Podczas konferencji prasowej po wyścigu Felipe Massa, który był na dobrej drodze do zwycięstwa w GP Francji, stratę pozycji lidera obarczył dublowanych kierowców, którzy nie ułatwiali życia Brazylijczykowi po wyjeździe z pit lane.
„Przegrałem wyścig z powodu ruchu na torze” powiedział Massa. „Na pierwszym odcinku byłem cztery sekundy przed Kimim więc wszystko szło perfekcyjnie i wyjechałem przed nim. Potem na drugim odcinku wyglądało podobnie, ale byłem rozczarowany ruchem na torze i straciłem zbyt dużo czasu- traci się dużo siły dociskającej za drugim bolidem i niestety utraciłem przez to zwycięstwo dlatego szkoda, że tak się stało ponieważ gdy miałem wolną drogę wykręcałem bardzo szybkie okrążenia.”„Nadal jestem bardzo zadowolony z zespołu, gdyż zdobyliśmy nasze pierwsze podwójne zwycięstwo w tym sezonie, a to wspaniały wynik patrząc na pozycję zespołu McLaren z mistrzostwach.”
01.07.2007 16:56
0
Nic dodac, nic ujac
01.07.2007 17:12
0
A ten jak zwykle narzeka zamiast się cieszyć chociaż z tego 2-go miejsca. Nie wiem jak dla Was ale dla mnie jest trochę dziwne widzieć na pudle 3 zawodników-smutasów. Żaden z nich nie był jakoś szczególnie uradowany.
01.07.2007 17:12
0
zgadzam się
01.07.2007 17:13
0
w końcu prowadził
01.07.2007 17:15
0
Drugie to nie pierwsze :) a tu niestety, jak widać, trzeba też mieć farta. W Anglii może być odwrotnie i tego mu życzę, bo obstawiam go na mistrza.
01.07.2007 18:15
0
Wypowiedź Felipe jest w 100% słuszna. Zapomniał jeszcze dodać, że jego drugi pitstop trwał 9 sekund a Kimi zaliczył go w 7,6 s. No i jeszcze sprawa nadrzędna: ściga się 22 zawodników i to trzeba brać pod uwagę ustalając strategię pitstopów.
01.07.2007 18:34
0
Ma prawo narzekać !
01.07.2007 18:58
0
narzeka,ale tez sie cieszy.drugie miejsce nie jest zle tymbardziej jesli przed nim byl kolega z teamu.ja od poczatku sezonu obstawialem Kimiego na tytul,ale teraz nie zdziwie sie jesli Hamilton tego dokona.Lewis wcale sie nie smucil,jak zwykle byl usmiechniety!!!
01.07.2007 20:01
0
Przynajmniej teraz bardzo dobrze widać że nie ma w ferrari team orders i żaden z kierowców nie jest bardziej faworyzowany.
01.07.2007 20:25
0
Cóż... drugi na mecie to pierwszy przegrany. Rezultat nie jest dla Felipe idealny, skoro startował z pole position. A zdublowani kierowcy nie rozpłyną się przecież w powietrzu. Z tym trzeba się liczyć, planując stopy (jak napisał Andrzej).www.robertkubica.blog.onet.pl
01.07.2007 21:13
0
Massa miał pecha przez dublerów,ale ogólnie nie jest źle.jeszcze pokaże na co go stać!!!Pozdrówka
01.07.2007 22:02
0
Massa to niestabilny latynos i ta cecha nigdy nie da mu końcowej wygranej a napewno nie z Kimim możeci go nie akceptować ale Kimi właśnie lepiej poznał ten cholerny bolid i teraz dzyjcie narody.
01.07.2007 22:06
0
Myśle że Massa miał pecha i jeszcze pokaże że umie wygrywać
01.07.2007 22:22
0
bea17 - czym się różni stabilny latynos od niestabilnego latynosa? Skoro uważasz, że Felipe to niestabilny latynos, więc Kimi jest stabilnym skandynawianinem, tak?
02.07.2007 09:55
0
zgadzam się z Masą - Raikonen miał farta - jak rzadko - Robert go nie miał w walce z Hamilem....
02.07.2007 11:32
0
Massa ma rację, ale myślę, że jeszcze pokarze, że umie wygrywac i że jest szybki. I Wtedy drżyjcie narody. Za tydzień mu się uda napewno. A co do tego niestabilnego latynosa - wg mnie właśnie takich ludzi potrzeba w F1 a nie robotów, jak model K.Raikkonen (finland version) albo L.Hamilton (british version).
02.07.2007 12:17
0
Marti zwyczajnie nie lubię Massy tak jak ty nie cierpisz Kimigo miejmy do tego prawo?
02.07.2007 15:11
0
bea - widzę, że nie otrzymam odpowiedzi na moje dwa pytania z poprzedniego komentarza. Oczywiście, że masz (i mamy wszyscy) jak największe prawo lubieć, kogo chcesz. To Twoja sprawa i oczywistą rzeczą jest, że każdy posiada swoich ulubieńców oraz faworytów. Ja tylko pytałam, co cechuje niestabilnego latynosa :D.
02.07.2007 20:14
0
To samo co cechowało J P Montoya regularnie z maleńkimi wyjątkami nie kończył dobrze tego co tak dobrze zaczynał czyli czemu tak łatwo zdobywał P1 a tak niewiele wygranych ma na koncie gdzieś po drodze sie gubił nie był konsekwętny zeby nie było lubiłam go szkoda ze Ron tak lekką ręką go wypuścił z F1,co do Felipe to cóż jak on się dostał do Ferrari na jego miejsce mógł trafić każdy inny zawodnik on nie wyrozniał się , jesli już to tym że ma za menadżera Nicolas Todha syna Jeana , gdyby Nicolas był menadżerem np Battona to oglądalibyśmy go teraz w Ferrari myslę że Felipe nie wyróżnia się niczym szczegolnym może trochę przesadziłam aż tak niestabilny jakJPMontoya to nie jest ale materjałem na mistrza też nie .Pozdrawiam.
02.07.2007 21:28
0
bea - nie sądzę, aby ilość pole position w stosunku do liczby zwycięstw świadczyła o tym, że kierowca nie kończył dobrze oraz że nie był konsekwentny. To raczej nie jest główna cecha niestabilnego latynosa. Owszem, Montoya zdobył 13 razy PP, jednak odniósł "tylko" 7 zwycięstw, więc rozumując - "zmarnował" prawie połowę PP. Jednak nie sądzę, aby że z tego względu był niekonsekwentny. Juan-Pablo posiada specyficzny charakter, zwolniono go, ponieważ nie chciał odgrywać drugorzędnej roli w McLaren'ie, stał się niewygodny. Wątpię, ze Button kiedykolwiek znajdzie się w Ferrari, napewno Massa, w porównaniu z nim, ma większe predyspozycje aby zostać mistrzem świata.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się