Włoski producent zaskoczył nieco środowisko F1 swoim najnowszym komunikatem dot. doboru ogumienia na poszczególne weekendy wyścigowe. Opublikował alokacje mieszanek już do końca tegorocznych zmagań, potwierdzając też parę ciekawych w nich zmian.
Od kilku lat Pirelli regularnie publikowało dobór mieszanek na parę kolejnych weekendów wyścigowych, stroniąc od zbiorowej wiadomości. Chcąc jednak umożliwić zespołom jak najlepsze przygotowanie do pozostałych rund obecnej ery regulacyjnej, tym razem zrobiło wyjątek i poinformowało o alokacjach do końca sezonu 2025.
Najnowszy komunikat objął aż 10 rund i na połowę z nich zostanie dostarczony zmieniony dobór mieszanek w porównaniu do 2024 roku. W Zandvoort pojawi się ogumienie o stopień bardziej miękki (C2, C3, C4). Taką decyzję podjęto ze względu na to, iż w poprzednim roku większość stawki rozegrała holenderskie zawody na jeden pit-stop.
W Baku kierowcy będą z kolei rywalizować na najbardziej miękkich gumach, czyli C4, C5 i C6. Ta ostatnia mieszanka występowała już w trakcie zawodów na Imoli, w Monako oraz Montrealu i po raz ostatni w tym sezonie pojawi się na azerskich ulicach.
Istotne roszady dotknęły rund w Austin i Meksyku. Podobnie jak podczas weekendu w Belgii, Pirelli zdecydowało się bowiem zrobić przeskok między mieszankami. Dzięki temu na torze COTA rywalizacja będzie odbywać się na gumach C1, C3 i C4, a na obiekcie im. Braci Rodriguez C2, C4 i C5. Ostatnia roszada dotknęła zawodów w Sao Paulo, gdzie zostaną przywiezione takie samy gumy jak w 2023 roku (C2, C3, C4).
Żadne zmiany nie dotknęły wyścigów na Monzy, w Singapurze, Las Vegas, Abu Zabi i Katarze. W tych pierwszych czterech lokalizacjach kierowcy ponownie będą ścigać się na mieszankach C3, C4 i C5, a na Lusail International Circuit C1, C2 oraz C3.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się