Hamilton: niektóre komentarze radiowe kierowców nie są dobre dla dzieci
Siedmiokrotny mistrz świata w dyplomatyczny sposób odniósł się do komentarza radiowego Maxa Verstappena z treningu przed GP USA. Brytyjczyk uważa, że takie wypowiedzi nie są dobre dla dzieci oglądających poczynania najlepszych kierowców na świecie.Obaj pretendenci do mistrzowskiego tytułu mieli już kilka wspólnych "przygód" w tegorocznej rywalizacji. Ostatnią z nich była ta z piątkowego treningu przed GP USA, kiedy urządzili sobie "mały" wyścig na prostej startowej.
Po całym incydencie Max Verstappen nazwał swojego oponenta "głupim idiotą", co oczywiście odbiło się szerokim echem wśród mediów. Na dodatek Holender pokazał Lewisowi Hamiltonowi środkowy palec.
Niespełna dwa tygodnie po tym wydarzeniu Brytyjczyk postanowił zabrać głos odnośnie tego zajścia. 36-latek twierdzi, że kierowcy powinni okazywać sobie wzajemny szacunek i pamiętać, iż są obserwowani przez wielu młodych ludzi, którzy potem ich naśladują:
"Przede wszystkim podstawą jest szacunek. Kiedy słyszę o rzeczach, które wychodzą z ust kierowców, myślę o oglądających nas dzieciach. One nas obserwują, bo szukają inspiracji i wskazówek. Powiedziano już za wiele rzeczy, które nie są dobre dla małych dzieci", mówił Hamilton, cytowany przez Motorsport.
"Jeśli o mnie chodzi, to w takich sytuacjach zawsze staram się zachować pozytywne nastawienie i spokój. Poza tym chcę szanować kierowców, z którymi rywalizuję. Gdy mam coś negatywnego na myśli, nie mówię tego. Dla mnie to całkiem proste. Śmiejesz się z tego i idziesz po prostu dalej."
Zawodnik Mercedesa wytłumaczył też, dlaczego jest w stanie utrzymywać nerwy na wodzy w takich sytuacjach. Brytyjczyk uważa, że kryje się za tym doświadczenie, które ma zdecydowanie większe niż Verstappen:
"Jestem tutaj od dawna i wiele zdążyłem się już nauczyć. Wiem też, że Max nie zdobył od dłuższego czasu żadnego tytułu. Zdaje sobie sprawę z tego, jak to jest ściągać się po pierwszy mistrzowski tytuł w tym sporcie. Znam tę presję, która temu wówczas towarzyszy."
"On wciąż jest młodym chłopakiem i w ciągu kolejnej dekady będzie się bardzo rozwijał. Wszyscy będą tym na pewno podekscytowani. Ja z kolei chcę dawać przykład, gdyż tak jak już powiedziałem, jest wielu młodych ludzi, którzy się ścigają i patrzą na to, co robię i mówię. Dlatego jest to dla mnie ważne."
komentarze
1. XandrasPL
Komentarze radiowe nie, ale już pokój przed podium i nazywanie kogoś "dickhead'em" jest Ok.
Komentarze radiowe są w porządku. Jedynie Tsunoda to narwany gołąb, któremu kaptur poprawisz a on Cie z łokcia pociągnie.
2. Michael Schumi
Dokładnie to samo mówił po GP Azerbejdżanu 2017 r. Jak nie darzyłem sympatią Lewisa to teraz tym bardziej. Jak czasem strzela jakieś teksty to masakra. Pokazywanie środkowego palca w F1 zdarza się czasami, wulgarne słowa są na porządku dziennym, ale to są też emocje i adrenalina. Nie wiem po co porusza taki temat. Widać, że odczuwa coraz bardziej presję, gdy ostatnio Max wygrał trudny wyścig, gdy spodziewano się, że to Lewis zgarnie laury.
3. Del_Piero
Mind games, część 44. A dzieci nie są głupie i rozumieją, że w sporcie na najwyższym poziomie są emocje i adrenalina. Bardzo niesmaczna wypowiedź.
4. Aeromis
Zawsze czułem że mnie coś piiiiiiiiiii omija, a dzieci słyszą pełną wersję.
Zawsze.
5. Raptor202
To niech dzieci nie oglądają. Czy wszystko na tym świecie trzeba dostosowywać do tępych dzieciaków? Najwyraźniej tak, bo na nich najłatwiej się zarabia.
6. mirek8423
@5 Nie no nie pisz tak, że dzieci są tępe bo nie są. A dzieci niech oglądają F1 bo może któremuś się spodoba i będzie drugi Robert Kubica tylko trzeba mieć tatę z grubym portfelem.
7. Krukkk
Obnoszenie sie z cierpieniem psychicznym w postaci samookalecznia (eksponowanie tatuazy) tez nie jest dobre dla dzieci.
Madre dziecko przefiltruje to co widzi, glupie bedzie nasladowac.
8. Jakusa
Ten jak coś czasami powie to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać, dzban.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz