WIADOMOŚCI

Masi wyjaśnił nieporozumienie związane z limitami toru w zakręcie numer 4
Masi wyjaśnił nieporozumienie związane z limitami toru w zakręcie numer 4
Tuż po wyścigu w Bahrajnie pojawiło się wiele kontrowersji dotyczących decyzji sędziów w kwestii ograniczeń w zakręcie numer 4. Przypomnijmy, że kierowcy w trakcie zawodów regularnie łamali tam limity toru, a po wyprzedzeniu Lewisa Hamiltona, Max Verstappen musiał nieoczekiwanie oddać pozycję. Całą sprawę spróbował wyjaśnić po zmaganiach dyrektor wyścigowy F1, Michael Masi.
baner_rbr_v3.jpg

Max Verstappen podczas wyścigu o GP Bahrajnu wyprzedził Lewisa Hamiltona w "czwórce" i wydawało się, że młody kierowca pewnie zmierza po jedenaste zwycięstwo w karierze. Jednakże zaraz po tym wydarzeniu Holender oddał pozycję Brytyjczykowi i jak się później okazało stracił szansę na triumf w zawodach. Powodem tego był za szeroki wyjazd w zakręcie numer 4 przy manewrze na zawodniku Mercedesa. Kierownictwo Red Bulla obawiało się, że 23-latek otrzyma za to karę i poprosiło go o oddanie lokaty.

I tu pojawiło się mnóstwo kontrowersji. W piątkowej notatce sędziów odnotowano, iż szerokie wyjazdy w trakcie wyścigu w "czwórce" nie będą dogłębnie sprawdzane. Limity w tym zakręcie miały obowiązywać tylko w czasie sesji treningowych oraz kwalifikacjach. Jednak zaznaczono również, że podczas niedzielnej rywalizacji nadal będzie obowiązywać art. 27.3 Regulaminu Sportowego.

"Kierowcy muszą dołożyć wszelkich starań, by korzystać z toru cały czas..., aczkolwiek jeśli bolid opuści trasę, może potem powrócić na tor. Jednakże można to zrobić tylko wtedy, gdy zawodnik nie uzyska żadnej przewagi oraz będzie bezpiecznie", czytamy w art. 27.3 Regulaminu Sportowego.

Mimo tego holenderskie media kwestionowały oddanie pozycji przez Verstappena, twierdząc, że swój manewr wykonał zgodnie z przepisami. Michael Masi po zmaganiach postanowił wytłumaczyć całą sytuację:

"Jeżeli do wyprzedzania dojdzie poza torem i w taki sposób bolid zdobędzie trwałą przewagę, wezmę moje radio i zasugeruję ekipie, aby oddali tę pozycję. To bardzo jasne", mówił dyrektor wyścigowy F1, cytowany przez Motorsportweek.

"Z uwagi na tolerancję do kierowców, którzy regularnie łamią limity toru, podczas spotkania z kierowcami w piątek wyraźnie zaznaczono, że "nie będzie to analizowane pod kątem czasu okrążenia, ale będziemy czuwać nad tym, by nie uzyskać trwałej przewagi."

W trackie wyścigu większość kierowców regularnie łamała limity torów w "czwórce", a sam Lewis Hamilton aż 29 razy opuścił w tym miejscu wyznaczoną trasę. Niektórzy eksperci wyliczyli nawet, że Brytyjczyk dzięki tym wyjazdom zyskał... 6 sekund w przekroju całej rundy.

Co ciekawe, podczas rywalizacji inżynier kierowcy Mercedesa, Peter Bonnington poprosił go o nieopuszczanie toru w tym zakręcie. Hamilton po zmaganiach stwierdził, iż "zasady zmieniono w czasie wyścigu."

Jednakże Masi zdementował tę opinię:

"Mieliśmy dwie osoby, które przyglądały się każdemu bolidowi na kolejnych okrążeniach. Prawie wszyscy robili to, czego się spodziewaliśmy. Okazjonalnie były też samochody, które jechały prawidłowo, ale nie trwało to cały czas."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

16 KOMENTARZY
avatar
Franczos2010

29.03.2021 09:46

0

No i święty Hamilton, i Ci wszyscy "Hamilton w słabszym bolidzie wygrywa, że utarł Maxowi nosa" a tak na prawdę to skończyłby parę sekund za Maxem. Dziękuje @ktrzosek19 za pokazanie w artykule że Hamilton święty wygrywa bo 6sek sobie skrócił limitami trasy ;).


avatar
Del_Piero

29.03.2021 10:04

0

Przywrócić pułapki żwirowe i usunąć wyasfaltowane pobocza.


avatar
Cadanowa

29.03.2021 10:12

0

Kto Maxowi nie kazał jeździł za limitem, jeśli Mercedes wiedział o tym to jest zgodne. Wyprzedzanie i zyskanie pozycji to już inna sprawa


avatar
Pajol

29.03.2021 10:13

0

I gdzie tu sprawiedliwość? powinni doliczyć 5s kary dla Hama bo jak Red Bull w trakcie wyścigu robi to samo to nagle jest to zakazane ! Są równi i równiejsi jak widać! Co z tego że zyskał 6 sekund , przecież to wcale nie zmienia pozycji na podium ... Żenada! Nie ma to jak w trakcie wyścigu zmieniać reguły gry.


avatar
PanMisza

29.03.2021 10:17

0

"Prawie wszyscy robili to, czego się spodziewaliśmy. Okazjonalnie były też samochody, które jechały prawidłowo, ale nie trwało to cały czas." Czyli Max tez wyjeżdżał?


avatar
tysu

29.03.2021 10:17

0

Tak tak, Red Bull mógł robić tak samo, tylko jak zaczął tak robić, to zaraz info poszło, że będą ostrzeżenia i kary czasowe. Merc przez pół wyścigu zyskiwał, a jak Red Bull chciał, to nagle w trakcie wyścigu zasady zmienione i zakaz. Parodia kolejna i tyle.


avatar
mirek8423

29.03.2021 10:31

0

Tylko, że tą gównoburze zaczął Max, bo jak by nie kłapał mordą przez radio, że Hamilton tak wyjeżdża to by była cisza. Mógł jeździć za Ham i wtedy byłoby ok i być może wtedy by wygrał...


avatar
Michael Schumi

29.03.2021 10:43

0

Też od razu miałem takie wrażenie, że wyścig został ustawiony pod Hamiltona. To jest wręcz aż karygodne, gdy widać jak byk, że wyjeżdżał aż 29 razy poza białą linię i nie dostał żadnej kary. Gdy taki Grosjean w poprzednim sezonie wyjechał 3 razy poza białą linię, dostał z miejsca karę w wysokości 5 sekund i myślałem, że takie ustalenia pozostają aktualne. Niekonsekwencja i hipokryzja sędziów ma nadal miejsce i chyba nigdy się ona nie skończy. Dla mnie logicznym jest fakt, że wychodząc z szybkiego zakrętu można przekroczyć 4 kołami białą linię, ale po to one są - jeśli wyjeżdża się za szybko to znaczy, że nie zawodnik mieści się w torze - tj. jedzie za szybko, więc zyskuje przewagę w miejscu, gdzie normalnie należałoby zwolnić lub zahamować. W mojej ocenie jest to bardzo nieładne zwycięstwo Hamiltona.


avatar
FanHamilton

29.03.2021 13:17

0

kara to złypomysł. Ban na jeden wyścig to jest dobrym pomysłem więc Hamilton może nie pojechać na jeden wyścig i wtedy zastąpi mój ulubieniec Russella.


avatar
mjk77

29.03.2021 13:29

0

Proponuję prewencyjnie spalić Lewisa na stosie żeby w następnym wyścigu już tak nie robił. To jest F1 nie piaskownica przedszkolaków. Jak RBL śpi na odprawie a nie słucha że w wyścigu można sobie trochę na więcej pozwolić to proponuję żeby może zajęli się szachami, tam akcja rozgrywa się znacznie woniej.


avatar
Mayhem

29.03.2021 14:20

0

Mercedes robił to co mógł robić, a RedBull się tylko ośmieszył...


avatar
sismondi

29.03.2021 15:40

0

@7.Dokładnie @8.Słuchać trzeba w trakcie wyścigu jakie zasady były zapisane przez sędziów @6.Jasne nic nie zaczął płacz zaczął niedowartościowany Holender ....LEWIS pokazał co potrafi !!!


avatar
Denieru

29.03.2021 17:48

0

@10 Biorąc pod uwagę to że Masi po koniec wyścigu zmienił instrukcje przekazane zespołom podczas odprawy to tak RedBull mógł spać w najlepsze. @11 Ośmieszyło się FIA które po raz kolejny udowodniło swoją niekompetencję, cyrk trwa od 2016 roku i niestety ale po przeczytaniu wypowiedzi Masiego nie widzę szans na poprawę a szkoda bo sezon zapowiada się jako najlepszy od wielu lat.


avatar
XandrasPL

29.03.2021 18:51

0

Masi! Coś Ci nie pasi?


avatar
XandrasPL

29.03.2021 18:53

0

Ojojoj. Ile rookie's zasad F1. Mercedes wiedział, że na wyścig są takie ustalenia. Potem FIA zmiękły kolana po tym jak RBR zgłosił to a FIA zobaczyła, że HAM serio wykorzystywał to na praktycznie każdym okr. I tyle. akcja z wyprzedzaniem? Do lektury zapraszam.


avatar
Doradca2021

29.03.2021 23:29

0

No proszę..Dyrektor wyścigowy sam przyznaje że ktoś łamie zasady ale nic z tego nie robią xD pal licho że F1 to biznes i traktowanie Divy (kierowca świetny ale chyba przyznacie rację że poza torem..no cóż..mało lubiany :)) lepiej czy gorzej to gra w ten biznes..ale Massi przyznający to publicznie zasłużył na lincz i wypad :) nie po to jest PR i miliony euro żeby psuć go jawnym przyznaniem iż są równi i równiejsi :)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu