Vettel zostanie cofnięty na starcie przed GP USA
Czterokrotny mistrz świata potwierdził w czwartek, że dostanie nadprogramowe elementy silnika do swojego samochodu. Jednak jak na razie nie wiadomo, jakie będą to komponenty.Sebastian Vettel postanowił uprzedzić FIA i jeszcze przed rozpoczęciem weekendu wyścigowego w USA poinformował, że w jego samochodzie zostaną zamontowane nadprogramowe komponenty jednostki napędowej:
"Czeka nas trudny weekend. Zmieniamy silnik i z tego powodu dostaniemy karę. Zobaczymy, co będziemy w stanie osiągnąć, startując z końca stawki. Uważam jednak, że możemy być tutaj mocni. Jak bardzo? Zobaczymy", mówił Niemiec, cytowany przez Autosport.
Vettel będzie więc kolejnym kierowcą korzystającym z silników Mercedesa, który otrzyma karne elementy. Wcześniej dwie takie sankcje dostał Valtteri Bottas, a podobny los spotkał Lewisa Hamiltona i Daniela Ricciardo podczas GP Turcji. W Rosji czwarte komponenty zamontowano także w bolidzie Nicholasa Latifiego.
Jak na razie nie wiadomo, które elementy zostaną wymienione w samochodzie oznaczonym numerem "5". Jeśli wierzyć medialnym sugestiom, modyfikacja na pewno będzie dotyczyć silnika spalinowego, gdyż to właśnie z tym elementem w ostatnim czasie ma kłopoty Mercedes.
Wiele wskazuje też na to, że Vettel nie będzie jedynym kierowcą w USA, którego spotka kara silnikowa. Auto Motor und Sport twierdzi, że dotknie ona również Lando Norrisa. W przypadku Brytyjczyka McLaren ma obawy w kwestii żywotności turbosprężarki.
komentarze
1. TZ4Z
Przynajmniej będzie z głowy wymiana silnika....
Mam nadzieję, że Vettel jeszcze z kilka albo więcej punktów zdobędzie w tym sezonie... Bardzo fajnie by było, aby w tym wyścigu zdobył jakieś punkty, ale zobaczymy....
2. Zirdiel
Dla mnie to jest trochę parodia z tymi silnikami, jak widać limit ustalony na ten sezon jest zdecydowanie za mały. Wiem, że zapewne kierowali się PR ustalając limit: ekologia i niskie koszty, ale ogólnie to trochę farsa, skoro w każdym wyścigu mamy cofniętego kierowcę za wykorzystanie nadprogramowych części.
Czy ktoś wie, czy jest kierowca, który nie dostał jeszcze kary za korzystanie z nadprogramowych elementów?
3. berko
@2
Przecież o to właśnie chodzi. FIA z Liberty Media celowo ustalili taki limit, aby zespoły strategicznie rozegrały wykonanie kary. Przez to zwiększa się wg nich atrakcyjność widowiska.
4. Frytek
@3
Z pewnością tak jest, zmniejszają ilości silników a jednocześnie zwiększają ilość wyścigów.
Niedługo będą dwa lub jeden silnik i wtedy co wyścig ktoś będzie miał karę. Na siłę próba zwiększenia atrakcyjności. Najgorsze jest to że najwięcej za to obrywa kierowca który może się starać a mimo to jest karany. Te bzdurne oszczędzanie komponentów, paliwa,opon itd.
5. Hans1970
Ta cała ekologia w F1 to takie pitu pitu! Oszczędności opon, paliwa, limity wydatków itd. wszystko na pokaz. A na wyścigi latają po całym świecie samolotami, które zużywają tony paliwa i o tym się już nie mówi, to jest OK. Sprzęt wozi kolumna TIR-ów i to jest też OK. Podczas wyścigu nad torem lata helikopter i filmuje zużywając więcej paliwa niż samochody F1, to jest też OK. Często na paradach przed startem lecą nad torem samoloty w szyku, które na prąd nie fruwają. Ale F1 ma być eko. Chore!]
Nie jestem ekologiem, ale też nie hipokrytą.
Jak mają być prawdziwe wyścigi, to musi być czuć spaliny i benzynę w powietrzu, swąd gumy i słychać ryk silników! Tak jak było kiedyś tankowanie, różni dostawcy opon i V10 o dźwięku, który wywoływał gęsią skórkę!
Czy to kiedyś wróci, czy to już historia?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz