WIADOMOŚCI

  • 16.04.2010
  • 7348
Toro Rosso: wypadek wynikiem problemów technicznych
Toro Rosso: wypadek wynikiem problemów technicznych
W pierwszym wyścigu przed Grand Prix Chin w bolidzie Sebastiena Buemiego odpadły przednie koła, jak jednak sam przyznaje, nie ucierpiał z tego powodu. Dyrektor techniczny teamu, Giorgio Ascanelli tłumaczy, że pojawił się problem techniczny przy prawym przednim kole w bolidzie bardziej doświadczonego kierowcy Toro Rosso.
baner_rbr_v3.jpg
Jaime Alguersuari
„Kolejny nowy tor dla mnie: jest imponujący, ciężki, techniczny, ale jazda na nim sprawia przyjemność. Dziś poszło mi całkiem dobrze, wykonaliśmy wiele pracy, próbowaliśmy jeździć z różnym poziomem paliwa, pracowaliśmy nad ustawieniami bolidu, a także porównywaliśmy opony. Twardsze opony zdecydowanie dłużej się rozgrzewają, podczas gdy miękka mieszanka zdaje się pracować bardzo dobrze, powinna być dobra na wyścig. Wciąż mamy do wykonania pracę, jutro chcemy się poprawić, jestem zadowolony z tego, co udało się dotychczas osiągnąć.”

Sebastien Buemi
„Nie ma co dużo mówić o tym, co stało się pierwszym treningu. Zahamowałem, koła odpadły, i tyle. Fizycznie nic mi nie jest. Ale muszę powiedzieć, że jestem maksymalnie rozczarowany tym, że po raz kolejny nie z mojego powodu nie mogę jeździć przez prawie trzy godziny. Muszę postarać się nadrobić w sobotę rano, będę polegał na danych zebranych dziś przez Jaime.”

Giorgio Ascanelli, dyrektor techniczny
„Poranny wypadek Sebastiena był spowodowany problemami technicznymi z prawym wspornikiem, dowiedzieliśmy się tego od razu, gdy bolid do nas wrócił. Ten problem został rozwiązany, co zostało potwierdzone przez Jaime, który przejechał dużo okrążeń. Pierwszy trening Sebastiena został zakłócony także już na początku sesji, ponieważ pojawił się wyciek w okolicy pedałów, zostało to odkryte po okrążeniu instalacyjnym. Pomijając wspornik, wypadek spowodował drobne uszkodzenie skrzyni biegów, a próba jednoczesnego naprawienia tego elementu i wykonania ogólnej naprawy bolidu spowodowała, że nawet po mimo ogromnego zaangażowania mechaników nie byliśmy w stanie wypuścić Sebastiena na tor po raz kolejny. Jaime wykonał wiele okrążeń, nie miał żadnych problemów, pod koniec pierwszej sesji zatrzymaliśmy go na wszelki wypadek, do czasu identyfikacji problemu w bolidzie jego kolegi. Jaime wykonał świetną robotę w swoim debiucie na tym torze.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

25 KOMENTARZY
avatar
Konik_mekr

16.04.2010 10:59

0

Traumatyczne przeżycie. Jedziesz sobie 300km/h i nagle tuż przed zakrętem odpadają koła. Coś mi się wydaje, że Sebastian będzie miał problemy z zaśnięciem tej nocy;)


avatar
kempa007

16.04.2010 11:03

0

no musial zielony sie zrobic jak to zobaczyl :-)


avatar
pjc

16.04.2010 11:06

0

To musiało być niesamowicie stresujące.


avatar
Prozak

16.04.2010 11:27

0

Ta kontra Buemiego bez przednich kółek była piękna , robił co mógł : )


avatar
Damiangl

16.04.2010 11:34

0

Ale urrwał :P Wyobrażacie sobie co by się stało na torze ulicznym? Miał meeega farta.


avatar
Dr Prozac

16.04.2010 11:46

0

Wyglądało to naprawdę widowiskowo. Gorzej że takie latające koło zabiło Henrego Surteesa w F2 w 2009r. I porządkowego na Monzy kilka lat temu.


avatar
6q47

16.04.2010 12:37

0

"Sadzone" sobie robicie, a problem wygląda na dość poważny. Od kiedy koła urywają sie jednocześnie od bolidu? W dodatku podczas hamowania, nie jest to normalne. Linki zabezpieczające za cienkie? Lakoniczny komunikat o tym incydencie oznacza, że nie jest to błachy problem. Sędziowie powinni się przyjrzeć dokładnie tej sprawie, jednak są dość pobłażliwi jak na razie... Wymiana na chybcika jakiegoś elementu czy dokręcenie nakrętki nie jest tak do końca oczekiwanym rozwiazaniem. Błąd w obliczeniach podczas konstruowaniu nowego zawieszenia, a może "dieta" w zastosowanych materiałach została zastosowana? Pozdr.


avatar
ziolek2000

16.04.2010 13:16

0

Jestem laikiem ale czy możliwe jest że hamulce mu wybuchły - bo na filmiku jaki widziałem wygląda jakby tam coś wybuchło i na raz koła wyleciały... Zdaje się, że coś kiedyś czytałem, że przed sezonem Renault pracowało nad hamulcami by się nie przegrzewały bo jak wiadomo w tym sezonie na początku wyścigu jeżdżą wszyscy bardzo ciężkimi biolidami - może Toro Roso miało problem z hamulcami ??


avatar
Wiater

16.04.2010 13:39

0

Masakra ;D Co do kierowcy. Pewnie nie zdążył tego zauważyc jak kola odpadaja. Za duża predkość ;D


avatar
Prozak

16.04.2010 13:55

0

Czy hamulce mu wybuchły ? Widać wyraźnie że już w pierwszej fazie hamowania gdzie masa bolidu poszła na przednią oś zawieszenie tego nie wytrzymało , doszła jeszcze siła starająca się skręcić zawieszenie pochodząca od hamowanych kółek i trach . 6. Dr Prozac wychodzi na to że ja jestem takim zwykłym Prozakiem : ) A tyś się chłopie doktoryzował : ) Dużo pracy przede mną hehe


avatar
pawel123

16.04.2010 14:16

0

Biedny Bumi, jeszcze odruchowo kontrował kierownicą ;/ współczuję przeżycia takiej akcji


avatar
czeki01

16.04.2010 14:30

0

Strach pomyśleć co by było gdyby przytrafiło się to na innym torze gdzie nie ma stref bezpieczeństwa :/


avatar
PrzemekF1

16.04.2010 15:43

0

Ale to było dobre :)


avatar
matito

16.04.2010 16:10

0

umówmy się Torro Rosso to nie team aby regularnie zdobywać punkty


avatar
unliked_boy

16.04.2010 16:55

0

Tak mi się teraz rzuciło w oczy: "W pierwszym wyścigu przed Grand Prix..." a chodzi oczywiście o trening;) co do wypadku to całe szczęście, że nikomu nic się nie stało :)


avatar
sever

16.04.2010 17:39

0

W126 BIIS fabryka wypuściła kiedyś partię zwrotnic z odwrotnie nagwintowanymi czopami zwrotnic i nakrętki same się dokręcały tak długo aż się czopy zwrotnic nie ukreciły.


avatar
fezuj

16.04.2010 17:39

0

Myślę że po takiej przygodzie jutro i w niedzielę Sebastien postara się na wszelki wypadek jechać bez żadnych zahamowań ;)


avatar
wertero

16.04.2010 17:45

0

Aaa, ale urwał :)


avatar
leonardo1899

16.04.2010 18:45

0

ale urwał, ale to było dobre...


avatar
nomadwcm

16.04.2010 22:14

0

jego kuzynka też miała wypadek ... uderzyła w betonową bandę


avatar
F1_Fan_

16.04.2010 22:26

0

"Zahamowałem, koła odpadły i tyle" Mowi to z takim spokojem jak by to sie na codzien zdarzało


avatar
Königsblau

16.04.2010 23:49

0

Najwazniejsze, ze Buemi caly. Choc musze przyznac, ze przezabawnie wygladalo zawziete krecenie kieralka po tym, jak kolka odjechaly juz w sina dal :) Troche juz widzialem, ale zeby tak oba kola z jednej osi stracic to wczesniej chyba tylko w serialu "Zmiennicy", gdy leciwy mietek zgubil tylny most :) Tylko, ze tam byly specjalnie zastosowane olowiane sruby. I tak mnie to wlasnie intryguje, czy to na pewno tylko awaria, czy moze jakis nowy, jeszcze niedopieszczony patent STR...


avatar
Maximiliana

17.04.2010 03:14

0

''W pierwszym wyścigu przed Grand Prix Chin w bolidzie Sebastiena Buemiego...'' Chyba w pierwszej sesji treningowej, a nie wyścigu :)


avatar
maniak300

17.04.2010 09:46

0

Musialo to komicznie wygladac. Ma moze ktos linka do tego zdarzenia?


avatar
maniak300

17.04.2010 12:07

0

http:// www.youtube .com /watch?v=SdE WkUdyxro&


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu