Verstappen ma plan na wykorzystanie potencjalnej przerwy za punkty karne
Czterokrotny mistrz świata skomentował swoją kolizję z Oscarem Piastrim oraz zbliżenie się do przymusowego odpoczynku za zdobycie dwunastu punktów karnych. Holender ma już plan na jego wykorzystanie.Max Verstappen nie rozpoczął zbyt udanie finałowego wyścigu sezonu 2024. Już w pierwszym zakręcie uderzył w Oscara Piastriego, przez co obaj się odwrócili, ale to jego rywal spadł na koniec stawki. Wina Holendra w ten sytuacji nie pozostawiała wątpliwości, za co sędziowie przyznali mu karę wynoszącą 10 sekund.
As Red Bulla nie mógł się już z nią pogodzić w trakcie zmagań, dopytując ironicznie przez radio, czy może dostać dodatkowe 20 sekund. Było to oczywiście nawiązanie do sankcji, jakie otrzymał w Meksyku. Okrasił to jeszcze nazwaniem arbitrów "głupimi idiotami", a w powyścigowych rozmowach nie ukrywał swojego niezrozumienia co do takiej ich decyzji:
"Oczywiście wina leży po mojej stronie. Spodziewałem się może 20/30 sekund, a może i kary stop & go! Może trzeba to przedyskutować następnym razem. Już nic nie rozumiem, ale okej, nieważne. Nie będę się wkurzał na takie rzeczy. Nie warto tracić na to czasu, bo teraz czas na przerwę. Przeprosiłem Oscara i to wszystko", przyznał Verstappen, cytowany przez Motorsport i PlanetF1.
"Dobrze ruszyłem z pola i próbowałem zaatakować od wewnętrznej. Gdy to już zrobiłem, szybko zdawałem jednak sobie sprawę z tego, że luka robi się coraz mniejsza i chciałem odpuścić, bo nie chciałem naturalnie doprowadzić do kolizji z Oscarem. Niestety, zderzyliśmy się, ale już go przeprosiłem. Nie chce się doprowadzać do takich zdarzeń, a już zwłaszcza z nim."
"To świetny gość i to trochę pech, że tak się stało. Startując bowiem z takiej pozycji, skupiasz się na bolidzie z przodu. Gdy natomiast startuje się z 1. lub 2. pola, nigdy nie oglądasz się za siebie. Dlatego też spróbowałem tak pojechać, ale potem zdałem sobie sprawę z tego, że on mnie nie widzi. Próbowałem zatem odpuścić, a mimo to doszło do kolizji."
Inną ciekawą kwestią związaną z tym zdarzeniem było przyznanie kolejnych dwóch punktów karnych Verstappenowi. Dzięki temu Holender ma już ich osiem na swoim koncie, a pierwsze zostaną mu anulowane dopiero po 11. wyścigu sezonu 2025. Przy dwunastu natomiast będzie czekać go przymusowa przerwa od ścigania.
27-latek został naturalnie zapytany o ten wątek i wybrnął z tego w znany dla siebie sposób. Mając na uwadze ogłoszenie podczas weekendu w Abu Zabi wiadomości o ciąży swojej partnerki, Kelly Piquet, zasugerował, że wykorzysta ten aspekt do opieki nad synem:
"Być może zdobędę 12 punktów karnych, kiedy dziecko się urodzi. Wtedy pójdę na urlop ojcowski."
komentarze
1. slipperyfinger
"Być może zdobędę 12 punktów karnych, kiedy dziecko się urodzi. Wtedy pójdę na urlop ojcowski."
Gość jest absolutnym sigmą!
2. ryan27
Ten gościu się nic nie uczy. Burak nad burakami.
Powinni go faktycznie karać 10 stop and go to może by dotarło.
Z drugiej strony pewnie wtedy by szybko odszedł z F1.
3. meamea
Usunięty
4. Mika_salto
Bardzo lubię maxa ale ma chłop odpaly....nie walczy o nic a wciska się pomiędzy 2 zespoły walczące o mś...jestem ciekaw gdyby to Red Bull był na miejscu Mclarena i była by taka akcja...
5. slipperyfinger
Podsumowanie końcówki sezonu 2024:
USA - było bardzo wiele nerwów przed tym weekendem ale sam weekend był bardzo pozytywny co pozwoliło powiększyć przewagę nad Norrisem i trochę się wyluzować. Na plus.
Meksyk - tu zapowiadało się nieźle ale w wyścigu Max trochę przeskrobał i przewaga znów się skurczyła co znów mogło spowodować lekką nerwowość. Na minus.
Brazylia - po kwalifikacjach zapowiadało się że za chwilę zrobi się sytuacja nerwowa jak cholera. Ale sam wyścig to było coś absolutnie przepięknego a jazda Maxa po zwycięstwo - poezja. Po tym wyścigu byłem już w 100% pewien że nic złego nie stanie się Maxowi. Zdecydowanie na plus.
Las Vegas - Max przyjechał do Las Vegas żeby postawić kropkę nad i. I choć nie był to łatwy weekend to udało się to zrobić. Mistrzostwo w Las Vegas zapewnione na aż na dwa wyścigi przed końcem sezonu, zdecydowanie na plus.
Katar - Max już nie musiał a mimo wszystko i tak dopisał sobie kolejne zwycięstwo. Duży plus.
Abu Zabi - ten weekend niestety się nie powiódł. Nie można tu dać plusa. Ale minusa w sumie też nie bo tu nie było motywacji by o cokolwiek walczyć co w przypadku Maxa było w pełni zrozumiałe.
Ogólna ocena: 9/10. Miała być nerwówka aż do wyścigu w Abu Zabi wnioskując po tym jak Norris do Singapuru niwelował stratę. Na szczęście skończyło się tylko na strachu. Max po raz kolejny pokazał dlaczego jest największym przechujem w tej stawce. TU TU TU DU MAX VERSTAPPEN #1
6. Hooman
Max swoją postawą na torze i po za nim buduję swoją legendę, jego zachowanie może być nie akceptowalne dla wielu ale on pewnie woil być zapamiętany jako ktoś, kto nie pozostawia nikogo obojętnym.
7. Rextrex
Dziwne jak ludzie na tej stronie, w komentarzach, piszą o Verstappenie, że to buc, cham, debil, bydle itd. A potem te same osoby, na tej samej stronie, obrażają innych, komentujących, że to debile, durnie, kretyni itd. Nie piszę o konkretnych osobach, ale może warto poczytać własne wypowiedzi, i się chwilę zastanowić, hę? ;)
8. Vendeur
No cóż, współczuję synowi Maxa... Zapewne będzie jaki dziadek, taki ojciec i w efekcie taki syn...
9. go!!!
@7
Możesz podać przykład, czy rzucasz tezy, których nie jesteś w stanie poprzeć?
10. Rextrex
@9 Mogę - przejrzyj archiwum.
11. go!!!
@10
Dość nieudolnie próbujesz wybrnąć, ale nie spodziewałem się niczego ambitniejszego.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz