Szafnauer: otrzymałem już 14 telefonów od zainteresowanych kierowców
Szef Alpine udzielił kolejnego bardzo ciekawego wywiadu, który oczywiście dotyczył ostatnich wydarzeń w jego zespole. Tym razem trochę więcej opowiedział na temat sytuacji kontraktowej Oscara Piastriego, a także ujawnił liczbę zawodników, jaka jest zainteresowana startami w Enstone.Miniony tydzień mocno dał w kość ekipie Alpine. Wiele wskazuje na to, że straciła dwóch bardzo ważnych kierowców i teraz musi jak najszybciej obsadzić wolny fotel w swoim teamie. Wszystko zaczęło się oczywiście od zaskakującej decyzji Fernando Alonso o przenosinach do Astona Martina.
Po jej ogłoszeniu Francuzi wydali własny komunikat, w którym potwierdzili awans swojego juniora, Oscara Piastriego. Jednakże już parę godzin później okazało się, że nie ma to nic wspólnego z prawdą. Australijczyk otwarcie wyjawił, że nie będzie reprezentował niebieskich barw w 2023 roku, a media jednomyślnie łączyły go z McLarenem.
Cała sprawa wymagała śledztwa komisji FIA zajmującej się sporami kontraktowymi i według ostatnich doniesień - ta miała stanąć po stronie 21-latka oraz Brytyjczyków. Mimo to Alpine nie zamierza się jeszcze poddawać, o czym poinformował Otmar Szafnauer w długim wywiadzie dla El Confidencial. Spekuluje się, że jeszcze w poniedziałek stajnia z Enstone ponownie zgłosi się do Federacji:
"Mamy umowę z Piastrim, którą podpisał w listopadzie. Rozmawialiśmy już o tym z naszymi prawnikami i według nich - ten kontrakt wciąż obowiązuje. A jedna jego część zezwala nam na umieszczenie Oscara w naszym bolidzie na sezon 2023. Z tego powodu wydaliśmy taki komunikat", powiedział Amerykanin.
"Na każdej konferencji prasowej powtarzałem, że Piastri będzie w F1 w 2023 roku, gdyż dobrze wiedziałem, że znajdzie się w naszym bądź innym bolidzie, gdyby Fernando postanowił u nas zostać. Natomiast Alonso z jakiegoś powodu - myślę, że znam te powody, ale i tak powinniście się go o to zapytać - przechodzi do Astona, a w związku z tym zaczęliśmy finalizować nasze porozumienie z Piastrim. Zamiast go wypożyczać chcieliśmy umieścić go w naszym aucie."
Szafnauer pierwszy raz otwarcie skrytykował Piastriego za brak lojalności wobec rodziny Renault, która włożyła w jego rozwój grube miliony. 57-latek nie ukrywa, że kompletnie nie rozumie, dlaczego Australijczyk tak bardzo chce opuścić francuskie szeregi:
"Moim zdaniem to są pytania dla Piastriego. Ja osobiście bowiem tego nie rozumiem. Powinna być pewna lojalność tego, iż zainwestowaliśmy w niego naprawdę miliony euro. Oczekiwałem po prostu większej lojalności od Piastriego. Nigdy nie widziałem czegoś takiego."
"Powinien dalej współpracować z ekipą, która nim się opiekowała, wprowadziła go do mistrzostw świata, a przede wszystkim zrobiła wszystko, by w ciągu roku był gotowy na starty w F1. Liczyłem tylko na większą lojalność. Jestem w tym sporcie od 1989 roku i nigdy czegoś takiego nie widziałem. I już nie chodzi tylko o F1. Chodzi o zwykłą uczciwość."
"Takie coś może się zdarzyć w hokeju czy piłce nożnej. To bez znaczenia, ale po prostu tego nie robisz. Podpisał dokument i mówi, że zrobi coś innego. Wychowano mnie tak, że nie trzeba nawet podpisywać niego, jeśli ma to służyć tylko po to, by powiedzieć później: "kłamiesz, bo to podpisałeś". Dla mnie wystarczy powiedzenie: "pomóż mi, ja tobie pomogę jutro". I w życiu nie cofnąłbym tego. Nie potrzeba mi kawałka papieru, na którym jest klauzula, jak można stąd odejść."
Szafnauer nie wyklucza nawet, że w przypadku faktycznej utraty australijskiego talentu jego team zacznie ubiegać się o rekompensatę finansową, zważywszy na to, ile pieniędzy poświęcono na jego rozwój:
"W poprzednim roku umieściliśmy go w bolidach jednomiejscowych i przejechał około 3500 kilometrów. Zrobiliśmy z nim siedem dodatkowych testów, a to wcale nie jest takie tanie. Samo przygotowanie silnika na taką próbę kosztuje 1 750 000 euro. Do tego dochodzą mechanicy, załoga odpowiedzialna za przeprowadzenie takiego testu, loty oraz podróże."
"Wydaliśmy naprawdę olbrzymie pieniądze na Piastriego, by przygotować go pod kątem przyszłości. A jeżeli on nie łączy jej z nami, to logiczne i fair jest to, że będziemy domagać się jakiegoś odszkodowania."
Na zakończenie Szafnauer poruszył też wątek tego, czy Alpine będzie w stanie znaleźć odpowiednie zastępstwo dla Alonso, jeśli Piastri dopnie swego. Amerykanin kompletnie tym się nie przejmuje, biorąc pod uwagę potężne zainteresowanie, jakie ma towarzyszyć wakatowi w jego zespole:
"Jeśli Piastriego nie będzie w tym bolidzie - chociaż i tak uważam, że w nim będzie - i pamiętając o odejściu Fernando, to miałem już około 14 telefonów od zainteresowanych kierowców. Miejsce w Alpine jest bowiem najatrakcyjniejsze ze wszystkich obecnie możliwych."
komentarze
1. wons
Telefony z fotowoltaiką się nie liczą
2. xandi_F1
Ricciardo, Gasly, Kvyat, Pourchaire, Drugovich, Schumacher, Doohan (wychowanek), Vips, Vries, Vandoorne, Herta, Fittipaldi z F2, Latifi, Armstong z F2 albo Lundgaard z Indy.
Do tego może próbowały takie asy jak: Vergne z FE, Wehrlein z FE, Giovinazzi.
Obstawiam, że 70% trafiłem.
3. xandi_F1
Ale też nie wykluczam, że @1 ma rację i chłop tylko sobie tak podbija (jaki to zespół mocny i wielkie zainteresowanie fotelem).
4. greyhow
@xandi_F1 obstawiam, że Hulkenberg i Zhou też wykazali zainteresowanie
5. Andrzej369
Co jak co, ale ostatnie lata udowodniły, że jak na zespół fabryczny, to Alpine momentami zachowuje się mało profesjonalnie.
Rozwój silników w erze V6 (na co narzekał wiele razy Red Bull, ostatnio gdy mówiono o możliwym odejściu Newey'a), albo potwierdzenie kierowcy bez odpowiedzi od niego, albo to że przegrywali z zespołami klienckimi (najpierw Red Bull, następnie McLaren), czy stałe roszady kierowców już od 2016, gdzie każdy nowy kierowca ma ich zbawić, po czym się żegnają po roku lub dwóch latach, dodałbym też tu ciągłe mówienie o wejściu do czołówki 'za 2 lata' już od 2017, czy o tym że jak na zespół fabryczny to dysponują małym budżetem (mam wrażenie że Renault inwestuje w wyścigi tylko po to aby się pokazać, a nie dla wyników) lub ostatnie zamieszanie z kierownictwem (gdzie rządzić miało trio Prost, Budkowski i jeszcze 3. osoba, a skończyło się na Szafnauerze, którego delikatnie mówiąc fanem nie jestem).
Z kolei w WEC w czołowej kategorii startują starszym autem nawet nie własnej produkcji (Oreca zbudowana dla Rebelliona kilka lat temu przerobiona do klasy LMP1) pod warunkiem, że za kilka lat wystawią właściwego Hypercara, co równie dobrze może nie nastąpić.
6. Orlo
No dobra, przyznam się, zanim dowiecie się z mediów. Ja też dzwoniłem... :D
7. zero.nero
Załóżmy, że Alpine postawi na swoim i "zmuszą" Piastriego do jazdy w swoim bolidzie. Czy to nie lekka patologia i jaka atmosfera panowała by wówczas między zawodnikiem a zespołem?
Natomiast trochę racji jest w tym o poniesionych kosztach oraz lojalności (choć to słowo średnio pasuje do biznesu, jakim jest F1).
8. Raptor Traktor
@2 Vergne'a bym nie podejrzewał, skoro kilka lat temu olał ciepłym moczem Helmuta i resztę świty, jak proponowali mu powrót do Toro Rosso w miejsce Kvyata. Herta to chyba w ogóle nawet nie ma uprawnień. Reszta całkiem prawdopodobna się wydaje, ale dodałbym Zhou, a może i Kubicę. Swoją drogą z całej tej świty może czterech by było w stanie prezentować choćby zbliżony poziom do Ocona (a jednym z nich jest związany z Alfą Pourchaire, który w Alpine raczej się nie znajdzie).
"Moim zdaniem to są pytania dla Piastriego. Ja osobiście bowiem tego nie rozumiem. Powinna być pewna lojalność tego, iż zainwestowaliśmy w niego naprawdę miliony euro. Oczekiwałem po prostu większej lojalności od Piastriego. Nigdy nie widziałem czegoś takiego." - po czym wysłaliście go na ławkę po zdobyciu rok po roku mistrzostwa F3 i F2, a i z miejscem na kolejny sezon, jak się okazuje, był problem. ZASŁUGI, POWINIEN WAM BIĆ POKŁONY, NIKT WCZEŚNIEJ TYLE NIE ZROBIŁ DLA KIEROWCY.
9. xandi_F1
@8
Zhou powiedział, że skończyłby podobnie jak Piastri gdyby nie odszedł. Dlatego on odpada. A Theo widzi, że Chińczyk ze sponsorami usadza się w fotelu to czemu skoro jest Francuzem nie miałby iść do Alpine.
10. Davien 78
No cóż, kto mieczem wojuje ten od miecza ginie. Piastri tak z nimi postąpił jak oni chcieli postąpić z Alo. Gość miażdży Oco w kwalifikacjach a tu żabojady chcieli go wykopać za rok, nawet gdyby ponownie deklasował przeciętniaka Oco. Więc co Szafi nie rozumie? To jest F1 i brutalne reguły. Jesteś tak dobry jak twój ostatni wyścig. Przykład Ric chyba wyjaśnia wszystko. I co z tego że na równi rywalizował z Ver. Jeden cienki sezon i pa. Dla mnie to bardzo ciekawe co pokaże Piastri na tle Nor. Czytałem że Brown twierdzi że Nor może być jeszcze szybszy o 0.15-0.2 sek w kwal. Nie mniej potrzebuje czuć oddech parnera na plecach a w Ric new ma konkurencji i podobno nie stara się by dawać 100% z siebie. Stąd teb ruch Mc.
11. yaiba83
Ja się dziwię że tylko 14 telefonów. Chętnych do jazdy w F1 na świecie jest naprawdę wielu. Pytanie tylko co ci kierowcy są warci.
12. Artur fan
Ciekawe ile razy dzwonił Kubica
13. Manik999
Szczerze, zamiast odgrzewanych kotletów (vide Daniel Ricciardo - jego czas F1 minął i pora na nowe wyzwania), chciałbym zobaczyć jakąś nową twarz (Pourchaire czy Drugovich). Ocon już ma na tyle doświadczenia, że można by przy nim posadzić młokosa (to też by go zweryfikowało pod kątem najbliższych lat - czy warto w niego inwestować po 2024 roku).
14. Grzesiek 12.
To ja chyba też zadzwonię :D
15. TomPo
@7 nie zmusza.
Mieli nad nim kontrole do konca 2022 i to do chyba ktoregos tam lipca.
A Priastri podpisal doslownie pare godzien pozniej papiery z McL.
Dlatego sprawa trafila do jakiegos trybunalu odnosnie kontraktow i szybko ustalono ze McL moglo z nim podpisac kontrakt, bo nic go juz nie obowiazywalo wzgledem Alpine.
Alpine dalo ciala - przetrzymywali ALO nic mu nie mowiac, przetrzymywali PIA nic mu nie mowiac, a tu nagle ALO (wiedzac co sie dzieje) zwinal manatki, a McL podebralo im PIA i Alpine zostalo z niczym.
Pewnie trafi do nich RIC.
16. artur2-74
,, pomóż mi, ja tobie pomogę jutro" ...lojalność...
Piękne słowa ale to za mało żeby zatrzymać kierowcę F1 tak nie działa
17. Artur fan
Kurła dzwoniłem pogadałem ale Szafnauer KUIBICY nie chce przy najmniej narazie Czas pokaże
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz