Dyrektor techniczny zespołu Force India, Andy Green, nie może doczekać się aż nowe bolidy Formuły 1, przygotowywane na sezon 2017 ujrzą światło dzienne. Jego zdaniem nowe konstrukcje wyścigowe znacznie bardziej przypadną do gustu kibicom.
Formuła 1 boryka się z krytyką obranego kierunku rozwoju od sezonu 2009 kiedy to po raz pierwszy wdrożono znaczące zmiany w przepisach dotyczących aerodynamiki. Bolidy F1 z roku na rok stawały się coraz brzydsze a do tego wolniejsze. Czarę goryczy wśród fanów przelały wdrożone w sezonie 2014 małolitrażowe, turbodoładowane silniki V6 turbo.Na sezon 2017 czyli po ośmiu latach od pierwszych tak rażących kibiców zmian, Formuła 1 wydaje się powracać do swoich korzeni, przynajmniej jeżeli chodzi o wizualną estetykę bolidów. Szersze opony i zmiany w aerodynamice oprócz poprawy wyglądu bolidów zapewnią również lepsze osiągi.
Andy Green przekonuje, że nowe bolidy wielu kibicom przypomną te z lat ’80 i ’90 często określanych jako najlepsze lata Formuły 1.
Zapytany przez serwis Auto Motor und Sport o zmianę poziomu docisku w przyszłym roku, Green odpierał: „Wzrost o 20 - 25 procent na początku przyszłego sezonu. Pod koniec sezonu będzie to jeszcze więcej. Szacuję tę wartość na 30 - 35 procent. To największy skok jaki kiedykolwiek widziałem.”
Wraz ze wzrostem siły dociskającej w bolidach zwiększają się również opory, ale Green uważa, że stanie się tak jednak głównie za sprawą szerszych opon.
„Opór również wzrośnie, ale głównie za sprawą szerszych opon. Szacuję, że opór zwiększy się o 5 do 10 procent.”
Większy opór z kolei przełoży się na spadek prędkości maksymalnej, który zdaniem dyrektora technicznego Force India sięgnie około 20 km/h na prostych odcinakach toru. Bolidy będą jednak znacznie szybsze w zakrętach i zwiększy się liczba miejsc, gdzie kierowcy będą mogli pokonywać łuki z pełną prędkością. To wszystko ma sprawić, że na dystansie pełnego okrążenia bolidy będą szybsze o około 4 sekundy.
„Eau Rouge [zakręt na torze w Spa] już jest pokonywany na pełnym gazie. Ze względu na opór będziemy tam dojeżdżać wolniej i oczywiście na pełnym gazie. Niemniej, zakręt ten będzie nieco wolniejszy ze względu iż Eau Rouge już dzisiaj stanowi w zasadzie prostą. Jest jednak przypadek zakrętu numer 3 w Barcelonie, który obecnie jest pokonywany prawie na pełnym gazie. W przyszłym roku będzie go można łatwo pokonać w ten sposób. Sekwencje zakrętów w drugim sektorze na Węgrzech, również będą znacząco szybsze. Jak również inne wolniejsze zakręty, gdyż szersze opony zapewnią lepszą przyczepność mechaniczną i ograniczą przemieszczanie się masy. Szacuję, że czasy okrążeń spadną o 3 do 4 sekund na Hungaroringu.”
12.08.2016 15:04
0
Wadaje mi się że tylko opony szerokością będą podobne
12.08.2016 20:45
0
Gdyby tak jeszcze wprowadzili "starą" aerodynamikę umożliwiającą schowanie się w cieniu wyprzedanego bolidu i atak w odpowiednim momencie! To były wyścigi! I to bez tysiąca "wspomagaczy" dla wyprzedzającego. Ale się rozmarzyłem ...
12.08.2016 22:18
0
Wraz ze wzrostem docisku i przyczepności opon powinni także uwolnić moc bolidów - 1 silnik na 2 weekendy wyścigowe, brak limitu przepływu paliwa oraz zwiększenie jego maksymalnej ilości na wyścig o dodatkowe 20 kg. Chciałbym to zobaczyć!!!
12.08.2016 23:01
0
@3 i wtedy byłoby to :3 Niestety w dobie ekoterroryzmu tego nie zobaczymy.
12.08.2016 23:29
0
Eco niewiele ma do tego, chodzi o koszty. Nie wszystkie ekipy stać na szastanie częściami, silnikami etc.
13.08.2016 08:05
0
Na paliwo to ich raczej stać.
13.08.2016 09:41
0
a mi się marzy powrót tankowania ;-)
13.08.2016 10:29
0
Będą wyglądać jak wyścigówki którymi jarałem się jak miałem kilka lat.
14.08.2016 12:08
0
"powracać do swoich korzeni" czyli w tym rozumowaniu do beznadziejnej nudy w niedzielę, no ale za to będzie 3 sekundy szybciej wow
22.08.2016 22:49
0
Myślę raczej że prędkości maksymalne nie będą wiele mniejsze może 5-10 km/h na początku sezonu, pod koniec może 5 może nic. Mam nadzieję na lepszy wygląd bo nie moge już patrzeć na te nudne bolidy ery V6 turbo hybrid. :-)
24.08.2016 23:15
0
"Szacuję, że czasy okrążeń spadną o 3 do 4 sekund na Hungaroringu.” Ale po co? Co nam, kibicom z tego przyjdzie? Ano... krótszy o kilka minut wyścig i nic więcej. Na jednym okrążeniu nie zobaczy się różnicy kilku sekund, ale wyścig, który skończy się o dobre kilka minut wcześniej, to już tak.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się