Kto błysnął, a kto zawiódł w pierwszej części sezonu 2019?
Przerwa wakacyjna to jeszcze nie czas na przyznawanie nagród i wydawanie wyroków. Chyba, że jest się ważną osobą w Red Bullu. Jest to jednak dobry moment na przyjrzenie się, kto dziś otrzymałby wyróżnienie lub "wyróżnienie".Inspiracją jest system, który obowiązuje w koszykówce w USA, czyli wskazanie faworytów do MVP, najlepszego debiutanta i zawodnika z największym postępem. Będzie też druga strona, czyli największe zaskoczenie i największe rozczarowanie.
W grudniu okaże się, kto obniżył loty, a kto zdecydowanie podniósł poziom, by zostać wyróżnionym lub nie. Zachęcam do wystawiania własnych ocen czy nawet wymyślania własnych kategorii - może któraś pojawi się po Abu Zabi.
Wpis opóźnił się o kilka dni ze względu na wymianę Gasly - Albon.
Najlepszy kierowca - Max Verstappen
Tutaj nie może być zaskoczenia. Holender jeździ lepiej, niż pozwalają osiągi samochodu. Miało to miejsce od początku sezonu, gdy Red Bull dysponował gorszym tempem. Już wtedy Max podgryzał Ferrari. Spodziewano się, że będzie szybszy od Pierre'a Gasly'ego, ale deklasacja przewyższyła oczekiwania, chociaż duża w tym rola także Francuza, który nie wykorzystał potencjału maszyny.
Verstappen zrobił też spory postęp i strach pomyśleć co dalej, jeśli to jeszcze nie jest zakończony proces. Zrozumiał, że nie musi być najszybszy zawsze, wystarczy, że będzie na koniec sezonu. Jeszcze na początku bywał nerwowy, ale od kilku wyścigów tego nie widać. Umie odpuścić, poczekać i pokazuje, że rozumie na czym polega walka o tytuł.
Prawdopodobnie pomógł mu w tym start sezonu 2018 i późniejsza utrata wygranej w Brazylii. Jeśli Red Bull będzie mocny w 2020 roku, być może Lewis Hamilton uzna, że nie powinien mówić na Interlagos, że to Max miał wszystko do stracenia. To mogło pomóc w wyciągnięciu wniosków.
Holender musi zachowywać się podobnie w drugiej części sezonu. O jego tempo raczej nie ma się co martwić.
Najlepszy debiutant - Alex Albon
Tu może być lekko kontrowersyjnie, ale tak naprawdę powstał problem bogactwa - wszyscy, oprócz Giovinazziego, nie zawiedli. Red Bull zrobił małego psikusa, ale awans nie ma znaczenia, bo wyróżnienie Albona było w planach już wcześniej. Pominięcie nie oznacza, że uważam kogoś z rozważanej trójki za słabego.
Dlaczego on? Ma najmniejsze doświadczenie za kierownicą aut F1, bo nie miał testów czy treningów z innymi zespołami. Był większą niewiadomą, ale braku kilometrów po nim nie widać, a to spory atut. Popełnił kilka błędów, ale był równie szybki co inni debiutanci.
Dlaczego nie Norris? Głównie przez to, że Lando jednak spisał się gorzej na tle Sainza niż Albon na tle Kwiata (ale nadal bardzo, bardzo dobrze - ja w Brytyjczyka wątpiłem przed sezonem i zamknął mi usta). Trudno mu jednak cokolwiek zarzucić.
Dlaczego nie Russell? Jest w niecodziennej, niefortunnej sytuacji, która być może mocno umniejsza przede wszystkim jemu, może nawet tutaj. Bez wchodzenia w różnice w autach, George nie ma okazji ścigać się, walczyć. To wina samochodu, ale po Węgrzech jest nadzieja, że dostanie okazję pokazać się na tle innych jeszcze kilka razy. Wtedy będzie można ocenić pozostałe elementy.
W tej kategorii końcowe oceny będą bardzo trudne. Tegoroczni debiutanci są bardzo szybcy i siłą rzeczy ktoś musi być pominięty. Ważniejsze od wyróżnień na portalach będzie to czy nadal utrzymają poziom. Jeśli tak - będzie to wystarczająco dużo. Na koniec sezonu wygrać może każdy z nich, to jeszcze nie koniec.
