Wolff o nieukaraniu Verstappena: to śmieszne
Szef Mercedesa jest wyraźnie poirytowany decyzjami sędziowski podczas weekendu w Sao Paulo. Teraz Austriak nie rozumie, dlaczego Max Verstappen nie dostał żadnej kary za jego agresywną obronę w zakręcie numer 4 przed Lewisem Hamiltonem.Tegoroczny weekend w Brazylii z pewnością będzie śnił się po nocach Lewisowi Hamiltonowi. Kara za wymianę silnika spalinowego, dyskwalifikacja z piątkowej czasówki, kapitalna szarża w sprincie kwalifikacyjnym, a to wszystko zwieńczone rewelacyjnym zwycięstwem w GP Sao Paulo.
Zanim jednak do tego doszło, stoczył kolejny już w tym sezonie ekscytujący pojedynek z Maxem Verstappenem. Na 48. okrążeniu po raz pierwszy przez chwilę znalazł się przed Holendrem, ale wówczas ten wywiózł go bardzo szeroko poza tor, odbierając mu oczywiście prowadzenie w wyścigu.
Did Max Verstappen run Lewis Hamilton off the road? pic.twitter.com/OqxuSoEKGG
? Jack Snape (@jacksongs) November 14, 2021
Ku zdziwieniu Mercedesa, 24-latek nie otrzymał jednak za ten manewr żadnej sankcji, co jeszcze bardziej zmotywowało Hamiltona do wyprowadzenia ostatecznego ciosu. Dokonał tego 11 okrążeń później, notabene w tym samym zakręcie.
Dzięki temu Brytyjczyk zredukował stratę do Verstappena w klasyfikacji generalnej kierowców do 14 punktów. Niewykluczone, że ten dystans byłby jeszcze mniejszy, gdyby - jak to stwierdził niezadowolony Toto Wolff - "cały weekend nie układał się przeciwko Mercedesowi":
"Mieliśmy uszkodzoną jedną część na naszym tylnym skrzydle, na którą nie mogliśmy nawet zerknąć i z tego powodu nie przeszliśmy testu, co wiązało się z dyskwalifikacją. Natomiast potem widzicie, jak Red Bull trzeci raz z rzędu naprawia coś przy tym skrzydle, gdy obowiązują już zasady "Parc Ferme" i nie ma za to żadnych konsekwencji", mówił boss ekipy z Brackley, cytowany przez Autosport.
"To jedna sprawa, a druga to naturalnie decyzja podjęta już w czasie wyścigu. Chodzi mi oczywiście o obronę Maxa, która była już poza pewną granicą. Natomiast musiał tak zrobić, aby utrzymać to miejsce."
"Lewis poradził sobie jednak jeszcze lepiej, unikając kontaktu. Ale było to już poza limitem i za takie coś powinna należeć się 5-sekundowa kara. I Max o tym prawdopodobnie wiedział. Wystarczy jednak zamieść to pod dywan, bo to tylko wierzchołek góry lodowej. Moim zdaniem to po prostu śmieszne."
Austriak został zapytany też o to, jaką decyzję podjęliby sędziowie, gdyby Hamilton wykonał ruch w stronę Verstappena:
"Nie chcę niczego żądać od arbitrów. I tak mają już trudne życie. Niezależnie, jaką decyzje podejmą, stoją na przegranej pozycji, gdyż jeden zespół będzie zawsze niezadowolony. Natomiast kiedy dostajesz takie ciosy przez cały weekend i na dodatek dochodzi do takiej sytuacji, to po prostu tracisz wiarę."
Wolff dołączył także do "teamu Fernando Alonso" i domaga się od sędziów konsekwencji w podejmowaniu decyzji:
"Cokolwiek znajduje się w notatkach dyrektora wyścigowego - akceptujemy to. Jednak jestem też za tym, aby zniszczyć takowe zapisy, jeśli można ścigać się tak twardo, jak dzisiaj i to jest w porządku."
"Natomiast jeżeli notatki dyrektora wyścigowego głoszą, że nie można nikogo zepchnąć z toru w Meksyku, to powinno obowiązywać również tutaj. W takim wypadku nie jest to konsekwentne, gdy ktoś faktycznie zjeżdża się z toru. Moja rozmowa z szefem wyścigu nie była transmitowana, ale moja reakcja była już pokazana. Najwidoczniej musimy o tym porozmawiać za zamkniętymi drzwiami."
komentarze
1. nonam3k
Już mam dość tego płaczu Wolfa. Goście ściągają się o tytuł wiec jak inaczej ma to wyglądać ? Trzeba rozkładać czerwony dywan LH jak przez poprzednie 6 Lat ?
2. T0ny
@1 pewnie że nie. Nie dawajmy kierowcom żadnych kar, niech się taranują i pokażą prawdziwe ściganie! A tak na serio, to kary są tylko w przypadku kontaktu? Jeśli Hamilton nie ustąpiłby tutaj Verstappenowi (kolejny raz), to była duża szansa na powtórkę z Silverstone czy Monzy i wtedy byłby wielki lament. Reguły powinny być jasne i jednakowe w każdym Grand Prix i wobec każdego kierowcy, a jak widać nie są. Albo można wypychać za tor albo nie, sędziowie raz za to karzą a raz nie...
3. Glorafindel
Brawo. To co się dzieje to już jest jawne manipulowanie wynikami.
Niestety ale jednym wolno więcej niż innym. FIA nie może sobie pozwolić aby Verstappen to przegrał. Od samego początku kreują go na nową twarz F1 po Hamiltonie. Marketing jest ważniejszy niż sport.
Już nawet nie chodzi o to, że Max wypchnął rywala ale o to że z premedytacją przestrzelił zakręt i wyjechał poza tor. Gość robi co chce na torze i wszystko uchodzi mu na sucho. FIA boi się dotknąć swoją twarz, którą chce promować F1. To jest absurd. To jest niedorzeczne.
Dlaczego Hamilton umyślnie nie przestrzelił pierwszego zakrętu w Meksyku i nie wypchnął poza tor wszystkich kierowców po zewnętrznej ? Skoro można tak robić bez konsekwencji....
4. Mayhem
@1 Płacz Wolfa ? Przecież to Horner ciągle płacze i coś o jakiś protestach w kółko gada, a jak jakiś dziennikarz go dziś zapytał po wyścigu to on na to "Niezręcznie mi o tym mówić"... Na razie to wygląda na walkę 1vs2, Mercedes vs Red FIA Bull.
Tam gdzie bolid niedomaga tam FIA pomoże.
5. XandrasPL
@2
Wszystko od analizy czy to było wypchnięcie. Jest kwestia tego czy koleś po wewnętrznej w środku zakrętu przesuwa się do przodu (nie ważne czy drugiemu kończy się tor) a od tego kiedy zyskuje tylko tym, że drugi traci tor pod sobą i wygląda jak kontra.
Co ciekawe nie pokazali w ogóle onboardu Maxa a widać jak prostuje kierownice byleby zbić dystans.
Ten manewr trzeba rozpatrywać jako ten kiedy jest Lewis przed nim o pół auta i Max opóźnia czyli jakby wyprzedzał. I problem jest taki, że nawet jeśli Lewis ustąpiłby miejsca i odpuścił, to Max sama wypada z toru i zyskuje przewagę. I na to zwrócił uwagę przedstawiciel Mercedesa.
Na moje brak oddania pozycji przez Maxa powinien skończyć się karą 5-10 sek.
6. ryan27
To sędziowanie to żenada.
Jest różnica pomiędzy twardą walką a chamskim wypychaniem. Szczególnie w sytuacji kiedy robi to kierowca który prowadzi w mistrzostwach, wie że ma gorsze tępo i dla niego lepiej jest postawić wszystko na jedną kartę - albo mi ustąpisz albo rozwalę nas obu.
Ewidentnie wszystko w tym sezonie jest robione po to aby tylko Mercedes przegrał.
7. szymrap1
@3 Dla ścisłości w meksyku Hamilton w momencie rozpoczynania skrętu był już o długość samochodu za Verstappenem, więc nie miał prawa wybierać lini jazdy. Wypchnąć mógł co najmniej Bottasa.
Kierowca z przodu zawsze wybiera linię jazdy i dlatego zawsze po zewnętrznej jeśli nie obierzesz prowadzenia na dojeździe do zakrętu możesz skończyć na trawie.
W tej sytuacji myślę, że rację ma Martin Brundle, który komentując w tv zwracał uwagę, że kara za to powinna być wtedy jeśli Verstappen by celowo nie wyrobił zakrętu co powinno być widać po ujęciu na jego kierownicę ale tego nie pokazano w transmisji co jest mega słabe.
Obaj hamowali późno, więc nie masz 100% pewności czy Hamilton by czysto wyrobił ten zakręt.
Sytuacja trochę na styku różnych przepisów. Moim zdaniem dobrze, że Lewis go wyprzedził na torze, bo jakby w tej sytuacji kara zdecydowała o kolejności to kibice Verstappena by lamentowali, że został pokrzywdzony. Wygrał lepszy ale mimo wszystko dobrze byłoby zobaczyć ujęcie z kokpitu Maxa
8. TomPo
Jeszcze troche to jeden drugiego wypchnie poza tor (nie nitke toru, ale poza ogrodzenie toru) i sedziowie dalej beda mowic ze nic sie nie dzieje.
Sorry ale to sie robi niepowazne, niedorzeczne, smieszne, ale tez i niebezpieczne.
Niewazne czy ktos tu byl z przodu, czy mogl czy nie mogl.
Przepisy nalezy w tej kwestii zmienic, bo dochodzimy juz do kuriozum, gdzie zawodnicy jezdza poza torem.
9. weres
oglądanie f1 traci sens, skoro max może bronić się jeżdżąc wężykiem, wypychać lewisa poza tor, rb może co tydzień modyfikować swój bolid podcza parc ferme, a merc dostaje dyskwalifikacje dlatego, że jego bolid uległ uszkodzeniu to widać wyraźnie, że zapadła decyzja o tym, że mistrzem ma zostać max, spodziewałem się tego już po zachowaniu w baku. dobra niech max ma już ten tytuł w tym roku byle tylko za rok było uczciwie, bo jak ma byc sport z gwarancją zwycięstwa dla maxa to nie jest sport.
10. weres
mercedes powinien złożyć protest i domagać się 5 sekund kary dla maxa, wtedy bottas by go wyprzedził
11. T0ny
@7 ale tu nie chodzi tylko o sam fakt wypchnięcia Hamiltona poza tor, a o to, że Verstappen sam wyjechał za tor co dało mu przewagę (pozwoliło utrzymać pozycję). Gdyby musiał zmieścić się na torze to prawdopodobnie tę pozycję by stracił.
12. weres
niech rb udowodni, że max jadać z taką prędkością mógł zmieścić się w torze
13. TomPo
@9
Tez odnosze takie wrazenie. Zapadla decyzja, ze w tym sezonie musi wygrac RBR i Max, bo wygrywanie Merca zle sie odbija na ogladalnosci i wynikach sprzedazowych.
Juz do takich kuriozow dochodzi, w tym sezonie ze to sie w glowie nie miesci.
14. Glorafindel
7. szymrap1
To jaką linie wybierał Max skoro nie zmieścił się w torze i musiał wyjechać poza tor?
Te linie wyścigowe i wybieranie sobie czegokolwiek to zwykłe kłamstwo.
Gdyby Hamilton w Meksyku, tak jak Max wczoraj, umyślne przestrzelił hamowanie, dojechał do zakrętu pierwszy i wyjechał sobie poza tor utrzymujac pozycje też byś pisał że miał prawo wybrać sobie linie wyścigową bo w zakręcie był przed rywalem?
Skończ zmyślać bzdury.
15. Glorafindel
7. szymrap1
Niedorzeczne jest jeszcze to że Max NIE ZMIEŚCIŁ SIĘ W ZAKRĘCIE!!
Uwierzył bym w to co piszesz gdyby Max utrzymał się na torze nie zostawiając Hamiltonowi miejsca ale takie coś nie miało miejsca. Max doskonale wiedział że się nie zmieści w zakręcie ale po raz kolejny udowadnia że nie liczy się z nikim i z niczym. Albo mu odpuścisz albo skoczy się to kolizja.
Jeszcze co do porównania Brazylii z Meksykiem.
Hamilton nie jest idiota i potrafi się ścigać. Wiedział że będąc na wewnętrznej jak zacznie hamować tak samo jak na zewnętrznej to się nie zmieści w zakręcie. Dlatego w Meksuku pierwszy w zakrecie był Max. Dlatego że Hamilton nie jest debilem. Dlatego że Hamilton musiał zacząć hamować odpowiednio wcześniej do obranego toru jazdy. Max miał to w dupie i zrobił co chciał. Będąc na wewnętrznej hamował jeszcze później niż Hamilton na zewnętrznej doskonale wiedząc że przestrzeli zakręt.
Tym się różni profesjonalny kierowca od debila. Max zrobił to celowo i umyślne. Nie ma mowy o "słabych oponach" czy brudnej części toru cczy co tam innego nie wymyślisz.
16. szymrap1
@14 @115 Glorafindel
Nie zmyślam bzdur, tylko przytoczyłem interpretację Martina Brundle'a. Powiedział wprawdzie później, że Max jest szczęściarzem, że uszedł bez niczego ale po powtórkach wyraźnie wskazywał, że kara powinna być jeśli masz pewność, że zrobił to specjalnie. Gość jest komentatorem od lat, byłym kierowcą f1 i w dodatku Brytyjczykiem ale ty wiesz lepiej, że to bzdury. Zasada, że gość z przodu wybiera linię jazdy w zakręcie jest praktycznie przytaczana przy każdej kolizji przy ustaleniu kogo wina. Niespójności w ocenie sytuacji, gdy ktoś zyskuje wyjeżdżając na tor mamy co chwilę. Choćby USA Alonso i Kimi oraz kilku innych w tym samym zakręcie. Po prostu w f1 kontrowersje w przypadkach obrony z wyjeżdżaniem poza tor to nic nowego ale zawsze ziomki w komentarzach wiedzą najlepiej jak jest, jak powinno być i że to wszystko jest ustawione pod tego komu akurat nie kibicują. Przykład z Meksykiem w ogóle nie jest dobrym odniesieniem, bo masz mnóstwo przykładów z wykorzystaniem wyjazdu za tor w trakcie wyścigu do obrony i ataku, które są lepszym odniesieniem a decyzje sędziów niespójne i nie zależy to od tego kto akurat zyskał
17. sismondi
No właśnie Holender to Holender przypomnijcie sobie IO i Bródkę ile się o płakał Holender że to czy tamto ....taka mentalność mi wszysko a reszta ma się dostosować tak jest i z Maksiem teraz będzie kombinował naginał i jeszcze zwalał na Lewisa że mu nie zrobił miejsca czy co innego ....
18. Skoczek130
Widzę zbiorowisko fanatyków Hamiltona w formie. Max przesadził i kara 5 sekund mogłaby się należeć. Ale jak to ma się do GP UK, gdzie Hamilton wyrzucił Maxa z toru? I w zamian otrzymał śmieszne 10 sekund, które spokojnie mógł odrobić. Wasza hipokryzja jest na prawdę niebywałal. XD
19. hubertusss
Nie rozumiem tego płączu Wolfa i wielu tutaj. Przecież i Max i Lewis nie raz już wypychali się nawzajem. Nie raz wypychali innych i nie raz byli wypychani.
20. TomPo
@19 no ale jest roznica pomiedzy wywiezc, a wyjechac prawie poza ogrodzenie toru.
To juz jest kuriozalne co sie dzieje, a sedziowie sie osmieszaja.
Tym tokiem myslenia, to np w takiej Francji, to goscie zaczeliby jechac pod prad, bo by sie wypchneli 200m od nitki toru.
21. giovanni paolo
Tak niedawno wieszczył kolejną kolizję a teraz udaje niemca federalnego, i jeszcze ta reakcja do kamery... wariat, szajbus.
To wspaniałe, że mercedes (nie bez powodu nazywany "underdogiem") stworzył legalny silnik, który osiągami bije na głowę silnk Ferrari z 2019 roku, który był jednoznacznie nielegalny, są na to dowody.
Sytuacji z Interlagos nie da się porównywać z Silverstone, tylko skończony kretyn by się tego podejmował by "udowodnić winę jednego i geniusz drugiego".
Na pierwszym okrążeniu w tym samym zakręcie w identyczny sposób pojechali kierowcy Ferrari. Pierwsze okrążenie pierwszym okrążeniem, ale to chyba było niesportowe, nie? Jeżeli coś jest niebezpieczne to nie ma żadnej taryfy ulgowej i wytłumaczeń.
Tydzień temu Ross Brawn dowodził, że Meksyk udowodnił, że przyszłoroczne zmiany mają udowodnione działanie lecznicze i są konieczne. Ale w Brazyli jakoś można jechać przez ponad 10 okrążeń w strefie DRS bez negatywnej w skutkach utraty docisku i niszczenia opon. Można "naciskać".
22. Krukkk
@13 TomPo. No faktycznie tempo wyscigowe bolidu nr 44 pokazalo, ze Verstappen ma tytul w kieszeni.
Inteligentnym inaczej juz wyjasniam, ze to byl zart. Tempo Lewisa bylo powalajace i prawdopodobnie rozpoczal spacer po 8 tytul.
23. Malmedy19
Zgadzam się z wypowiedzią 12 weresa. To łatwy do zweryfikowania fakt. Jest zapis wielu przejazdów Maxa w tym zakręcie, w tym kwalifikacyjnych i można ustalić miejsce najpóźniejszego hamowania, które jeszcze umożliwia utrzymanie się w torze. Wszystko później jest prowokowaniem kolizji lub wymuszeniem opuszczenia toru.
Lewis w Wielkiej Brytanii utrzymał się w torze, więc jest różnica okoliczności. Brundle? Kojarzę, ale nie ciekawią mnie jego opinie, bo sam mam wystarczające zrozumienie materii.
24. Rn09
W momencie gdy obaj jeszcze znajdowali się w limicie toru, to Verstappen był z przodu, i dodatkowo był to szczyt zakrętu. Na tej podstawie sędziowie podjęli taką a nie inną decyzję, która wydaje się logiczną. Jeśli miał za coś dostać karę to prędzej za wężykowanie.
I naprawdę radzę co niektórym spojrzeć obiektywnie na decyzje sędziów w całym sezonie. Gdzie Mercedes zawsze był najbardziej ulgowo traktowany. A niektóre kary dla nich wręcz były śmieszne.
Gdyby teraz Verstappen dostał 5s kary, tzn. po wyścigu, to by to było ładne przegięcie. Takie decyzje podejmuje się jeszcze w trakcie trwania wyścigu. Gdyby wiedział, że dostał 5s to na pewno by utrzymał odpowiednią przewagę nad Botasem. W jednym z wyścigów FIA tak zrobiła Pereza, i kto na tym skorzystał to wszyscy wiemy.
A co Hamiltona, bo widzę, że jest mega zachwyt nad jego wygraną, to powiem tak; ten wyścig wygrał jego bolid. Każdy to widział. Wszystkie wyprzedzenia na prostej z drs, z przewagą szybkości 30km/h. Naprawdę "mega fenomen".
25. kajtekduszynski
Problem jest taki że Max już nie pierwszy raz broni się czy atakuje w taki sposób czyli wywozi po za GRANICĘ toru lubię maxa jako osobę ale nie jako kierowcę
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz