Lewis Hamilton ostrzega sędziów w Formule 1 przed upodabnianiem się do amerykańskiej serii wyścigowej pod względem częstości interwencji.
W dwóch ostatnich wyścigach sędziowie skorzystali z możliwości zawieszenia rywalizacji aż trzykrotnie. Raz na Monzy, gdy Charles Leclerc wypadł z zakrętu uszkadzając tym samym barierę ochroną oraz dwa razy na Mugello. Najpierw za sprawą potężnej kraksy na prostej startowej, a później z powodu wypadku Lance'a Strolla, który podobnie jak Leclerc, znacznie naruszył bandę.
Zwycięzca wspomnianego Grand Prix Toskanii, Lewis Hamilton, nie jest zadowolony z ostatnich decyzji sędziów, którzy - jak twierdzi - reagują "choćby na kartkę papieru na torze".
"Wiem, że kibicom podobał się ostatni wyścig na Monzy z restartem i całą resztą."
"Więc wydaje się, że oni wyciągają czerwone flagi nawet wtedy, gdy na torze znajdzie się choćby kartka papieru, tylko po to by zrobić restart. Rozumiem dlaczego i jest to ekscytujące."
"Ostatecznie te wyścigi mogą stać się nudne, gdy każdy się rozdziela i powstają duże różnice. Restart przywraca wszystko do poprzedniego stanu. Robią tak już w NASCAR - cały czas wywieszają żółte flagi, czy dysponują samochód bezpieczeństwa, cokolwiek by tylko utrzymać emocjonujący wyścig."
"Ale [sędziowie] muszą przyjrzeć się też bezpieczeństwu, ponieważ Grand Prix Toskanii nie było szczególnie bezpieczne przy restarcie. Niemal mogłem to przewidzieć. Jestem pewien, że wyciągną z tego wnioski i wspólnie poprawimy ten sport."
17.09.2020 21:44
0
A na przestrzegam Hamilton przed robieniem z siebie pajaca.
17.09.2020 21:44
0
Ehh, głupia autokorekta. Miało być: a ja przestrzegam Hamiltona przed robieniem z siebie pajaca
17.09.2020 22:33
0
Powiedz to Julesowi, że nie ma potrzeby używania czerwonych flag
17.09.2020 23:08
0
A ja przestrzegam żeby nie mieszać polityki z Formułą 1 i jakimkolwiek sportem, żeby nie robił manifestacji na padoku Formuły 1 tylko niech działa dalej po za Formułą 1 i jakimkolwiek sportem
18.09.2020 00:20
0
Od momentu wypadku Strolla do wznowienia wyścigu minęło prawie pół godziny. Stroll rozbił się kilkanaście okrążeń przed metą. Już widzę zachwyty Hamiltona, gdyby musiał podążać za samochodem bezpieczeństwa przez kilkanaście kółek, może nawet do samego finiszu.
18.09.2020 01:24
0
@3 Miałem napisać to samo. Usunięcie bolidu Strolla trwało długo, potrzebny był dźwig, coś w bolidzie się paliło, trzeba było naprawić bandę, więc jak najbardziej czerwona flaga była uzasadniona. Gdyby któryś kierowca wypadł z toru i uderzył w nienaprawioną ścianę z opon, to dopiero wtedy byłby płacz że FIA nie dba o bezpieczeństwo kierowców.
18.09.2020 01:29
0
Trochę sprzeczności jest w tej wypowiedzi Hamiltona ... SC wyjeżdża zbyt często na tor i z byle powodu - czyli źle. Ale wtedy między kierowcami nie ma już tak dużych różnic czasowych i wyścigi stają się bardziej ekscytujące dla kibiców - to już dobrze. Jednak przez to zaczyna być bardziej niebezpiecznie przy restarcie - więc znowu źle. PS, Jeden z nielicznych kierowców, który nie klęka " na rozkaz " Hamiltonowi, czyli Kimi Raikkonen na Instagramie, chyba postanowił jeszcze bardziej narazić się Lewisowi ... Kto jeszcze nie widział, niech poszuka - ..." Evolution of a Formula1 Driver " ... ;-)
18.09.2020 06:07
0
@7 elin Ten wpis Icemana mocny, swoją drogą Ham jakąś sukienkę tam przyodział czy inny kombinezon? :D
18.09.2020 06:08
0
A nie, to po prostu koszula z krótkimi...nogawkami :D
18.09.2020 07:29
0
@elin - Kimi dał mu "delikatnie" do zrozumienia, że swoim zachowaniem nie daje żadnych wzorów, lecz się po prostu ośmiesza. Jedynie jego fanboje pokroju @ekwadora15 go popierają. Każdy normalny człowiek wręcz przeciwnie... Pzdr :)
18.09.2020 08:49
0
@ 7. * nie klęka " na rozkaz " Hamiltona - miało być @ 8. goralski Mnie na pierwszy rzut oka wydawało się, że to jakaś podomka... jaką dawniej nosiły starsze panie ;-). I aż mnie zdziwiło, że Kimi zwykle neutralny i obojętny, a tutaj aż tak mocno i wyraźnie postanowił pokazać co myśli... @ 10. Skoczek 130 Racja... i bardzo dobrze, że któryś z kierowców F1 jest na tyle niepoprawny politycznie i wreszcie miał odwagę , żeby jasno i wyraźnie pokazać to Lewisowi. Oby takich Kimich było więcej, bo to co wyprawia Hamilton to jedynie dzielenie ludzi na dobrych " czarnych " i złych " białych " oraz wprowadzanie nienawiści i agresji. Dodatkowo w sporcie, który z natury powinien łączyć, a nie dzielić. Pzdr. :-)
18.09.2020 09:11
0
@11 Kimi ma ten komfort, że już niczym nie musi się przejmować. Jedzie prawdopodobnie swój ostatni sezon i nie walczy w nim o nic konkretnego. Poza tym ma już wyrobione nazwisko w świecie F1. Podejrzewam, że gdyby na taką wypowiedź pozwolił sobie np. Kvyat, to szybko zostałby utemperowany przez swoją ekipę.
18.09.2020 11:19
0
@ 12. Raptor202 Częściowo zgoda, nie każdy kierowca może sobie pozwolić na taką szczerość jak Kimi. Ale Raikkonen zawsze robił i mówił, to co sam chciał. Dlatego w Jego przypadku, nawet dziesięć lat wcześniej, czy w początkach kariery... jeśli chciałby coś podobnego zrobić, czy powiedzieć ( jak obecnie z Hamiltonem), to by tak postąpił. Właśnie za taką szczerość Kimi zawsze był lubiany przez fanów. Podczas gdy znaczna większość kierowców za bardzo obawia się o swój publiczny wizerunek i jak obecnie ma to miejsce, woli posłusznie " klękać " za Lewisem, niż się sprzeciwić i narazić na zarzuty o rasizm lub głośno wyrazić swoje zdanie.
18.09.2020 16:57
0
Szanuje go jako kierowcę. Ale prywatnie? To dawno nie było takiego pajaca.
18.09.2020 19:39
0
Gosc ma niestety ilosc szamba we lbie proporcjonalna do ilosci talentu... szkoda.
18.09.2020 23:44
0
Jako kierowca to mistrz. Jako osoba to totalny pajac.
19.09.2020 00:18
0
@16 Nigdy nie widzieliśmy go w słabszym bolidzie. A z zespołowymi kolegami, którzy byli traktowani na równi z nim to przegrywał...Lewis źle znosi presję. Dlatego Bottas jest w Mercedesie bo nie wchodzi mu w drogę a cały zespół jest po stronie Hamiltona. Do tego bolid jest jak z innej ligii... Dlatego ciężko mi się patrzy na to jak ktoś taki zdobywa tytuły. I nie chodzi tu tylko o Hamiltona ale podobnie było za czasów Schumachera w Ferrari czy Vettela w Red Bullu. Dla mnie dwa mistrzostwa Hakkinena czy Alonso są więcej warte niż te wszystkie Hamiltona. Co więcej...obstawiam że Fernando na miejscu Lewisa nie dałby się pokonać Rosbergowi w 2016 roku.
21.09.2020 16:01
0
Kończ waść, wstydu oszczędź. A żeby ci ta kartka papieru wpadła do otworu chłodzącego silnik, ciekawe jak wtedy będziesz śpiewał. Bo o ostatniej jeździe na trzech kołach po najechaniu na odłamki jak widać już pan HAM zapomniał.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się