Horner: Wolff "grilluje" swoich pracowników
Szef Red Bulla, Christian Horner nie pozostał dłużny Toto Wolffowi i postanowił potępić jego zachowanie po GP Azerbejdżanu. Brytyjczykowi nie podoba się fakt, iż jego kolega po fachu otwarcie krytykuje swoich pracowników.Ekipa Mercedesa nie mogła ukryć swojego rozczarowania po wyścigu na ulicznym torze w Baku. Lewis Hamilton oraz Valtteri Bottas nie zdołali wywalczyć nawet jednego "oczka", a postawę całego teamu mocno skrytykował ich szef, Toto Wolff:
"Nie tylko ta sytuacja w końcówce z Lewisem jest frustrująca. Każdy z nas nie spełnia oczekiwań zespołu. Wszyscy razem: Lewis, inżynierowie, ja, po prostu wszyscy, którzy są w teamie", powiedział Austriak, cytowany przez Motorsport.
Niektóre osoby z padoku F1 bardzo ceniły sobie brutalną szczerość szefa Mercedesa, ale znaleźli się również tacy, którzy byli zaskoczeni takim zachowaniem. Jednym z nich był Christian Horner:
"W ten weekend dużo mówiło się o komentarzach Toto. On nigdy nie boi się publicznie "grillować" pracowników swojego zespołu i ja z tym kompletnie się nie zgadzam. Natomiast to jego wybór", mówił szef Red Bulla.
Zdaniem niektórych ekspertów, Horner tym komentarzem chciał odpłacić się Toto Wolffowi za wypowiedź, w której wyznał, że Brytyjczyk to "gaduła, która uwielbia znajdować się przed kamerami." Co ciekawe, po GP Azerbejdżanu Red Bull na swoich oficjalnych profilach w portalach społecznościowych skutecznie zrewanżował się Mercedesowi.
That's the #AzerbaijanGP in the w?i?n?d?bag ???????? pic.twitter.com/YOyqR35uN5
? Red Bull Racing Honda (@redbullracing) June 6, 2021
Christian Horner wyjawił również, że w tym sezonie kluczową rolę w walce o mistrzowski tytuł będą odgrywać niespodziewane sytuacje, takie jak awaria opony w bolidzie Maxa Verstappena w trakcie GP Azerbejdżanu:
"To są właśnie te huśtawki emocji. Max mógłby zdobyć o 10, a nawet o 11 więcej punktów, gdyby przejechał najszybsze okrążenie. Gdyby zakończył wyścig na tej pozycji, na której się znajdował, miałby wówczas 15 "oczek" przewagi."
"Oczywiście nadal ma 4 punkty przewagi, ale w pewnym momencie wyglądało na to, że traciłby nawet 21 punktów w przypadku zwycięstwa Lewisa. Taka huśtawka emocji może czekać nas przez cały sezon."
"Bycie częścią tego jest naprawdę ekscytujące i motywuje to wszystkich w zespole."
komentarze
1. FanCypis3
Widać że Red Bull i Mercedes nie rywalizują ze sobą tylko na torze wyścigowym ale i słownie. Trafniej Horner i Wolff. Powinna powstać mała gierka internetowa gdzie wybierasz postać albo Horner albo Wolff i bijesz się.
2. Mayhem
Red Bull na czele z Hornerem i Helmutem robią się po prostu żałośni, a w tym roku przechodzą samych siebie, dlaczego w poprzednich latach siedział cicho ?
Odbili się od dna i zaczęli szczekać, mam nadzieje, że na krótko...
3. Jakusa
@2 To Totto kompromituje w tym sezonie siebie i cały zespół swoimi wypocinami, strasznie odleciał facet, chyba poczuł się za mocno, myśli tak samo jak Lewis, że jest królem F1.
4. Vendeur
Skończcie już te idiotyczne newsy o tym, co ktoś z RedBulla powiedział na kogoś z Mercedesa i na odwrót, bo robi się z tego niskiej jakości brazylijska telenowela... Jeśli nie słychać nic sensownego, co warto byłoby przekazać, to lepiej "milczeć"...
5. MattiM
No i brawo Horner. Wolff co chwile wygaduje głupoty, więc kilka słów prawdy o nim nie zaszkodzi.
6. TomPo
MIlczenie jest zlotem... obaj panowie widac o tym zapomnieli i pieprza farmazony.
O ile po Hornerze (jak i calym RBR typu Helmut, Joss, Max) mozna sie tego bylo spodziewac, tak dziwie sie Toto, ze daje sie wkrecac w te dziecinade.
7. Ilona
Przecież to Wolff zaczął, Horner tylko cały czas celnie ripostuje :D
8. kotwica
Niech Horner i VER spokojnie robią swoje, pokonają Merca i niech nie świrują pawiana z Wolffem bo on jest złośliwy jak małpa.
9. Jacko
Skoro Hornerowi nie podoba się takie postępowanie, to powinien zacząć od swojego podwórka i napiętnować Helmuta, który od lat, publicznie beszta wszystkich swoich kierowców (poza Maksiem oczywiście)...
10. Frytek
@9 Jacko
No właśnie, masz racje
11. Danielson92
Zabawna jest ta ich wojenka medialna. Obaj wychodzą w niej na hipokrytów. Tylko, że Horner tutaj zdecydowanie bardziej. Tak, jak napisał Jacko, to Marko wielokrotnie krytykował kierowców. Nawet Max po ubiegłorocznym GP Turcji, gdy kręcił na mokrym torze bączka za bączkiem, to także oskarżył swoich mechaników, że popełnili błąd twierdząc, że sam nie zawinił, a wykręcił wtedy więcej piruetów niż Pluszczenko na olimpiadzie.
Także pan Horner tutaj po raz kolejny nie błysnął.
12. Ocato
Jak szło te powiedzenie o drzazdze w cudzym oku i belce we własnym?
Wolff w tym sezonie zaczął po prostu robić to, co Pan robisz od lat, Panie Horner!
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz