Red Bull najwięcej stracił na nowej dyrektywie technicznej
Nowe wytyczne dotyczące pit-stopów, które zaczęły obowiązywać od GP Belgii, zdecydowanie najbardziej utrudniają życie głównej ekipie spod znaku byka. Stajnia z Milton Keynes nie do końca poradziła sobie z tymi zmianami, co przekłada się na dłuższe postoje kierowców.Chcąc zmniejszyć ryzyko ewentualnego niedokręcenia koła, FIA postanowiła wprowadzić nową dyrektywę techniczną, która wymusza na mechanikach naciśnięcie specjalnego przycisku potwierdzającego dokręcenie nakrętki. Pierwotnie te wskazówki miały zacząć obowiązywać już od GP Węgier, ale ostatecznie przesunięto to na GP Belgii.
Dzięki tym wytycznym cały proces wymiany kół - jak na standardy F1 - znacznie się wydłużył, a zespołem, który najwięcej stracił na tym, jest Red Bull.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż austriacki team bryluje w tym elemencie od kilku sezonów. Mechanicy Red Bulla regularnie wykonują pit-stopy w mniej niż dwie sekundy i oczywiście dzierżą aktualny rekord świata, który ustanowili w Brazylii w 2019 roku, kiedy Max Verstappen na stanowisku postojowym znajdował się przez zaledwie 1,82 sekundy.
W tegorocznym zmaganiach stajnia z Milton Keynes też nie ma sobie równych w klasyfikacji "DHL Fastest Pit Stop Award", aczkolwiek ich przewaga znacznie stopniała od momentu wprowadzenia nowej dyrektywy technicznej.
Serwis The Race postanowił wyliczyć, jakie zespoły nagorzej wyszły na tych wytycznych i nie ma żadnej wątpliwości, że na czele tego zestawienia znajduje się Red Bull. Średni czas pit-stopu do GP Węgier w wykonaniu wiceliderów mistrzostw świata trwał 2,58 sekundy. Z kolei od czasu wprowadzenia nowych wskazówek FIA średni czasu postoju w ich przypadku wzrósł do 4,56 sekundy.
Oczywiście jest to pokłosie długich pit-stopów Maxa Verstappena z GP Włoch (11,1 s) oraz Sergio Pereza z GP Rosji (8,9 s), ale nie zmienia to faktu, że austriaccy mechanicy mają problem ze zmianami, które wprowadziła Federacja.
Odkąd obowiązuje nowa dyrektywa, Red Bull wykonał tylko jeden najszybszy pit-stop. Miał on miejsce na torze Zandvoort i trwał 2,15 s. Na Monzy w tym elemencie najlepiej spisywał się McLaren (2,40 s), a w Rosji Mercedes (2,45 s). W Belgii nie wykonano żadnej wymiany kół z wiadomych powodów.
Według wyliczeń The Race, obecnie najlepsze średnie czasy postojów mają trzy ekipy z silnikami Mercedesa (Williams, Aston Martin i fabryczny zespół). Jest to o tyle ciekawe, że to właśnie aktualni mistrzowie świata mieli ubiegać się o modyfikacje na froncie pit-stopów. Informował o tym m.in. Helmut Marko.
Christian Horner, a więc szef Red Bulla, nie ukrywa, że jest trochę poirytowany nagłą zmianą przepisów:
"Irytujące jest to, że takie coś zmienia się w trakcie sezonu, zwłaszcza, że to chodzi o procedury", mówił Brytyjczyk, cytowany przez PlanetF1.
"Dyrektywa techiczna miała wpływ na błąd ludzki, który przydarzył się na Monzy. To oczywiście denerwujące, aczkolwiek dla wszystkich jest to samo. Musimy zrozumieć, co poszło nie tak i rozwiązać ten problem. Upewnimy się, że takie coś już się nie powtórzy."
komentarze
1. Ziel5950
W tym gównianym sporcie, który niestety kocham, ciągle zmieniają reguły gry w czasie zawodów. Ciągle ciągle ciągle.
A po wszystkim leją asfalt i malują linie.
2. Del_Piero
A według niektórych to FIA pomaga Red Bullowi i szkodzi Mercedesowi. Nienawidzę zmieniania przepisów w trakcie sezonu. Powtórka z 2013.
3. Jacko
Bardzo "naukowe" wyliczenia... Jeśli ta nowa procedura wydłuża czas pitów, to wydłuża go dla wszystkich zespołów dokładnie tak samo, bo to nie tylko biedni mechanicy RBR muszą wcisnąć ten magiczny przycisk, ale wszyscy inni też i wszystkim innym czas wydłużył się dokładnie o tyle samo.
Wyliczanie średnich włączając w to ten 11 sekundowy błąd i na tej podstawie wyciąganie wniosków, iż to RBR stracił najwięcej, jest kompletną aberracją i brakiem obiektywizmu. Szkoda, że włączają się w to też tutejsi "dziennikarze"...
4. Zirdiel
@3 brawo! Podpisuje się pod Twoim komentarzem.
Już czytając ten artykuł miałem niezły ubaw z tych kosmicznych wyliczeń średnich.
5. berko
@3. Jacko
Dokładnie. Swoją drogą ciekawe jaki był średni czas pit stopu Mercedesa po słynnym GP Niemiec.
6. berko
@5
Oczywiście miałem na myśli sezon 2019.
7. MaselkoZ
@3 Jeśli ten 11 sekundowy pit stop był z powodu nowych regulacji, to powiedz mi czemu mają go nie wliczać? Czyli jak mają to liczyć? Odrzucić wszystkie pit stopy powyżej 3 sekund i liczyć tylko te szybsze żeby średnia była ładna? Właśnie pokazujesz swój brak obiektywizmu.
8. hubertusss
@3 serio myślisz, że wszyscy tacy głupi jak ty? Czy głupszego szukasz? Nie przyszło ci do głowy, że Mercedes miał to dopracowane i się domagał tej zmiany? Inni muszą teraz dopracować i ćwiczyć a to zajmuje czas. I daje Mercedesowi przewagę. Nie po raz pierwszy Mercedes kombinuje przy tak zwanym zielonym stoliku. Dokładnie ten sam mechanizm miało namawianie na wprowadzenie hybryd. RB miał najlepsze pit stopy więc Mercedes dołożył starań, aby im to popsuć. Bo w uczciwej walce nie byli w stanie ich pokonać.
9. Glorafindel
Czyli wychodzi na to że Red Bull ewidentnie robił coś niezgodnego z procedurami skoro wprowadzenie czegoś takiego jak wciśnięcie przycisku który daje znak że opona jest dokręcona jest zbyt trudne do opanowania dla ich mechaników. Nie jest to podejrzane?
Przecież wszystko podczas zmiany koła dzieje się tak samo tylko na samym końcu trzeba wcisnąć przycisk.
To takie skomplikowane dla kogoś kto potrafił poprawnie wykonać pit stop i zmianę opon?
Ewidentnie coś tu jest nie tak.
Ekipa która od lat najszybciej zmienia opony nie potrafi wciskać przycisku.
10. Glorafindel
7. MaselkoZ
Najpierw należałoby ustalić czy te przedłużone pit stopy były właśnie spowodowane problemem z wciśnięciem przycisku PO WYMIANIE czy z samą wymianą bo to są 2 różne rzeczy.
Nowa dyrektywa wprowadza jedynie potwierdzenie poprawnej wymiany. Sama wymiana nie uległa żadnej zmianie. I jeśli ludzie którzy od lat wymieniali opony najszybciej, nagle mają problem z samą wymianą, nie ma to nic wspólnego z nową dyrektywą bo to nie ona wydłużyła pit stop. Oni nie mieli problemu z wciśnięciem przycisku który potwierdza poprawną wymianę tylko z samą wynianą.
Badanie moim zdaniem miało ukazać o jak długo SAMA DYREKTYWA przedłużyła wymianę. O ile więcej trwa pit stop gdy trzeba dodatkowo wcisnąć przycisk. Dlatego pit stopy z problemami nie powinny moim zdaniem być brane pod uwagę w tym badaniu.
Jednak w przypadku Red Bulla wygląda na to jakby zmienili w ogóle całą mechanikę pit stopu. Bo sama zmiana kół pozostała niezmienna. Dlaczego więc wciśnięcie prostego przycisku po zakończonej wymianie generuje w RB problemy z samą wymianą? Wygląda tak jakby wcześniej wykonywali coś inaczej niż wymagają tego protokoły i dodanie tak prostej rzeczy jak przycisk potwierdzający wymianę sprawił że RB nie może już stosować swojej metody i musi się dostosowywać do standardu. Jest to bardzo zastanawiające.
To trochę tak jakbyś wiązał buty ale na supeł, a nie na kokardkę. Teraz nagle w standardzie wymagane są dwa ucha i nagle się okazuje że masz problemy z zawiązaniem buta.
11. Krukkk
@Glorafindel. No tos teraz Wacpan zagmatwal sytuacje.
12. hubertusss
@9 masz rację ewidentnie coś tu jest nie tak. To znaczy z tobą nie tak. Świetne bajki na zasadzie coś ci się wydaje, że tak jest to tak piszesz. Ale czy to prawda to już guzik cię obchodzi. Co RB robił nie tak? Nie tak zmieniali koła czy co? Normalnie śmiech jak się czyta twoje wywody.
13. Krzeto
@Glorafindel No tak, chłopaki wykonywali 1 000 000 zmian opon w sezonie w trakcie treningów i gp, wszystko odbywa się u nich automatycznie tak są wyćwiczeni, a teraz po tylu zmianach dochodzi kolejny krok do wykonania. Jak robisz coś na limicie to nawet minimalna zmiana może wprowadzić zamieszanie
14. hubertusss
@13 na te wymienny ekipy RB aż chciało się patrzyć zwłaszcza z ujęcia z góry. Ci co zakładali koła poruszali się równo razem jak roboty w fabryce samochodów.
15. ViceCity86
Niestety
16. Jacko
@8. hubertusss
Jedno jest pewne: większego buraka niż Ty ciężko będzie znaleźć. świetny sposób dyskusji: zacząć od bluzgów i obrażania kogoś, z kim się nie zgadzamy, a później wyłożyć mu swoje chore teorie spiskowe.
Nie, na tym poziomie z nikim nie dyskutuję. Bez odbioru.
17. hubertusss
@16 chore teorie spiskowe to możesz mieć co najwyżej ty. Bo chyba każdy umie zrozumieć, że jeśli ktoś coś opracuje nad czymś pracuje i ćwiczy. To gdy to wprowadzą to ma przez jakiś czas przewagę. To wynika z życia i logiki.
18. Jacko
@7. MaselkoZ
To może Mercedesowi powinno się wliczyć do średniej całe dwie czy trzy doby? Bo zdaje się tyle trwało ściąganie koła z bolidu Bottasa. Przecież te dodatkowe 9 sekund postoju (11 zamiast 2) nie wyniknęło z nowej procedury, tylko błędu ludzkiego. Gdyby KAŻDY pit stop RBR był dłuższy o te 9 sekund, to by wtedy dopiero można mówić, że stracili w stosunku do innych, ale wyciąganie wniosków po zaledwie kilku pit stopach, w dodatku doliczając zwyczajną wpadkę, nie jest w żaden sposób miarodajne i żaden "naukowiec" w życiu by się pod czymś takim nie podpisał...
19. Glorafindel
13. Krzeto
Czyli chcesz powiedzieć że mechanicy którzy wykonali milion zmian opon po wprowadzeniu jednego guzika, wciskanego PO WYKONANIU ZMIANY OPON, nagle popełniają błędy i mają problem ze zmianą opon?
Nic się nie zmieniło. Nic. Zmiana opon przebiega cały czas tak samo. Jedynie jak skończysz należy wcisnąć przycisk.
Chcesz więc mi powiedzieć że ktoś kto wymienił milion opon, opanował to do perfekcji i wykonywał to najlepiej w stawce od co najmniej kilku lat ma problem ze wciśnięciem guzika po wykonaniu roboty?
Mam nadzieję że widzisz jak to brzmi. Najlepsi ludzie w stawce pod względem wymiany opon mają większe problemy z wymianą opon i wciśnięciu gozika niż ludzie którzy do tej pory radzili sobie średnio?
20. Glorafindel
12. hubertusss
Przepraszam ale przestałem wchodzić w dyskusje z fałszywymi i obłudnymi ludźmi, którzy wybierają sobie argumenty tak aby pasowały im do zmyślonych fantazji.
Zejdź na ziemię, zacznij obiektywnie patrzeć na to co się dzieje. Może wtedy wart będziesz uwagi na tym forum.
21. Davien 78
RB przy dokręceniu kół stosował klucze pneumat. z tarczami N-codera które liczyły położenie kątowe nakrętki czyli po naszemu ilość obrotów nakrętki. Znając czasy reakcji mechaników na oderwanie klucza i opuszczenie autka z podnośników, przy osiągnięciu pewnego kąta nakrętki klucz wysyłał sygnał do słuchawek mechaników przy podnośnikach i lizakowemu którzy zaczynali opuszczać auto kiedy następowało kończenie zakręcania. Merc udowodnił całą procefurę filmując pitstopy RB. I zlożył zapytanie do FIA. Nie wiem czemu to nie jest tu opisane bo pisała o tym prasa zachodnia.
22. Frytek
Jeśli oni wyćwiczyli wszystko do perfekcji to robili to wręcz odruchowo lub instynktownie. Jeśli wchodzi choć mała zmiana to ciężko jest pozbyć się instynktu. Takie głupie wciśnięcie przycisku może wybić z rytmu i jest możliwe że mechanik może o tym nawet zapomnieć lub zagapić się w tej kwestii. Teraz muszą wyrobić w sobie nowe nawyki a to zajmuje jednak trochę czasu.
To jest właśnie tak jak napisał @Glorafindel.
Gdy zawiązujesz buta w określony sposób i robisz to perfekcyjnie a nagle ktoś każe wiązać buta w inny sposób to dojście do perfekcji zajmie trochę czasu. A gdy dojdzie do tego duża presja i czas, to przy tak banalnej czynności można źle zawiązać buta. A wiązanie buta to nie wymiana koła w bolidzie który walczy o wygraną
23. Glorafindel
22. Frytek
Problem w tym że nikt nie karze wiązać buta w inny sposób. Sam sposób zmiany kół się nie zmienił. Zmianę należy wykonać tak jak zawsze się to wykonywało.
I ja rozumiem że można zapomnieć wcisnąć przycisk. Ale w RB mamy sytuację w której dochodzi do błędu w czymś w czym nigdy tego błędu nie było czyli podczas samej wymiany.
Samo wciśnięcie przycisku może generować problem z pit stopem. Ale moim zdaniem nie powinno generować problemów z samą wymianą.
24. Glorafindel
21. Davien 78
No nie ma bo to by znaczyło że Red Bull jednak robił coś inaczej niż pozostałe zespoły i to może powodować większe problemu powrotu do normalnej wymiany np z powodu zmiany klucza itp itd.
Ja o tym np nie wiedziałem i mnie to wiele wyjaśniło.
25. Frytek
@22
Oczywiście że te długie pitstopy nie musiały mieć nic wspólnego ze zmianą przepisu. Ale mogło też być tak, że mechanik zbyt szybko lub zbyt późno wcisnął przycisk i system nie zadziałał, wtedy zaczęły się problemy i szamotanie. Horner powiedział że to czynnik ludzki zawiódł więc wszystko jest możliwe. Nie zmienia to faktu że chcieli spowolnić puszki to spowolnili, z czasem pewnie to nadrobią ale trochę to potrwa.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz