Perez senior pewny wypełnienia całego kontraktu z Red Bullem przez Sergio
Antonio Perez odniósł się do sugestii mówiących o tym, że jego syn może nie wypełnić umowy z Austriakami, która wygasnie po sezonie 2024. Przy okazji Meksykanin zmienił też nieco swoją retorykę na temat ostatnich wydarzeń wokół Sergio i Maxa Verstappena.Ekipa Red Bulla nie znikała z nagłówków mediów przez cały sezon 2022, mimo iż całkowicie go zdominowała. Najpierw była mocno zaangażowana w sprawę porpoisingu, później wybuchło zamieszanie wokół przekroczenia limitu budżetowego w 2021 roku, a w samej końcówce rywalizacji pojawiły się niesnaski między Sergio Perezem a Maxem Verstappenem.
Ta ostatnia rzecz była spowodowana wydarzeniami z Sao Paulo, gdy niewalczący o nic Holender nie przepuścił Meksykanina. Po tym tłumaczył to swoimi powodami, których kompletnie nie rozumiał jego partner. Red Bull próbował wszystko wyciszyć po przyjeździe do Abu Zabi, wydając specjalne oświadczenie i narzucając jednoznaczną retorykę kierowcom.
Nie wszyscy jednak to kupili, o czym najdobitniej świadczyła wypowiedź ojca Pereza, Antonio. W wywiadzie dla esto.com zasugerował bowiem, iż "zagrożenie" ze strony jego syna skłoniło Verstappena do takiego zachowania w Brazylii, a nie - jak donosiły niektóre media - celowy wypadek z Monako.
To z kolei poskutkowało kolejnymi plotkami, jakoby aktualny mistrz świata nie był zadowolony z obecnego kolegi i optował za powrotem Daniela Ricciardo. Donosił o tym serwis F1Insider.com, a dziś notabene Red Bull potwierdził zaangażowanie Australijczyka w roli "trzeciego kierowcy". Ten fakt też zasługuje na wyróżnienie, gdyż zazwyczaj w takich sytuacjach zespoły informują o współpracy z zawodnikiem testowym bądź rezerwowym.
Czy Perez powinien zatem obawiać się o swoje miejsce? Raczej nie, sądząc po długości obecnej umowy, która zakończy się po 2024 roku. Pewny swego jest także Antonio:
"Checo będzie w Red Bullu przez kolejne dwa sezony. Wszystko to, co się wydarzyło, jest po prostu sprawą między zespołowymi partnerami. Oboje chcą odnosić sukcesy i wygrywać. Nie ma w tym złych zamiarów", przekonywał Perez senior, cytowany przez PlanetF1.
Zachowanie Verstappena było bolesne dla meksykańskiego obozu ze względu na walkę o 2. miejsce w klasyfikacji kierowców. Ostatecznie przegrał ją z Charlesem Leclerciem i zdaniem starszego z Perezów - to cios zarówno dla niego, jak i całego zespołu:
"Naprawdę boli nas to, że nie zakończył tych mistrzostw na 2. lokacie. Red Bull wywalczył w tej kampanii mistrzostwo świata kierowców oraz konstruktorów i chcieli mieć też dublet w tym pierwszym zestawieniu. Byłoby do dla nich historyczne i zespół również bolało to, że nie zajął dwóch pierwszych miejsc."
Perez podkreślił także, że mimo tegorocznej porażki jego syn nadal celuje w zdobycie mistrzowskiego tytułu:
"Mamy podium [w generalce] i nie będziemy się z tego jakoś mocno cieszyć. Obecnie nie chcemy już 3. miejsc. Pragniemy samych zwycięstw i według mnie nadchodzi najlepsza wersja Checo Pereza, więc musimy się z tego cieszyć. Wszystko zależy od niego. Musi się odpowiednio przygotować, skoncentrować i popracować, by stać się najlepszym. Teraz jest numerem 3. na świecie, a następny krok to numer 1."
"Musi starać się wygrać wszystkie rundy, zdobywać wszystkie pole position i być na czele każdej rywalizacji. W niej liczy się dwójka kierowców, a nie tylko jeden. Checo zasłużył sobie na to miejsce i jest gotowy do dalszej pracy. Dla tej dwójki najważniejsza jest praca zespołowa, a dla Red Bulla po prostu wygrywanie."
komentarze
1. Raptor Traktor
Jak tak patrzę na tego starego Pereza, to na miejscu Hornera chyba bym nie ryzykował przedwczesnego zakończenia umowy.
2. tysu
W przyszłym sezonie to wątpię, że Perez się załapie chociażby na podium MŚ na koniec roku.
3. Mat5
Dobrze by było, gdyby ojciec Pereza się usunął w cień jak Jos, bo przyniesie więcej szkody niż pożytku i jemu i Checo. Zresztą matka Verstappena też niepotrzebnie włączała się do dyskusji. Co do Pereza, to coś czuję, że prędzej on nie wytrzyma i odejdzie z Red Bulla po przyszłym sezonie, chociaż teraz poczekajmy. Mamy koniec sezonu, niech każdy z kierowców pójdzie w swoją stronę i przez ten czas emocje powinny opaść. Zresztą wątpię, żeby Perez był na tyle głupi, że ryzykowałby ewentualne uszkodzenia skrzyni biegów i nawet DNSa. A przy okazji Verstappen nie udowodni mu tego, że zrobił to celowo, a Perez też nie udowodni, że po prostu popełnił błąd. Błędne koło
4. Hans1970
Choć w tym sezonie zazwyczaj kibicowałem "puszkom", to jednak obiektywnie twierdzę, że to drugie miejsce wśród kierowców należy się Charlsowi Leclercowi. Monakijczyk był zawodnikiem bardziej równym. Szkoda, że Ferrari w minionym sezonie kilka wyścigów mu powikłało, delikatnie mówiąc, bo mogło być różnie. Jednak Perez powinien być i tak zadowolony z 3 miejsca. Dobrze, że nie było żadnych zamian na torze w dziwnych sytuacjach. Już to przerabialiśmy w różnych ekipach i zawsze pozostawał jakiś niesmak.
5. Frytek
Perez i numer jeden a to dobre.
W ostatnim wyścigu udowodnił ze mistrzowski bolid to nie wszystko. Jeszcze musi być mistrzowski kierowca, który gdy trzeba jedzie 20 kółek kwalifikacyjnych i nie zjada opon. Ktoś inny na jego miejscu dałby radę. Pamiętam jak Kubica cisnął właśnie 20 kółek kwalifikacyjnych, da się? Da się, ale trzeba mieć to coś
6. Andrzej369
@3 Poczekaj na przyszły sezon i kłótnie całych rodzin Gasly'ego i Ocona...
7. SpookyF1
Sytuację zaburza fakt, że Puszki miały w tym roku bezkonkurencyjny bolid.
Niemniej po co niby RedBull miałby w ogóle zastanawiać się nad zmianą? Tym bardziej na Roccardo, który kiedyś strzelał fochy, nie dogadywał się nigdy z Maxem, a teraz nie ma formy? Zastanówcie się nad tym co piszecie.
Fakt jest taki, że Perez sięgnął niemalże po wicemistrzostwo. Jest idealnym numerem dwa. Pomagał Maxowi. Z batem na plecach w postaci możliwości zwolnienia będzie jeszcze bardziej potulny. Walczył o pole position nie raz, regularnie stawał na podiach. Po co im inny kierowca?
W dodatku przynosi kasę a Ameryki.
8. hubertusss
Na pewno usadzą Pereza i nie będzie dyskutował to wypełni ten kontrakt. Ale zagrożenie pojawia się z innej strony. Sergio jest najsłabszym kierowcą z powiedzmy 6 z topowych trzech zespołów. Jeśli w następnym roku Ferrari i Mercedes pokażą lepszą formę nie dająca RB tyle przewagi a Perez będzie zdobywał mało punktów za rok RB może zdecydować o wymianie.
9. SpookyF1
@8
No ale nie na Riccardo. Niby w czym RIC miałby być lepszy?
10. hubertusss
@9 nie twierdzę czy PER czy RIC lepszy gorszy. Nie wiem. Ale wiem jedno, ze gdyby Perez strzelał fochy co do pomagania Maxowi jak będzie trzeba. To szybko mu wytłumaczą, ze nie ma sensu bo tam stoi Daniel i czeka.
11. olejny
Teraz gdybanie jak to będzie z Per. jest przedwczesne.Jeśli będzie sobie radził jeszcze lepiej niż w tym sezonie,to jego pozycja jest niezagrożona.Z kolei Ricciardo obecnie,to kierowca z problemami który nie radził sobie i siadła mu wola walki,a z takim kierowcą nie wjedzie się na wyżyny.Ricciardo jako rezerwowy będzie miał szansę na pokazanie podczas treningów,czy nadal jest coś wart.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz