komentarze
  • 33. goferson
    • 2010-11-14 21:13:41
    • *.chello.pl

    @30 Fox - zgadzam się, poza tym wiadomo jak to z tym kibicowaniem bywa, jedni mają faworytów i kibicują im od lat - na dobre i na złe a cała reszta kibicuje temu, który aktualnie prowadzi, by móc uczestniczyć w zbiorowej euforii on-line. Ciekawa jestem ile jest tutaj osób, które interesowały się F1 przez tym jak Kubica zaczął się ścigać, takich ,którzy pamiętają czasy, kiedy trzeba było mieć RTL żeby móc oglądać F1, bo nikt w PL nie był zainteresowany transmisjami. Ci na pewno pamiętają jak Alonso 2 sezony z rzędu zdobył majstra i że mimo dzisiejszej porażki i "niefajnego" gestu jest kierowcą na miarę mistrza świata i potwierdził to zdobywając tytuł dwa sezony z rzędu i to w pięknym stylu odsyłając Schummachera do narożnika, czego żadnemu z jego rywali się do tej pory nie udało.

  • 34. Polak477
    • 2010-11-14 21:16:51
    • *.pppoe.covernet.pl

    33. Nie przypominaj mi, bo jeszcze bardziej mnie dobijasz :). Wtedy też Renault odebrały tytuł Ferrari. Ale swoją drogą to Schumiemu niewiele brakowało wtedy do mistrzostwa w jego ostatnim sezonie. Wtedy też byłem zły. Nawet bardziej, bo Schumacher to był gość, któremu kibicowałem od początku, a Alonso przyszedł "od wroga".

  • 35. aleks
    • 2010-11-14 21:18:02
    • *.gdynia.mm.pl

    Ze strategią Ferrari mało problem jeszcze przed sezonem, wybierając partnera dla Alonso. Massa był w tym sezonie słaby. Przypuszczam, że można wskazać kilku kierowców, którzy w jego bolidzie dokonaliby dużo więcej np. Kubica, Rosberg, Hulkenberg. To był duży błąd zespołu, gdy dali sobie "podebrać" Roberta. Z zespołów w pierwszej czwórce tylko oni mieli dwóch tak nieodpowiadających sobie poziomem kierowców.

  • 36. leo_
    • 2010-11-14 21:27:45
    • *.fdk.abpl.pl

    28. W pełni podzielam zdanie. Suma sumarum : Kubek i tak jest -the best- .

  • 37. hana
    • 2010-11-14 21:28:36
    • *.welnowiec.net

    Mam mieszane uczucia... bo sercem jestem z ferrari. Bylam za Weberem, który udowadnial wiele razy, ze sasługuje na tytuł. Vetel to rozpieszczony dzieciak, który wiele sie musi jeszcze nauczyc...umiec przede wszystkim zapanowac nad emocjami... ale mimi to zasłuzyl na tytul- pojechal fanatsyczny wyscig, moze min dzieki nieswiadomosci pozycji Fernando. Okazalo sie, ze gdzie 2 sie bije (Weber, Alonso) tam 3ci korzysta(Vettel). Z niecierpliwoscia oczekiwalam na ostatni wyscig sezonu, warto bylo;)

  • 38. hana
    • 2010-11-14 21:30:49
    • *.welnowiec.net

    W ogole dobry byl Maurycu Kochanski "A moze Petrovowi mowia przez radio: nie daj sie wyprzedzic przez Fernando a bedziesz miec przedłuzony kontrakt" :D :D :D

  • 39. white
    • 2010-11-14 21:31:35
    • *.56.75.38

    po prostu trafił im się bardzo słaby wyścig w niewłaściwym czasie..

  • 40. goferson
    • 2010-11-14 21:38:57
    • *.chello.pl

    i jeszcze ten comment przez radio do Alonso "use your talent" - ręce mi opadły, bo to było wszystko co zespół zrobił dla ALO w ramach wspierania go w zdobyciu majstra w tym wyścigu. nie każdy musi go kochać, ale ja jestem jego wielką fanką i dziś dla mnie jest smutny dzień :((( ale już od jutra trzeba patrzeć do przodu i wyczekiwać sukcesów w sezonie 2011. Wierzę, że jeszcze otworzę jakiegoś szampana za 3 mistrzostwo świata dla ALO :)

  • 41. Zgred Zen
    • 2010-11-14 21:47:47
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    31. 987654321 Wiem o tym i wiem,ze Alonso miał też problem z silnikami i fakt,że wyścig zawalono przez strategie,bo jak Hamilton chciał zjechać do boksu bo ma problemy z oponą,to mu odpowiedziano,ze nie ma takiej możliwości i Ham był drugi.Była szansa,była i to duża bo starczyło dowieżć czwarte miejsce,ale to gdybanie bo fakt jest prozaiczny.Vettel w ostatecznym rachunku ma najwięcej punktów i został mistrzem.Cudu nie było, choć mógł być,ale to już przeszłość i Ferrari musi się wziąć solidnie za modyfikację tak samo jak pozostałe teamy ,które chcą się liczyć w następnym sezonie, bo w przyszłym sezonie nie tylko RB będzie się liczył,ale także Vettel,który już w ostatnich wyścigach pokazał,ze wyciągnął wnioski z swoich wcześniejszych błędów i szybko się uczy,bo o talent Alonso nie musisz się martwić.Mój wcześniejszy wpis był po to by pokazać,ze kij ma zawsze dwa końce i wasze wcześniejsze krytykowanie Roberta za nieumiejętność wyprzedzania może się obrócic przeciwko krytykantom.Pozdro.

  • 42. slkl
    • 2010-11-14 22:10:19
    • *.xdsl.centertel.pl

    24. FAster92, 29. fanAlonso=pziom . Hehe Panowie, wszystko sie skonczyło bardzo sprawiedliwie Vettel był zdecydowanie najlepszy w tym sezonie ! ale miał sporo pecha ! Co do Alonso, przypomnijcie sobie zeszły sezon i kombinajce z Nelsinho , na 100% Alonso był w to zamieszany, teraz zatrzymał go następca Piqueta :) "niezbyt dobrze" jezdzący Pietrow, JEST SPRAWIEDLIWOŚĆ NA TYM ŚWIECIE :))))))))

  • 43. Lynott
    • 2010-11-14 22:11:01
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Ferrari powinno wyjaśnić dlaczego jego kierowcy nie mogli wyprzedzić dzisiaj dużo słabszych kierowców w słabszych bolidach na torze, na którym jednak da się wyprzedzać (vide Kubica, Rosberg). Ja mam jedno przypuszczenie. Totalny błąd w ustawieniach auta. Postawili na docisk kosztem Vmax, bo ich potencjalni konkurenci - Red Bulle - na prostych też nie robiły wrażenia. Nikt nie przypuszczał, że w tym wyścigu trzeba będzie się ścigać, wyprzedzać etc. Trzeba było tylko dojechać gdzieś z przodu ... Alonso nie zapomniał jak się wyprzedza, zwłaszcza takich leszczyków jak Pietrow. Wyprzedzać trzeba mieć czym, a jego auto było ustawione "na dobre czasy". Przynajmniej takie mam przypuszczenia.

  • 44. leo_
    • 2010-11-14 22:26:34
    • *.fdk.abpl.pl

    Lynott- całkiem słuszne jest to co mówisz. Tyle że po fakcie można powiedzieć, że było to błędem, ale przed wyścigiem nie było to takie oczywiste . Alonsemu przecież wystarczyło tylko dojechać na tym 3, 4 miejscu (pozycja po Q była dobra), a tu kicha. Tak na prawdę, to wyścig zawalili mu stratedzy.

  • 45. chujecF1
    • 2010-11-14 22:46:17
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Też się zgadzam, Ferrari chciało walczyć w kwalifikacjach o dobre pole startowe, więc ustawiło bolid tak, aby spisywał się dobrze w krętych częściach toru i nie tracił na prostej, co sie udało. W wolnych treningach i w Q Ferdek był konkurencyjny w 3 sektorze (nawet nasi komentatorzy z Polsatu sie dziwili), a Renia Pietrova była najszybsza na prostych. Niestety w wyścigu Alo znalazł się właśnie za Rosjaninem, błąd Ferrari, za wcześnie 1 Pit stop. Szkodaaaaa, była wielka szansa.

  • 46. owadd
    • 2010-11-14 22:48:16
    • *.159.162.102

    Właściwie to nie dziwi mnie ten nagły wzrost sympatii do Vettela - co by nie mówić zdobył tytuł i zakończył sezon w świetnym stylu (wygrywając) czego niestety nie można powiedzieć o Alonso (vide jego wymachiwanie ręką i pretensje do kierowcy broniącego swojej pozycji). Trzeba jednak nadmienić że to w sumie kolejne "Vettleowe" zwycięstwo - czyli PP (w kwalifikacjach jest piekielnie szybki - trzeba mu to oddać), a potem bezproblemowe i bezkonfliktowe prowadzenie praktycznie przez cały wyścig.

  • 47. aleks
    • 2010-11-14 22:57:56
    • *.gdynia.mm.pl

    Sądząc po kwalifikacjach to i Alonso i Hamilton nie powinni mieć problemu z wyprzedzeniem renówek. Różnica w czasach była na korzyść Fernando ponad 1,2s a Louisa aż 1,6s! I co? Obaj utknęli. Po prostu Renault przy dobrej jeździe kierowców było "niewyprzedzalne". Fernando po wyścigu powiedział, że Pietrow nie popełnił żadnego błędu, który mógłby wykorzystać. Za bardzo zbliżone mieli Vmax. Alonso przekombinował chcąc kontrolować Webera, który przecież niczego wielkiego w Q nie pokazał, zamiast gonić lidera, obojętnie kto to by był. Myślę, że od 2-krotnego MŚ należałoby oczekiwać lepszej reakcji na sytuację na torze.

  • 48. Marti
    • 2010-11-15 00:45:03
    • *.160.167.4

    Wypadli cajmerowato - po prostu.

  • 49. Steeler
    • 2010-11-15 08:50:56
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @ 27. Polak477 - nie uogólniaj. Fakt, że Vettel w przeciągu jednego wieczoru doczekał się nagle wielu wiernych i oddanych fanów, którzy jeszcze do niedawna na niego pluli, ale gro osób - w tym ja - po prostu pogratulowało (oczywiście, nie jemu) zdobycia MŚ i sądzę, że nawet większym wrogom by pogratulowali, bo tego wymaga kultura. Nie można też zaprzeczyć, że jest kierowcą szybkim i to też zaprocentowało. Zarazem nikt nie neguje, że dostał mistrzowski bolid i wsparcie zespołu i aż dziwi fakt, że MŚ rozstrzygnęło się na ostatnim wyścigu, bo powinno już być dawno pewne. Peace :)

  • 50. frg1pl
    • 2010-11-15 10:00:28
    • *.rzeszow.mm.pl

    33,na eurosporcie tez dawali

  • 51. frg1pl
    • 2010-11-15 10:01:41
    • *.rzeszow.mm.pl

    niestety na ten rok nie dostał gum na zamówienie

  • 52. TrollMan
    • 2010-11-15 12:21:04
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    już przestańcie pieprzyć o zachowaniu Alonso, się wkurzył i tyle, jest człowiekiem, wy na pewno robiliście dużo gorsze rzeczy z mniej ważnych powodów, a ten, który napisał że tym powinna się FIA zająć to niech się leczy, założę się człowieku że jesteś bardziej święty od... banda hipokrytów

  • 53. dody
    • 2010-11-15 12:45:58
    • Blokada
    • *.160.35.170

    Nic złego nie widzę w Alonso. Stracić mistrzowstwo taki sposób oczywiście sfrustruje. Ale ferrari to zespół skunsynów, najgorszy zespół. Za czasy Szumi oni ustawili zawsze wyścigi. Irvine, Barrichello pracowali dla Pana Nr 1. Ferrari omal nie zruinował F1. Inne zespoły też skorzystali teamordery, ale nie tak systematyczny sposób jak w ferrari.

  • 54. devious
    • 2010-11-15 13:18:32
    • *.nplay.net.pl

    czytam niektóre komentarze i załamuję ręce - jednak sporo kibiców F1 ma marne albo nawet zerowe pojęcie o F1 ale nie dziwię się temu - pewnie oglądają F1 od połowy 2006 roku i wiedzą tyle ile zasłyszeli od naszych wspaniałych "komentatorów-amatorów" którzy regularnie się ośmieszają - wczoraj też popełnili więcej gaf niż można sobie wyobrazić...

    na szczęście jest na tym portalu kilku "ogarniętych" ludzi, którzy wiedzą co piszą i głównie dla tych kilku osób tu zaglądam by przeczytać ciekawe komentarze - szkoda, że aby to uczynić trzeba się przebijać przez potoki postów niezbyt wysokich lotów...

    uporządkujmy fakty:

    1) taktyka Ferrari od czasów odejścia Brawna to jedna wielka kpina i wczoraj to w końcu miało swój ostateczny, bolesny finał - zjazd Alonso tak wcześnie to był błąd stratega-nowicjusza na poziomie F3!!! nawet chyba w HRT by to lepiej zrobili?! osobiście załamałem się w tamtym momencie bo przecież od pierwszych chwil było wiadomo, ze Pietrow i Rosberg już nie zjadą do boksów i wyścig był przegrany - i o ile Piertow mógł popełnić błąd, dać się wyprzedzić czy zwyczajnie zarżnąć opony - o tyle Rosberg raczej nie dałby się wyprzedzić już do mety... w momencie zjazdu Alonso do boksu powiedziałem do kuzyna "co oni robią, przecież zaraz utknie w korku, już po Alonso, trzeba liczyć na jakieś awarie lub kolizje chłopaków z przodu lub to, że skończą im się opony pod koniec" - ten błąd strategów Ferrari to nie był wypadek przy pracy, to była istna AMATORKA!!! ja sam wyposażony w laptopa i Live Timing o tym wiedziałem od razu więc jak geniusze z Ferrari tego nie przewidzieli? nie rozumiem

    2) i co najgorsze to takie błędy w Ferrari to ostatnio normalka - pamiętacie Silverstone i "olanie" polecenia od sędziów by Alonso nie oddawał pozycji Kubicy? zniszczyli mu wtedy wyścig a spokojnie zdobyłby 6, 8 lub 10pkt!!! w kilku innych wyścigach też strategia Ferrari była słaba a pitstopy powolne (np. zjazd Alo w Singapurze czy na Monzy) ale kończyła się szczęśliwie bo rywale popełniali błedy (np. Vettel w Singapurze ruszający z "dwójki") - beznadziejnie było też np. w Qualu w Chinach... przykłady można mnożyć - w 2007, 2008 i 2009 roku też było tego sporo - a wcześniej za rządów Rossa Brawna to było nie do pomyślenia!!!

    3) porównując strategie Ferrari czy Renault - raz udane a raz fatalne - ze strategiami Red Bulla, Mercedesa czy McLarena - widać ogromną różnicę!!!

    4) co do wyprzedzania - każdy kto wie trochę nt. F1 zdaje sobie sprawę, że chodzi o Vmax oraz opóźnianie hamowania - i prawie wszyscy kierowcy w szybszym bolidzie na prostej (niezależnie czy wynika to z mocy silnika czy z lepszego od rywala wjechania na prostą) oraz potrafiący dobrze opóźnić hamowanie - potrafią dobrze wyprzedzać... jednym wychodzi to lepiej innym gorzej ale czy to Alonso, Hamilton, Kubica, Vettel czy Kobayashi - każdy z nich bez odpowiedniej Vmax pod koniec prostej nie zrobi NIC! i to dlatego w Abu Dabi Kubica wyprzedzał a w Brazylii nie mógł - nie dlatego, ze się nauczył tylko po prostu w Brazylii miał za krótki 7 bieg... tak samo Hamilton często wyprzedza bo ma silnik Merca za plecami i sporo odwali i umiejętności oczywiście - ale nie doganiając rywala na prostej nic by nie wskórał... tak samo Alonso wiele razy wyprzedzał rywali w innych wyścigach ale z Pietrowem nie miał szans bo się nawet nie zbliżał - widać to było jak na dłoni, że nawet nie mógł go postraszyć pod koniec prostych... Witek nawet nie musiał się bronić - a jestem pewien, że będąc pod ostrą presją popełniłby w końcu błąd... co nie zmienia faktu, że i tak jak na niego pojechał świetnie, wręcz rewelacyjnie i był jednym z bohaterów wyścigu :)


    5) co do gestów Alonso - nie wiem czy w końcu groził Pietrowowi pięścią (co widziałem) czy też pokazał mu palec (czego nie widziałem) - mniejsza o to...

    niezbyt ładne zachowanie i pozostawia niesmak - lubię ALonso bo w przeciwieństwie np. do Schumachera jeździ czysto ale takie gesty mnie irytują... tyle tylko, że TO NORMA w F1!

    kto śledzi F1 dłużej ten wie, że co drugi kierowca ma takie gesty na koncie - czasem są w ferworze walki (najczęściej) a czasem dla żartu (słynny palec Rosberga pokazany Kubicy - była afera kiedyś!)

    ale Coulthard, Frentzen, Raikkonen, Montoya, Massa, Heidfeld - wielu kierowców pokazywało rywalom "middle finger!"

    dla niedowiarków filmik:

    youtube. com/watch?v=uBMPX-i1TnI&

    poszukajcie sobie na YT - jest tego sporo!!!! :P

  • 55. devious
    • 2010-11-15 13:21:08
    • *.nplay.net.pl

    *Hamilton ma oczywiście sporo odwagi i umiejętności - nie żadnej tam odwali :P

  • 56. devious
    • 2010-11-15 13:23:31
    • *.nplay.net.pl

    tutaj ze świetną reakcją komentarza - są też inne wersje gdzie Frentzen długo męczy się z bodajże dublowanym Blundellem:

    youtube. com/watch?v=OW1mt2eojRk

    :D

  • 57. devious
    • 2010-11-15 13:29:04
    • *.nplay.net.pl

    youtube. com/watch?v=gz7MU8JFmxY

    albo ja jestem ślepy albo ja tutaj nie widzę wyprostowane środkowego palca u Alonso... a rączką, że sobie pomagał to u niego normalne - jednak widzę nic brzydkiego mu nie pokazał...

  • 58. Polak477
    • 2010-11-15 16:23:17
    • *.pppoe.covernet.pl

    Pokazał tylko pięść. A właśnie Hamilton podczas ostatnich wyścigów, w których walczył o mistrzostwo po tym jak wyprzedzał kogoś z końcówki już nie pamiętam kogo może kogoś z Hondy. Ale to nie ważne. Wyprzedzał go i ten mu nawet bardzo przy tym nie przeszkadzał, na paru zakrętach go przyblokował to ten też machał. Nikogo nie dublował, a machał jakby ten kierowca miał mu zjechać. I nie była to sytuacja jak z Alonso, gdzie przez cały wyścig Pietrow go blokował, bo na prostych się oddalał, a gdy próbował wyprzedzić i siedział mu na tyłku to Pietrow zamykał mu drzwi. Tam po prostu ktoś go przetrzymał parę zakrętów, może kilka okrążeń. Zgadzam się z postem 54 sama prawda :). Strategia Ferrari trzymała się jeszcze jednak po odejściu Brawna jak był jeszcze Todt, jeszcze trzymał to w kupie i była to dobra strategia, co prawda nie taka genialna jak Brawna (zresztą Brawn pokazał jak genialnym jest strategiem w zeszłym roku), ale była. Dopiero jak Todt zupełnie odpuścił Ferrari, a całość przejął Domenicali to zaczęły się problemy ze strategią. Nie wypuszczanie kierowców na ostatnie minuty kwalifikacji. Czekanie na lepsze warunki przy coraz większym deszczu. Na to Brawn, czy Todt by sobie nie pozwolił. Domenicali tak właściwie jest obecnie jednym z największych problemów. Nie konstruktorzy, bo jednak oni potrafią zrobić konkurencyjny bolid. Nie kierowcy, bo ci potrafią wyprzedzać i jest to najwyższa półka (w tym sezonie Massa się nie pokazał z dobrej strony, ale liczę, że nowy bolid będzie pasował mu bardziej, a ten sezon pozwolił mu się przyzwyczaić do nowych przepisów). Nie mechanicy są problemem, bo oni potrafią zrobić bardzo szybką zmianę. Głównym problemem Ferrari jest strategia i szefostwo Domenicaliego. Nie wierzę, żeby sami stratedzy podejmowali takie decyzje.
    A odbiegając od tematu. Massa pod koniec sezonu najprawdopodobniej robił testy różnych elementów bolidu na przyszły sezon i to to powodowało słabsze tempo. Tak jak to było z Fisico rok temu.

  • 59. Polak477
    • 2010-11-15 16:31:14
    • *.pppoe.covernet.pl

    49. Ja nie mówię o tych co gratulowali. Ja sam gratulowałem, bo pogratulować należy. Co innego słuszność:). Ale mnie śmieszą użytkownicy (nie będę już wymieniał ich nicków), którzy przed wyścigiem kibicowali Alonso/Webberowi/Hamiltonowi, a po wyścigu zaczęli świętować krzycząc, że od zawsze mu kibicowali. Po prostu kibiców na tym portalu było właśnie te 2-3%, a nagle wyskoczyło ich jakby to była połowa portalu. Nie liczę tych gratulujących, bo to co innego.

  • 60. Polak477
    • 2010-11-15 16:35:09
    • *.pppoe.covernet.pl

    Natomiast nic nie mam do Luci di Montezemolo. On nie jest tam od strategii, on bardzo wiele dobrego zrobił dla Ferrari i dobrze wykonuje swoją robotę.

  • 61. helkka
    • 2010-11-15 17:51:11
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    co z tego ze sie przyznali jak Alonso nie jest miostrzem.. :(((

  • 62. seb_1746
    • 2010-11-15 21:43:32
    • *.lukman.pl

    542. Pampalini- racja, ja nigdy nie kibicowałem Vettelowi i nadal mu nie kibicuję

  • 63. seb_1746
    • 2010-11-15 21:44:30
    • *.lukman.pl

    sorry błąd
    59. Polak477-racja, ja nigdy nie kibicowałem Vettelowi i nadal mu nie kibicuję


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo