2024-12-01 GP Kataru - Wyścig 17:00
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Pkt. |
---|---|---|---|---|
1 | M.Verstappen | Red Bull | 1:31:05.323 | 25 |
2 | C.Leclerc | Ferrari | +6.031 | 18 |
3 | O.Piastri | McLaren | +6.819 | 15 |
4 | G.Russell | Mercedes | +14.104 | 12 |
5 | P.Gasly | Alpine | +16.782 | 10 |
6 | C.Sainz | Ferrari | +17.476 | 8 |
7 | F.Alonso | Aston Martin | +19.867 | 6 |
8 | G.Zhou | Stake Sauber | +25.360 | 4 |
9 | K.Magnussen | Haas | +32.177 | 2 |
10 | L.Norris | McLaren | +35.762 | 2 |
11 | V.Bottas | Stake Sauber | +50.243 | |
12 | L.Hamilton | Mercedes | +56.122 | |
13 | Y.Tsunoda | Visa RB | +1:01.100 | |
14 | L.Lawson | Visa RB | +1:02.656 | |
15 | A.Albon | Williams | +1 okr. | |
16 | N.Hulkenberg | Haas | DNF | |
17 | S.Perez | Red Bull | DNF | |
18 | L.Stroll | Aston Martin | DNF | |
19 | F.Colapinto | Williams | DNF | |
20 | E.Ocon | Alpine | DNF |
Verstappen wygrał, Sauber zdobył pierwsze punkty, Ferrari dalej walczy z McLarenem!
Max Verstappen najlepiej poradził sobie z chaosem, jaki panował podczas niedzielnego wyścigu w Katarze, pewnie wygrywając przedostatnią rundę mistrzostw świata. Charles Leclerc wykorzystał problemy McLarena, aby zameldować się na drugim miejscu, a podium uzupełnił Oscar Piastri. Walka o tytuł mistrza świata konstruktorów rozstrzygnie się więc dopiero za tydzień w Abu Zabi.Mistrzostwo świata w klasyfikacji kierowców zostało rozstrzygnięte już tydzień temu w Las Vegas, a tegoroczny wyścig w Katarze zapowiadał się ekscytująco z uwagi na bardzo interesującą rywalizację w klasyfikacji konstruktorów i nie chodzi tylko o tytuł mistrzowski.
W przedostatnim wyścigu sezonu największe szanse na tytuł w konstruktorach miał McLaren, który po wczorajszym sprincie dysponował 30-puntkową przewagę nad Ferrari. Po niedzielnym wyścigu ta przewaga zamiast wzrosnąć skurczyła się.
Jeszcze bardziej interesująco wygląda walka o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów, gdzie o drobne kilkadziesiąt milionów dolarów cały czas rywalizują Haas, Alpine i Visa RB. Trójkę tę dzieliło tylko sześć punktów.
Wczorajsze kwalifikacje ku zaskoczeniu wszystkich wygrał Max Verstappen, który jeszcze w piątek mocno narzekał na zachowanie swojego auta. Holender nie ruszał jednak z pole position, gdyż po czasówce sędziowie ukarali go dość niecodzienną karą przesunięcia o jedno miejsce na starcie za zbyt wolną jazdę na okrążeniu zjazdowym, na którym skutecznie popsuł to wyjazdowe George'a Russella.
Warunki pogodowe w Katarze przez cały weekend utrzymywały się na stabilnym poziomie. Przede wszystkim było dużo chłodniej niż w zeszłym roku. Słupki rtęci przez cały weekend po zmroku nie przekraczały 20 stopni Celsjusza, a nawierzchnia toru rozgrzana była do raptem kilku stopni więcej i w trakcie wieczornych sesji szybko zrównywała się z temperaturą otoczenia.
Szybki i wymagający dla ogumienia tor od początku zapowiadał wyścig na jedną zmianę opon. W ocenie firmy Pirelli najlepszą strategią był start na średniej mieszance i zmiana na twardą z pominięciem tej miękkiej.
Na starcie wszyscy kierowcy z wyjątkiem Nico Hulkenberga postawili na żółte opony. Niemiec z kolei zdecydował się odwrócić strategię i na polach startowych ustawił się z twardymi oponami.
Gdy zgasło pięć czerwonych świateł, świetnie z miejsca ruszył Max Verstappen, który szybko zrównał się z Russellem i wykorzystał wewnętrzny tor, aby już w pierwszym zakręcie objąć prowadzenie. Niewiele brakowało, a start marzeń zaliczyłby Lando Norris, który również trzymał się wewnętrznej strony i prawie wyprzedził w drugim zakręcie Holendra. Ostatecznie jednak ten zdołał obronić pozycję lidera.
Za ich plecami do przodu o jedną pozycję podskoczył Charles Leclerc, który wyprzedził Oscara Pistriego. Dobrze ruszył też Sergio Perez, który po pierwszych łukach był siódmy.
Wyścig został jednak szybko przerwany wyjazdem samochodu bezpieczeństwa. Na samym końcu stawki doszło bowiem do kolizji między Hulkenbergiem, Oconem i Colapinto. Dwóch ostatnich odpadło na miejscu z dalszej walki, a Niemiec zdołał kontynuować jazdę, od razu zjeżdżając po kolejny komplet twardych opon. Na zmianę kół zdecydował się również Lance Stroll.
Za samochodem bezpieczeństwa kierowcy ustawili się więc w kolejności: Verstappen, Norris, Russell, Leclerc, Piastri, Sainz oraz Perez.
Restart wyścigu nastąpił na piątym okrążeniu. W ścisłej czołówce nic się nie zmieniło. Hamowanie do pierwszego zakrętu wykorzystał za to Oscar Piastri, który odzyskał pozycję straconą na starcie na rzecz Charlesa Leclerca.
Z tyłu stawki ponownie jednak doszło do kolizji, tym razem między Lawsonem i Valtterim Bottasem. Nowozelandczyk chwilę później został za to ukarany karą pięciu sekund.
Max Verstappen szybko zerwał się ze strefy DRS Norrisa, podobnie jak Norris uciekł przed Russellem. Presję na kierowcę Mercedesa wywierał natomiast jadący za nim Piastri, który utrzymywał się w zasięgu pozywającym na aktywację tylnego skrzydła.
Kierowcy Ferrari, podobnie jak w sprincie, nie mieli zbyt dużo możliwości odpowiedzi i plasowali się na pozycjach 5 i 6, a Lewis Hamilton został ukarany pięcioma sekundami za falstart.
Walka o tytuł konstruktorów szybko zdawała się przenosić do Abu Zabi. Ekipa Ferrari regularnie traciła dystans do czołowej czwórki, a z przodu McLaren nie był w stanie znaleźć sposobu na wyprzedzenie Verstappena i Russella.
Co innego działo się na pograniczu czołowej dziesiątki, gdzie znowu walkę o drobne punkty, kluczowe w walce szóste miejsce walczyli Magnussen, Gasly i Tsunoda. Ten ostatni szybko zaczął jednak tracić pozycje po tym, jak jego opony zaczęły się poddawać, co skutecznie wykorzystali kierowcy Saubera.
Planowe zmiany kół zapoczątkował na 24. okrążeniu George Russell, którego mechanicy stracili aż 7 sekund. Sytuację wykorzystał Oscar Piastri, który w ten sposób awansował na trzecie miejsce.
Kolejni zawodnicy kazali sobie długo czekać na zmianę opon. Zanim do tego doszło, Alex Albon na prostej startowej zgubił lusterko. Sędziowie nie zdecydowali się na neutralizację i posprzątanie toru, aż w końcu przejechał po nim Valtteri Bottas.
Mniej więcej w tym samym czasie lewa przednia opona poddała się najpierw w bolidzie Lewisa Hamiltona, a chwile później także Carlosa Sainza. Reszta czołówki nie ryzykowała i również zjechała do swoich mechaników, a na torze pojawiła się neutralizacja.
Po wyjechaniu wszystkich z boksów za Verstappenem jechali Norris, Leclerc, Piastri oraz Perez. George Russell spadł na siódme miejsce, plasując się przed Sainzem, który miał spore problem ze zmianą przebitego koła.
W przedostatnim wyścigu sezonu zapachniało sensacją w obozie Saubera, który w połowie wyścigu jechał na premiowanej dwoma punktami, dziewiątej pozycji, a na mecie stawił się ósmy. Niewiele brakowało, aby w Hinwil świętowano podwójną zdobycz punktową.
Po uprzątnięciu prostej startowej, drugi restart nastąpił na 40. okrążeniu. Max Verstappen ponownie dobrze wznowił jazdę, ale tym razem Norris był zdecydowanie bliżej Holendra i podjął próbę ataku w pierwszym zakręcie, ale mistrz świata w swoim stylu, agresywnie i skutecznie się wybronił.
Tuż po restarcie usterce uległ bolid Sergio Pereza, a w żwirze wylądował Nico Hulkenberg, więc na torze pojawiał się trzecia już w tym wyścigu neutralizacja, a część kierowców postanowiła skorzystać z okazji, aby założyć świeższe i szybsze opony.
Przed trzecim restartem kierowcy podążali za Berndem Maylanderem w kolejności: Verstappen, Norris, Leclerc, Piastri oraz Russell. Szósty był Pierre Gasly, a siódmy Carlos Sainz.
Neutralizacja zakończyła się na 43. kółku. Verstappen po raz kolejny obronił pozycję lidera, a Leclerc agresywnie próbował pokonać Norrisa, ale sztuka ta się nie udała.
Norris jechał po pewne podium, ale sam sprowadził na siebie kłopoty, ignorując jedną z żółtych flag, za co otrzymał od sędziów surową, 10-sekundową karę stop&go. Brytyjczyk wyjechał z boksu na ostatniej pozycji, a sytuacja w mistrzostwach zaczęła przechylać się na szalę Ferrari.
Lewis Hamilton otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową za przekroczenie na niej prędkości, dołączając na końcu stawki do swojego rodaka z McLarena, a Carlos Sainz dwoił się i troił, aby wyprzedzić jadącego przed nim Pierre'a Gasly'ego.
Hiszpan nie zdołał na ostatnich okrążeniach skutecznie zaatakować kierowcy Alpine. Nieco inaczej sytuacja wyglądała w kokpicie Valtterigo Bottasa, który w końcówce atakował Alexa Albona w walce o dziesiąte miejsce. Fin zdołał wskoczyć na premiowaną punktem pozycję, ale w końcówce odebrał mu ją odrabiający straty i kręcący najszybsze okrążenia Lando Norris.
Pierwszy na mecie stawił się Max Verstappen, który mimo potężnego chaosu na torze prawie przez cały wyścig kontrolował sytuację z pozycji lidera. Sześć sekund za nim przyjechał Charles Leclerc, a podium uzupełnił Oscar Piastri.
Dalej zameldował się Russell przed Gaslym, Sainzem i Alonso. Tym samym walka o tytuł w klasyfikacji konstruktorów nabiera pikanterii i przenosi się na ostatnią rundę w tym roku w Abu Zabi.
Zdjęcia:
komentarze
1. Zaps
BRYTYJSKA maFIA ZNOWU ATAKUJE I DAJE KARY WSZYSTKIM ALE NIE BRYTOLOM
SPISEG!!!
a nie zaraz...
2. MattiM
Najwyższa pora, żeby zacząć nareszcie karać brytoli. Świetne decyzje o karach dla Norrisa i Hamiltona.
3. kiwiknick
Wysoką karą dla Norisa chcieli sztucznie napompować dreszczowca o mistrzowstwo konstruktorów w ostatnim wyścigu ;)
4. jogi2
Na miejscu McLarena wycofał bym Norrisa po tej karze
5. fpawel19669
@3 Dał im pretekst.
6. TZ4Z
Brawa dla Maxa, odkuł się po karze z d. Brawo również dla Zhou i Saubera za pierwsze punkty!! I brawa dla Redbulla, z bycia wolniejszym pd Haasa w sprincie, do zwycięstwa i brawa również dla Maxa, w trochę wolniejszym bolidzie niż Mclaren utrzymywał się przed Lando.
7. Maximus2
Wjeżdżasz w rywala, niszczysz mu wyścig- 5 sek kary
Nie odjąłeś przy żółtej fladze- stop/go10 sek
Trochę to niewspółmierne
8. Michael Schumi
Russel to chyba jakiś szczęściarz. Zabrali P1 Maxowi na jego rzecz, teraz na ostatnią chwilę sobie przypomnieli, że poza Norrisem on również dopuścił się nieprawidłowości podczas samochodu bezpieczeństwa, ale Lando dostał drive through a on tylko 5 sekund, które nic mu nie zmieniły.
9. Michael Schumi
@8 Wróć - nie drive through a stop & go.
10. Litwak
RB znalazł znowu jakieś magiczne ustawienia czy co, wczoraj w sprincie nie mogli czołówki dogonić dzisiaj najszybszy bolid. Norris coś próbował, ale nie dał rady, reszta bez szans. Ta kara Norrisa przegiecie pały. Ferrari bez podjazdu, Mercedes tydzień temu super dzisiaj znowu toczka. Walka konstruktorów trwa nadal, ale McLaren wygra
11. fpawel19669
Norris jeszcze naprawdę gotów stracić drugie miejsce w generalce.
12. giovanni paolo
1. Jesteś człowiekiem szalonym w rozumieniu medycznym.
13. 239654
Moim zdaniem kara dla Lando Norisa zbyt surowa i też nie zgadzam się z karą zwłaszcza 10 s dla Liama Lawsona.
14. slipperyfinger
Brawa dla Maxa, bardzo miło że mimo zdobytego mistrzostwa nadal jest w gazie, idzie na żywioł i dobrze się bawi. Leclerc i Piastri niespodziewanie na podium ale i tak brawa dla nich. Gratulacje dla Russella za w zasadzie zapewnienie już sobie P6 i pozycji przed zespołowym partnerem w generalce. Brawa dla Gasly'ego, Sainzowi brakło czasu żeby go wyprzedzić. Alonso taką taczką P7, wow! Zhou i Stake Sauber w końcu Z PUNKTAMI, gratulacje! Norrisowi sędziowie ładną karę dowalili, nie spodziewałem się tego. Tym samym Leclerc ma ogromne szanse na P2 w generalce. Red Bull z dzisiejszym wyścigiem definitywnie stracił szansę na WCC - brawo Perez, meksykański zyeahbie. Na koniec hamilton - najgorszy sezon w karierze, P7 na koniec sezonu w zasadzie przyklejane i zerowe szanse na dogonienie i wyprzedzenie George'a Russella a jego rozpaczliwy płacz żeby wycofać sprawny samochód tylko dlatego że mu nie idzie to już jest szczyt żenady.
Świetny wyścig, teraz pełne skupienie na walce o WCC, osobiście murem stroję za Maranello. FORZA FERRARI!
15. luki716
Co dokładnie zrobił Noris, że dostał praktycznie dyskwalifikację. Oglądałem wyścig i wyglądało to tak jakby za późno odpuścił przy żółtej fladze. Nic nie zyskał, nie spowodował zagrożenia... W sumie to nawet się ucieszyłem, bo będzie walka z Ferrari o majstra konstruktorów ale z drugiej strony wolałbym żeby Ferrari walczyło tempem na torze.
16. Cube83
Sędziowie podczas tego GP zachowywali sie jak by stracili rozumy. Nieadekwatna do wykroczenia kara przesunięcia dla Maxa, bezzasadnie gigantyczna kara dla Norrisa, kara dla Hamiltona też dziwna. Sztuczne wypaczanie rywalizacji nie jest w interesie nikogo.
Poza tym wyścig całkiem ciekawy.
17. OceanRace_2025
@15
1. Nie odpuścił
2. Zyskał dystans do VER
3. Stworzył zagrożenie
Ty prowadzisz jakiś fan page tego norrisa czy masz 14 lat i twoja rzeczywistość jest taka jak ty sobie wymyślisz
18. berko
@4. jogi2
W taki sposób odjął byś swojemu zespołowi dwa punkty do klasyfikacji konstruktorów i został byś dzbanem miesiąca, zwłaszcza jeśli te dwa punkty zdecydowałyby o mistrzostwie.
Kara dla Norrisa zbyt surowa, ale trzeba walczyć do końca. Dzięki temu mają teraz te dwa punkty więcej.
19. jogi2
Rozumiem 10 sek kary ale nie stop/go gdzie po SC stawka jest zbita i zostało parę okrążeń.
W ramach protestu wycofał bym Norrisa
20. ryan27
Jeden z najgorszych wyścigów.
Nuda jak nie wiem co, tor na którym nawet z DRS praktycznie nie dało się wyprzedzać.
Sędziowanie - totalne dno. Podwójna żółta flaga kiedy na torze leży lusterko to po prostu śmiech na sali . Ale oczywiście NOR za to ukarali bo przecież musiał odpuścić aby w razie konieczności mógł nagle zahamować przed... lusterkiem.
Dwie przebite opony przez błąd sędziów. Powinni zostać za to ukarani. Najlepiej karnym okrążeniem na piechotę z utrzymaniem minimalnego tempa.
Tego wyścigu nawet nie da się na poważnie skomentować. Co oni tam ćpają to ja nie wiem.
21. xandi_F1
ej ekspety z aliexpres. Norris dostał taką samą karę jak KIMI na spa 2017 za to samo przewinienie. Koniec kropka. czemu w 2017 nikt nie protestował? a no tak. Kara z urzędu czyli słuszna.
22. Biziscoot
@20 opony przebite ze zmęczenia i tarek a nie od lusterka, gdyby od lusterka to powinny prawe przód i tył.
Kary duże ale bez winy nie było by kary.
Max i RB odrobili lekcję ze sprintu.
Hamilton bez komentarza.
Sauber w punktach po odpadnięcie kilku kierowców.
Ferrari bez tempa.
23. Vendeur
@22. Biziscoot
Dlaczego niby miałyby się przebić opony przód i tył??? Po najechaniu przednim kołem dany odłamek w 99% będzie przesunięty / odrzucony. To nie gwoździe zatopione w asfalcie. I dlaczego niby prawe tylko??? Odłamki lusterka, które zostało roztrzaskane w mak leżały na sporej szerokości toru, nie tylko na prawej połowie. Pomyśl zanim coś napiszesz...
24. Zimmy33
Oglądam wyścigi i F1TV i powiem że po tej karze angielskim komentatorom szczęki opadły, zwłaszcza po tym jak skrytykowali VER za donos przez radio na Norisa w tej sprawie. Chociaż kara bardzo surowa i nie wiem czy biorąc pod uwagę okoliczności była słuszna w takim stopniu, może to kumulacja z Brazylii za jazdę przy czereonym, podobnie jak z VER sędziowie nie patyczkowali się w Meksyku po tym jak na wywijał w COTA. Ciężko nadążyć nad sędziami jutro napiszą uzasadnienie:)
25. MB4ever
w 2021 FIABULL na polecenie Jean Toda rękami Massiego uwalili tytuł Hamiltonowi,
Dzisiaj FIABULL pozbawił tytułu Mclarena
26. klarkow
@25 a były w tej bajce smoki?
27. fistaszeq
@25 Dzisiaj to jak już chyba FIArrari?
28. Rextrex
Dziwny to był wyścig. Hulkenberg wypchnął Ocona (i przy okazji Colapinto) z toru, kończąc ich wyścig, za co nie dostał żadnej kary, a taki Lawson za to samo (wypychając Albona) już dostał. Jeden i drugi wpadł w poślizg. Ale ok, rozumiem, że w przypadku Hulka zadziałała zasada pierwszego okrążenia.
Sama kara (wcześniejsza) dla Verstappena z przesunięciem o jedno pole też dziwna - niby powinno być 3, ale w sumie nie ma za co, to damy o 1. A Russell i tak na dzień dobry spadł na 3 pozycję.
Kompletny absurd z lusterkiem. Niby nie leżało na linii wyścigowej, ale litości, chyba wiadomo, że prostą startową, zwłaszcza pod jej koniec, kierowcy wykorzystują w całości do wyprzedzania. No i długo nie trzeba było czekać.
Perez jak zwykle bawi się sam w swojej lidze. Ja nie wiem, jemu chyba już ta jazda kompletnie zwisa, ale sabotuje zespół.
No i Zhou :) Sauber ma w końcu punkty, i to od razu 4! :)
29. slipperyfinger
@25 Brak decyzji o anulowaniu wyników pierwszego w historii F1 GP Singapuru uwaliło tytuł Felipe Massie w sezonie 2008
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz