GURU wszechwiedzy. Tak się składa, że Romek miał o 6 okrążeń świeższe opony od Kimiego, więc mógł mieć taką strategię. Tu jest właśnie różnica między nimi.
Owszem, to tak jak Wy wszyscy, którzy jedziecie po Finie, cokolwiek zrobi czy powie, jest źle.
Owszem wie, ale nie wie, z jaką prędkością zbliża się do niego kierowca, który jechał o 14 sekund za nim, a nagle zaczął nadrabiać po 1,5 sekundy na okrążeniu. I nie wie, jak daleko za nim są pozostali kierowcy. Od tego jest zespół, żeby to analizować.
54. belzebub
devious Nie do końca rozumiem Twoją logikę? Zespół może nagle zacząć olewać swego najlepszego kierowcę, a kierowca mimo tego ma siedzieć cicho i cieszyć się, że w ogóle ma gdzie jeździć? Idąc dalej, na to wygląda, że Kimi powinien być wdzięczny Lotusowi za to, że go w ogóle zatrudnił dwa lata temu?
55. Suplement
@hakki Ja mu to samo napisałam kilka tematów temu......
56. hakki
@51 devious - i nie pisz do mnie per "chłopcze", bo takich jak Ty to ja zostawiam od wielu lat na drugi rok w tej samej klasie.
"Żałosna jest ta zmiana podejścia do tak wartościowego zespołu, bo postanowił zmienić pracodawcę na bardziej perspektywicznego" - owszem, zespół pokazał swoją wartościowość po podpisaniu przez Fina nowego kontraktu. Ty, oczywiście, byś został w takiej sytuacji, bo jesteś wszak wolontariuszem. I nie masz ambicji powalczyć do końca sezonu, wystarczy Ci bolid do połowy sezonu i niezapłacona pensja. Owszem, RBR stworzył Vettela, ale Lotus nie stworzył Räikkönena. To on wyjeździł im 3. miejsce, podczas gdy Romek w tym czasie rozbijał się lub kogoś w co drugim wyścigu.
57. belzebub
devious, przedmówca Suplement ma rację, Twoje hmmm subiektywny pogląd wynika z niechęci do tego kierowcy, tak teraz już rozumiem Twoją logikę.
58. Suplement
@belzebub Rai powinien pokajać się,przeprosić,uznać publicznie,że zachował się jak gówniarz i jego dalsza egzystencja jest pozbawiona dalszego sensu-przynajmniej wg devious'a :)))
59. devious
@50 hakki
"Ty byś się może zgodził, on nie musi."
No właśnie nie musi. Jak mu tak źle w F1 to niech nie jeździ wcale.
"Sorry, ale w F1 nie ma miękkiej gry."
No właśnie, wszyscy to wiedzą więc dlaczego Kimi "miękka pała" Raikkonen nagle nie ma ochoty dalej jeździć? Bo go przestali lizać po jajkach? On był wiele razy chamski przez radio (choćby słynne "Leave me alone...") i jakoś zespół się nie obrażał :) Ludzie, to jest F1 a nie przedszkole...
"Wiedzieli, na jaką półkę sięgają."
Kimi też wiedział, z kim kontrakt podpisuje - w 2011 Lotus-Genii już miał smrodek z Heidfeldem i dobrze się tam nie działo. Tak więc Twój argument nie ma sensu - obie strony wiedziały co robiły. Nie rób z Kimiego jakiegoś idioty, który został oszukany i nie wiedział co robi (on przecież zawsze wie, co robi ;p).
"Trzeba było wziąć drugiego "Romka" za psie pieniądze, byleby jeździł i wtedy mielibyśmy w sezonie 2012 2x tyle wypadków zamiast Lotusa na 3. miejscu w kwalifikacji kierowców."
Albo wzięliby Hulka i mieli świetne wyniki i perspektywicznego kierowcę a nie obrażoną "primadonnę" :> Nie masz szklanej kuli i nie wiesz jakby sobie inny kierowca w miejsce Kimiego poradził...
"Co rozumiesz przez to pisząc "zachować twarz"? Znaczy masz na myśli: pozwolić sobie w kaszę dmuchać, robić dobrą minę do złej gry, ja będę dawał z siebie wszystko, a oni mi nie zapłacą i jeszcze zwyzywają, tak?"
Zachować twarz to znaczy, że jeżeli jedna strona jest nieprofesjonalna to druga pozostaje profesjonalna... Rozumiem Ty tego nie pojmujesz i jak np. klient, z którym negocjujesz reprezentując swoja firmę jest chamski to Ty też jesteś chamski? Coś Ci powiem - miałem w pracy wiele takich sytuacji, gdzie jedna strona była nieprofesjonalna a ja pomimo tego umiałem "zachować twarz". Tak robią profesjonaliści.
Kimi najwidoczniej jeszcze się tego nie nauczył.
60. belzebub
@ Suplement - powiem więcej, wg deviousa Kimi od teraz jest niegodny jeżdżenia w Ferrari :)))
61. hakki
@59 devious - to Twój punkt widzenia. Dziwnie wiele osób tu piszących go nie podziela. Nie masz monopolu na osądy.
Myślę, że profesjonalizmu, a zwłaszcza obiektywizmu w Twoim wydaniu nie chciałby się nigdy nauczyć.
62. belzebub
Tak devious Kimi dla lekcji pokory, powinien minimum przez jeden sezon za karę jeździć w Marussii, czy Caterhamie (oczywiście im płacąc za możliwość jazdy), żeby nauczyć się szanować swojego pracodawcę ;)
63. Suplement
@ belzebub Po ostatniej wypowiedzi deviousa to Kimi chyba powinien dokonać spektakularnego aktu samounicestwienia,tak wiesz żeby zachować "twarz" ;)
64. belzebub
61. hakki masz 100% racji.
65. Suplement
@hakki Wyrażam swój podziw za podjętą próbę dyskusji-jak widać się nie da :)
66. hakki
@65 Suplement - robię, co mogę, bo jestem zawodowo przyzwyczajony do odpornych na pewne argumenty, ale jeśli ktoś jest uprzedzony, to rozsądek nie pomaga. Nie, bo nie i już:P
67. devious
@54 belzebub
"Nie do końca rozumiem Twoją logikę? Zespół może nagle zacząć olewać swego najlepszego kierowcę,"
Podaj argumenty, gdzie Lotus olał Kimiego. Może w kwalifikacjach, które zawalili GRO? Kimiemu jakoś nie zawalili :)
"A kierowca mimo tego ma siedzieć cicho i cieszyć się, że w ogóle ma gdzie jeździć?"
Nie musi siedzieć cicho ale jeżeli ma kontrakt do końca sezonu to powinien do końca sezonu jeździć!
Jakby tak każdy niezadowolony kierowca F1 chciał zrywać kontrakt "bo nie jest nr1" to byśmy mieli pod koniec sezonu 10 roszad w składzie. Co roku.
"Idąc dalej, na to wygląda, że Kimi powinien być wdzięczny Lotusowi za to, że go w ogóle zatrudnił dwa lata temu? "
Tak, Kimi powinien być wdzięczny za to, że dzięki Lotusowi wrócił do F1 i dostał świetną maszynę. Lotus powinien być wdzięczny Kimiemu za świetne wyniki.
To takie trudne do pojęcia?
Ja wiem, że Wy - fanatycy Kimiego - macie teraz ogromy ból dupy z powodu jego zachowania - ale to naprawdę nie moja wina. Ani nikogo innego. Dlatego nie musicie tutaj mnie atakować, że nie lubię Kimiego itd. Bo Kimiego lubię, choć po tym incydencie znowu ciut mniej.
Nie lubię natomiast fanatyzmu, ślepej wiary w swojego "bożka" i bronienia tego "bożka" za wszelką cenę w każdej sytuacji.
W tym przypadku "KIMIZM" - nowa religia monoteistyczna - jest widzę silny a jego wyznawcy już się zebrali i teraz będą mnie tutaj odsądzać od czci i wiary jako "poganina" czy też "innowierca". Cóż, ja nie czczę żadnego bożka, nie wyznaję kultu Alonso ani innego kierowcy - mogę wytknąć złe zachowania, złe decyzje, złe wyścigi każdemu kierowcy, czy Alonso, czy Kubicy czy (tu już szczególnie) Trulliemu :)
Pytanie czy Wy potraficie zauważyć cokolwiek złego u Kimiego. Bo wygląda, że nie. Nawet jakby kogoś zamordował to pewnie byście znaleźli sprytne wytłumaczenie, że to ktoś inny jest winny...
W tym przypadku to jednak nie Lotus chciał wyrzucić Kimiego ale Kimi chciał olać Lotusa i olać dalszą walkę w tym sezonie. Dla mnie takie zachowanie jest niedopuszczalne. No chyba, że światło dzienne ujrzą nowe fakty np. Eric B. molestował seksualnie Kimiego - wtedy zrozumiałbym jego decyzję, by zerwać natychmiast stosunki z zespołem. W innym przypadku jest to jednak dla mnie niedopuszczalne. Bo Kimi jest nie tylko pracownikiem Lotusa ale i SPORTOWCEM oraz WZOREM dla młodych ludzi...
68. devious
@60 do @66
Fajnie, że się tak liżecie po jajkach - jak słodko! - ale tutaj nie ma za bardzo dyskusji bo musielibyście mieć jakieś argumenty. A macie tylko fanatyczną wiarę w nieomylność swojego bożka...
Jakoś jeszcze 2 dni temu nikt z Was nie pisał, że Kimi powinien natychmiast zerwać kontrakt i zaprzestać jazdy w tym sezonie. Teraz nagle jest to dla Was w pełni zrozumiałe i logiczne, wręcz oczywiste i godne pochwały! :)
Dla mnie w tym momencie wasza argumentacja po prostu leży i kwiczy...
69. Suplement
@devious poczytaj forum dokładnie a potem wyrażaj poglądy o innych....
Ostatni akapit Twojej ostatniej wypowiedzi dla mnie osobiście jest żenujący.Tyle.
70. Suplement
To się tyczy wypowiedzi @67 dla ścisłości
71. hakki
@67 devious - i znów się mylisz - jestem wielkim fanem, ale nie fanatykiem. Poszukaj moich wpisów w innych tematach, może doczytasz. Owszem, bronię Fina, jeśli jest co bronić, ale nie uważam, że jest idealny, nie popełnia błędów i jest chodzącym wzorem cnót i zalet. Nie zgadzam się natomiast z ogólną nagonką na niego i postrzeganiem go wyłącznie przez pryzmat $. Jeśli ktoś nie widzi WYRAŹNEJ zmiany postępowania zespołu w stosunku do niego po ogłoszeniu przejścia do SF, to jest to jego dramat osobisty krótkowzroczności. A ponieważ upomina się o swoje i nie odpowiada mu zmiana w traktowaniu przez zespół, to nagle się okazuje "priimadonną", "miękką pałą" itp.
72. Suplement
@68 i jeszcze mi powiedz gdzie napisałam,że Rai powinien zerwać kontrak-bo wiesz mnie już skleroza czasem dopada,może mi coś umknęło???
73. hakki
@68 devious - wskaż mi jedno zdanie, w którym pochwalam zerwanie kontraktu.
74. hakki
@70 Suplement - nie, ten wpis nie jest żenujący, skądże. To przejaw rzeczonego profesjonalizmu.
devious, zapętliłeś się. Poniechaj.
75. Suplement
@74 hakki Coś długo nam nie odpisuje......
76. hakki
@75 Suplement - bo albo rzeczywiście poniechał albo szykuje głęboko przemyślany elaborat.
77. devious
@hakki
"to Twój punkt widzenia. Dziwnie wiele osób tu piszących go nie podziela."
Wiele to znaczy ile? elin, hakki, Suplement, belzebub plus oczywiście viggen (on sie nie musi wypowiadać, z góry wiadomo co napisze) To jest 5. Pewnie o jakimś fanie Kimiego zapomniałem... Ale to nie jest "wiele" .
I póki co żadnego "postronnego" obserwatora nie widzę, który by bronił Kimiego. Tylko te same nicki co zawsze - dla mnie sekta :) Choć oczywiście niektórzy z dużą wiedzą i mądrością (np. elin) ale jednak fanatycy bo bezkrytycznie zapatrzeni w Kimiego.
"Nie masz monopolu na osądy."
Nikt nie ma, ale na pewno kilku krzykaczy-fanatyków mnie nie przekona, że zachowanie Kimiego jest w porządku i w pełni uzasadnione. Niezależnie od tego, co zrobił wcześniej Lotus Kimi się wygłupił groźbami o zerwaniu kontraktu i odwieszeniu kasku na kołek.
"Myślę, że profesjonalizmu, a zwłaszcza obiektywizmu w Twoim wydaniu nie chciałby się nigdy nauczyć. "
Nie wiem jak Kimi ale sporo osób z tego forum obiektywizmu nie ma za grosz skoro w ewidentnej sytuacji i tak bronią Kimiego.
Ja nie jestem jakimś jego antyfanem tak samo jak nie jestem fanem. Staram się być bezstronny. Nie lubię Lotusa-Genii - a szczególnie Lopeza i Boulliera - i nie pałam sympatią do Grosjeana. Co więcej - cieszę się bardzo z wiadomości, że Kimi dołączy do Ferrari i stworzy dream-team z Alonso. I jestem pod wrażeniem tego, co Kimi pokazuje na torze oraz czasami poza torem (nie da się nie lubić niektórych wypowiedzi i zachowań Kimiego)
W tym konkretnym przypadku jestem jednak bardzo rozczarowany, że to Kimi pierwszy "pękł" i chciał zerwać kontrakt. Nie wytrzymał wojny nerwów z Lotusem ale chciał zachować się bardzo nieprofesjonalnie jeżeli nawet nie wobec zespołu to wobec fanów i rywali, z którymi walczy na torze...
I niestety to nie jest pierwszy taki przypadek w karierze Kimiego - w 2009 bez wielkiej walki odpuścił sobie jazdę w F1 i odchodził obrażony na "politykę" w tym sporcie. Odszedł do rajdów ale i tam mu sie nie spodobało. NASCAR też nie pasował więc wrócił do F1 (alleluja! cieszyłem się bardzo) - to pokazuje jednak, że Kimi jak kot chodzi własnymi ścieżkami. Robi to na co ma ochotę. I OK, jego sprawa.
Natomiast nie można tutaj tego pochwalać i wybielać Fina, że zachowuje się wspaniale bo wcale tak nie jest. Kimi to szczęściarz, że mógł wrócić do F1 i wygrywać wyścigi - niech np. popatrzy na Kubicę jak ten musi ciężko pracować i jak marzy o F1 - ale Kimi chyba tego szczęścia nie docenia. I to mi się bardzo nie podoba. I to nazywam właśnie "gwiazdorzeniem".
Lotus zachowuje się nieładnie ale w F1 to surowe środowisko więc niech Kimi przestanie płakać i zabierze się do roboty. To jest tak proste, że w zasadzie nie wiem po co to komukolwiek trzeba tłumaczyć.
78. Suplement
Jednak elaborat.Nadal brak odp gdzie pochwaliłam zerwanie kontraktu....
79. hakki
@77 devious - przypomnę: zacytuj, gdzie ktoś pochwalał groźbę zerwania kontraktu.
Kimi jest ostatnim kierowcą, którego posądzałbym o "płakanie".
"I niestety to nie jest pierwszy taki przypadek w karierze Kimiego - w 2009 bez wielkiej walki odpuścił sobie jazdę w F1 i odchodził obrażony na "politykę" w tym sporcie. Odszedł do rajdów ale i tam mu sie nie spodobało. NASCAR też nie pasował więc wrócił do F1 (alleluja! cieszyłem się bardzo) - to pokazuje jednak, że Kimi jak kot chodzi własnymi ścieżkami. Robi to na co ma ochotę. I OK, jego sprawa". - przynajmniej to rozumiesz i nie krytykujesz go za to.
Myślę, że fanów Kimiego na tym forum jest mimo wszystko więcej.
80. devious
@72. Suplement
@73. hakki
Nie pochwalacie gróźb o zerwaniu kontraktu czyli po co się w ogóle spieracie ze mną?
Zacytuję inny portal (bardzo wiarygodny):
"Po radiowej pyskówce z Alanem Permane pod koniec Grand Prix Indii, wściekły Kimi podobno zastanawiał się nad opuszczeniem wyścigu w Abu Zabi. W trakcie rozmów z kierownictwem Lotusa w ciągu ostatnich 48 godzin przekonano jednak Icemana, żeby dokończył sezon i nie zrywał kontraktu."
Jeżeli się zgadzamy, że zachowanie Kimiego było nieprofesjonalne i nie powinno mieć miejsca i "dobrze się stało" że jednak "zmądrzał" i dokończy sezon to nie mamy o czym dalej dyskutować.
A Lotus i jego "polityka" to inna para kaloszy. Co nie zmienia faktu, że miałem Kimiego za gościa, który ma trochę wiecej klasy od Boulliera i Lopeza. Myliłem się jednak.
81. Suplement
@deviuos
Jakoś jeszcze 2 dni temu nikt z Was nie pisał, że Kimi powinien natychmiast zerwać kontrakt i zaprzestać jazdy w tym sezonie. Teraz nagle jest to dla Was w pełni zrozumiałe i logiczne, wręcz oczywiste i godne pochwały! :)
Pytam gdzie coś takiego napisałam? Nie wywijaj teraz kota ogonem.
82. hakki
@80 devious - to Ty nam zarzuciłeś pochwalanie wszystkiego, co uczyni "nasz bożek", a gdy złapaliśmy Cię na nieścisłości, bo nikt nic takiego nie napisał, odwracasz kota ogonem.
Dobrze, że cytując inny portal napisałeś "podobno" - to wiele wyjaśnia. Ja się nie odniosłem do groźby zerwania kontraktu - to Ty forsowałeś ten temat. Dlatego tez nie uważam, że było nieprofesjonalne, bo jest owo "podobno".
83. devious
@79 hakki
" przypomnę: zacytuj, gdzie ktoś pochwalał groźbę zerwania kontraktu."
Proszę bardzo:
"50. hakki
(...)Co rozumiesz przez to pisząc "zachować twarz"? Znaczy masz na myśli: pozwolić sobie w kaszę dmuchać, robić dobrą minę do złej gry, ja będę dawał z siebie wszystko, a oni mi nie zapłacą i jeszcze zwyzywają, tak?"
Napisałeś wprost, że Kimi nie powinien sobie w kaszę dmuchać ergo dobrze zrobił. Ergo bronisz jego decyzji o zerwaniu kontraktu.
Akurat z logicznym myśleniem i wyciąganiem wniosków nie mam problemów. Tak odczytałem Twoją wypowiedz i kolejne tak samo .
Jezeli jednak zgadzamy się wszyscy,że Kimi po prostu chwilowo "zgłupiał" chcąc zerwać kontrakt (lub była to z jego strony zagrywka polityczna - których ponoć tak się brzydzi) to ja idę spać bo nie ma już o czym tutaj pisać.
Tak czy siak ja daję Kimiemu kolejną żółtą kartkę. Lubię gościa ale tych kilka kartek ode mnie dostał. Moim zdaniem mógł to rozegrać znacznie lepiej. A zniżył się do poziomu "polityki" Lotusa, RBR czy Ferrari (nie tyle obecnej co z 2009 roku).
84. Suplement
@ devious No i się pogrążyłeś :) Wyrwane z kontekstu dyskusji zdanie,które sobie zinterpretowałeś w swój jakże obiektywny sposób. Masz rację idź się wyśpij.
85. hakki
@83 devious - a jednak masz problem z logicznym myśleniem lub naginasz wypowiedzi do swoich potrzeb: mój wpis wyraźnie odnosi się do decyzji przejścia do SF wskutek niewywiązywania się przez Lotusa z warunków kontraktu. Nie nadinterpretuj, kolego, bo się na to nie dam złapać. NIGDZIE nie odniosłem się do zagrożenia zerwania kontraktu.
86. hakki
@83 devious - zostałeś przyłapany na wyrywaniu zdań z kontekstu i naginanie ich do potrzeb swojej racji. Niestety, pudło. Jak się nie ma argumentu, to się kombinuje na wszelkie sposoby, tak? Naprawdę, lepiej idź już spać.
87. devious
@82 hakki
Jakby Kimi nie pojawił się w Abu Dhabi jak planował to zerwałby kontrakt. Myślałem, że dla Was - znawców F1 - to oczywiste, że kierowca F1 ma obowiązek startować w wyścigach i w razie "wydymania" pracodawcy ten na resztę sezonu weźmie kogoś innego (tak choćby skończyła się kariera w F1 pana Gachota, choć akurat tam nie do końca z jego winy).
Stąd napisałem, że dziwię się obrońcom Kimiego, że pochwalają takie zachowanie. Wy być może pisaliście o czymś innym ale w takim razie nie wiem o czym. Clou dyskusji jest chyba oczywiste - ja potępiam zachowanie Kimiego, Wy go bronicie.
Tzn. już nie bronicie. Chyba. Bo już nie wiem w takim razie po kiego grzyba się ze mną spieracie skoro jednak się okazuje, że wcale tak nie uważacie ;)
Chyba już wszystko jasne?
88. Suplement
@87 Dla ciebie oczywiście wszystko jasne.Dla mnie nie.Nie wiem gdzie pochwaliłam ewentualną próbę zerwania kontraktu,nadal nie wiem w ogóle gdzie ja coś na ten temat napisałam????
89. devious
@85 hakki
NIE KŁAM.
"mój wpis wyraźnie odnosi się do decyzji przejścia do SF wskutek niewywiązywania się przez Lotusa z warunków kontraktu."
PO KOLEI BO GUBISZ SIĘ:
1) napisałem o zachowaniu twarzy Kimiego w tej sytuacji (tej z Abu Dhabi)
2) zapytałeś co rozumiem przez zachowanie twarzy Kimiego i wymieniłeś, jak mu źle w Lotusie itd.
3) nigdzie nie było mowy w Twoim wpisie nr 50 o przejściu Kimiego do SF. Dyskusja toczy się o tym, że Kimi nie chciał wystartować w Abu Dhabi i tym samym zerwać kontrakt z Lotusem. I tego dotyczy "zachowanie twarzy" Kimiego. Jak pisałes o czymkolwiek innym a nie zaznaczyłeś tego w tekście to już Twoj próblem, że masz problemy z formuowaniem wypowiedzi.
"Nie nadinterpretuj, kolego, bo się na to nie dam złapać"
Widzę zostało Wam już tylko łapanie za słówka i kierujecie w ten rewir dyskusję, Doprawdy żałosne.
90. Suplement
@devious Ha ha ha! Zostało nam łapanie za słówka???? Przecież to ty nas próbujesz łapać za słówka,a jak ci nie wyszło to ty się zacząłeś gubić!!!! Ha ha ha !!!!
91. devious
@88 Suplement
"Nie wiem gdzie pochwaliłam ewentualną próbę zerwania kontraktu,nadal nie wiem w ogóle gdzie ja coś na ten temat napisałam????"
Zacytuj gdzie ja napisałem "Suplement napisała, że pochwala zerwanie kontraktu".
Pisąłem ogólnie do wszystkich broniących Kimiego, że błądzą broniąc jego pomysłu nie startowania w Abu Dhabi.
Jak widzę już sie z tego bronienia wycofujecie więc przemówiłem do rozsądku. Nie zmarnowaliśmy tego wieczoru zatem i jakiś konsensus się klaruje :)
Natomiast dyskusja kto co gdzie powiedział nie ma kompletnie sensu. Nie mam czasu na takie idiotyzmy. Idę spać bo rano wsiadam w auto ;)
Pozdr. i bez spiny. jeżeli kogoś uraziłem (a mam agresywny styl, zdaję sobie sprawę) to cóż, przykro mi :) "W F1 nie gra się miekko" - na forum najwidoczniej też nie :)
92. devious
@90
Nie podniecaj się już dziewczyno. Naprawdę nie ma czym.
Dobranoc.
93. hakki
@87 devious - no to jeśli nie wiesz, o czym pisaliśmy, tzn., masz problemy z rozumieniem testu i nie wiem, po co z nami dyskutowałeś, skoro Ty o niebie, a my o chlebie. My ewidentnie bronimy decyzji przejścia do SF, bo zespół zachował się amatorsko nie płacąc, a teraz jeszcze to potwierdza traktowaniem Fina. Nikt nie napisał, że pochwala chęć odstąpienia od wyścigu. To Ty się tego uczepiłeś i teraz próbujesz nam wmówić, że to pochwalaliśmy. Ja wciąż pochwalam decyzję zmiany zespołu, natomiast w dalszym ciągu nie wyrażam zdania o Abu Zabi, ponieważ jest tam owo "podobno", czyli nie wiadomo, ile w tym prawdy.
94. Suplement
@92 Żenada i tyle.Mam wrażenie,że nie ja tu mam pewne problemy z podniecaniem się ;)
95. hakki
@89 devious - "Jak pisałes o czymkolwiek innym a nie zaznaczyłeś tego w tekście to już Twoj próblem, że masz problemy z formuowaniem wypowiedz" - nie, kolego, to Twój problem, że interpretujesz sobie, jak Ci wygodnie i jak to pasuje do Twojej racji. Nigdzie wyraźnie nie odniosłem się do Abu Zabi. Cały czas odnoszę się tylko i wyłącznie do decyzji zmiany zespołu. Sorry, ale Twoje próby łapania nas za słówka mają wątłe argumenty.
96. Suplement
@hakki No ale trzeba przyznać,że sprytnie próbował nas wkręcić ;) Jeszcze troszkę i naprawdę by wyszło,że się z deviouse zgadzamy i w 100% podzielamy jego poglądy :D
97. wiewior266
Hakki- ile dokladnie ci nie jestem wstanie odpowiedziec i kiedy to bylo ale za te 2 lata bylo pare przypadków ! :-) a co do wyprzedzania w zakrecie przez Groszka to może sie chłopak trochę napalił ale jak by to byl dierowca dublowany
98. wiewior266
To za ten numer Kimi by ostro ucierpisł
99. viggen
@46
"Ponoć Kimi chciał zerwać kontrakt z Lotusem i zakończyć sezon przedwcześnie i dopiero kierownictwo Lotusa przekonało go, by jednak przyleciał do Abu Dhabi...
Cóż, to chyba spory cios dla fanów Kimiego i spora rysa na jego wizerunku. Oczywiście przez tych zagorzałych fanów cała wina zostanie zwalona na Lotusa ale litości - czy Webber się obrażał i nie chciał startować? Czy Alonso przerywał sezon w McLarenie choć było mu tam na pewno znacznie ciężej niż teraz Kimiemu w Lotusie? Mogę wymienić masę kierowców, którzy mieli ciężko i jakoś przeżyli... To są profesjonaliści a nie wrażliwe 16-latki!"
@devious
Ponoć miałem wygraną w toto lotka ale pomyliłem się o 5 cyfr.
Bzdura wyssana z palca. Dziennikarzynom się już całkowicie nudzi. Napisał ktoś taką pierdolę i teraz się wszyscy nad tym spuszczają.....
100. fracky
@devious
Przeczytałem cała dyskusję i zawiązały mi się dwa wnioski:
1) Poprawnie i spójnie wyraziłeś swój pogląd.
2) Nie bardzo rozumiem do samego końca czego bronią fanatycy Kimiego. Kolega @viggen chyba doszedł do podobnego wniosku skoro przerwał dotychczasową linię obrony (łapania się za słówka) i zaatakował źródło informacji, po podstawie której powstał ten artykuł.
@viggen
Konflikt na linii kierowca vs zespół jest jak najbardziej realny. Oliwy do ognia dolała sytuacja w Indiach. Gdyby Kimi miał odrobinę odwagi , to nie unikał by tego problemu i nie uciekał od wyjaśnień i ustosunkował by się do plotek jakie powstają w kuluarach paddockowych. Kolega @devious również w jednym ze swoich postów dokładnie sprecyzował założenie o braku pewności co do bojkotu Fina.
101. kmicic
Łał, jakież zaangażowanie piszących! Fin popełnił był błąd na początku współpracy z obecnym teamem lecz właściwszym jest raczej z "pojedynczymi osobnikami". Feralny przekaz radiowy... Dziś zbiera kwiatki lub całe wiązanki, które nijak pasują do lapońskiego kożucha. Ale stara się naprawić zaniedbania, będą skakać, skończą z mordami na glebie. Nie ten level.
102. Dass
Podziwiam Cię devious, że tak długo chciało Ci się dyskutować z ludźmi, do których nic nie dociera i sami nie wiedzą o czym piszą. Prawda jest taka, że Kimi odkąd załatwił sobie ciepłą posadkę w ferrari nie jeździ już na tym samym poziomie co na początku sezonu i to właśnie jest brak profesjonalizmu w jego wykonaniu. Tylko mi tu nie piszcie, że to lotus mu utrudnia wyścigi, bo trzeba być mało rozgarniętym by myśleć, że zespół walczący o 2 pozycję w konstruktorach zrezygnuje z niej, bo już im się nie podoba ich kierowca. Tak nie powinien się zachowywać mistrz i w moich oczach sporo stracił.
103. Jahar
Ja tam jednak przychylam się do opinii @devious bo wydaje mi się, że przekazuje dobrze sytuację w Lotusie. Argumenty obrońców Kimiego, że musi jeździć za pół darmo i nie jako nr1 w ogóle do mnie nie trafiają bo po pierwsze jestem gotów się założyć, że kasa dla Kimiego będzie zabezpieczona a po drugie jego sezon skończył się po ogłoszeniu transferu do Ferrari. Zespół musi w tym czasie przygotować następcę bo to jest zasrany interes. Poza tym Kimi powinien być wdzięczny temu zespołowi, że go przyjął i pracował na niego półtora roku dając jakby nie patrzeć maszynę z czołówki. On teraz prowadzi sabotaż zespołu. Nie dotarło do niego, że nie jest niezastąpiony. @viggen jako spec argumentów od srania we własne gniazdo wytłumaczy wam to przy temacie o Alonso.
104. hakki
@102 Dass - a ja mimo wszystko pozwolę sobie być odmiennego zdania. Zacznijmy od tego, kto przestał się jako pierwszy nie wywiązywać z warunków kontraktu i jakie są tego konsekwencje. Otóż dobrze wiem, o czym piszę i nie dam się deviousowi wpuścić w maliny. Ja zdecydowanie twierdzę, że ruch Kimiego w stronę SF był prawidłowym odruchem, bo też nie chciałbym pracować, jeśli ktoś nie płaci mi tak, jak to podpisał. Co do sytuacji w Abu Zabi też wyraźnie powiedziałem, że się do tego nie odnoszę w żaden sposób, bo to by może tylko plotki. A co do tego, co napisałeś: jest dokładnie odwrotnie: odkąd KImi załatwił sobie "ciepłą posadkę" - jak to ująłeś - to zespół zaczął go traktować zupełnie inaczej i to jest ich brak profesjonalizmu, a nie jego. Mają możliwość zajęcia 2. miejsca wśród kierowców i nawet konstruktorów, a robią wszystko, żeby przynajmniej tego pierwszego nie osiągnąć. Właśnie to Ci odpisuję, bo trzeba być mało rozgarniętym, by tego nie zauważyć. Tak się nie powinien zachowywać profesjonalny zespół i w moich oczach sporo stracił.
105. hakki
@103 Jahar - tak, Kimi musi być wdzięczny po kres swoich dni. Nie takie zespoły go zatrudniały i on nie musiał potwierdzać Lotusowi swojej wartości. To nie Romek, który wyleciał z F1, bo był za słaby, a po ubiegłym sezonie przetrwał, bo menager jest szefem zespołu. Taka miedzy nimi różnica. Poprawa Romka w tym sezonie jest bardzo wyraźna i dobrze, że zespół stawia na niego w przyszłym sezonie, ale nie powinien tego robić kosztem lidera, który ponownie jest (na razie jeszcze) na 3. miejscu. Gdyby traktowali Fina w ten sam sposób, w jaki go traktowali do czasu podpisania kontraktu z SF, założę się, że sezon by dokończyli na 2. pozycji konstruktorów i nie byłoby takich spięć na linii kierowca - zespół.
106. viggen
Konflikt między kierowcą a zespołem zawsze był i będzie. To są ludzie. W małżeństwie też są sprzeczki.
Nadmuchujecie to jak nie wiem co. Trochę mnie śmieszy to argumentowanie. @devious ma trochę racji i reszta również. Ale nikt z Was nie trafił na 100% :)
Późniejszy przyjazd Raikkonena był zaplanowany dużo wcześniej i zespół o tym wiedział. Nie chce mi się tutaj dyskutować na pierdoły wyssane z palca. Mała kłótnia podczas wyścigu a media już nadmuchują sytuację - bo przecież o czymś trzeba pisać.
Tutaj macie dowód, że Kimi miał być później w Abu Dhabi.
"On Sunday morning in India a few colleagues and I had a coffee and a croissant at Lotus hospitality and were chewing the fat with someone at the team whose job it is to know where the drivers are and what they are doing. We were talking about travel plans to the next race and when we would all be getting to the UAE. Romain was getting there early and would be doing a bit of PR work in the week. And Kimi? Kimi was going back home to Switzerland. He would be flying to Abu Dhabi on Thursday.
“On Thursday?” we asked, “Isn’t that a bit late… for media and stuff?”
“Well yes, but it wouldn’t be the first time he’d missed it, would it?”
This was Sunday morning. In India."
107. viggen
To jest cytat z artykułu Willa Buxtona.
Więcej tutaj
http://willthef1journo. wordpress. com/2013/10/31/elementary/ (dwie spacje)
108. GrzeSzNY
krytyka moze byc konstruktywna panie i panowie ....
109. belzebub
Jahar, przeczytałem fragment Twojej wypowiedzi i nie mogłem oprzeć się odpisać: " Poza tym Kimi powinien być wdzięczny temu zespołowi, że go przyjął i pracował na niego półtora roku dając jakby nie patrzeć maszynę z czołówki. " Przypomnijmy sobie sytuację, sprzed dwóch lat, kiedy Lotus po nagłej stracie Kubicy z początku roku i nieudanej próbie zastąpienia go przez Heidfelda, szukał usilnie kierowcy z górnej półki. To zespół zabiegał usilnie o Kimiego, a nie odwrotnie i to zespół powinien być wdzięczny, że to Kimi przez ten czas przywoził wysokie punkty. Lotus wtedy nie miał alternatywy, albo Kimi, albo pewnie duet Gro-Pietrow. Więc nie pisz bzdur, że to Kimi powinien być wdzięczny zespołowi za jazdę w F1.
110. Juvefan
Skąd te info że Kimi miał opuścić GP Abu Dhabi? Czy jakiekolwiek źródło może to potwierdzić? Mam wrażenie, że ta całą sytuację wy na forum bardziej przeżywacie tę sytuację niż jaka jest jej rzeczywista powaga. Oczywiście anty-Kimi mają pożywkę żeby wreszcie coś tam na jego temat napisać. Że Groszek jest tak naprawdę szybszy itd. Strasznie zmienni jesteście. Rok temu to wręcz wyrzucaliście go z F1 bo regularnie się rozbijał. Teraz go wywyższacie nad Fina, bo zdarzyło mu się ze dwa trzy razy go pokonać. Massie i Webberowi też się to zdarza i wtedy wszyscy ich wywyższają nad Alonso i Vettela. Tak jest w przypadku Kimiego. A w końcowej punktacji i tak po raz drugi z rzędu między Raikkonenem i Grosjeanem będzie przepaść. Kimi zaczął olewać zespół po podpisaniu z Ferrari? Jak dla mnie pojechał po prostu dwa wyścigi trochę gorzej niż zazwyczaj, niczego bym się nie doszukiwał. To się zdarza każdemu kierowcy. Alonso, Schumacher, Hamilton, Vettel też miewają słabsze dni. A to, że RAI, ALO I VET pokonają czasem partnerzy z zespołu, to w sumie znaczy niewiele. Wystarczy spojrzeć kto gdzie jest w klasyfikacji i jak jeździł przez cały sezon. Cały ten konflikt na linii Raikkonen-Lotus jest wyolbrzymiony.
111. elin
Przeczytałam kilka razy całą dyskusję i ...
@ hakki - nic dodać, nic ująć - bardzo dobrze napisane i podziwiam za wytrwałość :-).
@ devious - żeby Ciebie nie rozczarować ;-), w końcu - jak sekta to sekta - trzeba się odezwać w temacie ;-).
Główny Twój zarzut do Raikkonena pod tym tematem, to brak profesjonalizmu, bo PODOBNO miał się nie pojawić w Abu Zabi i zerwać kontrakt z Lotusem.
Tylko .... PODOBNO ... to nie fakt i Kimi oberwał niesłusznie. Jak podał @ viggen, w Lotusie doskonale wiedziano, że Fina nie będzie w czwartek na padoku i nie miało to nic wspólnego z wydarzeniami z wyścigu w Indiach. Ktoś puścił sensacyjną plotkę i tyle.
Sam często pisałeś, że tak działają media ;-).
Czy Kimi kiedykolwiek podczas swojej kariery F1 olał wyścigi - NIE.
A po tym co tutaj zostało napisane, można odnieść wrażenie, że już nieraz zdarzały mu się takie sytuacje.
Sam FAKT, iż ten kierowca NIGDY nie miał problemu ze znalezieniem pracodawcy, świadczy, że jego umiejętności są cenione w tym sporcie. Ilu kierowców chciało wrócić po przerwie do F1 ? I ilu się to udało ? Tylko kilku NAJLEPSZYM.
Takie są fakty Drodzy Krytykanci.
Lotus żadnej łaski Finowi nie zrobił, dla obu stron była to korzystna współpraca.
I dla przypomnienia - w 2012 nie tylko ekipa z Enstone zabiegała o niego, ale i Williams ( dysponujący dobrym bolidem w zeszłym sezonie ). Więc tak, czy inaczej, Kimi by wrócił do F1.
112. elin
Jednak prawda, mój błąd - @ devious - sorki ;-)
113. Suplement
Dla mnie problemem w tej dyskusji nie było to co kto myśli na ten temat,tylko agresja kolegi deviousa,który wszystkich którzy myślą inaczej wrzuca do jednego wora,a po drugie fakt,że zarzucił nam(czyli mającym odmienne zdanie) coś czego nie napisaliśmy.Poproszony o przytoczenie nam tych naszych rzekomych wypowiedzi poszedł po całości.W końcu jak sam określił ma ostry styl... ;)
Co do dyskusji.Lubię Rai.Nie oznacza to jednak,że nie potrafię trzeźwo ocenić sytuacji.
Lotus chciał wyników-wziął sobie Rai.Podpisali z nim kontrakt,którego nie wypełniają.Patrząc w drugą stronę-Rai daje im wyniki i dobre miejsce kolejny sezon i dobre punkty na których im zależy.Więc wychodzi z tego,że układ działa,ale tylko w jedną stronę.W takiej sytuacji każdemu może skończyć się cierpliwość.Układ zespół-kierowca jest od początku do końca układem czysto biznesowym i każdy dba o swoje :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz