Marko: atmosfera w Ferrari w końcu "pęknie"
Helmut Marko twierdzi, że nerwowa atmosfera w zespole Ferrari w końcu "pęknie"."Zapowiada się ciekawie" mówił Marko. "Pojawił się cholernie szybki chłopak, który nie chce dać ustawić się w szeregu. Obecnie oni są dla siebie bardzo uprzejmi, ale w końcu to pęknie. Być może stanie się to dopiero w przyszłym roku."
"Chcemy wtedy też tam być i wszystko stanie się ponownie bardzo ekscytujące."
Jeszcze na początku sezonu Ferrari jasno dawało do zrozumienia, że to Sebastian Vettel jest kierowcą numer 1. W jednym z ostatnich wywiadów Mattia Binotto zasugerował jednak, że Vettel i Leclerc mają w tym roku równy status jedynki.
"Mercedes także miał dwóch kierowców numer 1 i wygrywał mistrzostwa zarówno z Hamiltonem, jak i Rosbergiem" mówił w Soczi szef Scuderii. "Jestem bardzo zadowolony z naszych kierowców. Kontrolujemy ich podczas wyścigu i myślę, że oni dobrze zdają sobie sprawę z tego co chcemy osiągnąć."
"W mojej opinii nie mamy z nimi żadnych wyjątkowych problemów."
Doktor Helmut Marko przyznaje za to, że nagły powrót do formy Ferrari stanowi duże zaskoczenie.
"W porównaniu do Budapesztu są nie do poznania" mówił. "Nagle mają szybkie auto i realizują optymalną strategię."
Marko uważa, że były zawodnik Red Bulla, Sebastian Vettel również wraca do swojej formy: "W Singapurze on nie tylko miał szczęście podczas pit stopu. Pojechał świetne okrążenie i wykonał sensacyjny manewr wyprzedzania, a to wszystko pod presją."
"Sebastian wyczuł swoją szansę i ją wykorzystał, potwierdzając, że nadal jest prawdziwym mistrzem."
komentarze
1. dominof1
Czyli "multi 11"?
2. dominof1
"...w końcu się "pęknie". SIĘ pęknie? :|
3. giovanni paolo
a może spadek formy Mercedesa jest spowodowany zwolnieniem kilku pracowników podczas przerwy wakacyjnej?
4. ekwador15
williams i srodek stawki jechal w singapurze szybciej niż czołowka prowadzona przez leclerca. i nagle wielkie okrazenie seba po zmianie opon na swiezie :D nie moge. tam hulk chyba rekordy bił na zmianę z haasem chyba, wiec jadący specjalnie wolno leclerc zostal podciety przez swojego kolege i za to się jego chwali. przeciez to jest absurd.
5. TomPo
@4
Wszyscy dmuchaja i chuchaja na Vet, bo jest bliski zalamki.
Wystarczy zobaczyc kto sie zachwyca, tylko Ferrari i Helmut, inni nie widzieli w tym nic spektakularnego.
WIec i Ferrari i Helmut (ktory liczy na powrot Vet do RBR, gdy Ferrari wezmie Ric) slodza i kadza, chociaz oczywiscie nic takiego nie zrobil wielkiego.
Lec jechal zolwim tempem, bo takie mial polecenie zespolu, wiec podciecie bylo oczywiste, nawet wykonujac przecietne kolko na nowych oponach, zyskal kilka sekund.
6. elin
@ 4. ekwador15
Myślę, że Helmut nie tyle chwali Vettela za występ w Singapurze, co próbuje bardziej podgrzać atmosferę między kierowcami Ferrari. W końcu im gorzej będzie się działo u konkurencyjnego zespołu, tym lepiej dla Red Bulla.
Swoją drogą, słuchając wypowiedzi Binotto... i tego jak zmienia zdanie...
Na początku sezonu Leclerc był Nr 2, teraz razem z Vettelem jest Nr 1.... czyli na koniec sezonu powinien być już liderem Ferrari i ich jedynym Nr 1 ;-).
7. hubos21
Niektórzy żeby się nie posikali czasem, zachwyt był też nad Bottasem na początku sezonu
8. elin
@ 7. hubos21
A napisać coś bardziej kulturalnie, to już by był zbyt duży wysiłek?
Naprawdę nie widzisz różnicy między Bottasem, a Leclerciem?
9. giovanni paolo
8. jak jedna strona jedzie najgorszą chamówą to wszystko jest cacy, ale jak ktoś śmie się przez chwilę zastanowić nie ulegając nadmiernie emocjom, używając przy tym dozwolonych przez osoby kulturalne słów, to wielkie aj waj, bo nie myśli tak jak my, wszam miliony much nie mogą się mylić
10. elin
@ 9. giovanni Paolo
Znajdź chociaż jeden chamski zwrot użyty przeze mnie do kogokolwiek na tym forum, kto miał inne poglądy niż ja... I bardzo proszę, podaj spod jakiego newsa, bo inaczej to co napisałeś nie ma najmniejszego sensu.
11. XandrasPL
Helmut próbuje psychologicznie coś zdziałać. Mówiło się, że taki Ricciardo w RB sprawiłby, iż byliby przed Ferrari a tu okazuje się, że Ferrari i tak wytrzymało ten moment, są przed RB i odjeżdżają a kierowcy zaczynają być lepsi sami w sobie od kierowców RB.
12. sliwa007
6. elin
Helmut obawia się najgorszego scenariusza czyli utraty Verstappena, bo wtedy zostanie sam z szeroką grupą średniaków, przy których Vettel nawet w obecnej dyspozycji wygląda "atrakcyjnie". Te wszystkie wypowiedzi mają na celu podgrzewanie atmosfery w Ferrari co może przynieść wiele korzyści dla Red Bulla. Przede wszystkim łatwiej będzie ich pokonać w przyszłym roku a pośrednio może się to przyczynić do pozyskania Vettela na sezon 2021.
Co do Binotto...
Dobrze, że w ogóle zmienia zdanie bo w przeciwnym razie Vettel dalej byłby liderem.
13. Vendeur
@8. elin
To samo miałem napisać... Tzn. nie o "sikaniu" tylko porównaniu kierowców. Leclerca można raczej zestawiać z Hamiltonem, a nie Bottasem. Od początku pokazał się z wyjątkowej strony. A jeszcze miał na tyle szczęścia, że trafił na świetną formę Ferrari, dzięki czemu jego osiągnięcia prezentują się jeszcze bardziej imponująco :)
A giovanniemu nie ma sensu odpisywać nawet.
14. Vendeur
Pięknie Ferrari po raz kolejny pokazuje, jak żenującym zespołem jest. Tak jak za Vettelem nie przepadam, tak zabieranie mu miejsca po genialnym starcie jest po prostu żenujące...
15. kiwiknick
@14: Ferrari to są jednak dziady bez honoru :)
16. Jacko
Gdybym był zwolennikiem teorii spiskowych, to bym powiedział, że Vettel się obraził i specjalnie "zepsuł" bolid w takim momencie pokazując środkowy palec swojemu zespołowi :P
17. Mariusz80
@16 tez tak uważam, zobaczcie ze nie był wkurzony tylko nawet zeskoczył z bolidu, zrobili dzisiaj największe swiństwo Sebie gdzie jechał naprawde zajebiście, nie dal zadnych szans Lec aby ten mogł go zaatakować, a ci odwalili taki numer trzymając go tyle kólek dłuzej totalna porażka
18. MiszaElk
Z jednej strony zmusili Vet do oddania pozycji, z drugiej strony ile razy postępowali tak z Lec? Nie lubię teorii spiskowych ale ta awaria wyglądała bardzo dziwnie. Może kiedyś w biografii Vet przeczytamy jak to było naprawdę?
19. elin
@ 12. sliwa007
Też prawda. Mogę tylko dodać ...
Chociaż na miejscu szefostwa Red Bulla ..., po odejściu Verstappena ( o ile do tego czasu nie znajdą kolejnego talentu ze swojego programu ), to nie wiem czy lepiej starać się o powrót Vettela, czy może jednak skusić na powrót Alonso. Obaj mają już swoje lata ( patrząc na wiek kierowców F1 ), ale Fernando bywa " kapryśny " głównie poza torem, w wyścigach dając z siebie wszystko. Natomiast Sebastian potrafi pojechać genialnie lub całkowicie zawalić wyścig, więc nie wiem czy to kierowca, który jeszcze może poprowadzić zespół do mistrzostwa. A raczej na tym zależy Red Bullowi ...
Co do Binotto - prawda, zmienia zdanie. Ale jak widać choćby po dzisiejszym wyścigu, ciągle nie jest całkowicie przekonany i zdecydowany, jak postępować ze swoimi kierowcami ...
Według mnie trochę szkoda, że nie potrafi postawić sprawy jasno i zrobić tego co Red Bull z Verstappenem - budować zespołu wokół młodej i przyszłościowej gwiazdy - Leclerca.
@ Vendeur
Z Twoim wpisem nr 13. - zgadzam się całkowicie, więc nie mam nic do dodania :-)
Ale z wpisem nr 14. ... - biorąc pod uwagę fakty, które wyciekły w trakcie wyścigu ( że Leclerc specjalnie " pociągnął " Vettela i było uzgodnione przed wyścigiem, iż potem Sebastian odda tak zdobytą pozycję młodszemu koledze ... ), to jednak uważam, że nie zespół postąpił żenująco, tylko Vettel ignorując w takiej sytuacji polecenie Ferrari ...
20. Vendeur
@19. elin
Tak, pisząc poprzednio, nie wiedziałem, że były inne postanowienia. Myślałem, że Vettel po prostu sam wyprzedził Leclerca, toteż taką zamianę miejsc uznałbym za niedopuszczalną. Ale jeśli założenie było od początku takie, że Leclerc nie będzie się bronił, a potem odwrócą szyk, to zmienia postać rzeczy.
Czy Vettel "wraca" do swojej opinii zasłużonej po raz kolejny. Nie będę jednak po raz kolejny pisał, co o nim myślę...
21. seb_2303
Ciekawe co powiedzą na konferencji... Ale skoro umówili się , tak że Leclerc przepuszcza Vettela, a potem Vet oddaje pozycję Leclercowi ... No cóż no to Vettel powinien dotrzymać słowa
22. elin
@ 20. Vendeur
Tak samo myślałam na początku ... ;-) i zastanawiałam się o co chodzi z tym poleceniem dla Vettela ... Ale potem jak cała sytuacja się wyjaśniła, to już nie dziwiło mnie zachowanie Leclerca. Każdy kierowca na Jego miejscu chciałby wyjaśnień od zespołu, dlaczego Vettel nie oddaje pozycji.
O Vettelu w tej chwili chyba myślimy podobnie ... i nie jest to nic miłego pod Jego adresem.
23. elin
@ 21. seb_2303
Na konferencji, to już pewnie będą wypowiedzi uzgodnione z Ferrari, zgodne PR zespołu, czyli poznamy bardzo złagodzoną wersję ;-).
24. andy_chow
@22 elin zgrabnie napisane może Seb gra zespołowo wtedy gdy mu to pasuje pzdr
25. elin
@ 24. andy_chow
Czyli kierowca ponad zespół ... Myślę, że Sebastian trochę za bardzo się przyzwyczaił do takiego traktowania, że jest najważniejszy w teamie i może robić co chce. Tak miał w czasach Red Bulla i u boku Kimiego w Ferrari. Teraz jest Leclerc i ... sielanka dla Vettela się skończyła ...
Były ustalenia przed wyścigiem - Charles wywiązał się ze swojej części zadania, a Seba nie ... Jak dla mnie, krytyka Vettela po dzisiejszym wyścigu w pełni uzasadniona.
Pozdrawiam serdecznie :-)
26. Raptor202
@10 Proponuję nie rzucać takimi zwrotami w kierunku szalonego giovanniego, bo kto jak kto, ale on jest do tego zdolny, by przeszukać wszystkie twoje wpisy nawet sprzed kilku lat, byle tylko znaleźć coś, co mu się spodoba.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz