Kierowcy Mercedesa nieźle rozpoczęli weekend wyścigowy w Austin od ustanowienia dwóch najlepszych czasów w pierwszym treningu. Valtteri Bottas nieznacznie wyprzedził Lewisa Hamiltona oraz o blisko sekundę Maksa Verstappena.

Po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa, Formuła 1 powróciła na kontynent amerykański, aby na torze COTA rozegrać GP USA.

Pogoda w Teksasie sprzyja kierowcom. Temperatura otoczenia utrzymuje się w okolicy przyjemnych 27 stopni Celsjusza, a tor rozgrzany jest do 33 stopni.

W pierwszym treningu stawka tradycyjnie mocno różnicowała strategię przygotowywania się do weekendu. I tak kierowcy Mercedesa zdążyli już przyzwyczaić swoich kibiców do tego, że z reguły najpierw pracują nad miękkimi mieszakami, podczas gdy w Red Bullu postanowiono podzielić pracę między kierowców- Verstappen testował miękką oponę, a Sergio Perez twardą.

Zespół Mercedesa na torze w Austin statystycznie pozostaje faworytem do zwycięstwa, ale w połowie sesji FIA opublikowała informacje o nowych elementach silnikowych zainstalowanych w bolidach i tak oprócz spodziewanych wymian silników w bolidach Sebastiana Vettela i George'a Russella, potwierdzono dzisiaj kolejną, już szóstą wymianę silnika spalinowego w tym roku w aucie Valtteriego Bottasa.

Fin za to przewinienie zostanie cofnięty o pięć pól, gdyż będzie to dla niego już kolejna "nadprogramowa" wymiana silnika spalinowego. Dwa tygodnie temu Lewis Hamilton za podobną wymianę otrzymał karę przesunięcia o 10 pól, ale Brytyjczyk pod Stambułem po raz pierwszy otrzymywał karę za wymianę tego podzespołu.

Strategia zespołu Mercedesa w odniesieni do odchodzącego do Alfy Romeo Bottasa zapewne doczeka się wielu teorii spiskowych, ale póki co zespół Mercedesa może być zadowolony ze swojego tempa.

Najszybszy rano Fin o 0,045 sekundy wyprzedził swojego kolegę z zespołu i o prawie sekundę Maksa Verstappena.

Czwarty Leclerc stracił już do lidera blisko półtorej sekundy, a w trakcie sesji musiało mu się przez chwilę zrobić bardzo ciepło po tym jak stracił panowanie nad swoim autem w sekcji esek otwierających okrążenie. Monakijczyk szczęśliwie uniknął spotkania z bandą podobnie jak kilka chwil później Nikita Mazepin.

Zespół Ferrari, który walczy w tym monecie o trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów z McLarenem po pierwszym treningu w USA może być zadowolony, gdyż Carlos Sainz wykręcił piąty czas, wyprzedzając Pierre'a Gasly'ego oraz jeżdżącego na twardym ogumieniu Sergio Pereza.

Lando Norris z McLarena był dopiero 8. wyprzedzając obu kierowców Alfa Romeo, którzy zamykali czołową dziesiątkę.

Dysponujący nowym silnikiem Mercedesa George Russell tym razem wykręcił 11. wynik, meldując się przed Estebanem Oconem, Lancem Strollem i Sebastianem Vettelem.

Fernando Alonso sesję kończył z 15. czasem, ale Hiszpan i tak może mówić o dużym szczęściu. Jego auto już trzy minuty po rozpoczęciu sesji musiało zatrzymać się na torze, a podczas usuwania go z toru wyraźnie było widać, że z Alpiny coś konkretnie kapie.

Porządkowym uprzątnięcie auta zajęło blisko 10 minut, ale bolid Alonso został w miarę szybko sprowadzony do alei serwisowej, a mechanicy w ekspresowym tempie uporali się z usterką. Alonso powrócił bowiem na tor jeszcze na 15 minut przed zakończeniem sesji.

Za jego plecami pierwszy trening w Austin kończyli Ricciardo, Latifi, Tsunoda oraz obaj kierowcy Haasa, Schumacher przed Mazepinem.