Początek weekendu wyścigowego w Singapurze głownie kręci się wokół decyzji zespołu Ferrari, który zdecydował się w przyszłym sezonie zatrudnić drugiego mistrza świata, Kimiego Raikkonena, u boku Fernando Alonso.
Wśród obserwatorów opinie na temat ewentualnych korzyści i wad takiego wyboru Ferrari są podzielone. Przed sezonem 2014 jednak obaj kierowcy zgodnie podkreślają, że nie przewidują żadnych problemów w relacjach.Fernando Alonso na torze Marina Bay przyznał, że był na bieżąco informowany o wszystkich decyzjach zespołu i sam zapytany przez ekipę o przyszłorocznego partnera stwierdził, że najlepszym wyborem będzie Kimi Raikkonen.
„Zawsze byłem informowany o wszelkich ruchach ze strony zespołu” mówił Alonso. „Prawdą jest, że do ostatniej chwili zespół nie podjął decyzji, a gdy zadecydowali w końcu, że lepiej jest zmienić Felipe, zapytali się mnie jakie jest moje zdanie na ten temat. Powiedziałem im, że Kimi jest najlepszą opcją na rynku, zwłaszcza biorąc pod uwagę duże zmiany, które czekają nas w przyszłym roku.”
„Jeżeli chodzi o rozwój auta w styczniu i lutym posiadanie partnera, który ma wiele lat doświadczenia w Formule 1 jest ważne. Zespół wybrał Kimiego i jestem z tego zadowolony.”
32-letni Hiszpan zaprzeczył jakoby Raikkonen miał go motywować zdecydowanie bardziej niż robi to obecnie Felipe Massa.
„Motywacja zawsze będzie podobna. Będę dawał z siebie wszystko za każdym razem. Czasami udaje się zdobyć wynik, którego oczekują ludzie, a czasami nie. Nie sądzę jednak, że ktoś może sprawić, że będę naciskał bardziej niż obecnie.”
Zespół Ferrari po raz ostatni miał w swoim składzie dwóch mistrzów świata w sezonie 1953, kiedy to jego barw bronili Alberto Ascari oraz Giuseppe Farina.
„Posiadanie w składzie dwóch mistrzów świata nic nie zmienia. To coś o czym Wy [media] cały czas piszecie i wielu ludzi próbuje to poruszać. Dokładnie tak samo było gdy przybyłem do Ferrari i miałem jeździć z Felipe. Wtedy mówiło się, że on jest od tylu lat w Ferrari. Ludzie mówili, że to będą trudne relacje, ale po czterech latach on jest jednym z moich najlepszych kumpli tutaj.”
„Felipe postrzegam również jak mistrza świata. To nie jest tak, że jeden tytuł coś zmieni w kwestii mojej jazdy. Felipe był mistrzem świata, gdy przekroczył metę [GP Brazylii] w sezonie 2008 więc nie jest debiutantem.”
19.09.2013 14:51
0
Hmm, dziwne. Dopiero co mówił, że chciałby żeby Massa pozostał...
19.09.2013 14:53
0
no bo chcial, ale zespol podjal decyzje, ze zmieniaja Felipe i wtedy Alonso powiedzial, ze najlepszy bedzie Kimi :D
19.09.2013 14:59
0
może sobie chcieć co chce.Ja w końcu będę miał komu kibicować w ferrari
19.09.2013 15:08
0
Co by się nie działo , w F1 zawsze wszyscy są szczęśliwi
19.09.2013 15:24
0
eh na F1 i jej poprawność polityczna jeszcze od jutra w relacjach tv trzeba pewnie będzie wysłuchiwać jaki to Alonso będzie toksyczny w relacjach z Rai itp.
19.09.2013 15:31
0
ech .... Fernando chyba ściemnia ....... Chociaż z drugiej strony , pokonanie Fina sprawi mu chyba większą frajdę niż Massy , którego od samrgo ogrywał jak chciał :P
19.09.2013 15:39
0
Idąc tokiem myślenia Alonso to i Kubica był mistrzem świata, gdy przekraczał metę w Kanadzie...
19.09.2013 15:47
0
7. modafi nie do konca, Brazylijczyk robil to w ostatnim wyścigu sezonu.
19.09.2013 17:15
0
O Felipe - " ... Ludzie mówili, że to będą trudne relacje, ale po czterech latach on jest jednym z moich najlepszych kumpli tutaj.” Brazylijczyk chyba uważa inaczej, skoro już zapowiedział, że nie będzie więcej pomagał Alonso, ani nie uważa go za szybszego od siebie ...
19.09.2013 17:50
0
9. elin Kumpel kumplem, ale kasę trzeba zarabiać :). Alonso płacił mu nie będzie, a raczej nie znajdzie wielu pracodawców głosząc, że już zawsze będzie puszczał Fernando, a w ogóle to jest od niego znacznie gorszy.
19.09.2013 18:40
0
10. Polak477 - prawda. Ale samym gadaniem, również nowego pracodawcy nie znajdzie. Dlatego przyznam, bardzo mnie ciekawi jak teraz zachowa się Felipe ... Czy dalej będzie pomagał Alonso, czy jak zapowiedział - czas na jazdę na własne konto ... I nie zmienia to faktu, że z tymi najlepszymi kumplami, Fernando trochę przesadził ;-).
19.09.2013 18:43
0
@6 Chciałem to samo napisać, że ściemnia. Ale skoro największy fan Fonza o tym piszę to nie mam więcej pytań.
19.09.2013 19:26
0
@7 modafi i @8 kempa007 Idąc tym tokiem rozumowania Alonso był w 2012 Mistrzem Świata dokładnie przez 6,7 sekundy. W poprzednich sezonach też takich mistrzów było wielu ;) Mnie bardziej już boli, że w takim 1988 Prost miał więcej punktów od Senny ale przez durny zapis w regulaminie mistrzem został Ayrton. To dopiero była niesprawiedliwość choć oczywiście regulamin po prostu taki już był wtedy.
19.09.2013 19:28
0
@9 elin No tak, bo się strasznie napuszczał Alonso przez ostatnie 4 lata... Ile razy go puszczał, z 5? "ani nie uważa go za szybszego od siebie" Taaaa to by było dziwne jakby mówił inaczej :) Znajdź mi kierowcę (czynnego), którzy przyzna w otwarte karty, że jego partner jest od niego szybszy :D
19.09.2013 19:39
0
@6 Grzesiek 12 i @12 viggen W którym konkretnie fragmencie ściemnia wg. Was bo jestem ciekawy? Wg. mnie powiedział samą prawdę: -Kimi był najlepszą opcją dostępną. Na miejscu Alonso mając wybór Kimi czy Hulk (innych opcji chyba nie było) wolałbym jeździć z Kimim bo ew. porażka nie będzie wyglądała źle. Przegrana z Hulkiem to już by mocno nadszarpnęła reputacją ALO. A Hulk naprawdę wydaje się coraz mocniejszy i zaczyna wyrastać na "dużego gracza" w F1. Po Kimim mniej więcej wiadomo czego się spodziewać, a Hulka potencjał ciężko ocenić - moze już teraz jest lepszym driverem od Kimiego? Tego nie wie nikt więc po co ALO miałby ryzykować i go polecać Ferrari? -O motywacji też dobrze powiedział. Przecież jak ktoś jest zmotywowany w 100% to już bardziej nie będzie. Przecież widać gołym okiem, że ALO sie nie obija o zawsze daje z siebie 100% i nie ma problemów z motywacją. Prędzej to Kimiego Alonso może zmotywować do porzucenia imprez i dodatkowych wizyt w symulatorze i na siłowni (nie oburzajcie się fanatycy Kimiego, takie jest moje zdanie, że Fin nie jest tytanem pracy i profesjonalnego podejścia co pokazały rajdy i porównanie podejścia Fina i Kubicy do startów tam - bez wnikania w szczegóły) -Prawdę powiedział też tutaj: „Posiadanie w składzie dwóch mistrzów świata nic nie zmienia. To coś o czym Wy [media] cały czas piszecie i wielu ludzi próbuje to poruszać" Dokładnie - to media i kibice lubią takie tematy drążyć do nieskończoności. Kimi jeszcze nie przymierzył kombinezonu Ferrari a już ile było artykułów i dyskusji o walce Kimi-Alo w 2014? Mi się powoli robi niedobrze już a to pierwsze dni od ogłoszenia! Strach się bać co będzie jak 2014 się zacznie :P
19.09.2013 19:53
0
15. devious Chodzi mi o to , że raczej Alonso forsował pozostawienie Massy w zespole ..... No i wg. mnie Alonso został w pomyśle Monte .... ukarany że krytykę zespołu . Gdyż dla mnie ( może się mylę ) ten wybór jest karą dla Alonso i pokazanie mu kto tam ( w zespole ) rządzi ......... ech 12 No skoro siĘ uważasz za największego fana Alonso , to nic mi do tego ....... :D:D:D
19.09.2013 20:17
0
A kiedy to Massa powiedział, że nie uważa Alonso za szybszego od siebie, bo chyba to przegapiłem?
19.09.2013 20:40
0
Oftop :P Jeśli ktoś byłby zainteresowany to mam na sprzedaż oryginalną kurtkę Lotus F1 Team 2013. Wygrałem ją i sprzedaje BCM http://allegro .pl/ShowItem2.php?item=3536690093
19.09.2013 20:53
0
11. elin Nie czytałem (specjalnie) poniższych wpisów. Mamy już wrzesień... czyli oficjalne wypowiedzi są opóźnione conajmniej o 2 lub 3 miesiące. To samo tyczy się Kimiego...
19.09.2013 21:00
0
18. Bakuś Dzięki... ale jestem za seroki w barach... serio:))
19.09.2013 21:00
0
*szeroki
19.09.2013 21:08
0
15. devious Nie byłbym taki pewny, czy Hulk w pierwszym sezonie, a nawet w drugim, byłby równie szybki jak Alonso. Nie chodzi mi o czystą szybkość, ale o czynnik psychiczny, który jedni potrafią wciągnąć jedną dziurką nosa, a drudzy trawią ustalenia całymi sezonami. W dodatku stały program serii wystepów podczas pobytu w Ferrari - Alo Szef, młody pomagier. Zgodziłby się czy nie zgodził z funkcja pomagiera? Mam niemal pewność, że zgodziłby się. Co innego Kimi. Ma swoje Ordery wpięte w "klapach mundurka" i ich będzie się trzymał. A te ordery zna również Alonso... więc...?
19.09.2013 21:39
0
Moim skromnym zdaniem,będą tarcia między nimi,zależy na kogo postawi Ferrari żeby był nr.1
19.09.2013 22:40
0
14. devious - tylko zacytowałam słowa Alonso dla którego ( podobno ) Massa jest " jednym z najlepszych kumpli " i wspomniałam o ostatnich wypowiedziach Felipe, które raczej tego nie potwierdzają. " No tak, bo się strasznie napuszczał Alonso przez ostatnie 4 lata... Ile razy go puszczał, z 5? " Przecież doskonale wiesz, że " pomaganie " jednemu kierowcy przez drugiego, to nie tylko przepuszczanie w wyścigu ;-). Zwłaszcza w tej fazie mistrzostw, kiedy Ferrari stawia wszystko na Alonso ... i właściwie tylko on ma jeszcze niewielką szansę pokonać Vettela. Bunt Massy w tym momencie, zdecydowanie nie jest zespołowi potrzebny. " Znajdź mi kierowcę (czynnego), którzy przyzna w otwarte karty, że jego partner jest od niego szybszy :D " W wolniejszym czasie poszukam ... i jeśli znajdę taki przypadek - dam znać ;-) 19. 6q47 - prawda, może tak być.
19.09.2013 23:43
0
14. devious Alonso od czasu przejscia do Ferrari jest pay-driverem:))
20.09.2013 07:21
0
24 . elin Sorki że się wtrącam , ale masz tutaj cytat z tego co ostatnio powiedział Felipe " Jestem pewny , że Fernando mnie lubi . Nasze relacje dobrze się układały i jestem PRZEKONANY że jestem dla niego przyjacielem , tak jak ON DLA MNIE " I jakoś nie mogę uwierzysz ........ że jesteś za tym , aby teraz Massa pomagał dla Alonso ......, patrząc w jakiej jest obecnie sytuacji i wiedząc że walczy o przetrwanie w F1 . To że zacznie jeźdźić wyłącznie na własne konto , dla mnie jest jak najbardziej zrozumiałe . Dlatego też znając okoliczności , nigdy nie powiedziałbym że Felipe się buntuje .... :)
20.09.2013 11:18
0
Felipe jest mistrzem świata - GP Singapuru to fikcja. :D
20.09.2013 15:16
0
26. Grzesiek 12. - no, jeśli Felipe tak powiedział, to zwracam honor - są najlepszymi kumplami, skoro obaj tak mówią ;-). Oczywiście, że NIE jestem za tym, aby teraz Massa pomagał Alonso. Gdzie Ty Kolego to wyczytałeś w moim wpisie ... ??? ;-) Po prostu się zastanawiam, co faktycznie zrobi Brazylijczyk ... W sytuacji, kiedy sam zapowiedział, że od Singapuru jeździ na własne konto ( co według mnie jest jak najbardziej zrozumiałe, w jego obecnej sytuacji ), a Montezemolo jest pewien, że Felipe dalej będzie wspierał Alonso w walce o tytuł. W tym sensie napisałam o buncie Massy ( przeciwko roli pomocnika Hiszpana ). Pozdro :-)
20.09.2013 15:27
0
24. elin są kumplami ...... ale czy najlepszymi tego nie wiem . Skoro napisałaś " Bunt Massy w tym momencie , zdecydowanie nie jest zespołowi potrzebny " , to tak sobie pomyślałem że wyrażasz swoje zdanie i popierasz to , aby Felipe pomagał dalej Fernando ....... Ale skoro już to sobie wyjaśniliśmy , to nie ma tematu :) No i prawdę powiedziawszy , liczę że Massa jednak postawi się dla Monte . Dziwne dla mnie jest to , że w momencie gdy nie przedłużono kontraktu Brazylijczykowi , jeszcze tego oczekuje od Felipe .....
20.09.2013 15:28
0
Ech ........ oczywiście @ 28 . elin
20.09.2013 18:03
0
29. Grzesiek 12. - o najlepszych kumplach wspomina Alonso ( w tym newsie ). A jeśli Massa mówi o Fernando - przyjaciel ... Zresztą, mniejsza z tym ;-). Nie wiem jakim cudem, ale w tym temacie się zgadzamy :-). Również liczę, że Massa postawi się Monte ... Chociaż trochę w to wątpię. Sam wiesz, w Ferrari zespół jest najważniejszy i prawdopodobnie Felipe do końca swojej jazdy dla nich ( końca kontraktu ) musi się do tego dostosować ... Ale, zobaczymy jak będzie w praktyce ... ;-).
20.09.2013 22:12
0
31. elin Osobiście nie wnikam czy Alonso dla Massy jest przyjacielem , czy też jednym z najlepszych kumpli ...... i na odwrót , bo w sumie wychodzi na to samo . Dla mnie najważniejsze jest to, że Massa nie czuje urazy do Hiszpana (a o czym niektórzy byli święcie przekonani ) w przeciwieństwie choćby do Webbera , który już nie kryje niechęci do Vettela ......... Bo zapewne Felipe zdaje sobie sprawę że przegrał z Alonso , bo okazał się po prostu słabszym kierowcą :) Zobaczymy , ale w przypadku gdy tytuł dla Alonso jest już tylko iluzją ..... , Massa powinien już myśleć tylko o sobie :)
20.09.2013 23:19
0
@29 Grzesiek Co z tego, że nie przedłużyli kontraktu z Massą. Musi wypełnić obowiązujący kontrakt.
21.09.2013 03:15
0
@16 Grzesiek 12 "Chodzi mi o to , że raczej Alonso forsował pozostawienie Massy w zespole ....." Ale przecież sam Alonso to przyznał, że chciał pozostania Massy.To nie jest tajemnica. Ale jak już Ferrari postanowiło pożegnać się z Massą to zapytali (ponoć) ALO o opinię i on zgodził się z ich wyborem tj. z Kimim. Więc jak twierdzisz, że ściemniał to w którym momencie? Na przyszłość radzę czytać teksty dokładniej zanim zaczniesz komentować :) Bo widzę każdy pierwszy się rwie do krytykowania i cwaniakowania zamiast najpierw pomyśleć. Ja nie wiem czy ściemniał (możliwe) czy nie ale cała wypowiedź układa się w logiczną całość z innymi wypowiedziami więc nie ma podstaw by móc ją uznawać za ściemę. A przynajmniej ja nie mogę tego w żaden sposób udowodnić a w takim razie nie piszę takich rzeczy, że ktoś kłamie bo i po co bezpodstawnie oczerniać? Rzucanie oszczerstw na prawo i lewo to norma bez żadnego poparcia oraz spekulowanie to norma na tym portalu (jak i na innych) i stąd się bierze większość niewiele wnoszących dyskusji. Z tego się biorą hejty to na Vettela, to na Alonso - bo jedni podżegają a inni odpowiadają i pętla nienawiści się zaciska... Nie lepiej podyskutować merytorycznie? "No i wg. mnie Alonso został w pomyśle Monte .... ukarany że krytykę zespołu . Gdyż dla mnie ( może się mylę ) ten wybór jest karą dla Alonso i pokazanie mu kto tam ( w zespole ) rządzi ......... ech" Nadinterpretujesz i to mocno. Cała teoria nie ma zbyt dużego sensu. Ferrari zatrudnia Kimiego za grube miliony by ukarać Alonso?? I w ten sposób popsuć atomosferę w zespole? To totalnie nie ma sensu :) Jakby Alonso podpadł to by go po prostu zwolnili - Markiz się nie patyczkuje. Łaska Luki na pstrokatym koniu jeździ - Schumi podpadł (albo przestał pasować do koncepcji tj. jazdy w jednej ekipie z Kimim) i musial karierę przedwcześnie kończyć, Kimi zaraz po nim podpadł - i też wyfrunął z zerwanym kontraktem... Wcześniej Ferrari wywaliło Prosta i to w trakcie sezonu! W takim razie wywalenie Alonso nie byłoby dla nich czymś niespotykanym :) Ale nie wywalili. Czemu? Bo nie mają lepszego następcy, poza tym konflikt na linii Alonso-di Montezemolo jest zapewne rozdmuchany przez prasę i żądnych takich sensacji kibiców (wystarczy popatrzeć jak tym podnieca się viggen od dobrego miesiąca) - poza F1 bardzo wnikliwie śledzę tez np. angielski futbol i tam media osiągnęły mistrzostwo w rozdmuchiwaniu każdej plotki do rozmiarów tragedii narodowej więc przyjmuję, że w F1 a już szczególnie w histerycznych na punkcie Ferrari Włoszech - jest podobnie. I żadnego wielkiego konfliktu wcale nie ma, tylko lekkie napięcie spowodowane brakiem wyników i presją na owe wyniki. I Luka i Alonso denerwują się z tego samego powodu. Nihil novi. A Kimi? Przyszedł bo był najlepszym i najpewniejszym kierowcą z dostępnych. To logiczne skoro Massa sobie nie radzi a Ferrari koniecznie musi wygrac jakiś tytuł - jak nie kierowców to choćby konstruktorów. Z ALO i Kimim szanse na to rosną. Nie ma co tutaj wymyślać teorii spiskowych bo sprawa jest prosta i oczywista jak drut. Naprawdę :)
21.09.2013 03:31
0
@22 6q47 "Nie byłbym taki pewny, czy Hulk w pierwszym sezonie, a nawet w drugim, byłby równie szybki jak Alonso." No właśnie, nie jesteś pewien co pokazałby Hulk. Ja też nie jestem. Nikt nie jest - Alonso również. Po co miałby więc ryzykować, że Hulk okaże się mega wypasem? Raczej szanse są małe ale chłopak ma przebłyski - jest chyba największym talentem od czasów Vettela i tylko on oraz Perez mieli prawdziwe przebłyski wielkości - Hulk miał takie 2 razy w Brazylii (w 2010 i 2012) czy ostatnio na Monzy. Plus kilkanaście dobrych lub bardzo dobrych występów. Prawdopodobnie to nie jest (jeszcze) klasa Raikkonena ale pewności nikt nie ma. I o to mi chodzi - po co Alonso miałby polecać Hulka skoro nie wiadomo nadal na co go stać? Z jednej strony nie wiadomo czy by potrafił pomóc mu na torze (tak jak Massa nie potrafił) - z drugiej - jakby jednak był bardzo szybki to akcje Alonso poszłyby w dół. Lepiej przegrać z Kimim niż z Hulkiem, prawda? Alonso może nie obchodzi opinia kibiców ale już jego własne ego na pewno - łatwiej zaakceptować porażkę z uznanym kierowcą, z mistrzem świata niz z młodym "aspirantem". "Nie chodzi mi o czystą szybkość, ale o czynnik psychiczny, który jedni potrafią wciągnąć jedną dziurką nosa, a drudzy trawią ustalenia całymi sezonami." No właśnie - i nie wiadomo tak naprawdę z jakiej gliny ulepiony jest Hulk. Póki co wygląda raczej na podobnego charakterem do Raikkonena czyli na kolesia o twardej psychice, nie dającego się wciągnąć w gierki. I wracamy do spekulacji a ja własnie o tym mówiłem.. . "W dodatku stały program serii wystepów podczas pobytu w Ferrari - Alo Szef, młody pomagier. Zgodziłby się czy nie zgodził z funkcja pomagiera? Mam niemal pewność, że zgodziłby się." A ja nie mam pewności. Poza tym można być nr2 i robić lepsze wrażenie np. regularnie pokonując partnera w Qual i w przeciągu jednego sezonu ten trend może się szybko zmienić. Vide Kimi i Massa - to Kimi miał być liderem Ferrari ale w 2008 Felipe mocno go naciskał i sprawiał lepsze wrażenie i w połowie sezonu Ferrari zaczęło skłaniać się ku Felipe. Potem już zdecydowanie na niego postawili - do tego stopnia, że Kimi dostał TO by puścić Massę. Słaby przykład? Potrafię sobie wyobrazić sytuację, gdzie jakiś młodszy kierowca dorównuje Alonso i zespół zaczyna sympatyzować z tym młodszym. Bo taka sytuacja już raz była - w McLarenie. Inny zespół, inna sytuacja ale przed startem sezonu 2007 chyba też nikt sobie tego nie wyobrazał, co? Tak więc masz już 2 przykłady sytuacji, gdzie nie wszystko poszło z planem. Jak mówiłem na miejscu Alonso wolałbym się ścigać z Kimim i tym samym podbudować swoją renomę i szanse na tytuł (będąc Alonso założyłbym z góry, że pokonam Kimiego skoro pokonałem Massę a ten nie odstawał od Kimiego - co oczywiście jest tylko założeniem bo Kimi zawsze był lepszym kierowcą od Massy) - niż ryzykować walkę o prymat z młodym, prawdopodobnie bardzo dobrym kierowcą, po którym można się spodziewać wszystkiego. Alonso juz raz (a nawet więcej niż raz) miał młodego "talenta" w zespole i może nie chciał znowu tego przerabiać :P Więc jak mówiłem dla mnie niekoniecznie ściemniał mówiąc, że on rekomendował Raikkonena jak mu dali listę 2 kierowców do wyboru :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się