WIADOMOŚCI

Di Grassi liczy na posadę
Di Grassi liczy na posadę
Lucas di Grassi ma nadzieję, że zdoła zrobić wystarczająco dużo, by przekonać zespół Honda Racing do zatrudnienia go na przyszły sezon u boku Jensona Buttona.
baner_rbr_v3.jpg
Brazylijczyk testował dla japońskiej ekipy w Barcelonie razem z Bruno Senną. Trzeci kierowca serii GP2 był sprawdzany pod kątem możliwego zastąpienia Rubensa Barrichello.

"Jestem dumny, że jest tu tylu Brazylijczyków walczących o posadę" - mówił Lucas. "To oznacza, że jesteśmy naprawdę dobrzy. Nie sądzę, że chodzi tylko o narodowości."

"Tylko dlatego, że razem z Bruno (Senną) zrobiliśmy bardzo dobrą robotę w GP2, Honda wybrała nas na testy. Mam nadzieję, że dostanę posadę kierowcy i będę miał dobry sezon w przyszłym roku."

Brazylijczyk zaznaczył jednak, że jest zdecydowanie za wcześnie by oceniać szansę na zdobycie posady w Hondzie.

"Bardzo trudno to wyliczyć. Zależy to jak dobrze mi pójdzie. Zobaczymy."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

8 KOMENTARZY
avatar
walerus

19.11.2008 12:26

0

no zaobaczymy - przydałaby się kolejna świeża krew w F1...


avatar
shad2pl

19.11.2008 14:30

0

Po wypowiedziach Brazylijczyków można uznać, że mają jakiś kompleks niedowartościowania, wszyscy. Ja tam wolałbym jakby Rubens został w Hondzie.


avatar
niza

19.11.2008 15:29

0

po pierwsze wolałabym by to Barrichello został, szkoda żeby kończył w taki sposób karierę. Po drugie jeśli któryś z tych dwóch zastąpi Baricza to raczej Senna, jednak odpowiednie nazwisko bardzo procentuje, przynajmniej tak mi się wydaje


avatar
Piotre_k

19.11.2008 18:26

0

No to Honda ma problem: którego z przeciętnych młodych kierowców wybrać, by zastąpił przeciętnego Rubensa? Zgadzam się z nizą, że to będzie raczej Senna - zadecyduje nazwisko.


avatar
Budyn_F1

19.11.2008 19:20

0

Ciekawe jak sobie poradza nowi nieoszlifowani kierowcy w F1.


avatar
sivshy

20.11.2008 20:07

0

Hmm, moim zdaniem Barichello spisał się nie gorzej niż Button w tym sezonie. Szkoda, aby kończył karierę w ten sposób. Coulthard też pewnie wypadłby ze składu RedBulla w tym sezonie i był tego świadom, dlatego sam odszedł. Barichello nie zdecydował się na taki krok, bo chciałby się jeszcze trochę pościgać. Ale niestety, chyba już nie w F1. A szkoda, bo odchodzi człowiek, który przez lata pomagał tworzyć historię tego sportu. Co do kierowcy, który zastąpi Barrichello w Hondzie, to nie mam niestety faworyta, ponieważ nie widziałem w akcji ani Di Grassiego ani Senny. Być może znowu zdecydują względy marketingowe i wygra słynne nazwisko. Mam jednak nadzieję, że nie skończy się wielką klapą, tak jak w przypadku jego rodaka z Renault, który również przebił się do F1 dzięki słynnemu nazwisku.


avatar
ptasior

20.11.2008 21:35

0

@sivshy - nie dzięki słynnemu nazwisku a dzięki temu co pokazał w GP2! Gdyby nazwisko było aż takie ważne to jeździłby w wyścigach F1 już rok temu.


avatar
plastek

22.11.2008 13:49

0

jaja kajś tak baje


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu