Oficjalnie: Ricciardo trzecim kierowcą Red Bulla w sezonie 2023
Stajnia z Milton Keynes oficjalnie potwierdziła to, o czym spekulowano od paru tygodni. Po czterech latach wraca do niej Daniel Ricciardo. Australijczyk będzie formalnie pełnił obowiązki trzeciego kierowcy zespołu.Od dłuższego czasu spodziewano się, że Daniel Ricciardo zostanie rezerwowym jakiegoś zespołu po tym, jak zakończy współpracę z McLarenem po sezonie 2022. Do gry o jego usługi szybko włączyli się Mercedes oraz Red Bull, a dziś stało się jasne, że batalię tę wygrali ci drudzy. Zresztą nie jest to żadne zaskoczenie ze względu na wypowiedzi austriackich przedstawicieli w Abu Zabi.
Dla obu stron to naturalnie odnowienie współpracy po czerech latach. Wcześniej Australijczyk i byki działali wspólnie ze sobą w latach 2014-2018, kiedy wygrali siedem wyścigów, 3-krtonie zdobywali pole position i 29-krotnie stawali na podium. Potem zawodnik z Perth przeniósł się do Renault i wspomnianego McLarena, ale nie były to już tak udane epizody.
W sezonie 2023 Ricciardo zacznie pełnić rolę trzeciego kierowcy, a do jego obowiązków będzie należeć praca podczas testów i w symulatorze, a także zaangażowanie w działalności marketingowe. Najprawdopodobniej będą to po prostu takie zadania, jakie od paru lat wykonuje David Coulthard:
"Uśmiech mówi wszystko! Jestem naprawdę podekscytowany powrotem do domu, czyli Red Bulla jako trzeci kierowca zespołu w 2023 roku. W pamięci mam już wiele miłych wspomnień z mojego epizodu tutaj, a powitanie, jakie otrzymałem od Christiana [Hornera], doktora Marko i całemu teamu, bardzo doceniam", powiedział popularny "Honey Badger".
"Szansa, aby wnieść coś i być wpieranym przez najlepszy zespół w F1 jest niezwykle atrakcyjna. Dzięki temu mam też trochę czasu, żeby naładować baterie i ponowne się skupić. Nie mogę się doczekać pracy z zespołem i wspierania go w symulatorze, sesjach testowych i działaniach komercyjnych. Jedziemy!"
komentarze
1. Zaps
niech on już nie jeździ. oczy "krwawio"
2. Ilona
Daniel witaj w domu :D
Bardzo miła wiadomość.
3. Grzesiek 12.
Kto wie, jak Perez zacznie się stawiać, to może za rok dostanie fotel kierowcy wyścigowego w RB ?
4. Gerhard
Moga teraz spokojnie ciachnąc pensje Perezowi w 2024 roku niczym w Rankomacie... o połowę!
5. Claudiusz
No to juz krok blizej, do wyrzucenia Pereza - na polecenie Maxa, i wsadzenie od 2024 Daniela. Szkoda.
6. Krukkk
Nie ma to jak zatoczyc kolo i wrocic z podkulonym ogonem.
7. hubertusss
Riccardo strzelił sobie przed laty w kolano i teraz wraca na rezerwowego. Będą mieli bacik na Pereza.
8. poppolino
Tak właśnie skończył kierowca, który w 2018 podjął bohaterską decyzję o wyjściu z rosnącego cienia Verstappena. W te 4 sezony wygrał 1 wyścig i w sumie 3 razy stanął na podium. Mało jak na kierowcę z takimi ambicjami. Nie mówiąc już o tym jak bardzo w McLarenie był masakrowany przez Norrisa. W RB też byłby raczej kierowcą nr 2, ale nie sądzę że aż tak bardzo zaniżałby poziom zespołu jak w McLarenie. Dodatkowo mógłby sobie fajnie ponabijać statystki zwycięstw i podiów, patrząc na to jaki krok do przodu poczynił Red Bull względem sezonu 2018, a co najważniejsze - byłby teraz częścią zespołu który zgarnął tytuł konstruktorów. Kto wie, może byłyby nawet 2 gdyby Daniel jeździł dla nich w 2021. A tak? Z tego wszystkiego korzysta Pérez, podczas gdy Ricciardo wrócił właśnie do zespołu jako trzeci kierowca.
9. Orlo
Hehe, co za ironia losu. Reb Bull nie zatrzymał Daniela w sezonie 2018 i potem się kompromitowali z różnymi kierowcami nr 2, by w końcu wybrać będącego z poza ich szkoły Checo, który był bez miejsca w stawce.
Z drugiej strony Daniel, uniósł się honorem i odszedł, bo nie chciał być w cieniu Maxa, by po 4 latach tułaczki i kompromitacji w McLarenie wrócić jako nr 3 do zespołu, w którym nie godził się na bycie nr 2...
10. Manik999
Syn marnotrawny powrócił, niczym Alonso do McLarena w 2015 roku. Zobaczymy, jak to się potoczy. Ale teraz to RBR jest Sprite, a on Pragnienie.
11. Raptor Traktor
Red Bull to niech sobie może uruchomi trzeci zespół, zaraz im braknie miejsc w F2 na tych wszystkich juniorów.
12. sliwa007
Straciłem do niego resztki sympatii. Miał fotel wyścigowy na sezon 2023, co prawda w słabym zespole, ale jednak miał okazję pokazać co potrafi a wybrał opcję rezerwowego z możliwością awansu na ścierę do podłogi. Duma nie pozwalała mu dołączyć do Haasa, ale wrócić do Red Bulla z podtulonym ogonem tylko po to by szorować buty Verstappenowi to nie problem?
13. Ilona
12. sliwa007, znowu straszne bzdury wypisujesz, i co on miałby niby pokazać w tym Haasie? Chyba tylko jeszcze bardziej się pogrążyć i zniszczyć psychike, a to pewnie byłby jego definitywny koniec w f1 i nie byłoby to przyjemne zakończenie. Tymczasem Daniel zrobił najlepszy ruch jaki mógł zrobić, aż jestem w szoku, że tak dobrze to rozegrał. Wraca do mistrzowskiego zespołu i daje sobie szanse na to, żeby jeszcze coś zdziałać. Na pewno przyda mu się chwila przerwy od wyścigów, ale będzie miał duże szanse żeby wrócić do składu i na to wygląda, że wróci. Red Bull to jego środowisk, tutaj pokazywał się z najlepszej strony, tutaj ma przyjaciół i tutaj ma ludzi, którzy będą go najbardziej wspierać, na tę chwilę najlepsza opcja.
14. marcinek99
13 Szkoda czasu na trolla, który jedynie co robi to hejtuje RB i Verstappena.
15. sliwa007
13. Ilona
A co w Red Bullu ma szansę osiągnąć?
16. Amator
@13
Przede wszystkim ma dużo większe szanse wrócić do składu, niż miałby z poziomu Haasa. Jestem pewny, że jak będzie się pokazywał w dawanych mu szansach (jakieś testy pewnie będzie zgarniał) z dobrej strony, to dostanie fotel. Perez jakoś daje radę mimo, że bolid jest robiony pod Maxa (jak zresztą w żadnym zespole bolid jest budowany bardziej pod nr1) ale jak w przyszłym sezonie RB dalej będzie najszybszy, a Perez nie będzie wice to mogą chcieć go wymienić na... No przecież, że nie na Tsunode..
17. Amator
Miało być @15, ale oczywiście edytować się nie da.
18. sliwa007
16. Amator
Czyli historia zatoczy koło, Ricciardo wróci do roli pomocnika Verstappena, tylko tym razem posłusznie będzie zjeżdżał mu z drogi. Poszedł za $$$, porzucił sportowe ambicje a ja takim zawodnikom nie kibicuję, to wszystko.
19. olejny
Ricciardo ma problem sam z sobą.W jego psychice coś siadło i nie ma w nim woli walki.Gdzieś w nim jest jakaś blokada.Być może za częste zmiany teamów sprawiły,że jest taki słaby.Zrobił się z niego taki skoczek,trochę tu,trochę tam, tak dla odmiany,ale to dało nędzne wyniki.Można być nawet w najsłabszym zespole,ale dawać z siebie sto procent,a on zrobił sobie wakacyjne spacerki bolidem,od tak na luzie bez spięcia.
20. Globtrotter
Bądźmy uczciwi, Riccardo czasy świetności ma już za sobą. Nigdy nie uwazałem go za TOP w stawce. Były momenty, że zapatrywali się na niego jako kandydata do mistrzostwa ale czar szybko prysł.
Ani w Renault ani w McLarenie nie osiągnął czegokolwiek. Tym bardziej w drugiej ekipie, dzieliła go przepaść do Norrisa.
Chyba sobie uświadomił, że już nic w tym sporcie nie zdobędzie więc trzeba było pójść za kasą. Chyba, że liczy na to, że Perez wyleci a on wskoczy na jego miejsce. Nawet jeśliby do tego doszło, RB nie daliby mu byc przed "złotym dzieckiem". Jeszcze by doszło do powtórki z Baku.
Wydaje mi się, że sezon, dwa i pożegna się z F1 na dobre.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz