Lewis Hamilton, który wygrał dzisiejsze Grand Prix Japonii tuż po wyścigu przyznał, iż nie miał żadnego kłopotu z utrzymaniem Fernando Alonso za sobą, a dzisiejszy wyścig był najdłuższym w jego karierze.
„Po pierwszym zjeździe samochodu bezpieczeństwa nie czułem żadnych nacisków ze strony Fernando” – powiedział Hamilton.„Oszczędzałem paliwo, mogłem mocniej nacisnąć, jeżeli byłaby taka potrzeba.”
„Tor był podstępny, moja szybka od kasku była cała zaparowana, tak więc było ciężko widzieć cokolwiek.”
„To najdłuższy wyścig w moim życiu, wydawało się, że trwa i trwa.”
30.09.2007 10:07
0
Brak słów na jego zachowanie (walka Robert - Ham). Życzę jak największej ilości wypadania z toru :)
30.09.2007 11:10
0
nie można tego pojąć.przecież takie sytuacje to normalna sprawa podczas wyscigu
30.09.2007 11:12
0
Mógł przycisnąć jakby chciał.... Ja nie wiem co on sobie wyobraża! Dziwne że nie przycisnął jak Robert go doganiał, tylko wolał w niego wdupczyć!!
30.09.2007 11:12
0
Po wyścigu powiedział ze nie widział w lusterku innego bolidu. Jak można nie widzieć kierowcy który od 2 okrązen jedzie tuz za????? Miał zachlapaną szybkę bo tak się bodniecił ze nie wytrzymał
30.09.2007 13:06
0
TO DLACZEGO HAMILTON NIE DOSTAŁKARY TYLO ROBERT
30.09.2007 13:07
0
Moim zdaniem hamilto nie słusznie wygrywał wyścigi w f1
30.09.2007 13:13
0
Chociaż nigdy nie lubiłęm Alonso tak teraz go absolutnie rozumiem. Hamilton wygrywa nieuczciwie, zarówno team jak sędziowie go faworyzują. I do tego jedzie kradzionym bolidem! McLaren powinien zostać zdyskwalifikowany bo są nieuczciwi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
30.09.2007 13:14
0
napewno na węgrzech nie powinien wygrać
30.09.2007 13:22
0
A kto widzial skinienie glowa Taty Hamiltona do syna i jego znaczace mrugniecie z usmiechem...dla mnie to wygladalo jak cos w stylu ..." i co synek ...załatwione " ...nie podoba mi sie to....FIA to chyba koncowka slowa MAFIA w ktorej rzadzi Don Hamiltone...
30.09.2007 14:07
0
Kurcze koleś ma potencjał. Mistrza świata robi jak chce z przepustnicą na 50%.
30.09.2007 14:10
0
Pewni epod moim postem pojawi sie lawina postow kontrujacych, ale ja mam swoje zdanie na ten temat. Incydent pomiedzy Hamiltonem i Robertem nie byl czyms nadzwyczajnym, a jak dla mnie czyms zupelnie normalnym. To nie wina Lewisa, ze Kubica dostal kare, lecz idiotycznych sedziow. Jest w formie i lepiej sobie poradzil z presja. Byl szybszy niz jego partner z zespolu i co najwazniejsze wytrzymal presje i dojechal do konca. Mistrzostwo moim zdaniem bedzie zasluzone (jezeli je zdobedzie). Tyle samo wygranych co Alonso i rowniejsza jazda przez caly sezon. Brawo :)
30.09.2007 14:20
0
Jest w formie ..zgodze sie Smola..ale czy zasluzenie, to juz mam watpliwosci. Przy tylu sytuacjach w ktorych ewidentnie dawano mu fory i nie widziano niektorych sytuacji (Hungaroring, Nurburgring, Indianapolis), ja wiem ze czasem emocje wypaczaja obiektywnosc...ale Smola z calym szacunkiem dla Ciebie dziwi mnie ta wypowiedz...naprawde ...musialbym sie powtarzac...powiem jedno... podziwiam tych ktorzy bez obrzydzenia potrafia jeszcze kibicowac Hamiltonowi... ale co tam ...nie wazne zycie kierowcow jesli Hamilton jest z przodu i ma szanse wygrac i po ponad 10 latach od Hilla zapewnic brytyjczykom mistrzostwo... gratuluje tez obiektywnosci komentatorom z ITV ktorzy ocenili kare dla Kubicy jako zasluzona....
30.09.2007 15:29
0
jak widać hamilton ma bardzo wielką rodzinę nie dość ze w swoim teamie to jeszcze w FIA, tak jak nie lubiłem aldonso tak teraz mysle chłopie uciekaj z tego teamu:)
30.09.2007 16:16
0
porky2 ja też nie lubie tego płaczka Alonso,ale faktycznie lepiej niech stamtąd ucieka,kazdego szkoda...
30.09.2007 16:22
0
To sędziowie zafundowali mu to zwycięstwo, gdyby nie oni to robert byłry conajmniej czwarty. Teraz zwiekszyła się przewaga Hamiltona nad Alonso i byc morze sędziowie przesadzili o wygranej Hamiltona w calym sezonie. To hańba i niszczenie wizerunku tego extra sportu.
30.09.2007 16:39
0
Po dzisiejszym wyścigu moje wrażenie że Hamilton jest nietykalny przemieniło się w pewność.
30.09.2007 18:16
0
Miałem nic nie pisać - chociażby jako forma dezaprobaty. Ale nie wytrzymałem !! Jestem niezmiernie ciekawy - Kiedy ten" BALON" nadmuchiuwany przez wszystko i wszystkich pęknie ?! BO , że pęknie , to jest pewne jak amen w pacierzu - Czego w chwili obecnej mu życzę , a nie czniłem do chwili obecnej !!!!! To jest wyścig F1 ??!! To jakieś kuriozum , farsa , i grom jaśnisty wie jeszcze co !! Nasuwa mi się jeden wniosek . Otóż z Hamiltonem jest obecnie podobna sytuacja , jak z ludźmi Wyznania Mojżeszowego w Niemczech , Polsce , lub Braci bliskich mu karnacją w USA . Nie można zrobić z Nimi nic , co nie odebrane byłoby inaczej , jak tylko rasizm. To ciągłe wypaczanie wyników doprowadza mnie do szewskiej pasji ! Gorzej ! Zabija we mnie F1 . Kiedyś za F1 byłem skłonny " pogryźć do krwi " . A dzisiaj przyznaję rację mojemu przyjacielowi , który kilka lat wstecz spojrzał mi głęboko w oczy i rzekł - Zenek ! Obódź się ! Tam gdzie w grę wchodzą pieniądze - tam Nie Ma Sportu ! Fakt nie ma .
30.09.2007 18:32
0
Cóż...wypadki się zdarzają...ale sposób w jaki sędziowie ukarali Kubice był co najmniej nie taktowny, wręcz nawet bezczelny. W komunikacie że rozpatrują sprawę od razu powiedzieli jasno "że rozpatrują wypadek spowodowany przez pojazd numer 10". Czyżby chcieli w ten sposób powiedzieć "zakaz wyprzedzania Hamiltona!"?
30.09.2007 18:42
0
;-) Hamilton ma być w tym roku mistrze i koniec, bo jest brytyjczykiem. Jeszcze by się Alonzo udało gdyby Hamiltonowi uszkodził się bolid albo musiał przejechać przez pit lane. A tak, Kubica winien i po sprawie.
30.09.2007 19:17
0
święta krowa Hamilton, ciekawe jak długo będzie taki boski,prędzej czy póżniej g....wypłynie na wierzch.Ale będzie smród...
30.09.2007 19:36
0
"Smola" jeśli jesteś takim fanem Hamiltona to nie jest to serwis dla ciebie. Tutaj 99,5% nie lubi go. My tutaj kibicujemy F1 i emocjonujemy się z rzeczy, przy ktorych większość osób usypia. Może tutaj nie miał wpływu (chociaż to on zmienił tor jazdy) ale np. na węgrzech nie przepuścił alonso i jeszcze w nagrode dostał pole position, na nurburgringu prawie by wywalczył punkt chociaż zakończył wyścig na poboczu, na monzy kiedy masa go prawawie wyprzedził sciął szykane. Na to miał wpływ. Dla mnie to ten jego tatuś często bierze udział w seansach spirytusowych z Bernie Ecclestone i Dennisem
30.09.2007 20:04
0
Supek, bo ja nie wiem czy ty zrozumiales moja wypowiedz, jak wypowiedz kibica Hamiltona. Otoz ja nim nie jestem. Ja poprostu widze w nim ogromny talent. Jezeli kiedys czytales jakies moje wypowiedzi, to pewnie wiesz, ze jestem fanem Ferrari i nie jezdzacego juz Schumachera, ktory jest dla mnie najwspanialszym kierowca w historii. Widzisz napisalem ze zasluzenie zdobedzie mistrzostwo, i naperawde tak uwazam, bo on przez caly sezon prezentuje niesamowicie wysoka i stabilna forme. Zgadzam sie z toba, ze bylo wiele incydentow w tym sezonie na lini FIA i Hamilton, kiedy to byl faworyzowany. Na Nurburgring, Hamilton jako jedyny zostal wyciagniety z pobocza, lecz nie zdobyl w tym wyscigu punktow. Ale fakt... niesmak zostaje. Nurburgring.... to jest troszeczke bardziej skomplikowane niz nam sie wydaje, bo uwazam, ze wieksza czesc tej sprawy zostala zatuszowana. Trzeba jednak na niego patrzec, jak na kierowce, ktory debiutuje w tym "krwiozerczym" sporcie i robi to perfekcyjnie. Jest zdeterminowany, chce wygrac mistrzostwo swiata, wierzy w siebie i wie, jak wielkie ma umiejetnosci, bo nie uniejszajmy mu ich, gdyz naprawde je ma. Czytalem wiele artykulow na temat Lewisa (przez prawie caly rok "F1 Racing" poswiecalo jego osobie cale okladki) i tam jest pieknie opisana jego sylwetka w F1 jak i w nizszych seriach wyscigowych. Krotko mowiac, to jest kieorowca, ktory gdziekolwiek sie pojawial, w jakiejkolwiek serii wyscigowej, tam odnosil sukcesy. A nie odnosil ich za swoje "Pekaesy" :P ale wlasnie za sprawa jego niesamowitych umiejetnosci. Tak tez jest w Formule 1. Powtrzam... nie jestem jego fanem, a tym bardziej fanatykiem. Ja dostrzegam w nim naprawde wielki talent i kieorowce nie gorszego od Alonso, Raikkonena, Massy, Kubicy, Rosberga etc. Fakt... bolid to 70% sukcesu. Lecz styl jazdy to 15%, a odpornosc na presje i mocna psychika to te pozostale 15%. Szczerze widze w nim tegorocznego mistrza swiata. Bo tak naprawde, moim zdaniem, to zasluzyl na to mistrzostwo tak samo jak Alonso, lub Raikkonen. Pozdrawiam
30.09.2007 20:10
0
Ja z toba nie polemizuje "Jan5", bo do ciebie sie mowi jak do sciany.... interpretujesz czyjes wypowiedzi w taki sposob, aby moc napisac jakas absurdalna, niekiedy wrecz smieszna odpowiedz. Tak wiec daruj sobie teksty w stylu: "Smola" jeśli jesteś takim fanem Hamiltona to nie jest to serwis dla ciebie" - trzeba czytac cale wypowiedzi osob, z ktorymi sie dyskutuje na forach internetowych. Tak wiec wybacz, ale gadanie z toba, to jak rozmowa z autystycznym dzieckiem. Nie pozdrawiam
30.09.2007 20:24
0
Jak zobaczyłem ze Robert dostał kare przejazdu za akcje z Hamitonem to myslałem ze wywale tv przez balkon ,ale gdy niedawno pisałem na tym forum ze Hamilton wygrywa dzieki układom i ze jest faworyzowny!Oj pare osob pisało ze to tylko wymysły a teraz MOGE SMIAŁO POWIEDZIEC / A NIE MOWIŁEM/niech ten dzieciak wraca na gokarty bo do wiekszych smochodów nie pasuje
30.09.2007 21:08
0
Smola czytalem nie jeden twoj post i wiem ze dysponujesz duza wiedza o F1, jednak fakt tak ewidentnego faworyzowania jednego zawodnika nie pozostawia zludzen innym, chocby Alonso, ze w walce fair sie nie wygra.Ja nie ujmuje Hamiltonowi umiejetnosci, jest bardzo dobrym kierowca...jednak jesli nie byloby pewnych zabiegow, wypaczen czy tez przymkniec oka w stosunku do Hamiltona, jego przewaga nie bylaby teraz wieksza niz kilka punktow o ile by ja mial, nawet po dzisiejszym wypadku Alonso. Nie wiem czy zauwazyles w kwalifikacjach, jak caly team skakal z radosci gdy Lewis wyprzedzil Alonso...dla mnie to bylo poprostu niesmaczne....cieszyli sie jakby to nie byl ich zawodnik a np. Kimi lub Felippe...Hamilton jest dobrym kierowca i sadze ze dzialania teamu, sedziow i calej otoczki ktora tak szczelnie go chroni nie wiedziec czemu, powoduje niesmak. Jest dobry i nie pomagajmy mu za wszelka cene...niech pokaze ile jest wart sam z siebie...bo jak dla mnie to jego mistrzostwo (juz prawie w tym roku) na pewno nie jest wynikiem tylko jego dobrej jazdy...i takie sytuacje powinny byc pietnowane...nie mowie tego dlatego, ze dzis Robert otrzymal po kolizji z nim kare, ktora byla smieszna...ale innym moze odebrac chec do rywalizacji...dla mnie tym roku to nie byal Formula 1, tylko Formula Hamilton...
30.09.2007 21:35
0
Jeśli Hamilton wygrywa każdą serię to będzie musiał sie przerzucić na jakąś inną po tym sezonie, bo przecież teraz będzie pierwszy. Niech się przerzuci na maluch racing. Mi się w głowie nie mieści jak taki człowiek może zostać mistrzem świata, wole o tym nie mysleć bo mam dziwne uczucie, połączenie wkurwienia z opętaniem. Alonso w tamtym sezonie miał dodatkowo kilka utrudnień ze strony sędziów, a i tak zdobył mistrza. Mam nadzieje ze wróci do renault hoćby miało prezentować taką formę jak w tym sezonie. A Smola to jest najwyraźniej tylko za mistrzami swiata schumacher, hamilton, pewnie jeszcze Hakinnen, Villeneuve, Hill, Senna itd.
30.09.2007 22:14
0
Nie Janku piaty.... lubie kierowcow z charakterem a nie smarkaczy jak Alonso.Poza tym, dobrze ze nie wymieniles Alonso wsrod mistrzow swiata... bo on tam nie pasuje :P. Supek, faktycznie wydaje mi sie, ze ocenic Hamiltona bedzie mozna dopiero w nastepnym sezonie. Jezeli zdobedzie tytul w tym roku (co jest bardzo prawdopodobne), to nastepny sezon pokaze, czy nadal bedzie jezdzil z takim zaangazowaniem jak teraz, czy poprostu sie zepsuje. Z matematycznego punktu widzenia Hamilton mialby przewage nad Alonso, gdyby nie te "uprzejmosci wladz" - oczywiscie wliczam w to wypadek Alonso w dzisiejszym wyscigu. Pozyjemy zobaczymy... ale prawda jest, ze zrobil na mnie w tym sezonie ogromne wrazenie. Pozdrawiam
30.09.2007 23:12
0
Jeśli Alonso jest smarkaczem to ciekawe kim jest hamilton, chyba jakiśm pierdolcem...... Ciekawe jak będzie zachowaywał się Hamilton za rok jak Mclaren będzie miał sprawdzaną każdą śróbkę i stanie się 5 albo jescze gorszą siłą F1. A poza tym Mclaren ma przez ostatnich kilka lat jeden sezon dobry na przemian ze złym , więc następny sezon tak czy tak nie będzie taki jak ten. Wtedy zobaczycie jak A Hmilton zacznie pyskować Denisowi i doprowadzi zespół do całkowitej ruiny tak jak prawie miało to miejsce w Moncao. Hamilton wtedy wkopał prawie Mclarena w inną afere. Na pewno znacie szczególy dlatego macie wyobrażenie jak może zachowywać się hamilton. Alonso podczas walki z Schumacherem o mistrzostwo mieli napięte stosunki teraz ich kontakty się poprawiły. Alonso w przeciwieństwie do Hamiltona miał dobre stosunki zawsze ze swoimi kolegami ze stajni. Z Trulim byli prawdziwymi kumplami, Fisiko tez mieli bardzo dobre relacje (poza jednym wydarzeniem, alonso zarzucił fisichelli że poszedł na jakieś tam przyjęcie schumachera, a hamilton kimkolwiek będzie jego towarzysz zawsze będzie jakiś konflikt.
01.10.2007 08:37
0
jechał jak ciota i wygrał jak ciota...i tyle....
01.10.2007 09:06
0
Kiedyś napisałęm, zę Alonso potrafi zepsuć atmosfere w każdym zespole. Teraz muszę sie z tego wycofać. On poprostu nie lubi byćtraktowany nie fer, a w tym sezonie tak się właśnie dzieje od początku.
01.10.2007 11:42
0
jak nieumie jezdzic to niech wruci do obrabiania monopolowych zero honoru gnuj niema czemu robert musi cierpiec zawsze za jakis pajacow....
01.10.2007 11:50
0
Panie Hamilton,kiedyś i pana ktoś wydyma...
01.10.2007 11:58
0
to co robił za SC nadaje się na dyskwalifikacje . ostre hamowanie w ostatnij chwili przed zakrętami mogło doprowadzić do innych kolizji . sam kilka razy wcisnąłem hamulec podczas transmisji .ktoś dobrze wymyślił że ferrari i bmw powinni zawiązać koalicje przed ostatnimi wyścigami i wytypować kierowce który go wypchnie na bande
01.10.2007 11:59
0
frostwyrm - a czy Alonso postąpił fair wobec swojego zespołu, wymieniając sie mailami z innymi na temat danych technicznych Ferrari i ukrywając fakt, że wiedział o aferze szpiegowskiej?
01.10.2007 12:14
0
co za wstyd!!! nie podoba mi się to co wyprawiają sedziowie Po raz pierwszy byłem zszokowany kiedy w GP Niemiec kieowcy wypadali po kolei z toru na mokrej nawierzchni, podjechał dźwig i wyciągnął....tylko Hamiltona, - drugi wielki wstyd dla tego sportu po decyzji związanej z aferą Mclarena i Ferrari - odebrano punkty w kwalif. konstruktorów , a nie pozbawiono tych punków kierowców, którzy na tych właśnie wątpliwych bolidach wygrywali wyścigi - i trzecia wielka kompromitacja wczoraj podczas kolizji Roberta z Hamem, i kuriozalna, stronnicza decyzja sędziów, dlaczego nie interweniowali po tym jak na początku GP Niemiec Heidfeld na pierwszym zakręcie wjechał w bolid Roberta i wyrzucił go z toru - dlaczego wtedy sędziowie nie interweniowali - coraz bardziej przestaje mi się podobać ten sport!
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się