Alonso chwali Ocona: daję z siebie 100 procent, ale to nie wystarcza
Fernando Alonso nie ukrywa podziwu dla osiągnięć Estebana Ocona i przyznaje, że obecnie daje z siebie sto procent możliwości, ale to cały czas jest za mało, aby pokonać Francuza.Hiszpan powrócił do F1 wraz zespołem Alpine po dwóch latach przerwy od F1 i dopiero powraca do dawnej szybkości. Wielu obserwatorów zaskoczonych jest tym iż Alonso ma tak duże problemy z przywyknięciem do nowego bolidu, a część nawet zastanawia się czy będzie w stanie powrócić do dawnej formy.
Sam zainteresowany na razie nie panikuje i jak przystało na prawdziwego mistrza jest w stanie docenić klasę rywala z jakim przyszło mu się zmierzyć.
W dotychczasowych czterech wyścigach sezonu Alonso trzykrotni już przegrał walkę w kwalifikacjach ze swoim młodszym kolegą z zespołu.
"Uważam, że on jest dobry i to widzimy" mówił dwukrotny mistrz świata pytany o Ocona. "Jest bardzo dobry i obecnie w pełni zintegrowany z zespołem."
"W zeszłym roku był na podium w Bahrajnie w końcówce mistrzostw, a teraz jeździ perfekcyjne weekendy. Więc jest bardzo dobry."
"To imponujące co on teraz osiąga. Daję z siebie 100 procent i oczywiście to obecnie nie wystarczy, więc muszę się poprawić."
W obronie Hiszpana można jednak zwrócić uwagę na fakt, że większość kierowców, którzy w tym roku zmieniali zespołowe barwy ma spore problemy z adaptacją w nowym środowisku. Sam zainteresowany wskazuje także pewną zależność, która była widoczna również w minionych sezonach w ekipie z Enstone.
"Na swój sposób rozmawialiśmy o tym i spodziewaliśmy się trochę takiego scenariusza" mówił. "Gdy Carlos [Sainz] przybył do zespołu nie był tak szybki jak [Nico] Hulkenberg."
"Pamiętam, że podczas pierwszych wyścigów Daniel Ricciardo był znacznie wolniejszy od Nico w 2019 roku, a w 2020, w swoim drugim roku, był już bardzo dobry."
"Esteban w zeszłym roku miał problemy z Danielem i też w drugim roku spisuje się dobrze. Wygląda więc na to, że ten zespołu jest trochę inny niż inne i wymaga pewnej adaptacji."
"Staram się to robić jak najszybciej, ale nie martwię się tym. Szybko powinno to przyjść, jeżeli już tego nie widać, ponieważ na Imoli wjeżdżaliśmy na metę razem i w Portimao również."
komentarze
1. CzerwonyByk
Bardzo fajna i dojrzała wypowiedź Alonso. Potrafi trzeźwo ocenić zaistniałą sytuację. Wg mnie, naprawdę trzeba docenić postawę Ocona. Uważam, że jest trochę niedoceniony w środowisku F1. W juniorskich seriach potrafił jeździć na poziomie Leclerca i Verstappena. Jako debiutant radzil sobie z Perezem. To samo tyczy się zeszłego sezonu, kiedy jego partnerem był Ricciardo. Faktem jest, ze początkowo bardzo odstawał, ale końcówkę sezonu byli mniej więcej na tym samym poziomie.
2. ZS69
Lubię Alonso ale jak już dawno stwierdziłem jego przeminął . Sam chyba też zdaje sobie sprawę,że obecnie tylko dzięki dawnym osiągnięciom zyskał sponsorów i jeżdzi tak sobie dla kasy.
3. go!!!
Dojrzała, męska wypowiedź. Niestety nie każdy kierowca ma na tyle odwagi i wysokiego poczucia własnej wartości, aby otwartym tekstem przyznać się do swojej słabości.
4. mcjs
@1 CzerwonyByk, @3. go!!!
Popieram :)
5. Danielson92
Tutaj Fernando pozytywnie zaskoczył. Docenia jazdę Ocona na swoim tle. Ciekawe czy to efekt przerwy i dołączenia do zespołu w którym Ocon jest drugi sezon, czy po prostu Alonso ma już najlepsze za sobą. Przyznam, że byłem w gronie tych którzy twierdzili, że pokona Francuza dosyć swobodnie. Rzeczywistość okazuje się trochę inna. Jednak zakładam, że jeszcze zobaczymy Fernando w wysokiej formie. Ocon to nie jest żaden wybitny kierowca. Za dawnych lat Alonso by go zmiotł nawet bardziej niż Ricciardo w poprzednim sezonie. Oby wróciła chociaż namiastka starego, dobrego Ferdka.
6. fpawel19669
@2 Dla kasy? Bardzo mało prawdopodobne.
7. alfaholik166
@5 Danielson92
Wiem że wielu może myśleć tak jak Ty, że Ocon to "nie jest żaden wybitny kierowca". Sam jeszcze na początku 2018 bym się z Tobą zgodził. Brakuje mu bardzo przede wszystkim czegoś co niektórzy nazywają charyzmą i może dlatego jego gwiazda aż tak mocno nie błyszczy.
Owszem, Ocon zapamiętany został głównie z pojedynków jakie toczył z Perezem, ale te ich wewnątrz zespołowe gierki pokazywały głównie to, że jest to kierowca przynajmniej tego samego kalibru co "Checo", tymczasem Meksykanin uważany jest obecnie za najzdolniejszego spośród wszystkich dotychczasowych "paydriverów" czyli praktycznie stawia się go tuż za tymi "wybitnymi" - Hamiltonem, Verstappenem, Leclerkiem, Norrisem no i...? Alonso i Vettelem.
Na mnie Ocon tak na prawdę zrobił wrażenie kiedy jadąc bolidem Force India w Abu Zabi zaczął stawiać czynny opór Maxowi. To był ten moment kiedy zacząłem na niego patrzeć inaczej. Nawet dzisiaj odnoszę nieraz wrażenie, że większość dzisiejszych kierowców po prostu nie ma jaj aby stawiać skuteczny opór wściekłym atakom Verstappena. Może Hamilton, Leclerc i Riccardo są do tego zdolni, no i jeszcze Alonso kiedy był w szczytowej formie bo na pewno nie teraz... Może oceniam Ocona przez pryzmat jednego tylko wyścigu, ale w tamtej sytuacji na prawdę mnie zaskoczył.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz