WIADOMOŚCI

Russell przekonuje, że nie rozmawia z innymi zespołami
Russell przekonuje, że nie rozmawia z innymi zespołami © Mercedes

Zawodnik z King's Lynn ustosunkował się do ostatnich doniesień odnośnie rozmów Maxa Verstappena i Mercedesa. Brytyjczyk zaznaczył, że sam nie rozmawia z innymi zespołami, aczkolwiek nie czuje się też zagrożony brakiem miejsca w stawce.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

W ostatnich dniach z nagłówków mediów związanych z F1 nie znika temat rozmów Maxa Verstappena z Mercedesem. Chociaż nie są one niczym nowym i między stronami nie doszło do żadnych wiążących działań, ewentualny transfer mógłby wywrócić rynek transferowy do góry nogami. Ciekawie zrobiłoby się zwłaszcza w przypadku przyszłości George'a Russella.

Brytyjczyk pozostaje ciągle bez umowy na sezon 2026 i w padoku nie brakuje opinii, że jeżeli transfer Verstappena doszedłby do skutku, to właśnie on musiałby mu ustąpić miejsca w Mercedesie. Nic zatem dziwnego, że już kilkanaście dni temu pojawiły się doniesienia o zainteresowaniu jego usługami przez Astona Martina, a znany ekspert F1, Martin Brundle, podał, że rozmawia z innymi zespołami.

Do tej pory Russell jednak pozostawał natomiast lojalny wobec Srebrnych Strzał, w związku z czym podczas czwartkowych zajęć w Silverstone został zasypany pytaniami o ten wątek:

"Za kulisami odbywa się wiele rozmów, które nie są jawne. Mam świadomość, gdzie leży ta lojalność i musi być ona publiczna. Nie musi być to pokazywane wszystkim", przyznał kierowca Mercedesa na konferencji prasowej.
"Oczywiście rozmawialiśmy trochę więcej w ciągu ostatniego tygodnia, bo pojawiło się wiele artykułów. Dla mnie to jednak nic nie zmienia, gdyż już to wcześniej zaznaczałem, że spisuję się lepiej niż kiedykolwiek, a do tego to się sprowadza. Wyniki mówią o wszystkim."

Gdy został jednak wprost zapytany o to, czy rozmawiał z innymi ekipami, Russell stanowczo powiedział, że nie. Nie chciał także wyrazić jednoznacznej opinii, czy nie powinien zająć się dyskusjami poza Mercedesem:

"Każdy zespół ma dwa miejsca i to normalne, że każdy rozważa, co zrobić pod kątem przyszłości. Nie traktuję tego osobiście, gdyż od początku jasno dawałem do zrozumienia, że będę zadowolony z każdego zespołowego partnera. Oczywiście pojawia się wiele plotek i rozmów, które są skierowane w moją stronę. Sam jednak uważam, że tak nie będzie i chcę kontynuować współpracę z Mercedesem."
"Fakt jest taki, że to Toto [Wolff] nigdy mnie nie zawiódł. Zawsze dawał mi słowo, aczkolwiek musi też robić to, co słuszne dla swojego teamu. Ja też do niego się zaliczam, podobnie jak tysiąc osób pracujących dla Mercedesa. Nie mam, o co się obawiać, bo nie sądzę, żebym miał gdzieś odchodzić, a kto będzie moim zespołowym partnerem, mnie to nie interesuję. Skupiam się tylko na ściganiu się."

Russell nie chciał również ujawnić, czy ma jakiś plan awaryjny na sezon 2026, jeśli faktycznie musiałby opuścić Brackley:

"Jeśli mam być szczery, to jestem dość pewny siebie. To, co bowiem do tej pory pokazałem, po prostu wystarczy. Nie mam za dużo do powiedzenia. Każdej ekipie, która kontaktowała się ze mną w przeszłości, mówiłem, że jestem lojalny wobec Mercedesa. To tutaj jest moja przyszłość i to w końcu Mercedes jest moim menadżerem."
"Przede wszystkim powinno to zatem zostać załatwione przez niego, natomiast nie brakowało zainteresowania. Koncentruję się po prostu na sobie, jestem przy tym lojalny względem Mercedesa i wszystko się ułoży. Prawdopodobieństwo tego, że nie będzie mnie w kolejnym sezonie w Mercedesie jest wyjątkowe niskie.

W kontekście terminów podjęcia ewentualnych decyzji Brytyjczyk wypowiedział się podobnie do Toto Wolffa:

"Nie ma żadnych ustalonych terminów. Zazwyczaj wszystko próbuje się załatwić przed wakacyjną przerwą. To Mercedes za mnie odpowiada, więc te terminy nie zależą ode mnie. Tak naprawdę o tym nie myślę."
"Teraz oczywiście pojawia się więcej pytań w tej sprawie, ale im więcej o tym rozmawiamy, tym my [wewnątrz] mniej rozmawiamy. Nic się nie zmienia. Po prostu przyjdzie na to odpowiednia pora. Spodziewam się, że w ciągu następnych tygodni prawdopodobnie coś się wydarzy, ale musimy poczekać i zobaczyć."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

0 KOMENTARZY
zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.