
Wiadomo komu Max Verstappen pokazał środkowy palec
Max Verstappen w trakcie piątkowej sesji testowej przykuł uwagę świata Formuły 1 gestem jaki wykonał podczas przejazdu przez aleję serwisową. Mistrz świata w pewnym momencie pokazał środkowy palec, co od razu wychwycił realizator transmisji. Pojawiły się pytania odnośnie tego, do kogo i z jakiego powodu mógł być skierowany ten potencjalnie obraźliwy gest. Według Motorsport-Total.com, Holender w taki sposób chciał jedynie w żartobliwy sposób "pozdrowić" swojego dobrego kolegę, kierowcę Formuły 2 Luke'a Browninga.Ta sytuacja nie miałaby zapewne tak dużego wydźwięku, gdyby nie kontrowersyjny pomysł prezydenta FIA Mohammeda Ben Sulayema, który zapowiedział surowe kary za przeklinanie dla kierowców serii objętych patronatem federacji.
Pomysł na karanie zawodników za tak prozaiczne sprawy wg specjalnie przygotowanego taryfikatora spotkał się z ogromnym sprzeciwem ze strony zawodników. Nie obyło się także bez szydzenia z Ben Sulayema i całej FIA - począwszy od mediów społecznościowych, a kończąc na oficjalnej gali F1-75, rozpoczynającej sezon 2025.
Wspomniany wcześniej Max Verstappen nie pierwszy raz znajduje się na świeczniku w tej sprawie. To on jako pierwszy sprzeciwił się pomysłowi karania kierowców za przekleństwa podczas jednej z konferencji prasowych przed GP Singapuru w sezonie 2024. Zapytany o unikanie wulgaryzmów Holender w dość mocnych słowach przyznał, że nie zamierza się stosować do zaleceń FIA. Tym samym Maxa ukarano finansowo oraz została na niego nałożona kara prac społecznych.
Tym razem jednak upiekło się zawodnikowi Red Bulla. FIA oświadczyła, że nie będzie rozpatrywać danego incydentu, a jako okoliczności łagodzące podano fakt, iż Verstappen w czasie, gdy dopuścił się swojego gestu, siedział w samochodzie i nie brał udziału w oficjalnej sesji z wywiadami.
Sam Max twierdzi, że zdaje sobie sprawę z tego, iż nie należy korzystać z wulgaryzmów w obecności kamer oraz mikrofonów, niemniej jest zdania, że w pewnych sytuacjach takie zachowania powinny być zrozumiałe:
"Rozumiem, że nie możemy przeklinać bez końca. Rozumiemy to jako kierowcy, ale w przypływie emocji, podczas wywiadu lub gdy jesteśmy wciąż w samochodzie, adrenalina potrafi przezwyciężyć i coś może się wymsknąć."
"Jesteśmy dorośli. To nie powinno być odbierane tak dosłownie."
W kwestii potencjalnego karania kierowców za używanie przekleństw wypowiedział się także szef Mercedesa Toto Wolff, który zaznacza, że ważny jest kontekst i okoliczności w jakich padają dane słowa:
"Nikt z nas nie pochwala takiego języka."
"Jesteśmy przykładem zachowania dla innych i mimo, że niektórzy mogą się z tego śmiać, ja postrzegam nas jako przedstawicieli sportu z pewnym gentelmeńskim charakterem. Odznaczamy się zaawansowaną technologią, precyzją i w tej kwestii różnimy się od innych dyscyplin sportowych."
"Dla mnie nasz sport posiada nieodłączny element elegancji, podobnie jak w rugby, gdzie obraza sędziego jest nie do pomyślenia. Dlatego bez dyskusji powinniśmy powstrzymać się od wyzywania oficjeli. FIA oczywiście powinna utrzymać ten postulat."
"Powinniśmy szanować rywali, oficjeli i nawet wewnątrz własnego zespołu nikt nie powinien być obrażany - ani kolega z zespołu, ani rywal na torze."
"Z drugiej strony, kluczowe jest rozdzielanie kontekstów, w jakich dane słowa są używane. Jeśli wulgaryzm użyty jest z powodu frustracji spowodowanej własnym występem kierowcy lub jako spontaniczna reakcja emocjonalna to jedna rzecz. Ale jeśli jest to kierowane w stronę drugiego kierowcy, sędziego lub w stronę własnego zespołu to jest nieakceptowalne i powinno być zakazane."
"Oczywiście, nie chcemy tłumić emocji kierowców. Inne standardy obowiązują podczas konferencji prasowej czy wywiadu, ale w kokpicie, tak długo jak nie jest to zniewaga lub brak szacunku kierowana bezpośrednio w czyjąś stronę, osobiście bym to zignorował. Ale to tylko moja opinia."
Temat karania kierowców za przeklinanie jest wciąż żywy i nie wiadomo do końca jaką formę ostatecznie przyjmie. Mówiło się o ograniczeniu transmisji komunikatów radiowych lub nawet o całkowitym ich braku. W całej tej sprawie, oprócz licznych głosów sprzeciwu, decydującym czynnikiem mogą być także zbliżające się wybory na prezydenta FIA, w których Mohammed Ben Sulayem będzie starał się przedłużyć swoją kadencję w tej roli.
komentarze
1. Rextrex
:)
2. giovanni paolo
Kurde szkoda, stos już był przygotowany.
3. Lulu
3 . Może ja już za stary jestem i nie nadążam za młodzieżą, np za Pałolo ale czy znacie znaczenie tego gestu ?
Gest środkowego palca to obraźliwy znak, który jest powszechnie uznawany za wulgarny i agresywny. Oznacza brak szacunku, pogardę lub prowokację. W wielu kulturach jest traktowany jako gest obelżywy i niegrzeczny, dlatego warto unikać jego używania w codziennych sytuacjach.
Może niedługo jak kumpel kumplowi puknie żonę, to też będzie oznaczać coś zupełnie innego niż faktycznie znaczy ;-)
4. Rafii
Powinni ukarać realizatora, to media hieny często sztucznie nakręcają drame
5. giovanni paolo
3. Wiele razy widziałem jak Max, Daniel (Ricciardo) i Carlos wzajemnie się pozdrawiali środkowym palcem, po koleżeńsku, gdy byli o kilka lat młodsi. Nie wiesz czy koleżka Luke (który jest młodszy od Maxa jak Max był młodszy od Sainza pięć lat temu) sam nie pokazywał jakichś gestów z uśmiechem na ustach, ale tak samo jak palec Maxa, nie miały one negatywnego ładunku. Max należy do osób, które lubią stosować tzw docinki jeden do drugiego i nie powoduje to złej krwii. Może ci się to nie podobać ale wtedy problem jest w tobie, że odbierasz to jako personalny atak. Według dzisiejszej nowomowy taki zestaw zachowań to tzw toksyczna męskość, widać ty też to tak odbierasz.
Ja pochodzę z czasów, gdy funkcjonował zwrot "droczyć się". Nie wiem z jakich czasów ty pochodzisz, ale twój przykład (kompletnie od czapy) raczej nie powinien wzbudzać uśmiechu na twarzy, u ciebie ten uśmiech się pojawił...
6. TomPo
Buc bucem pozostanie, bez wzgledu na laury i pieniadze.
7. Lulu
@5 . Nie wiem jak na to patrzeć. Dla mnie to obrazliwy gest i nie mam zamiaru spoglądać na to inaczej . To co piszesz powiedzmy że rozumiem , to mimo wszystko dla mnie ma zupełnie inne znaczenie .
8. Rextrex
@3 - "Oznacza brak szacunku, pogardę lub prowokację" - no chyba, że dwoje dorosłych ludzi wie, co ten gest oznacza między nimi, i ten drugi doskonale zdaje sobie sprawę, że to nie pogarda. Nie pokazujesz tego obcym ludziom. Przykład z żoną, to jakaś abstrakcja. Jeśli sytuacja, że kolega mówi do kolegi np. "Hamilton nigdy już nie stanie na podium", na co ten odpowiada "ale wymyśliłeś głupotę", po czym ten pierwszy pokazuje żartobliwie "faka", jest dla kogoś pogardą, to ten ktoś musi mieć sam ze sobą jakieś problemy. Wychowywałeś się w klasztorze? Miałeś w ogóle jakichś znajomych, z którymi mogłeś pożartować? Całe życie stałeś i gapiłeś się w niebo?
9. Vendeur
@8. Rextrex
A może po prostu wychował się w kulturalnym otoczeniu? Na to już nie wpadłeś, prawda?
Tak prostej rzeczy nie byłeś w stanie intelektualnie pojąć, zamiast tego wypłodziłeś jakąś debilną historyjkę, która ma problem z logiką, a potem zacząłeś urządzać wycieczki osobiste, sugerując ostracyzm kolegi.
Typowy poziom zrozumienia, a raczej jego braku, u prostego człeka.
W moim otoczeniu też nie mam osób, z którymi pokazywalibyśmy sobie "faki", bezsensownie przeklinali i zachowywali się jak gbury. To jest domena ludzi, którzy nie posiadają wystarczających środków psychointelektualnych, aby wyrazić swoje myśli w kulturalny sposób. I uwierz mi, spędzam sporo czasu ze znajomymi. O dziwo, potrafimy też żartować...
I doskonale opisującym powyższą kwestię i podsumowającym może być właśnie porównanie w sferze żartów... Dla typowego Polaka (choć nie tylko), wystarczy powiedzieć "kur**", np. w jakimś stand-upie, skeczu itp, i już ten "geniusz" ma ubaw... Ale ubaw można mieć też podczas bardzo kulturalnej rozmowy, sytuacji. Można to trochę przyrównać do humoru angielskiego. Tylko aby go zrozumieć, trzeba nie mieć pustej głowy. Co niestety większości społeczeństwa nie dotyczy...
10. Rextrex
@9 "A może po prostu wychował się w kulturalnym otoczeniu?" - Bez żartów, nie róbcie z siebie świętszych od Papieża. Który z Was nie przeklinał, nie powiedział komuś czegoś dosadnego czy przykrego? Jak jesteście tacy delikatni, to może nie oglądajcie F1, albo w ogóle nic nie oglądajcie, bo wszędzie możecie się natknąć na jakieś "nieodpowiadające Waszej doskonałości świata anomalie". Te Twoje "kulturalne otoczenie", to chyba jakaś mityczna senna bańka.
"nie byłeś w stanie intelektualnie pojąć, zamiast tego wypłodziłeś jakąś debilną historyjkę" - o, teraz już wiem o jakim kulturalnym otoczeniu mowa :) Ależ Wy jesteście pajace :) Może Was mamusia przez złym światem chowała, co? Dlatego jesteście tacy delikatni.
"która ma problem z logiką" - nie widzę tam problemu z logiką, na pewno nie z moją. Jak Ty to odebrałeś, nie wiem, może tu jest problem z logiką?
"bezsensownie przeklinali i zachowywali się jak gbury" - no tak, Wy to te "ę ą", a my chamy :D A możesz podać mi przykład kiedy SENSOWNIE przeklinałeś? Kiedy miało sens Twoje przeklinanie? Ciekawe...
"nie posiadają wystarczających środków psychointelektualnych, aby wyrazić swoje myśli w kulturalny sposób" - nie, to jest domena ludzi, którzy nie są wychowani na mięczaków, w których słowo "cholerka", albo ten "fak", nie burzą logiki wymyślonego idealnego świata.
"I uwierz mi, spędzam sporo czasu ze znajomymi" - w nic Ci nie będę wierzył, bo nie muszę. Znaczy z tymi znajomymi, to siadacie obok siebie, i każdy ma wzrok wbity w smartfona? Pewnie tak. Nic dziwnego, że nie gadacie jak normalni ludzie, i nie rozróżniacie kiedy ktoś Was obraża, a kiedy żartuje.
"Ale ubaw można mieć też podczas bardzo kulturalnej rozmowy, sytuacji" - co to w ogóle za odkrycie? I na trzeźwo też się da? :)
"O dziwo, potrafimy też żartować" - domyślam się. "Potrzymaj mi piwo...stary, jeśli mogę mówić do ciebie stary, ale wybacz za ten gburowaty dowcip" - "ojej, użyłeś obrzydliwego słowa na P, i wspomniałeś o tym uzależniającym płynem, fujć".
"i już ten "geniusz" ma ubaw" - i właśnie to doskonale burzy Twoją teorię, bo ja używam przekleństw, ale nie oglądam kabaretów i innych takich, bo są dla mnie zwyczajnie prymitywne. "Kiepskich" też nigdy nie oglądałem. To jest właśnie ta różnica kiedy, gdzie, w jakiej sytuacji używasz danych słów. Takie proste.
"Można to trochę przyrównać do humoru angielskiego. Tylko aby go zrozumieć, trzeba nie mieć pustej głowy." - to teraz sobie sprawdź w necie, bo na pewno tego nie wiesz, skoro piszesz takie banialuki, który brytyjski komik, aktor, co powiedział na pewnej, wydawać się mogło bardzo poważnej, ceremonii. I dlaczego nikt się nie oburzył. Podpowiem - bo zgromadzeni wiedzieli czego się spodziewać, wiedzieli jak czują się we własnym towarzystwie.
PS A Hamilton i tak nie zdobędzie 8 tytułu, tak jak Hulkenberg nigdy nie stanie na podium :D
11. Rextrex
Swoją drogą, w ogóle ktoś z Was oglądał te testy? Wyłapał na żywo tego "faka"? - którego nawet na powtórce nie widać. No tak, jakby nie "gównoburza" (dla tych wrażliwców "fekalioafera"), to byście nawet o tym nie wiedzieli :)
12. Jacko
@10. Rextrex
A nie widzisz subtelnej różnicy, gdy takie gesty robi się w zamkniętej grupie "kolegów", a gdy robi się to de facto publicznie (bo przecież oni sobie zdają sprawę, że jest masa kamer i obserwuje ich "pół" świata)?
Jakby ktoś, wiedząc iż są włączone mikrofony i transmisja idzie w świat, przechodząc rzucił do kumpla np. "cześć ch...", to też by się nic nie stało, bo to przecież w "żartach" do znajomego?
No nie... Jakieś normy zachowań obowiązują...
Ja wiem, że świat ogólnie schamiał i to co kiedyś było nie do pomyślenia, dzisiaj jest niby "normalne", ale to wcale nie znaczy, iż należy nad tym przechodzić do porządku dziennego...
13. From1993
Lulu, Jacko i Vendour jesteście tak debilini (to nie obrażanie, to stwierdzenie u Was objawów tej choroby) , ograniczeni światopoglądowo i monotematyczni że na tym zakończę ten komentarz, bo i tak nie jesteście w stanie nic pojąć....
14. Fan Russell
Sebastian Vettel lubi to
15. Fan Russell
@10 Ciągle cię boli Hamilton?
16. NoMichaelNo
No Max No That Was So Not Right
17. kawabandos
ale panienki tutaj. Depresja jak pani podniesie głos w szkole. Na drugi dzien rodzice przychodzą i robią awanturę w gimanzjum
18. Fan Russell
Ja tam kibicuję George :-)
19. Daniel6550
Komentarz czeka na akceptację moderatora
20. Rextrex
@12 "cześć ch..." - powiedzieć tak, a pokazać palec, to jednak drobna różnica. Poza tym większość komunikatów jest cenzurowana (w zasadzie wszystkie). I nie, nie ogląda ich "pół świata", a ten fragment widziało pewnie z 5% oglądających. Oglądałeś to na żywo? Widziałeś "palec"? Zakręciło Ci się od tego w głowie?
@15 "Ciągle cię boli Hamilton?" - coś Ci się kolego pomyliło chyba, bo mnie Hamilton nie "boli" :) Pisząc "ciągle", zakładam, że czytałeś inne moje wypowiedzi, więc jeśli je czytałeś ze zrozumieniem, to powinieneś wiedzieć, że nie mam swojego faworyta, ani jakiegoś znienawidzonego kierowcy. Wypowiedź była zakończona uśmieszkiem, co sugerowało żart. W komentarzach robię sobie (uwaga, będzie grubo!) podśmiechujki np. z Hulkenberga, że nigdy nie stanie na podium. A jak stanie, to stanie, tyle. Hamilton jak wygra tytuł, to ok, przegra, nawet lepiej, bo już się nachapał. Grunt, żeby Russell nic w tym sezonie nie ugrał ;)
21. Vendeur
@10. Rextrex
"Pajac" to twój rodzic... Gratuluję wyzywania innych na forum tylko dlatego, że nie potrafisz zrozumieć poruszanej kwestii. W ten sposób doskonale pokazałeś swój poziom i dalsze tłumaczenia, a wręcz jakakolwiek dyskusja nie ma sensu.
22. devious
No kto miałby nie mieć bólu "tylnej, niesfornej części ciała" jak nie naczelni hejterzy i trolle na tym portalu czyli Lulu, Jacko i Vendeur :))))
Chłopaki nigdy nie pokazywali "faka" znajomym... bo nie mają znajomych. Trudno mieć znajomych jak spędziłeś całe życie w piwnicy i u rodziców czas poświęcając na pisanie hejterskich komentarzy w necie :)))
Poza tym nawet jakbyście wyszli do ludzi to oczywiste, że nikt "normalny" tj. inteligentny i z poczuciem humoru by z Wami nie chciał się zadawać - wystarczy poczytać wasze wysrywy internetowe :D
Ja np. pracuję od kilkunastu lat w IT i tutaj kultura "czarnego humoru" jest po prostu standardem - i tak, pokazujemy sobie czasem faki na międzynarodowych meetingach z szefostwem, jak ktoś kogoś grilluje za mocno, albo np. po prostu pozując do zdjęcia gdzieś na wyjeździe wrzucasz na czat "pozdrowienia" - dosłownie tydzień temu wysylaliśmy z kumplem z delegacji z Berlina i też wrzuciłem faka. Czemu? Bo mogę :) Bo to międzynarodowe pozdrowienie i jak ktoś zna kontekst to się nie obrazi. Bo tylko sztywni idioci się obrażają.
I owszem, trzeba znać umiar i tutaj się zgadzam - np. na spokaniach z całym zarządem* nie będę pokazywał faka, bo właśnie zawsze się znajdzie kilku "sztywniaków", którzy nie zrozumieją o co chodzi i będą kręcić "kupoburzę" jak tutaj powyżej w komentarzach :D Zawsze się trafią tzw. "Karen". Nasze tutaj forumowe "Karen" to własnie Lulu, Jacko czy Vendeur - ludzie co dzwonią na policję jak zobaczą dziecko na deskorolce w parku - bo to na pewno wandal itd. Tego nie przeskoczymy niestety jako społeczeństwo - część ludzi jest po prostu niedorozwinięta emocjonalnie, socjalnie albo i umysłowo.
*choć i z zarządem jak miałem okazję to pożartowaliśmy "na ostro", gdzie większość ludzi jak jedzie windą z prezesem całego międzynarodowego korpo to się spina i sztywnieje, a ja sobie z nimi opowiadam żarty o nazistach, no ale albo masz wrodzony luz i dystans, albo pozotajesz tzw. życiową sztywną pipką :D Mój szefo typ przed 50-tką jest np. mega wyluzowany, a jak ostatnio przeglądałem stare zdjęcia z imprez sprzed 15 lat to oczywiście pokazywał tam "faki" razem z kilkoma innymi - obecnie już siwymi seniorami grubo po 50-tce. Każdy kiedyś był młody, choć nie każdy miał dystans, luz, jaja i inteligencję :D
23. Rextrex
@21 "nie potrafisz zrozumieć poruszanej kwestii" - nie potrafię zrozumieć danej kwestii w sposób, w jaki Ty ją rozumiesz, i tu jest problem. Tacy jak Ty są "uprzejmi" tylko do tych, co mają takie same zdanie na dany temat. Wtedy spijacie sobie z dzióbków komplementy, jacy to jesteście fajni, mądrzy i zgodni. A tu kur*a zonk, ktoś ma inne zdanie.
"Pajac" to twój rodzic" - widzisz, i tu się różnimy, bo Ty strasznie się zachłysnąłeś tą "obelgą", a Twoja mi akurat zwisa. Możesz sobie pisać, że mam rodziców pajaców, mam to gdzieś, bo randomowy typ z neta mnie nie obrazi, Twoje zdanie nie ma dla mnie żadnego znaczenia, nie liczę się z nim.
"dalsze tłumaczenia, a wręcz jakakolwiek dyskusja nie ma sensu" - i cyk, pierwszy wyautowany :)
PS A ten brytyjski humor, który to podałeś za przykład, i na którym tak się zbłaźniłeś, już sprawdziłeś? Na pewno, tylko głupio teraz napisać, że pisało się bzdury :)
24. TZ4Z
"Gratuluję wyzywania innych na forum tylko dlatego, że nie potrafisz zrozumieć poruszanej kwestii" mówi to ten, który najczęściej wyzywa innych tylko dlatego, że mają inne zdanie. Nie dość, że jesteś gbur, to jeszcze hipokryta do tego.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz