Zhou wciąż narzeka na problemy Alfy Romeo podczas startów
Zhou Guanyu przyznaje, że nie ma pojęcia skąd biorą się w jego aucie problemy na starcie wyścigów, które powodują załączenie systemu zapobiegającego zgaszeniu silnika.Chiński zawodnik zarówno w Bahrajnie, jak i w Arabii Saudyjskiej miał problemy na starcie, które sprawiły, że spadał na koniec stawki.
Na torze Sakhir mimo wszystko udało mu się powrócić do strefy punktowej i w swoim pierwszym wyścigu F1 zdobyć punkt za 10. miejsce.
W Arabii Saudyjskiej do tych problemów doszła jeszcze kara pięciu sekund, która została źle wykonana przez zespół przez co Zhou otrzymał kolejną karę przejazdu przez aleję serwisową.
W takich okolicznościach ciężko było o powrót do punktów, ale forma Alfy Romeo i tak pozwoliła mu finiszować na 11. pozycji.
Chińczyk liczy, że problemy z jakimi boryka się na starcie wyścigu zostaną rozwiązane przed trzecią rundą mistrzostwa świata F1, GP Australii.
"Daniel nieco lepiej ruszył i zostaliśmy ściśnięci w pierwszym zakręcie. Musiałem zjechać z toru, aby uniknąć kontaktu" wyjaśniał całe zajście Zhou. "Mimo to i tak doszło do kontaktu, ale ponownie załączył się wtedy system zapobiegający zgaszeniu silnika. Szczerze, nie potrafię tego wyjaśnić."
"Jak już mówiłem dla nas to priorytetowa sprawa. Chcemy naprawić to przed kolejnym wyścigiem, gdyż nasze tempo ponownie było mocne. Mieliśmy szansę znowu powalczyć p punkty, gdyby nie kara przejazdu przez boksy, która nam to uniemożliwiła."
Zhou nie wie czy przypadki z Bahrajnu i Arabii Saudyjskiej były połączone ze sobą, ale warto odnotować, że od sezonu 2022 zespół z Hinwil powrócił do samodzielnego konstruowania skrzyni biegów.
"To wiąże się ze sprzęgłem i ma wpływ na wszystko co związane jest z tempem jego zwalniania" mówił Zhou. "Zobaczymy w Australii, ale to temat, który musimy rozwiązać."
komentarze
1. Gumek73
Pewnie chińska elektronika płata figle ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz