komentarze
  • 13. TomPo
    • 2020-03-05 20:24:08
    • *.dynamic.chello.pl

    @6
    Dokladnie tez tak to widze.
    Jedno jest pewne, nie mozna byc troche w ciazy i zespoly tak tego nie zostawia.

  • 14. OOXXYY
    • 2020-03-05 20:38:14
    • *.30.25.15.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    @12
    Oczywiście że rozumiemy iż jesteś psychofanem Ferrari lub też Vettel i zawsze staniesz w ich obronie choćby złapano ich za ręke to będziesz twierdzić że to nie ich ręka :)

  • 15. czuczo
    • 2020-03-05 21:20:19
    • *.ssh.gliwice.pl

    Prawniczy bełkot, mądre słowa po to by powiedzieć wiele, nie mówiąc nic. Czy Ferrari oszukiwało, czy też nie, nie mnie osądzać. Ale może kufa w końcu ktoś powie dość! i przestaną liczyć ile kto i w jakim czasie zużywa paliwa? Wszystkie te pro ekologiczne przepisy bardzo mnie wnerwiają. Wszędzie tylko nie w F1!

  • 16. Reseller
    • 2020-03-05 21:48:03
    • *.adsl.inetia.pl

    @2 dokładnie tak samo do tego podchodzę. Do zakończenia spekulacji w tej sprawie podeszli w sposób systemowy - zgodnie z regulaminem i zakończyli sprawę.

  • 17. Reseller
    • 2020-03-05 21:57:33
    • *.adsl.inetia.pl

    @12 rozumiem Twój tok rozumowania, ale się z nim nie zgadzam. Masz rację - inna koncepcja aero - nikt tak naprawdę nie znał mocy poszczególnych jednostek napędowych - szacowali je na podstawie tego jakie czasy wykręcają. Przecież w pełni uprawnione jest twierdzenie, że Merc miał równie mocny (albo nawet mocniejszy) silnik tylko aero nie pozwalało na rozwinięcie wyższych prędkości. No i kolejna sprawa, dlaczego zespoły klienckie tak nie szokowały na prostych z tym samym "nielegalnym" silnikiem? Przecież FIA sprawdza, czy producent i klient dostają ten sam silnik.

  • 18. yaiba83
    • 2020-03-06 06:39:36
    • *.157.149.46.ip.sptelek.com.pl

    Tak jak Daniel Biały w Echach padoku powiedział - konkurencyjne zespoły wiele by dały za wiedzę, gdzie szło znaleźć luki w przepisach. Ferrari wykazało się pomysłem, FiA czuła że coś jest nie teges ale nie mieli wiedzy/narzędzi żeby to udowodnić. Możliwe że wiedza Ferrari przekazana FiA pomoże inne silniki skuteczniej kontrolować. Podobno takich ugód FiA do tej pory podpisała bardzo wiele, ale nigdy tego oficjalnie nie komunikowali. To wygląda jak walka z dopingiem. Kiedy sędziowie ogłaszają nowe kontrole to lekarze zawodników w pierwszej kolejności sprawdzają jak dany test działa i pod niego dobiera się doping aby test oszukać. Tutak jest tak samo. FiA zawsze krok albo dwa za producentami.

  • 19. Kruk
    • 2020-03-06 11:28:40
    • Blokada
    • *.ipv6.abo.wanadoo.fr

    @18. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Miedzy wierszami mozna wyczytac, ze Ferrari obeszlo czujnik przeplywu paliwa. Nie trzeba byc delegatem technicznym FIA zeby zorientowac sie, iz tak wysrubowane normy spalania nie sa mozliwe do przeskoczenia legalnym sposobem.
    Co nie zmienia faktu, ze Ferrari wyglupilo sie i na bezczelnego probowali zyskac przewage, smrod ulotnil sie i dalej beda chodzic po paduku jak zbite psy.

  • 20. alfaholik166
    • 2020-03-06 13:20:29
    • *.master.pl

    Mam dużo sympatii do Ferrari i chciałbym, żeby byli oczyszczeni z podejrzeń, jednakże nikt z komentujących nie zwraca uwagi na fragment wypowiedzi w którym wyraźnie napisano: "By uniknąć negatywnych konsekwencji, które niosłyby długie spory, szczególnie w świetle niepewności wyników tych sporów, a także w najlepszym interesie mistrzostw i udziałowców, FIA, zgodnie z Artykułem 4 (ii) swoich Zasad Sądowych i Dyscyplinarnych, zdecydowała wejść w skuteczną i odstraszającą ugodę z Ferrari w celu zakończenia postępowania." Skoro jest wyraźnie mowa o ugodzie, jako środku zapobiegawczym to znaczy, że Ferrari w wyniku tej ugody musiało złożyć jakieś zobowiązanie, które w jakiś sposób ich ogranicza. Może chodzić np. o dobrowolną rezygnację ze stosowania pewnych patentów, które były zarzewiem konfliktu, albo zdecydowali się np. na zamrożenie rozwoju swojej jednostki napędowej do końca sezonu 2020. Tak ja to przynajmniej widzę.

  • 21. Kruk
    • 2020-03-06 13:59:02
    • Blokada
    • *.ipv6.abo.wanadoo.fr

    @20. Nikt z komentujacych nie nawiazal do fragmentu tej wypowiedzi, bo taka wypowiedz powinna byc zamieszczona zaraz po pierwszej negatywnej analizie silnika Ferrari.

    Samo okreslenie "Tajna Ugoda" jest nie do przyjecia i FIA sama sobie strzela w kolano.

    "Może chodzić np. o dobrowolną rezygnację ze stosowania pewnych patentów, które były zarzewiem konfliktu, albo zdecydowali się np. na zamrożenie rozwoju swojej jednostki napędowej do końca sezonu 2020. Tak ja to przynajmniej widzę."
    Niestety tak ladnie to nie wyglada i byc moze inne zespoly po to wniesli swoj sprzeciw, zeby FIA podala wprost co bylo nielegalne.
    W normalnych warunkach powinna odbyc sie kontrola i jezeli Ferrari sprytnie ominelo czujnik przeplywu paliwa, to wtedy dyskwalifikacja z calego weekendu wyscigowego a potem ugoda z FIA i obiecywanie, ze nic takiego wiecej nie powtorzy sie.

  • 22. Kruk
    • 2020-03-06 14:06:45
    • Blokada
    • *.ipv6.abo.wanadoo.fr

    PS. Najsmieszniejsze jest to, ze Ferrari nie walczac o tytul Mistrza Swiata Konstruktorow a zaledwie o utrzymanie sie w TOP 3 dopuscili sie takiego smrodu.

  • 23. alfaholik166
    • 2020-03-06 14:27:40
    • *.master.pl

    @ 21 Kruk
    Nie mnie oceniać jak jest. Chodzi mi tylko o to, że słowo ugoda znaczy tyle, że obie strony musiały wypracować jakiś kompromis. Co to dokładnie oznacza to już pozostaje w sferze domysłów tych którzy patrzą na to wszystko z boku.

  • 24. hubos21
    • 2020-03-06 14:50:34
    • *.8.182.156

    @18
    Polecam wszystkim ten odcinek

  • 25. Bromba
    • 2020-03-06 16:44:00
    • *.toya.net.pl

    @1 Ale nielegalne testy opon wykonane przez Mercedesa nie bawiły cie w 2013 roku? Tam sprawa też nie spowodowała najmniejszych konsekwencji.

  • 26. sliwa007
    • 2020-03-06 17:03:04
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    23. alfaholik166

    Skoro Ferrari musiało iść na kompromis, podpisywać jakieś ugody to znaczy, że coś mają na sumieniu. Wspólnie wyciszyli temat i to wszystko, nikomu z zainteresowanych nie zależy na tym by w F1 wybuchł kolejny skandal wizerunkowy bo to wpłynie niekorzystnie zarówno na Ferrari jak i na całą serię.

    Ferrari zrobiło krok wstecz a FIA nie zrobiła kolejnego kroku do przodu, ale nie ma to nic wspólnego z uczciwym sędziowaniem i równym traktowaniem wszystkich uczestników mistrzostw.

  • 27. hubos21
    • 2020-03-06 18:07:19
    • *.8.182.156

    @26
    FIA nic nie znalazła ale musiała chronić swoje 4 litery, skoro faktycznie był kret u czerwonych, który dał podobno jakieś informację a FIA nic by nie zrobiła i niczego by nie dała do wiadomości publicznej a gość by później puścił info w świat to wtedy by dopiero wyglądali, Ferrari musi mieć coś na sumieniu ale z domysłów wszystkich w koło konsekwencji się nie wyciąga, to tak samo jakby teraz karać Mercedesa bo podobno spalali dużo oleju we wcześniejszych latach

  • 28. Kruk
    • 2020-03-06 20:23:29
    • Blokada
    • *.ipv6.abo.wanadoo.fr

    @27. Sam nie wierzysz w to, co napisales. Gdyby FIA nic nie znalazla w garazu czerwonych to na takiego "kreta" nie chcialaby nawet kichnac.
    Kto wedlug Ciebie ma wieksza wiarygodniosc (w swietle prawa): FIA czy jakis byly pracownik?

    Mercedesa nikt nie sadzil i nie zamierza, bo odpowiednio potrafili dogadac sie z FIA.

  • 29. hubos21
    • 2020-03-06 20:27:08
    • *.8.182.156

    @28
    Ferrari widać też potrafiło się dogadać

  • 30. hubos21
    • 2020-03-06 20:29:07
    • *.8.182.156

    @28
    Poza tym jakby się okazało, że taki pracownik miał w ręku kwity na wszystko to kto by miał większą wiarygodność on czy FIA, która może popatrzeć na silnik i to jeszcze przez szybkę żeby się nie pobrudzić

  • 31. Skoczek130
    • 2020-03-06 20:39:16
    • Blokada
    • *.toya.net.pl

    A na co liczyliście? Dyskwalifikację Ferrari? Za dużo zielonych do stracenia. To tak jakby mieli zdyskwalifikować Phelpsa w pływaniu lub Bolta w lekkoatletyce. Ogromna wyrwa na wizerunku tego biznesu. ;) Swoją drogą, tak jak w sporcie olimpijskim, tak też w F1, każdy oszukuje... byle nie dać się złapać. ;) Ferrari dało się złapać we własną siatkę... ;)

  • 32. Kruk
    • 2020-03-06 20:47:58
    • Blokada
    • *.ipv6.abo.wanadoo.fr

    @hubos21. Istnieje cos takiego, jak podwazenie wiarygodnosci. Nawet gdyby taki kret poszedl do dzinnikarzy ze swoimi zapiskami, to Ferrari i FIA podwazyliby Jego wiarygodnosc.
    Ferrari nie potrafilo sie dogadac, bo juz jest z tego smrod i protest innych ekip, zobaczymy co dalej z tego wyniknie.

    Moze czegos nie wiem, ale nie slyszalem o tajnych ugodach Mercedesa z FIA.

  • 33. XYz1
    • 2020-03-06 21:00:30
    • Blokada
    • *.centertel.pl

    Wywalić tych oszustów! F1 nie ma jaj by to zrobić. Zespoły powinni zbojkotować Australię.

  • 34. sliwa007
    • 2020-03-07 07:05:22
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    27. hubos21
    Jeśli faktycznie był kret, który dość precyzyjnie podał obszar gdzie Ferrari oszukuje to FIA nie powinna mieć większego problemu ze znalezieniem nieprawidłowości. I tak prawdopodobnie się stało bo w przeciwnym razie ugoda nie byłaby potrzebna.

    FIA chronić swoje 4 litery to musi w chwili obecnej, bo ich wiarygodność i niezależność została bardzo mocno podważona.

    Co do spalania oleju przez silniki Mercedesa, to trzeba zacząć od tego, że wszystko wymyślili i wdrożyli w życie mechanicy ... Ferrari. Więc jeśli za to karać, to w pierwszej kolejności Ferrari.

    31. Skoczek130
    Trzeba czekać na kolejny krok ze strony ekip, bo to po ich stronie znajduje się teraz piłeczka. Dla mnie na 90% sprawa się rozpłynie bez konsekwencji ale zostawiam sobie te marne 10% na inne rozwiązania. Jakie? No cóż, na dyskwalifikację Ferrari nie ma co liczyć, na jakieś kary finansowe też nie.

    W grę może wchodzić kolejna "tajna ugoda", tylko teraz FIA będzie się układać z Mercedesem i resztą ekip. Ale szczegółów takiej ugody i tak nie poznamy.

    Pozostaje nam wymiana poglądów na forum i wyciąganie własnych wniosków.

  • 35. Daniello111
    • 2020-03-07 08:11:33
    • *.252.129.91

    Gdyby byly identyczne bolidy a wyłaniali by sie najlepsi kierowcy w nich to nie było by takich cyrków.
    Dla mnie kierowca ma myslec, byc wytrzymaly na warunki panujace na torze, znac swoj bolid i sie scigac- wygrywac.
    Kto wie jakie sztuczki wykorzystuje jeszcze Merc? Wysowana kierownica moze byc przykrywka a FIA nie jest i nie bedzie w stanie sprawdzic jak , kto oszukiwal. To zbyt skomplikowany sport zeby nie bylo wałów. Zrobic te same bolidy , a gdy technologia sie rozwinie dalej i z pewnikami znow wrocic do wyscigow zespolowych. Nikt nie broni markom sie przescigiwac w wynalazkach tylko niech to robia poza konkurencja kierowcow.

  • 36. yaiba83
    • 2020-03-07 14:05:33
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Ale jak FiA miała zdyskwalifikować Ferrari jak im nic nie udowodnili. No czytajcie ze zrozumieniem. Cała afera to tylko domysły, być może cynk od kreta, ale i tak im nic nie udowodnili - to za co karać? Że czerwoni poszli na ugodę to ich dobra wola. Problemem jest FiA, że nie umie kontrolować albo ma dziurawy regulamin a nie Ferrari. Renault też korzystało z autobalansu hamulców przez wiele wyścigów a tylko z jednego byli zdyskwalifikowani - dlaczego?

  • 37. Ram_zes39
    • 2020-03-07 14:41:56
    • *.8-4.cable.virginm.net

    Być może nie uszukiwali na przepływie paliwa tylko w innym obszarze np. wiecej mocy i dłuzej z baterii. Dlatego jezeli chodzi o zapytanie "Ferrari oszukiwało na ilości spalanego paliwa"- nie...ale mamy coś innego jest to eco, pomoże w rozwoju tech. elektrycznej wiec ugoda: wy nie używacie, my nie mówimy. Chyba już kiedys było ze Red Bull podejrzewał SF o oszukiwanie na bateriach?

  • 38. Skoczek130
    • 2020-03-07 16:47:04
    • Blokada
    • *.toya.net.pl

    @sliwa007 - akurat FIA ma się bardzo dobrze z Mercem, więc stawiam, że system DAS tym bardziej już nie zostanie zanegowany. ;) A już Ferrari nie będzie z pewnością mieć nic temu przeciwko... :D

  • 39. RoyalFlesh F1
    • 2020-03-07 16:59:43
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jak mnie pamięć nie myli to RBR posiadał uginające się skrzydło, którego nie mogli skopiować. Dokładali kilogramy do wag, którymi te skrzydła kontrolowali. Nic to nie dało, skrzydło dawało 0,5 sek. Do tego zwiększało przyczepność w zakrętach. Prostym sposobem FIA pozbyła się tego zmieniając przepisy, że podczas jazdy skrzydło nie może się uginać beż kontrolowania obciąznikami. W tym przypadku Ferrari wymyśliło coś co nie da się zablokować. Więc chwała im za to.

  • 40. RoyalFlesh F1
    • 2020-03-07 17:02:53
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Pojawił się DAS, już został zablokowany na 2021. Gdyby FIA wiedziała jak, to by ten silnik ujarzmiła. Widocznie nie wiedzą, a zespoły specjalnie protestują, że przypadkiem coś wypłynie i zrobią to samo. W tajnego donosiciela nie wierzę, bo już podpisywałby kontrakt z Mercedesem albo Hondą.

  • 41. skilder3000
    • 2020-03-07 23:18:32
    • *.eurotel.cz

    Nie chodziło o silnik jako taki a układ hybrydowy.

  • 42. Malmedy19
    • 2020-03-09 10:38:57
    • *.mobile.wrodzinie.pl

    W całym sezonie, jeśli dobrze pamiętam, tylko z autem Charlesa były jakieś wątpliwości. Być może Ferrari nie potrafiło dać odpowiedzi, lub też była ona wątpliwa na pytanie, dlaczego Charles był szybszy od Sebastiana? Nikt nie uwierzył w talent i wiek. ????

  • 43. tomre
    • 2020-03-10 01:48:27
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    To mniej więcej tak jak ostatnia gala boksu Szpilka - Radczenko, czyli wiele dyscyplin sportu jest "brudnych"


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo