Szafnauer i Danner zgodni - uknuto zmowę przeciwko Alpine
Szef Alpine i były kierowca F1 nie mają wątpliwości, że w całym zamieszaniu kontraktowym dotyczącym Oscara Piastriego doszło do potajemnej wymiany informacji. Niemiec jest wręcz przekonany, że za wszystkim stoi osoba Flavio Briatore.Alpine nie schodzi z nagłówków mediów w ostatnim czasie po tym, jak zespół postanowili opuścić Fernando Alonso oraz Oscar Piastri. Działania tej dwójki sprawiły, że zamiast spokojnej przyszłości w Enstone tamtejsi szefowie muszą prędko znaleźć zawodnika, który będzie reprezentował ich w sezonie 2023 obok Estebana Ocona.
Od początku rozpoczęcia sagi związanej z tym kierowcami nie brakowało sugestii, że wszystko zostało dokładnie zaplanowane, tak aby Francuzi zostali po prostu z niczym. Alonso do 31 lipca wmawiał wszystkim, że pozostanie u nich na kolejny rok, a już 1 sierpnia potwierdzono jego transfer do Astona Martina. Z kolei niewierzący w możliwość zatrudnienia w Williamsie obóz Piastriego zaczął działać na własną rękę, dogadując się z McLarenem.
Według plotek, jakie pojawiają się w mediach, za całym tym zamieszaniem stoją dwie osoby. Pierwszą z nich jest menadżer 21-latka, Mark Webber, a drugą niezawodny Flavio Briatore, czyli osoba reprezentująca Alonso. Kontrowersyjny Włoch odegrał niebagatelną rolę w karierach Australijczyka oraz Hiszpana i biorąc pod uwagę ich znakomite relacje, wspólnie mogli porozumieć się ws. transferu Piastriego. Otmar Szafnauer nie byłby tym w ogóle zaskoczony:
"Oczywiście nie mam żadnych dowodów na ten temat [udostępniania informacji], natomiast to F1 i jeżeli ktoś za kilka lat powie, że ma na to dowody, nie byłbym tym zaskoczony. Zawsze powtarzam, że w tym sporcie trzeba zachowywać się tak, jakby wszyscy wszystko wiedzieli", mówił boss Alpine w rozmowie dla El Confidencial.
"Tutaj nie ma miejsca na sekrety. Gdy prosisz kogoś, by czegoś nie mówił, ta osoba zachowuje się tak, jakby już wszyscy o tym wiedzieli. W taki sposób prowadzę swój biznes w F1 od 25 lat. I jeśli faktycznie do tego doszło, to w ogóle nie powinniśmy być tym zaskoczeni."
Christian Danner, który ma na swoim koncie 36 startów w królowej motorsportu, jest podobnego zdania i przekonuje, że wszystkie elementy całej tej farsy świadczą o obecności w tym Briatore:
"To wszystko ma na sobie pismo odręczne Briatore. To klasyczny Flavio. Prawdopodobnie przyjrzał się umowie Piastriego i znalazł w niej jakąś klauzulę", powiedział Niemiec dla motorsport-magazin.com.
Tłumacząc działalność Briatore w kwestii przyszłości Piastriego, 64-latek twierdzi, że ten widzi w nim niesamowity talent na poziomie Alonso albo samego Michaela Schumachera:
"Jeśli on w kogoś wierzy, musiał to już z wyprzedzeniem planować. Musiał być przy tym też bezwzględny, co jest logiczne w tym całym biznesie. Jestem w stanie wyobrazić sobie taki scenariusz, w którym Piastri wymyka się z rąk Alpine, ściga się dla McLarena przez dwa sezony, a potem jako wolny kierowca przechodzi do większego zespołu. I to zdecydowanie zagrywka Briatore."
Na koniec Danner odniósł się do słów Szafnauera, w których ten zarzucił młodemu Australijczykowi brak lojalności. Niemiec uważa, że 21-latek kompletnie tym się nie przejmuje, zważywszy na sukcesy, jakie może osiągnąć w przyszłości:
"On wie, co może się wydarzyć. Chce wygrywać i nic więcej. Reszta dla niego się nie liczy. A kombinacja Webber-Briatore jest prawdopodobnie idealna dla takich osobowości."
komentarze
1. Aeromis
Największą rolę w tym wszystkim i tak odegrało samo Alpine, które chciało zjeść dwa ciastka i mieć dwa ciastka. Mamili Alonso kontraktem, który by nie został przedłużony i by go zostawili na lodzie z niczym. Nie dopilnowali kontraktu Piastriego, w dodatku wpychali go do Williamsa, który bądźmy szczerzy nie jest jakąś dobra opcją, zwłaszcza po roku czekania, bo startować to on już chciał w tym roku.
Chytry dwa razy traci. Serio zupełnie mi nie szkoda Alpine i to pomimo iż życzę im jak najlepiej.
2. xandi_F1
Ja to napisałem już 5 dni temu.
3. belzebub
Tekst artykułu to na dzień dzisiejszy tylko plotki, dowodów brak jeśli chodzi o świadomie rozegraną rozgrywkę. A domysły to tylko domysły, a nie fakty.
Alpine próbuje postawić się w roli ofiary, a jednocześnie pokazują że albo są naiwni, albo brak komunikacji w zespole, burdel jeśli chodzi o znajomość kontraktu Piastriego, a w głównej mierze nieudane gierki z ich strony. Dobrze @1 napisał, chcieli mieć dwóch kierowców, czyli Alonso i Piastriego i obu wykorzystać. Tylko się przeliczyli, bo Alonso jest zbyt cwany, a Piastri na to wychodzi że też nie dał się dalej dymać.
Najbardziej kuriozum to to, że szef zespołu nie wie co się w nim dzieje, może najwyższy czas aby go wywalić z zespołu.
4. jan_ka
Alpine dryfuje. Potencjał ogromny, ale nie potrafią go wykorzystać. Najlepszy okres ko te kilka miesiecy z Budkowskim. Szafnauer gwiazdorzy, a praca nad bolidem leży. Jak by dawali nadzieję na postęp, nikt by od nich nie odchodził !
5. grz3sztof
A wystarczyło podpisać umowę z Piastrim. Jakoś RB potrafi zabezpieczyć swoje interesy, zarobić na swoich juniorach.
6. Emer7
Intrygi, jak w tureckiej telenoweli... :-)
7. Emer7
*bez przecinka
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz