WIADOMOŚCI

Tsunoda pobił niechlubny rekord Coultharda w Red Bullu
Tsunoda pobił niechlubny rekord Coultharda w Red Bullu © Red Bull

Po dość udanych pierwszych dwóch zmaganiach na torze Spa-Francorchamps niedziela nie była już taka dobra dla ekipy z Milton Keynes. Postawienie na większy docisk w przypadku Maxa Verstappena poskutkowało tym, że nie był w stanie poradzić sobie z Charlesem Leclerkiem, będącym bardzo szybkim na prostych. Holender ubolewał jednak bardziej na tym, że nie zdecydowano się na rywalizację na bardziej mokrej nawierzchni. Yuki Tsunoda również ma powody do rozczarowania, a to dlatego, że wskutek nieporozumienia z zespołem za późno założył gładkie opony i wypadł przez to z punktowanej pozycji. Tym samym przebił niechlubne osiągnięcie Davida Coultharda dot. liczby wyścigów z rzędu bez punktów w barwach Red Bulla. W 2008 roku Szkot miał 5 takich kolejnych zawodów, a Japończyk teraz 6.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Max Verstappen, P4

"Pojawiło się trochę rozczarowania. Mieliśmy po prostu trochę pecha. Pod kątem ustawień byliśmy przygotowani na deszcz, a ostatecznie nie ścigaliśmy się stricte na mokrej nawierzchni. Miało to na nas wpływ, biorąc pod uwagę tylne skrzydło, na jakie postawiliśmy, a przez większość zmagań było sucho. Było to dość zachowawcze i miałem takie wrażenie, że mogliśmy zrobić parę okrążeń za samochodem bezpieczeństwa. Musimy mieć pewność, że nie będziemy tracić szans na klasyczne wyścigi, w których możemy czerpać frajdę ze ścigania się w deszczu. Gdy już przesiedliśmy się na gładkie ogumienie, widzieliśmy, jak Charles na każdym okrążeniu uciekał. Nawet kiedy zablokował koła w ostatniej szykanie i wydawało się, że jesteśmy bliżej, i tak nie byliśmy wystarczająco szybcy. Ten wyścig pokazał także pewne nasze słabości. Poprawki działają, natomiast mamy ograniczenia w innych obszarach, włączając w to ogólne zachowanie i zarządzanie oponami, a także balans auta. Staraliśmy się dawać z siebie wszystko, aczkolwiek musimy dalej naciskać, poprawiać się i dalej się ścigać."

Yuki Tsunoda, P13

"To był mały rollercoaster. Doszło do nieporozumienia między mną a ekipą i wezwali mnie do boksu trochę za późno w ostatnim zakręcie. Minąłem już wtedy wjazd do alei serwisowej, a to było niefortunne. Starałem się wyprzedzić Pierre'a [Gasly'ego], ale nie miałem wystarczającej prędkości maksymalnej i DRS-u. Był to zatem frustrujący wyścig i rozczarowujący jest brak zdobyczy punktowej. Na pewno jednak możemy wyciągnąć parę wniosków i koncentrujemy się na Budapeszcie w kolejny weekend."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

0 KOMENTARZY
zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.