Charles Leclerc twierdzi, że nie wierzy iż Sebastian Vettel opuści z końcem roku ekipę Ferrari lub w ogóle zakończy karierę.
Na torze Red Bull Ring Formuła 1 rozpoczęła tradycyjny silly season z wielką pompą, a Mattia Binotto był jednym z szefów, którzy zaprzeczali jakoby Max Verstappen, Fernando Alonso, Valtteri Bottas czy jakikolwiek inny kierowca mógłby zastąpić Sebastiana Vettela.Binotto twierdzi, że skład Scuderii na przyszły sezon jest ustalony na obecnym kształcie.
"Nie widzę, aby on chciał zakończyć współpracę z Ferrari" mówił Leclerc cytowany przez Sport Bild. "Nie rozmawiam z nim, ale on wygląda na mocno zmotywowanego i ciężko pracuje, aby dać z siebie wszystko."
Leclerc uważa, że nawet gdyby Vettel stracił swój status numeru jeden w Ferrari, prawdopodobnie nie chciałby przejść na sportową emeryturę.
"Miło jest patrzeć jak on pracuje" mówił Monakijczyk. "Uważam, że on dobrze radzi sobie z presją, gdyż po zdobyciu tylu tytułów zawsze daje ona o sobie znać."
"Myślę, że jeżeli uda mi się go pokonać nie będzie to dla niego wystarczający powód, aby zakończyć współpracę [z Ferrari]."
04.07.2019 13:09
0
Co wyścig to pojawia się ten sam jak na razie wyimaginowany temat. Myślę, że Seb będzie chciał odczekać jeszcze jeden sezon i spróbować zdobyć tytuł dla Ferrari. Czerwoni też nie mają powodu aby zmieniać składu. Podobnie jak w Mercedesie, co roku pojawiają się spekulacje kto zastąpi Bottasa i na gadaniu się kończy.
04.07.2019 13:17
0
@1 Ferrari moze i powodu nie ma, pytanie czy Seb bedzie chcial zaakceptowac bycie kierowca nr2. Cala kariere w F1 mial nad soba parasol ochronny i byl n1, bo inaczej psychika by mu wysiadla. Osobiscie watpie by chcial zostac w F1. Przyszedl mlody, tylek zaczyna mu regularnie oklepywac, parasol sie konczy, bledy sie mnoza... Choc akurat Austrie pojechal bardzo fajnie. Bez przeblyskow, ale tez i bez bledow.
04.07.2019 15:07
0
@2 Póki co to statystyki mówią co innego, więc nie wiem o jakim regularnym oklepywaniu tyłka piszesz.
04.07.2019 16:26
0
@3 Statystyki to statystyki :) gdyby nie TO i awaria w Bahrainie to by inaczej wyglądały .... :)
04.07.2019 16:36
0
@4. vini1981 - dodajmy jeszcze zawalone kwalifikacje w Monako i LEC mógłby mieć już parę pkt przewagi nad VET. @3. stasek44 - statystyki nie zawsze mówią pełną historię. Gdyby tak było to Heidfeld zdobyłby większy rozgłos niż Raikkonen, Massa, Webber czy Kubica, bo przecież zdobył więcej pkt w czasie wspólnej jazdy.
04.07.2019 17:09
0
Leclerc nie daje się zaszufladkować jako kierowca nr2 i stąd pojawiło się kilka błędów. Trochę jak z Oconem, któremu na widok Pereza wyłączało się myślenie i robił głupoty. Vettel jest mocno sfrustrowany swoim położeniem. Ostatnie lata to pasmo porażek, może jeździć jeszcze kilka lat, ale równie dobrze może wycofać się po sezonie. Procentowo daję 20%, że odejdzie.
04.07.2019 17:14
0
Lata porażek? Zawalił 2 część poprzedniego sezonu. Robił nad to wyniki w sezonie 2017 i słabszym Ferrari a tytuł przegrał incydentem w Singapurze, który nie był jego winą i awariami w Malezji, Japonii.
04.07.2019 17:49
0
@4 @5 - Chodzi mi o kwalifikacje. Jak sami zauważyliście w wyścigu różnie bywa, jak na przykład TO, które najprawdopodobniej nie miało by miejsca, gdyby Ferrari nie skopało strategii Vettelowi. W sumie jedyne dobre występy Leclerka to Bahrajn, Austria oraz Francja, reszta idzie na konto Vettela.
04.07.2019 18:25
0
W Austrii Vettel nie pojechał gorzej od Leclerca.
07.07.2019 18:36
0
Na koniec i tak nikt nie będzie pamiętał ani rozważał, dlaczego jeden kierowca jest wyżej w klasyfikacji od drugiego. Czy to TO, awarie, błędy, pech czy umiejętności. Liczy się po prostu całokształt.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się