WIADOMOŚCI

  • 26.05.2014
  • 6023
Alonso chwali Bianchiego
Alonso chwali Bianchiego
Fernando Alonso powiedział, że jest dumny z postawy Julesa Bianchi, podopiecznego Akademii Ferrari, po tym jak ten zdobył pierwsze punkty w historii zespołu Marussia podczas Grand Prix Monako.
baner_rbr_v3.jpg
Bianchi skorzystał na błędach rywali i przedarł się z tyłu stawki na dziewiąte miejsce w niedzielnym wyścigu. Dwa punkty zdobyte przez Francuza oznaczają, że Caterham pozostaje jedynym zespołem w obecnej stawce, który nie zdobył punktu w swojej historii startów w Formule 1.

„To fantastyczne, bardzo się cieszę razem z nim” – powiedział Alonso. „Jules jest nie tylko kierowcą Akademii Ferrari ale również przyjacielem. Spędzamy razem mnóstwo czasu w Maranello, gramy w piłkę, jeździmy rowerami i podróżujemy razem na niektóre wyścigi”.

„Jestem niezmiernie szczęśliwy i bardzo dumny, bo wiem ile ten rezultat wnosi do jego kariery. Nie mam wątpliwości, że będzie miał udaną karierę. Miejmy nadzieję, że dzięki temu wynikowi w przyszłym roku będzie dysponował bardziej konkurencyjnym samochodem i będzie mógł pokazać swój talent”.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

12 KOMENTARZY
avatar
MarTum

26.05.2014 21:33

0

Robienie szumu na siłę. Zdobył punkty tylko dlatego, ze odpadło tylu innych kierowców i tyle w tym temacie.


avatar
norbertinho

26.05.2014 21:42

0

@MarTum - punkty są dla tych którzy dojadą do mety, a nie dla tych którzy są w danym momencie szybsi, Jules dojechał i zdobył zasłużone punkty


avatar
koal007

26.05.2014 21:43

0

Bravo Bianchi. Słaby bolid, ale w tym trudnym wyścigu pokazałeś klasę. Dobra taktyka, wytrwałość i bezbłędny przejazd dały długo oczekiwany rezultat. A Sauber nie ma nawet punkcika !!!


avatar
Martitta

26.05.2014 22:06

0

@MarTum - No co Ty nie powiesz :)


avatar
Martitta

26.05.2014 22:18

0

Świetny występ Julesa. W kwalifikacjach pokonał doświadczonych kierowców i gdyby nie kara za skrzynię biegów, startowałby 5 oczek wyżej. Podczas wyścigu 52 okrążenia na supersoftach, ryzykowny, ale udany manewr wyprzedzania na Kobayashim i dojazd na metę przed Lotusem Grosjeana - niesamowite. Szkoda, że podczas odbywania kary stop & go trafili na SC, bo inaczej dowiózłby 4 punkty. A to wszystko w ciasnym, wymagającym i prestiżowym Monako, praktycznie przed własną publicznością. Definitywnie kierowca dnia! :)


avatar
popo21

26.05.2014 23:24

0

za punkty może podziękować kimiemu :)


avatar
Dexterus

27.05.2014 00:55

0

@ 6. Tak właśnie sobie myślałem, gdy nurtowała mnie myśl, dlaczego nie ściągają Bianchiego na odbycie kary - czyżby liczyli na dalsze "wypadki losowe", które dadzą punkty nawet po dopisaniu tych 5 sekund? I chyba tak było ^^


avatar
ygor

27.05.2014 06:57

0

Alonso pasowałby taki partner. Znowu byłoby jasne kto tu jest nr 1


avatar
somnus

27.05.2014 10:00

0

@8 A teraz nie jest?


avatar
Skoczek130

27.05.2014 17:44

0

Jules miażdży Chiltona i kierowców Caterhama. Tak na prawdę Cat i Maryśka są jak Mercedes - w swojej lidze - tylko po drugiej stronie... ;) Mam nadzieje, że w przyszłym roku trafi do zespołu godnego jego umiejętności. :))


avatar
kakuta44

28.05.2014 13:52

0

Pamietam jak tyle czasu czekalismy na punkty Force India a teraz prosze gdzie są w jakim miejscu dysponują lepszym samochodem niż Ferrari


avatar
milosz5353

29.05.2014 18:18

0

Poczytałem sobie wasze wszystkie komentarze i niektórzy z was piszą że miął szczęście bo inni się porozbijali . Trzeba też przypomnić że startował z samego końca , fakt miał sporo szczęścia ale jakoś Chilton, Kobayashi i Ericsson nie zdobyli punktów.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu