Charles Leclerc po zdobyciu pole position, w niedzielę miał ułatwione zadanie. Nieraz jednak był już równie blisko wygrania domowego wyścigu i zawsze coś szło nie tak. Tym razem jednak udało się i Monakijczyk w końcu przełamał złą passę w Księstwie. Obok niego na podium zameldowali się Oscar Piastri i Carlos Sainz.
Pogoda nie włączyła się w przebieg tegorocznego wyścigu o Grand Prix Monako. Najwolniejszy, najkrótszy i najbardziej prestiżowy wyścig sezonu przebiegł bez większych sensacji, natomiast już po pierwszym okrążeniu został przerwany czerwoną flagą.
W niedzielne popołudnie niebo w okolicy Monako było tylko nieznacznie przysłonięte delikatnymi chmurkami. Nie było więc mowy o żadnych opadach deszczu. Temperatura powietrza wynosiła 21 stopni Celsjusza, a tor rozgrzany był do aż 48 stopni.
Nie jest tajemnicą, że niedzielny wyścig w Monte Carlo często rozstrzygany jest już w sobotę podczas czasówki. Ta padła łupem fenomenalnie spisującego się Charlesa Leclerca, który przełamał w końcu złą passę z Monako.
Gdy zgasło pięć czerwonych świateł czołówka ruszyła w tempo i niewiele się zmieniło. Carlos Sainz jeszcze na prostej zrównał się z Oscarem Piastrim, ale w pierwszym zakręcie musiał odpuścić. Pech chciał, że na wyjściu z tego zakrętu jego przednie skrzydło delikatnie zahaczyło o prawe tylne koło Piastriego. To wystarczyło, aby stracić tempo i przy kasynie nie wyhamować.
Gdy cała stawka go mijała, okazało się, że za jego plecami w zakręcie Massenet doszło do jeszcze większego zamieszania z udziałem obu kierowców Haasa i Sergio Pereza. Wszyscy zostali wyeliminowani z dalszej rywalizacji na miejscu. Kevin Magnussen, mający na swoim koncie aż 10 punktów karnych odważnie wciskał się na podjeździe do kasyna obok Pereza. Nie trzeba było wiele, aby ich koła spotkały się i obaj znaleźli się na bandzie, zgarniając przy okazji ze sobą Nico Hulkenberga.
Rozbity wrak Red Bulla robił duże wrażenie, a cały tor został zasypany szczątkami włókna węglowego. Sędziowie nie przerwali natychmiast rywalizacji i na wjeździe do tunelu doszło do kolejnego spektakularnego zderzenia. Tym razem między zawodnikami Alpine. Esteban Ocon postanowił wjechać pod pachę Gasly'emu w Portier i na wyjściu najechał swoim tylnym kołem na przednie koło zespołowego partnera.
Bolid Ocona wystrzelił efektownie w powietrze, a wszystkiemu z dość bliska przyglądał się, jadący za nimi Lance Stroll, który również delikatnie uderzył w Ocona. Chwilę potem na torze pojawiły się czerwone flagi. Przerwa w wyścigu musiała chwilę potrwać, gdyż do uprzątnięcia było sporo części zalegających na wyścigowej linii, jak również naprawy wymagały bandy okalające tor.
Carlos Sainz, który w swoim aucie miał jedynie uszkodzone przednie skrzydło i w momencie wywieszenia czerwonej flagi mocno spadł w stawce, nagle otrzymał drugą szansę. Kierowcy ponowienie ustawili się na polach startowych, a Hiszpan zgodnie z regulaminem powrócił na swoje trzecie pole.
Podczas restartu zabrakło również Estebana Ocona, który przez sędziów został najpierw ukarany 10 sekundami kary, a chwilę później, gdy najpewniej zorientowano się, że Francuz już nie pojedzie, zdecydowano się zamienić karę na karne przesunięcie o pięć pozycji przy okazji kolejnego wyścigu.
Mimo iż przerwa w wyścigu odbywała się zaledwie po jednym okrążeniu, kierowcy skorzystali z okazji do darmowej zmiany opon. Ci którzy ruszali na średnich oponach, założyli twarde, a ci którzy ruszali na twardych zdecydowali się na średnie, licząc, że uda im się dojechać bez dodatkowego zjazdu w końcówce. Podczas pierwotnego startu w czołowej dziesiątce na twarde opony postawili jedynie Russell, Verstappen i Hamilton.
Mając świeżo w pamięci wydarzenia z pierwszego startu, kierowcy do drugiego podeszli bardziej rozsądnie i udało się uniknąć kolejnych problemów, a wyścig przybrał formę tradycyjnej w Monako procesji. Co więcej, była ona prowadzona w iście żółwim tempie. Charles Leclerc pętlę toru pokonywał w tempie około 1 minuty i 20 sekund, podczas gdy w czasówce było to o całe 10 sekund mniej.
Z czasem tempo czołówki poprawiło się do 1 minuty i 18 sekund, a największym zamieszaniem na torze były problemy Lance'a Strolla, który na 50. okrążeniu odwiedził swoich mechaników po tym jak uderzył w szykanie za tunelem tylnym kołem w bandę.
Oczekiwanie na neutralizację okazało się daremne, a kierowcy, którzy przed restartem założyli średnie opon zmuszeni byli do podjęcia decyzji czy zmieniają koła, czy zostają na zużytych kompletach opon. Na pierwszą opcję zdecydował się Lewis Hamilton, a na 53. okrążeniu tego samego dokonał Max Verstappen, który utrzymał swoją szóstą pozycję.
Ekipa Mercedesa zrezygnowała ze ściągnięcia, jadącego na mocno zużytym komplecie średnich opon Russella, a Holender potrzebował niespełna 10 okrążeń, aby na świeżym komplecie twardych opon odzyskać wszystko, co stracił względem Brytyjczyka podczas pit stopu i wywierać na nim presję, ale na wąskim torze nie zdołał wyprzedzić kierowcy Mercedesa.
Charakterystyka toru dała o siebie znać również na ostatnich okrążeniach, gdy Carlos Sainz zaczął nagle wywierać dużą presję na Oscara Piastriego. Mimo wyraźnie lepszego tempa, wyprzedzenie Australijczyka nie było możliwe.
Czołowa dziesiątka wjechała na metę dokładnie w takiej kolejności w jakiej rozpoczynał wyścig i to chyba najlepiej podsumowuje tegoroczne zmagania w Księstwie Monako. Wyścig w skrócie można opisać jako chaos na pierwszym okrążeniu, długa i wolna procesja oraz przełamanie klątwy Charlesa Leclerca, który po latach prób w końcu wygrał przed własną publicznością.
O tym, jak ważne to było zwycięstwo dla samego kierowcy, jak i małego Monako świadczyć może fakt, że do celebracji na podium włączył się sam Książę Albert, który najpierw spryskał szampanem zwycięzcę, a następnie pociągnął z "gwinta" napój wyskokowy.
26.05.2024 17:37
0
Naprawdę to zwycięstwo mu się należało. W końcu wszystko zagrało, Charles, samochód i strategia. Monako odczarowane.
26.05.2024 17:39
0
Rosberg 13-15r Leclerc 24r
26.05.2024 17:40
0
Jest jest!!!! Grande Ferrari!!! Forza Ferrari!!! Ależ piękne zwycięstwo!!! Piękny wyścig piękna niedziela!!! Usłyszeć ten hymn na podium ależ moment emocje. 1 i 3 miejsce jest pięknie. McLaren od wprowadzenia poprawę groźny rywal do 2 miejsca w konstruktorach. Ferrari walczymy mclaren naciska. Grande Grande Ferrari !!!!
26.05.2024 17:42
0
Mega Charles. Bardzo zasłużył na te zwycięstwo. Szkoda, że wyścig tylko nie obfitował w wiele wydarzeń poza tymi z pierwszego kółka. No Magnussen mógł odpuścić, ledwo co było tam miejsca i efektownie przez to skasował Pereza, jednak to jest nic przy tym co odwalił Ocon. Tam było jeszcze mniej miejsca, kompletnie zablokował Gaslyego. Podobno coś we francuskiej telewizji mówili, że w Alpine ostro się wku**** na Ocona za to i będą z tego wyciągać poważne konsekwencje. Zobaczymy.
26.05.2024 17:43
0
3. Z tym pięknym wyścigiem to trochę odleciałeś.
26.05.2024 17:47
0
Jezu , jak dla mnie nuuuda, prawie zasnąłem
26.05.2024 17:50
0
Nuda, Nuda. Btawo Charles!
26.05.2024 17:52
0
Po takim wyścigu Monako powinno wylecieć z kalendarza.
26.05.2024 17:54
0
Pierwszych 7 bolidow, w 14 sekundach, reszta +1 totalny odjazd. Wyścig nuda. Brawa dla Charlesa za odczarowanie Monako. Magnussen w Kanadzie sobie odpocznie
26.05.2024 18:00
0
Niesamowite. Świetny występ Russela, Powstrzymał najlepszego kierowcę w stawce (VER) jadącego najlepszym bolidem w dodatku o 60 okrążeń świeższych oponach!!!!! Narodził się nowy mistrz.
26.05.2024 18:01
0
@3 RB wygrywa w ciekawym wyścigu po walce: nuda, sekunda przewagi itd. Ferrari wygrywa bez żadnego manewru w top 10 przez cały wyścig, bez pit stopów: piękny wyścig pi3kna niedziela
26.05.2024 18:03
0
@10 po pierwsze to Verstappen miał 3/4 bolid, a po drugie to na tym torze wyprzedzanie jest prawie niemożliwe.
26.05.2024 18:11
0
Brawo Charles! Ale teraz ciekawie wygląda punktacja - w generalce Ferrari już traci tylko 24 pkt do RB a Lec traci tylko 31 pkt do Maxa. Do tych co mówią, że wyscig był nudny - takie jest Monako, to wyścig na strategię. I tym wygrał m.in. Mercedes. Russell pomimo opon na których przejechał 50 okrążeń był w stanie się wybronić przed Maxem ze świeżym kompletem, opłaciła się wolniejsza jazda na początku i zarządzanie zużyciem. Jeszcze miesiac temu to było abstrakcyjne, ale Ferrari ma szansę na MŚ Konstruktorów.
26.05.2024 18:16
0
Najlepsze w tym "wyścigu" jest to, że następny będzie dopiero za rok. A napiekniej by było jakby ta żałosna procesja zniknęła z kalendarza na zawsze.
26.05.2024 18:23
0
Wyścig nie godny oglądania, czerwona flaga wyeliminowała zmiany opon i było po wyścigu. Najlepszym podsumowaniem tego "ścigania" był najsłabszy na torze Sierżant, który po zdublowaniu przez czołówkę był w stanie utrzymać "tempo" liderów.
26.05.2024 18:23
0
Najnudniejszy wyścig sezonu, procesja za Leclerkiem. Wygrał fuksem, uratował go restart, bo Piastri na pierwszym kółku go wyprzedzał. Leclerc zasłużył na dyskwalifikację za niesportowe zachowanie, nieuzasadnione wolne tempo. Wiedząc, że w tradycyjny sposób nie wygra, jechał tempem wolniejszym niż F2, bo wiedział, że szanse na utratę prowadzenia były maleńkie. 12-13s wolniejsze od kwalifikacji tempo, Bottas jadący w ogonie po zmianie opon jechał 3-4 sekundy szybciej. Pianie z zachwytu nad Charlesem to wyraz naiwności lub uwielbienia dla tego przeciętnego kierowcy. Ja bym rozważył rezygnację z rozgrywania GP Monako, bo to jest bez sensu przy obecnych rozmiarach bolidów. Za czasów Senny czy Schumiego sens jakiś był, bo auta były połowę mniejsze. Teraz to wypaczenie zawodów i sportowej rywalizacji.
26.05.2024 18:38
0
Nie oglądałem wyścigu na żywo, teraz dopiero przeleciałem relację. Widziałem już wcześniej wypadek Pereza, jednak dopiero teraz zobaczyłem co odwalił Ocon i jakoś mnie to nie dziwi. Wczoraj jak Gasly rzutem na taśmę wypchnął Ocona z Q3 to spodziewałem się że ten mocno się zagotował i włączy mu się tryb "za wszelką cenę muszę pokazać że jestem lepszy niż mój partner zespołowy", ale nie spodziewałem się że odwali mu już na pierwszym okrążeniu takiego toru jak Monako. On się nie nadaje do gry zespołowej
26.05.2024 18:51
0
Pięknie wypaczony wynik czołówki tą czerwoną flaga wtedy powinna być zabroniona zmiana opon jeżeli czerwo jest na pierwszym okrążeniu. 2. wynik ustawka pod Ferrari Sainz odjebał stracił pozycje i nagle cudownie go przywrócili na 3cia pozycje za nic. Śmiech na sali.wyscig. Wyścig uliczny fajnie ale niestety po kwalifikacjach można by już ustalić kolejność wyścigu i dodać punkty kierowcom a w ramach ścigania zrobić jakiś event bo wiadomo że i tak nic się w tabeli nie zmieni podczas wyścigu
26.05.2024 18:51
0
Szkoda że Max-największy geniusz f1 w najszybszym bolidzie w historii nie dał rady wyprzedzić nikogo
26.05.2024 18:55
0
@19 Youre a funny guy
26.05.2024 19:04
0
@4. Michael Schumi, akurat miejsca gdzie wyprzedzal OCO bylo wiecej, bo jednak sie tam zmiescil i byl juz przed GAS, co jednak nie zmienia faktu, ze bylo to mocno nieodpowiedzialne i niepotrzebne.
26.05.2024 19:13
0
Nie no...wyścig tragedia .Powinni zrobić drs pod tunelem i zdjąć tą szykanę za tunelem.
26.05.2024 19:24
0
@19 Dokładnie. A mówią że właśnie monako pokazuje umiejętności kierowcy. No to pokazało jakim kierowcą jest VER. W sumie patrząc na PER to też tutaj się wszystko zgadza :D
26.05.2024 19:37
0
@23 i dlatego układ stawki jest taki jak normalnie?
26.05.2024 19:40
0
Dominacja Leclerca i Ferrari jest nudna. W tym wyścigu nie działo się dosłownie nic z kategorii "sportowej rywalizacji".
26.05.2024 20:04
0
@13 jak liczysz na to, że ktoś zagrozi Maxowi w walce o tytuł to niestety się rozczarujesz. Co do konstruktorów to akurat jestem w stanie uwierzyć, że tytuł tak do Red Bulla może nie należeć
26.05.2024 20:30
0
Żenująct wyścig, jak każdy kolejny... Dobrze że jest jeszcze Moto GP, które jest szalenie atrakcyjne.
26.05.2024 20:34
0
Brawo Lec ale Wyścig bez emocji
26.05.2024 20:36
0
@10 +1
26.05.2024 20:44
0
Za Monaco po proszę GP Niemcy
26.05.2024 21:02
0
@18: pełna zgodna, dokładnie tak jest jak napisałeś; wynik wypaczony czerwoną flagą i przywróceniem Sainza z kapelusza nagroda, bo tatek siedział w pit-lane, a książę chciał mieć ziomka na pudle (odpadnięcie Sainza mocno zmieniłoby czołówkę). @19: a czy ktokolwiek dziś wyprzedził tu kogokolwiek (nie licząc zagapki Sargeanta przy dublowaniu) ? Może być mistrz mistrzów i nie ma opcji, tymi szerokimi i długimi bolidami w równej walce na torze wyprzedzania tutaj nie ma; @23: już dawno i nie prawda, że umiejętności kierowcy w Monaco liczą się najbardziej; od wielu już lat liczą się sobotnie kwalifikacji i "zarządzanie" (czyt. jechanie wolniej niż F2) oponami. Kompletnie bez sensu jest to Monako, no ale jaki jest sens ścigania na torze tak wąskim, że wyprzedzanie nie jest możliwe ? Wg mnie rezygnacja z szykany za tunelem + DRS w tymże może poprawi rywalizację. Dość powiedzieć, że w jedynej strefie DRS na tym "torze" nie doszło choćby do jednego manewru wyprzedzania; tego DRSu mogłoby tam nie być i wpłynęłoby to (w czasie wyścigu) na nic. Na każdym innym torze w sezonie w strefach DRS dochodzi do wielu wyprzedzeń; tutaj zero.
26.05.2024 21:05
0
@23 Verstappen jest genialnym zawodnikiem i nie podważaj jego umiejętności, bo to śmieszne jest. Jednak wielbiciele jego umiejętności też muszą zejść na ziemię i zrozumieć, że gdy auto nie jedzie to i Max nic nie zrobi tak jak i Alonso czy Hamilton. A jest tutaj wielu takich , którzy twierdzą, że Red Bull wygrywa tylko dzięki geniuszowi Maxa a nie świetnemu samochodowi. Prawda @25 ?
26.05.2024 21:50
0
@25 to lepiej zacznij się przyzwyczajać, bo już niebawem będziesz musiał regularnie oglądać na czele Hamiltona z Leclerkiem, a biorąc pod uwagę Twoją wręcz chorą fascynację Holendrem i nieskrywaną niechęć do Hamiltona może być z Tobą jeszcze gorzej niż dotychczas. A może wręcz przeciwnie - zrobisz wszystkim przysługę i w końcu stąd znikniesz ;)
26.05.2024 21:54
0
aż się łezka w oku zakręciła. Wielkie świeto w Monako. Fajnie widzieć znowu Ferrari tutaj na czele. Przypomniały mi się czasy Schumachera... Brawo Ferrari!
26.05.2024 22:10
0
Chciałbym troszkę wziąć w obronę Monaco i to nie tylko ze względu że jest mi szczególnie bliskie, tylko dlatego, że moim zdaniem nie sam tor jest winny a obecna specyfikacja bolidów. W przeszłości było tu wiele emocjonujących wyścigów, zwłaszcza deszczowych. To szczególny tor na którym kierowca musi być nieustannie skupiony i tu nie ma marginesu na błędy, tu nie wypadnie nikt z toru bez konsekwencji. Zobaczcie na wyścigi z lat 80 czy 90, szerokość toru się nie zmieniła a tam nawet 3 bolidy potrafiły się składać w zakręt w skrajnych okolicznościach. Obecne bolidy to wielkie krowy ciężkie jak autobus i nic dziwnego że nie nadają się do ścigania w Monaco i wyścigi są tu nudne z czym się w 100% zgadzam- a tegoroczny w szczególności ( gdyby nie niezawodny Kevin to była by parada od startu do mety) Poprostu te bolidy są za duże.. ok, są szybsze, dużo szybciej pokonują zakręty ze wzgędu na docisk, ale nie mają manewrowości i takiej dynamiki. Jak F1 nie będzie dążyć do zmiejszenia rozmiarów bolidów to za chwilę kolejne tory będą do wyrzucenia z kalendarza... niedługo singapur będzie miał ten sam problem, potem Baku, na Suzuce też nie jest za szeroko a mamy tendencje do organizowania co raz więcej ulicznych torów. Potem zostaną tylko duże i szerokie obiekty jak Austin ale więkoszość legendarnych torów, na których przez lata odbywały się świetne wyścigi poprostu nie będzie się nadawać.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się