Największy postęp - Carlos Sainz i McLaren
Krzywdzące byłoby niewyróżnienie obu. Poprawa zespołu poszła w parze z silnym składem kierowców. Lando Norris to debiutant i patrzy się na niego inaczej, ale Carlos Sainz miał już do dyspozycji auta z różnych miejsc środka stawki i dał się poznać dość dobrze. Miał przebłyski, ale nie zachwycał.
Oceniano go różnie, według mnie pokazywał się przeciętnie, ale teraz nie można tego powiedzieć. Bardzo dobrze wykorzystuje potencjał samochodu i radzi sobie z naprawdę zdolnym juniorem. Pochwalić należy też oderwanie się od Red Bulla i opuszczenie Renault, nawet jeśli te ruchy były w mniejszym lub większym stopniu wymuszone. Trafił do odpowiedniego miejsca i korzysta z tego.
Sezon zaczął z nieciekawie, ale potem było tylko lepiej. Przed nim jeszcze 9 wyścigów i jeśli będzie w nich bezbłędny i wykorzysta problemy szybszych rywali, będzie mógł być z siebie bardzo zadowolony. Pomóc może mu też McLaren, który rozwija swoją bezpieczną koncepcję samochodu i wychodzi mu to dobrze. O zespole nie można zapominać, bo dzieją się tam same dobre rzeczy, podejmowane są trafne decyzje i widać wielką poprawę osiągów.
Po pierwszych wyścigach wyglądało na to, że wyróżnienie otrzymać może Valtteri Bottas, ale gdy zaczęto mówić, że walczy o tytuł, trochę przygasł. Mimo wszystko, wygląda na to, że jakiś postęp zrobił, ale nie był w stanie regularnie utrzymać tego poziomu. Max Verstappen jest w ważniejszej kategorii, dlatego jego progres nie znalazł się tutaj.
Największe zaskoczenie - dominacja Mercedesa i słabsza forma Ferrari
Niby każdy wie, że testy to nie wyścigi, ale chyba nikt nie spodziewał się, że po nich oraz poprzednich dwóch zaciętych latach, ten sezon będzie zdominowany i to przez Mercedesa.
To negatywne zaskoczenie, bo ograbiło nas wszystkich z walki o tytuł, a Bottas tej luki nie wypełnił. Po sezonie 2019 obiecywano sobie naprawdę wiele. Byłby bardzo dobry, gdyby nie dominacja jednego zespołu i słabsza forma drugiego.
Gdy wszystkie media nazwały sezon najnudniejszym, zaczęło robić się ciekawie. Szkoda tylko, że stało się to wtedy, gdy trudno będzie komukolwiek o powalczenie o tytuły. Jeśli do końca roku będzie ciekawie, to może ostatecznie największym zaskoczeniem będzie coś innego.
Największe rozczarowanie - Pierre Gasly
W tej kategorii w zasadzie mogłoby się znaleźć chyba wszystko, co francuskie - ich Grand Prix, Renault, Gasly i Grosjean. To nie jest łatwy rok dla nich.
Dlaczego nie inni? Grosjean i tor Paul Ricard pozostali sobą. Trudną kwestią, patrząc na oczekiwania i zapowiedzi, jest Renault. Miało być podgryzanie pierwszej trójki, a jest gorzej niż rok temu. Wątpliwe wyróżnienie dostał jednak Pierre, bo z powodu degradacji ocena po sezonie będzie dużo bardziej złożona.
Gasly po prostu sobie nie poradził i być może sam podgrzał i tak gorące krzesło, rozbijając się dwa razy w testach. Verstappen walczył o zwycięstwa, a jego były już kolega nie był na podium, a czasem nie spełniał minimum, czyli bycia dobrym numerem 2. O jego wynikach napisano już zresztą wiele negatywnego.
Teraz przed nim bardzo trudne zadanie, by nie spalić się całkiem w Formule 1 i w rodzinie Red Bulla. Chyba mało kto wierzy, że dostanie drugą szansę. Jeśli nie podoła, będzie to zrozumiałe, a nie rozczarowujące, bo zadanie jest jeszcze trudniejsze, nie tylko sportowo. Dlatego faworytem w tej kategorii pozostaje Renault, które ma stabilniejszy grunt niż Pierre.
komentarze
1. AdamBB
dla mnie na plus
- Hamilton
- Bottas
- Max
- Kimi
- Kvyat
- Albon
- Perez
- Russel
- Norris
- Sainz
na minus
- Vettel
- Giovinazzi
- Gasly.....
- Grosjean
- Magnussen
cieżko sie wypowiedzieć
- Stroll
- Kubica
- Leclerc
- Ricciardo
- Hulkenberg
2. Grafii
A o Kubicy i Williams nic? Nie jest zaskoczeniem/rozczarowaniem, a może nie wypada poruszać tematu?
3. bestia6985
Kiedy poziom w F1 jest tak chu...., że strata 146 (2017) i 84 (2018) punktów do Mercedesa nazywa się "zaciętymi latami".
4. Raptor202
@2 Williams nie jest zaskoczeniem, Kubica to jednak małe rozczarowanie. Małe, bo nie należało się łudzić, że po ośmiu latach przerwy nawiąże do dawnej dyspozycji.
5. belzebub
Nie rozumiem, jak można napisać że rozczarowaniem jest Ferrari, jeśli czerwoną latarnią jest jednak Williams, zwłaszcza uwzględniając dotychczasowy dorobek tego zespołu. Ferrari, ok. jest słabsze ale dalej walczy w pierwszej trójce. I to właśnie Williams jest całkowitym rozczarowaniem. Druga sprawa, ta polska solidarność. O ile można zrozumieć polskich fanów, to dziennikarze powinni zachować obiektywność. Nie wiem czy najgorszym kierowcą, ale jednym z najgorszym jest Kubica. Tak go zresztą oceniają zagraniczne media.
Czyli najlepsi kierowcy w tym sezonie:
Hamilton, Verstappen, Leclerc (chociaż popełnił kilka błędów), jednak bardzo dobrze wypada na tle Vettela.
Najgorsi: Kubica, Gasly, Grosjean, Magnussen.
Jeśli chodzi o debiutantów, w zasadzie wszyscy za wyjątkiem Giovinazziego wypadli bardzo dobrze. Najlepszym jednak dla mnie jest Russell, który w najgorszym bolidzie nie tylko jest w stanie coś wycisnąć to jeszcze ogrywa partnera zespołowego.
6. mlodyczub
Zgadzam się z belzebubem. Hamilton wyciąga z bolidu wszystko co się da, a Max moim zdaniem jeszcze więcej niż jest możliwe z tego auta. Jak dla mnie topowi kierowcy. Leclerc również jak na debiutanta spisuje się bardzo dobrze, a błędy jak to błędy - brak doświadczenia robi swoje i każdy z dobrych kierowców przez to przechodził. Największe rozczarowanie to dla mnie Robert. Jestem jego fanem od dawna i jako jeden z nielicznych wierzyłem że powróci na tor jednak to co się stało po powrocie naprawdę rozczarowuje. Nie sądziłem że będzie walczył z czołówka, ale biorąc pod uwagę jego doświadczenie spodziewałem się więcej. Jeszce w tamtym roku pamiętam jak komentował Sirotkina i Strolla podczas testów w barcelonie że nie potrafili utrzymać opon w oknie pracy czy nawet dobrze rozgrzać, a teraz jak by sam boryka się z tym problemem. Ja wiem ze Williams nie prezentuje żadnej formy w tym sezonie ale jednak oczekiwałem więcej. Wydaje mi się że człowiek z takim bagażem doświadczeń powinien sobie lepiej poradzić, chociaż po przeczytaniu Niezniszczalnego można pokusić się faktycznie o różne teorie. Tak czy inaczej ciągle w niego wierzę i ciągle mu kibicuje oglądając że smutkiem ciągle jego imię na dole tabelki.
7. Raptor202
@5 Myślę, że pod względem żenady takiemu Magnussenowi czy Grosjeanowi jednak daleko do Giovinazziego.
8. Ksys
Co Wy tak wszyscy z amazona piszecie? :D
Widzę, że nie przepracowujecie się za bardzo :D
pozdrawiam
9. Ksys
O...ja też z amazona :D a internet mam z orange po kablu-dziwna sprawa...
pozdrawiam
10. Mission Winnow
Najlepszy zespół:Mercedes Szósty rok z rzędu na szczycie nie wymaga tłumaczenia
Najlepszy kierowca: Holenderski burak który wyciska 120% z pakietu jaki ma.
Najgorszy zespół: Renault - miały być podia a jest koniec stawki. Pozycja Williamsa była do przewidzenia.
Najgorszy Kierowca: Bezapelacyjnie Robert Kubica. Na tym forum trzeźwo myślący napisali już wszystko co się da. Nie będę tego kolejny raz pisał.
11. Miki42
Raptor202
Szkoda na ciebie słów wal się cepie z twoimi przemyśleniami na szczęście jest ignoruj dla chorych
12. Mat5
Moje podsumowanie półmetku sezonu
-Najlepszy kierowca: Max Verstappen. Holender w zasadzie jako jedyny kierowca był w stanie rywalizować z Hamiltonem jak równy z równym. Od czasu jak został liderem zespołu, mocno dojrzał i przekłada się to na wyniki. Na pewno wygra jeszcze w tym roku kilka wyścigów.
-Najsłabszy kierowca: Pierre Gasly.
Kierowca wzięty do Red Bulla niemalże z łapanki. Jednakże nagła decyzja Ricciardo o zmianie zespołu wymusiła na Helmucie Marko podjęcie decyzji o awansie Francuza. Rok temu wydawał się najlepszą opcją. Zdominował Hartleya, miał kilka dobrych wyścigów, zwłaszcza w Bahrajnie, jednakże w seniorskiej ekipie nie był w stanie poradzić sobie z presją i w zasadzie szóste miejsce było szczytem jego możliwości.
-Największy postęp (kierowca): Carlos Sainz
Hiszpan przez całą swoją karierę sprawiał wrażenie takiego niejakiego kierowcy. Był za dobry na Toro Rosso, ale za słaby na Red Bulla. Od czasu przejścia do McLarena nabrał wiatru w żagle i notuje naprawdę solidne rezultaty. Red Bull na pewno stracił jeden z większych talentów.
-Największy spadek (kierowca): Daniel Ricciardo
Decyzja Australijczyka o odejściu do Renault ze sportowego punktu widzenia okazała się być bardzo nietrafiona. Renault przygotowało słabszy samochód, niż rok temu i w efekcie Ricciardo niejednokrotnie ma problem nawet ze zdobyciem chociażby punktu.
-Największy postęp (zespół): McLaren
Po poprzednim słabym sezonie niewielu sądziło, że McLaren zaliczy taki postęp. Duża w tym zasługa Andreasa Seidla oraz mimo wszystko odejście Alonso na pewno poprawiło atmosferę w zespole. Sainz i Norris osiągają bardzo dobre wyniki, są zgranym zespołem i również z racji młodego wieku mogliby tworzyć duet przez wiele lat.
-Największy spadek (zespół): Haas
Rok temu walczyli o duże punkty, teraz mają problemy ze zdobyciem pojedynczych punktów. O ile w kwalifikacjach Haas jeszcze spisuje się w miarę poprawnie, o tyle w wyścigach ich forma wygląda bardzo źle. Niestety oliwy do ognia dolewają liczne kolizję Grosjeana i Magnussena. Duńczyk pomimo swojej brudnej jazdy potrafi jeszcze coś pokazać na torze, czego niestety nie widać u Grosjeana. Gunther Steiner ma sporo do myślenia pod kątem składu na przyszły rok.
-Wyścig sezonu: GP Niemiec
W tej kategorii zwycięzca mógł być tylko jeden. Sporo dramaturgii zrobiły zmienne warunki na torze, błędy popełniane przez czołowych kierowców, tak więc do końca trudno było przewidzieć zwycięzcę wyścigu.
13. LuckyFindet
Najlepszy kierowca: Max Verstappen
Rok temu krytykowany przez wielu, dzisiaj chwalony za dojrzalość oraz wyciskanie maximum z bolidu. Kierowca, który w najbliższym czasie zacznie zgarniać swoje tytuły.
Najgorszy kierowca: Pierre Gasly/Romain Grosjean
Cieżko mi wybrać jednego z nich, bo obaj prezentują w tym roku bardzo słabą formę. Gasly jest miażdżony przez Verstappena i w wyścigu i w kwalifikacjach. Decyzja Red Bulla by zamienić kierowców wcale nie dziwi. Grosjean ma już problemy od 2018. Chociaż był w stanie się pozbierać w drugiej części roku, tak w tym sezonie już nie daje rady. Wiek jednak robi swoje w jego wypadku.
Pozytywne zaskoczenie: Carlos Sainz/McLaren
Ten rok i dla Sainza i dla McLarena jest na pewno wielkim przełamaniem. Sainz z dobrego przeciętniaka stał się naprawdę solidnym kierowcą. W połączeniu z postępem McLarena przekłada się to na 7 pozycję w generalce dla Sainza i 4 dla McLarena. Zespół, który zdecydowanie będzie się liczył w walce o tytuł w przeciągu paru lat, szczególnie z tak solidnym duetem kierowców.
Rozczarowanie: Robert Kubica/Haas
Po testach już było wiadomo, że nie ma co liczyć na dobre występy Kubicy. Jednak to jak przegrywa z Russellem jest na pewno przytłaczające. Oczywiście spory wpływ na wyniki Kubicy ma bolid Williamsa oraz niemożność dostarczania poprawek do obu bolidów, jednak trzeba przyznać, że przy równych bolidach Russell i tak by wygrywał. Co do Haasa, zaliczyli spadek na poziomie Williamsa w tamtym roku. Z TOP 5 praktycznie na sam koniec stawki. Myślę, że nie wymaga to dalszego komentarza.
Najlepszy debiutant: Lando Norris
Chociaż na tle Sainza póki co się zbytnio nie wyróżnia, to jednak widać w nim spory potencjał. Sainz ma jednak większe doświadczenie i w tym sezonie naprawdę mu świetnie idzie, więc myślę że za niedługo i Norris będzie w stanie jeździć na tym poziomie.
14. TomPo
Im plus:
Max - bo wydoroslal, zmadrzal, dalej jest bufonem, ale widac zmiany na lepsze.
McL - bo pokazuja Renault, ze da sie cos z ich silnikow wycisnac, gdy bolid jest dobrze zbudowany.
Honda - bo goni czolowke jesli chodzi o moc, ale przede wszystkim jesli chodzi o bezawaryjnosc.
Albon - jak na goscia, ktory nigdy nic z F1 nie mial wsplnego, to pokazuje kawal dobrego scigania sie. Ciekawe jak zniesie presje w RBR, czy polegnie jak kiedys Kwiat, czy moze da sobie rade?
Neutralnie:
Lewis - gosc po prostu robi swoje w najlepszym bolidzie
Bot - chcial bardzo, ale wyszlo jak zwykle, po prostu nie moze wygrac z Lewisem, bo brak mu tego czegos.
Im minus:
Haas - bo dalej trzymaja sie dwojki kierowcow, ktorzy ciagna zespol w dol, do tego przekazy z kokpitow chyba sa nienajlepsze, skoro w polowie sezonu pakiet z Australii dziala lepiej.
Ferrari - takiej zenady to juz dawno nie widzialem. Bolid jest kiepski, zarzadzanie zespolem jest kiepskie, strategie wyscigowe to juz jest poziom memow.
Renault - fabryczny zespol przegrywajacy z McL, nic wiecej nie trzeba dodawac.
Ponizej krytyki:
Williams - trzeba by tutaj sciane tekstu wpisac, by wypunktowac ten zespol, wiec sobie daruje.
Problematycznie:
RK i GR - ciezko cos tu napisac, bo nikt nie wie do konca co sie w Williamsie dzieje.
Bolidy sa rozne, czesci brak, wiec ciezko stwierdzic czy GR to poziom Maxa, czy RK to poziom Strolla.
Prawda lezy pewnie posrodku, ze Russell to to nie Max, a RK to nie Maldonado.
15. Fanvettel
Gasly to już nie przekroczy tych 100 punktów w klasyfikacji.
16. tomasss
Jesli chodzi o kategorie Najwieksze rozczarowanie: wydaje mi sie, ze bezapelacyjnie nalezy sie Robertowi, ok Gasly nie udzwignął cięzaru, ktory na nim spoczywal ale...chociazby z tego względu, że jest porownywany z byc moze najlepszym kierowcą na świecie sprawia, ze cięzar oraz trud jest nieporownywalnie wiekszy niz dla kogos kto zamyka stawke i nie ma wiekszego znaczenia czy przyjedzie na mete 30 sek za partnerem zespolowym czy zostanie przez niego zdublowany...poza tym George wydaje sie byc bardzo solidnym zawodnikiem ale jeszcze nie jest to najwyzszy poziom...
17. BudsonBudi
Patrząc na wyniki Alfy , to albo potężny minus dla Giovinazziego albo plus dla Kimiego. A tak jakoś zapomniano o tej dwójce zarówno w artykule jak i w komentarzach.
18. obiektywny2019
KUB, GAS, GIO, STR, GRO to największe porażki pierwszej połowy sezonu.
19. weres
Zachwyty nad Maxem są absurdalne, Holender był w stanie wygrać z Lewisem 2 wyścigi jeden gdzie Merc miał problemy z chłodzeniem i drugi gdzie mechanicy potrzebowali minutę, żeby Lewis mógł wrócić na tor. W 2018 Seb był w stanie wygrywać z Lewisem bez problemów Merca, czy to znaczy, że w 2018 Seb był najlepszym kierowcą? W tym roku forma Maxa wygląda lepiej bo ma bardziej konkurencyjny bolid niż w 2018, a Ferrari mniej konkurencyjny. Fakt, że Max dojrzał to jeszcze nie powód, żeby go nazywać najlepszym.
20. Raptor202
@19 "drugi gdzie mechanicy potrzebowali minutę, żeby Lewis mógł wrócić na tor"
Poprawka - drugi, w którym Lewis uderzył w bandę, zjechał na zmianę opon w nieprzepisowy sposób, a później dodatkowo zaliczył spinaroonie i chciał się wycofać z wyścigu (za podobny komunikat rok wcześniej Stroll był tutaj głośno krytykowany).
21. LukaszKoka
@19 weres
Może to i nie jest powód, ale nawet ja, chociaż nie jestem fanem Maksa nic a nic, uważam, że świetnie się oglądało jego pojedynki w kilku ostatnich wyścigach, a o to, na Boga, chodzi w F1. Aż mnie skręca z bólu, że nie będę mógł obejrzeć Spa, bo podejrzewam, że tam się szykuje nie gorzej niż w Niemczech.
22. weres
@20
Obrót samochodu mógł być spowodowany uszkodzeniami. Gdyby mechanicy szybko zrobili swoją robotę to lewis wygrałby wyścig. Tak, więc dalej nie widzę żadnego argumentu za maxem.
@21
Współczesna formuła jeden to głównie dbanie o opony trudno powiedzieć żeby ostatnio max zabłysnął w tym elemencie... To że max jest w stanie walczyc i wygrywać to skutek błędów ferrari słabości seba i lepszego silnika w red bullu trudno tu dostrzec zaslugi maxa.
23. LukaszKoka
Wciąż nie uważam, że to jakiś mega zawodnik, wciąż uważam, pomimo porażek, że większym talentem jest Leclerk. To i tak w żaden sposób nie zmienia mojej opinii o Maksie i jego ostatnich pojedynkach. Bez pardonu, jak 15 lat temu, pomimo faktu, że F1 jest obecnie nudna jak flaki z olejem i czasami naprawdę bardziej pasjonujące jest patrzenie, jak schnie farba na ścianie.
Zgadzam się z Jeremiaszem Clarksonem - F1 potrzebuje zmian. I potrzebuje takich kierowców i ich walk na torze jak między Karolem i Maksem.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz