Lando Norris wygrał sprint w Sao Paulo, powstrzymując ataki Kimiego Antonellego. Rywalizacja miała miejsce w zdradliwych warunkach, na skutek których swoje bolidy rozbiło wielu kierowców - w tym wicelider klasyfikacji generalnej, Oscar Piastri.
Mimo zagrożenia cyklonem, start sprintu nie tylko nie został zagrożony, a odbył się już na nawierzchni wystarczająco suchej, aby skorzystać z opon typu slick mimo niskiej przyczepności z uwagi na deszcz, który w nocy zmył gumę pozostawioną na torze w trakcie piątkowych sesji.
Większość kierowców na start wybrała opony pośrednie - wyjątek stanowili zawodnicy Mercedesa, Max Verstappen, Charles Leclerc, Isack Hadjar oraz Alex Albon. Warto dodać, że Carlos Sainz oraz Yuki Tsunoda ruszyli do rywalizacji w sprincie z alei serwisowej.
Na torze wciąż znajdowały się wilgotne fragmenty nawierzchni, co utrudniło kierowcom zadanie podczas startu. Gdy jednak pięć świateł zgasło, zawodnicy czysto przejechali pierwsze zakręty. Lando Norris utrzymał prowadzenie przed Kimim Antonellim oraz Oscarem Piastrim - w czołowej szóstce Verstappen wyprzedził Alonso, a wyjątkowo mocnym startem popisał się Lewis Hamilton, który zyskał aż trzy pozycje i znalazł się tuż za plecami Charlesa Leclerca.
Już na pierwszym okrążeniu doszło do incydentu pomiędzy Oliverem Bearmanem, a Liamem Lawsonem - Nowozelandczyk uderzył w kierowcę Haasa w zakręcie nr 4, przez co Brytyjczyk obrócił się.
Już na szóstym okrążeniu aż trzech kierowców przekonało się o tym, jak zdradliwe warunki panowały na torze Interlagos. Sensacyjnie w zakręcie numer 3 z toru wypadł wicelider klasyfikacji generalnej, Oscar Piastri, rozbijając swój bolid.
Zaledwie kilka sekund później w tym samym miejscu, niezależnie od siebie swoje samochody rozbili Nico Hulkenberg oraz Franco Colapinto - na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, lecz dyrektor wyścigu szybko podjął decyzję o wywieszeniu czerwonej flagi. Niemiec wrócił do alei serwisowej z uszkodzeniami przedniego i tylnego skrzydła. Mechanicy Saubera uporali się z naprawą bolidu, a więc Nico mógł wrócić do rywalizacji.
Kimi Antonelli jadący zaraz za Lando Norrisem zgłosił, iż Brytyjczyk w 'trójce' mocno najechał na tarkę, wyrzucając sporą ilość wody na linię wyścigową - wydarzyło się to tuż przed serią incydentów mających miejsce za ich plecami, co mogło przyczynić się do obniżonej przyczepności w tym fragmencie toru.
Służby porządkowe zajęły się naprawą bariery po mocnym uderzeniu Franco Colapinto - gdy prace serwisowe dobiegły końca, dyrekcja wyścigu podjęła decyzję o wznowieniu rywalizacji o godzinie 15:35 polskiego czasu.
Podjęto decyzję o wznowieniu rywalizacji poprzez start lotny. Lider wyścigu Lando Norris długo przytrzymał stawkę, w efekcie czego George Russell był w stanie zaatakować Kimiego Antonellego. Włoch obronił swoją pozycję, a tuż za ich plecami bardzo głęboko w pierwszy zakręt wjechał Max Verstappen. Fernando Alonso próbował to wykorzystać, wobec czego wywiązała się walka pomiędzy nimi, a także kierowcami Ferrari z tyłu. Ostatecznie nie doszło do zamiany pozycji.
Podobnie jak miało to miejsce przed przerwaniem sprintu, zawodnicy Ferrari prezentowali lepsze tempo od Hiszpana, choć z uwagi na wilgotne fragmenty toru, ciężko było im przypuścić atak. Nawet gdy Leclerc był blisko, defensywna jazda Alonso na dojeździe do 'czwórki' pozwoliła mu utrzymać pozycję.
Oprócz wody na torze, kierowcy musieli także mierzyć się z wiatrem - Lando Norris otrzymał informację o tym, że podmuchy przybierały na sile wraz z upływem sesji.
W środku stawki Liamowi Lawsonowi ponownie przyszło się mierzyć z zawodnikiem Haasa w zakręcie nr 4 - tym razem został wyprzedzony od zewnętrznej przez Estebana Ocona w walce o 13. miejsce. Nowozelandczyk wkrótce stracił również pozycję na rzecz Olivera Bearmana.
Na 18. okrążeniu Lando Norris zaczął zgłaszać problemy z przyczepnością tyłu. Jego tempo spadło na tyle, że jadący na drugiej pozycji Kimi Antonelli zbliżył się do niego na odległość poniżej jednej sekundy. Norris, podobnie jak wielu innych kierowców wykorzystali przerwę w sprincie na zmianę opon, zakładając opony miękkie.
Włoch szybko znalazł się tuż za plecami Norrisa, nakładając na niego presję. Za ich plecami Charles Leclerc w końcu uporał się z Fernando Alonso - ta sama sztuka udała się Pierre'owi Gasly'emu w walce o jeden punkt z drugim kierowcą Astona - Lance'em Strollem.
Norris ostatecznie obronił się przed Antonellim, a na ostatnim okrążeniu Gabriel Bortoleto potężnie rozbił swojego Saubera. Brazylijczyk stracił panowanie nad samochodem na dohamowaniu do pierwszego zakrętu, po czym z potężnym impetem uderzył w ścianę po lewej stronie toru, a następnie przeleciał przez tor, uderzając w barierę na poboczu. Bortoleto wyszedł z samochodu o własnych siłach.
Lando Norris powiększył prowadzenie nad Oscarem Piastrim w tabeli mistrzostw świata. Czołową trójkę uzupełnili kierowcy Mercedesa w kolejności Antonelli - Russell, a za ich plecami dojechali Max Verstappen, Charles Leclerc, Fernando Alonso, Lewis Hamilton oraz Pierre Gasly, zdobywając cenny punkt dla ekipy Alpine.
© McLaren


08.11.2025 16:09
1
6
MaFiA - McLando Associating For International Assistance
08.11.2025 16:20
3
2
@Thanos ale wy jesteście miękcy, jeszcze 4 wyścigi po 25 puntków a kibice piastriego (zaczęli mu kibicować w marcu 2025) już płaczą, już lamentują, już szukają spisków. Jeszcze wiele rzeczy się wydarzy i może być duży zwrot akcji, ale to chyba wasze geny z południa, że nie rozumiecie czym jest przyszłość i że pozostały jeszcze 4 wyścigi i nie ma co się poddawać w połowie zadania.
08.11.2025 16:34
1
2
@Thanos ha ha pewnie celujesz w start lotny. No cóż, Oscarek po raz kolejny nie dojechał z głową czy umiejętnościami to trzeba coś wymyśleć.
08.11.2025 17:05
0
1
@Mike-123 Lotny start to naturalne wznowienie wyścigu bez zbędnych ceregieli, przecież pozycje zostały już wywalczone i ustalone po tych 8-miu okrążeniach, więc czemu mieliby startować od nowa? Hejterom nie chodzi o starty siakie owakie tylko żeby Norris "upadł i sobie głupi ryj rozwalił" co nie? xD
08.11.2025 16:47
2
0
Gratulacje dla Norrisa, mocny Mercedes. Piastri tak obniżył loty, aż się nie chce wierzyć. Przypomnij sobie 1 połowę tego sezonu, Norris jest do pokonania. Ferrari jak to cały sezon nijak najgorszy samochód w tej erze.
08.11.2025 17:02
2
1
Brawo Lando! Nadchodzący, tegoroczny mistrzu świata. To co aktualnie robi na torach F1 to czysta maestria. Punktuje kierowców, których inni wieszczyli jako pewnego mistrza oraz underdoga jak jakiś cyborg. Nieomylny na suchym, nieomylny w zmiennych warunkach. Gratulacje nadchodzący mistrzu!
08.11.2025 17:03
1
2
komentarz usunięty
08.11.2025 17:09
1
1
@Thanos Być może ale zamiast pozwolić ci się tym zająć to mogę podać chusteczki abyś otarł łzy, bo wyniki jak widać wprowadziły cię w stan załamania nerwowego ;)
08.11.2025 17:28
0
@NowyFormatNowyJa Wprowadziła mnie w stan załamania nerwowego jawna i chamska faworyzacja Norrisa i wypowiedzi Stelli i Browna mające na celu robienie z ludzi debili podczas gdy wszyscy trzeźwo myślący widzą i wiedzą jaka jest prawda - Piastri został zwebberyzowany tak jak Norris zvettelizowany
08.11.2025 17:58
0
@Thanos No ale nie smuć się. Jeszcze kiedyś Oscar wygra wyścig. Wygra, gdy pozwoli mu na to obecny, niekwestionowany lider klasyfikacji i dumnie kroczący po mistrzostwo Lando. Kierowca ze znacznie większym talentem i naturalną prędkością. Na pewno doczekasz się tego szczęśliwego dla siebie dnia gdy nie będzie mieć to żadnego znaczenia z perspektywy mistrzostw ;)
08.11.2025 17:02
0
Co tam wypadek Piastriego. Niefortunne najechanie na tarkę, poślizg i odpadnięcie. To co miał Bortoletto to był wypadek. Mam nadzieję, że nic mu całkowicie nie jest.
08.11.2025 17:56
0
2
Haha kpina z kibiców start lotny zrobić bo się bali że max ogra wszystkich i wygra ten sprint
Żenada ten cały lando niech wygra każdy tego mistrza byle nie on
Według mnie Red Bull mając 2 zespoły mógłby zlecić komuś pod czas np dublowania żeby zajechał drogę Norrisowi i wepchał go w bandy
08.11.2025 18:03
0
@AntyFanMclaren Brawo ty trzeźwo myślący, nietoksyczny, nie życzący nikomu źle kibicu. Na nieszczęście większości osób z twego otoczenia i tego forum leczenie takiego schorzenia na kasę chorych nie jest możliwe, więc będziemy musieli czytać tego typu komentarze ukazujące twój szalenie wysoki poziom inteligencji
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się