Szef zespołu Haasa zdradził, że jego zespół ma spory wybór jeżeli chodzi o przyszłoroczny skład, a na liście życzeń zespołu znajduje się "około 10 kierowców", w tym obaj obecni zawodnicy składu- Romain Grosjean i Kevin Magnussen.

Obu kierowcom amerykańskiego zespołu kończą się w tym roku kontrakty a rozmowy o ich przedłużeniu dopiero mają się rozpocząć.

Ekipa Haasa chciała przełożyć kwestie swojego składu do czasu kiedy potwierdzone będzie jej zaangażowanie w Formułę 1 poprzez podpisanie Concorde Agreement, co stało się faktem w zeszłym miesiącu.

Szefowie ekipy od zawsze stawiali na kontynuację i podobnie jest w tym roku, gdyż Formułę 1 czeka ważna zmiana przepisów na sezon 2022.

Na rynku transferowym pojawia się coraz więcej ciekawych nazwisk, a liczba miejsc cały czas się kruczy. Po tym jak Racing Point zdecydowało się zaangażować Sebastiana Vettela do projektu Astona Martina, na rynku pojawił się Sergio Perez.

Oprócz niego kuszącą opcją dla każdego zespołu jest oferta Nico Hulkenberga. Obaj kierowcy świetnie pasowaliby do Haasa czy Alfa Romeo. Pozostałe miejsca są już zajęte lub jest mało prawdopodobne, że zostaną zmienione jak w przypadku zespołu AlphaTauri.

"Rozmawiamy ze wszystkimi. Musimy zastanowić się czego chcemy i zdecydować w jakim kierunku idziemy" mówił Gunther Steiner. "Nie sądzę, aby obecnie było wiele wolnych miejsc, więc piłka jest po naszej stronie."

"Rozważamy wszystkich, którzy są na rynku. Kładziemy wszystko na stół a potem zobaczymy czego chcemy. Czy chcemy zachować naszych kierowców? Czy chcemy doświadczonych zawodników? Czy chcemy zacząć pracę z młodymi kierowcami? Czy chcemy ich mix? Wszystko jest otwarte."

Steiner przyznał, że już wcześniej rozmawiał z Sergio Perezem na temat ewentualnego angażu i przyznał, że ma z nim "dobre relacje".

"Mam do niego ogromny szacunek, wiecie co on osiągnął" mówił. "To samo dotyczyło Sebastiana, szkoda byłoby gdyby Formuła 1 go straciła. To samo dotyczy Nico Hulkneberga."

"To dobrzy ludzie. Nie wiem w jakim kierunku pójdziemy. Mamy wiele opcji."

Zapytany wprost ilu kierowców znajduje się na liście Haasa, Stener odpierał: "Blisko 10."

"To niesamowite co się dzieje. To dlatego jestem taki spokojny. Mamy tutaj tylko 20 miejsc, a my mamy 10 potencjalnych kandydatów, którzy mogliby tę pracę wykonać. Dwóch z nich już mamy u siebie."