WIADOMOŚCI

Kubica uważa, że szczęście pozwoliło ukrywać problemy Williamsa
Kubica uważa, że szczęście pozwoliło ukrywać problemy Williamsa
Polski kierowca już na Suzuce odniósł się do przyczyn kontrowersyjnego wycofania z rywalizacji w Soczi.
baner_rbr_v3.jpg
GP Rosji skończyło się dla Williamsa bardzo słabo - pierwszy raz w sezonie oba auta nie dojechały do mety. Ekipa przez długi czas, aż do GP Singapuru, mogła pochwalić się ukończeniem wszystkich wyścigów, ale już tydzień później obaj kierowcy FW42 nie zobaczyli flagi w szachownicę z kokpitów.

Sytuacja wywołała nawet reakcję PKN Orlen. Wystosowano oficjalną prośbę do Williamsa o wyjaśnienia. W tę sprawę nie angażuje się jednak Robert Kubica.

Krakowianin w nieco inny sposób skomentował całe zajście. Zwrócił uwagę na to, że sytuacja nie była dobra przez cały sezon, ale udawało się tego nie pokazywać. Mówiło się o tym na początku sezonu, od GP Australii i GP Bahrajnu, gdzie zagrożenie powodowały tarki, aż do początku europejskiej części sezonu. Później temat trochę ucichł, chociaż tylko pozornie.

"Myślę, że mieliśmy dużo szczęścia. W pewnym sensie trzeba mieć farta, bo nigdy nie wiadomo, czy będzie incydent na pierwszym okrążeniu, a nie mamy kontroli nad innymi. Razem z George'm mieliśmy szczęście przez cały sezon, nie robiliśmy głupich rzeczy lub ograniczając je. Byliśmy w stanie ukryć problemy przez dość długo. Niestety Singapur i Rosja pokazały, że nie jesteśmy gotowi na to, co nazywa się ryzykiem w motorsporcie i w ściganiu. Ostatecznie nie stało się nic dziwnego, po prostu straciliśmy kilka przednich skrzydeł, a to może mieć miejsce w każdy weekend."

"Jasne, mieliśmy pecha, że George stracił dwa przednie skrzydła w Singapurze i jedno w Rosji, ale to taka rzecz, która jest w wyścigach i może się wydarzyć. Myślę, że mieliśmy dużo szczęścia, że stało się to w dalszej części sezonu. Prawdopodobnie, gdyby wcześniej zdarzył się wypadek, mielibyśmy ten sam problem co w Rosji. Jako zespół musimy zareagować na to, co się stało i mieć nadzieję, że nie będzie powtórki."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

4 KOMENTARZE
avatar
waterball

10.10.2019 14:43

0

Pytanie tylko po co Robertowi "ryzyko w motorsporcie"? Przecież każdy kierowca lepszego teamu, który spadł z jakich przyczyn za Williamsy mijał Roberta jak tramwaj po czym utykał na walczącym Russelu. Tylko George podejmował ryzyko.


avatar
goralski

10.10.2019 17:37

0

Bo Dżordż musi się pokazać , że nadaje się gdzieś wyżej niż Williams,choć chyba Mercedes juz go odstawil na boczny tor, pewnie dadzą mu szansę ale pewnie potencjału pokroju HAM czy VER raczej nie ma... Chociaż wiele bym dał żeby go zobaczyć w mercedesie, ciekawi mnie jego faktyczne tempo


avatar
lechart

10.10.2019 17:45

0

Cytuję ...... "Razem z George'm mieliśmy szczęście przez cały sezon, nie robiliśmy głupich rzeczy lub ograniczając je. Byliśmy w stanie ukryć problemy przez dość długo." Zatem widać dlaczego KUB się nie wysilał i jechał zachowawczo aby unikać jakiejkolwiek kolizji. RUS kozaczył i męczył się oraz ryzykował niepotrzebnie bo i tak czekał go koniec stawki. Jazda KUB świadczy o jego wysokiej dojrzałości za kierownicą, oraz umiejętności przewidywania. .... RUS "niby pokazał", że jest zdolny do pokonania KUB, a w rezultacie tylko KUB ...... i to nie do końca, bo to KUB zdobył punkt. RUS kilka razy uszkodził samochód, w tym w Rosji poważnie. KUB głupio nie ryzykował i uczył się od nowa F1 bo przez lata jego nieobecności wiele się zmieniło.. .... Po ostatnich kilku wyścigach widać jednak, że już trochę się nauczył. ...... Sumując, ...... życzę KUB zespołu, w którym nie będzie nic ukrywał i szczęście nie będzie polegało na ukrywaniu ... :))).


avatar
Raptor202

10.10.2019 19:01

0

@3 "RUS kozaczył i męczył się oraz ryzykował niepotrzebnie bo i tak czekał go koniec stawki. Jazda KUB świadczy o jego wysokiej dojrzałości za kierownicą, oraz umiejętności przewidywania. .... RUS "niby pokazał", że jest zdolny do pokonania KUB, a w rezultacie tylko KUB" - a co niby powinien zrobić? Jeździć na pół gwizdka? Przecież to jest młody zawodnik, jeszcze bez nazwiska, który musi pokazać, że jest szybki, żeby wyrobić swoją markę. Jakby nie patrzeć, aspiruje do zajęcia w przyszłości fotela w Mercedesie. Myślisz, że gdyby przestał się starać i zaczął jeździć jak Kubica, to Toto w ogóle wziąłby go pod uwagę przy ustalaniu składu na przyszłość? Oczywiście, że nie.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu