Leclerc: to "logiczne", że Vettel będzie numerem 1
Charles Leclerc twierdzi, że "logiczny" jest fakt iż rozpoczyna on swoją karierę w Ferrari jako kierowca numer 2 względem Sebastiana Vettela.Mattia Binotto swoje rządy na stanowisku szefa zespołu rozpoczął jednak od jasnego postawienia sprawy. Już podczas prezentacji SF90 stwierdził, że Vettel będzie miał "priorytet", a jego słowa odbiły się szerokim echem w mediach na całym świecie.
"To nie była żadna odkrywcza wiadomość dla mnie i nie sądzę, że Mattia coś przesadził w swojej wypowiedzi" mówił 21-letni kierowca, który ma już za sobą udział w zimowych testach F1.
"Od jakiegoś czasu wiedziałem, że tak to będzie. Dla mnie to logiczne i zrozumiałe" tłumaczył Monakijczyk. "Jestem nowym kierowcą Ferrari, więc jasne jest, że w sytuacji pół na pół jeden kierowca może być preferowany. Właśnie to powiedział Mattia i w pełni rozumiem, że będzie to Vettel."
"Nie oznacza to jednak, że tak będzie zawsze. Moim zadaniem jest bycie tak szybkim, aby żadne plecenia zespołowe nie były potrzebne."
komentarze
1. tysu
Od samego początku posadzili go z boku, porażka. Rozumiem, że jest młody, ale mogliby z tym poczekać kilka wyścigów, bo może się okazać, że paluch dalej będzie pękał.
2. Kruk
I co Paluchowi po tym nr 1? Sam biedny pracuje na degradacje. Mam nadzieję,że Ferrari "ładniej" poprowadzi instalacje młodego kierowcy, niż zrobił to Mclaren w 2007r.
3. Jen
Mattia Binotto zapewne wyciągnął wnioski z poprzedniego sezonu. W Mercedesie nie mieli skrupułów, aby faworyzować Hamiltona i dobrze na tym wyszli. Tymczasem w Ferrari pozwolono na rywalizację kierowców na starcie i tylko na tym stracili.
Przy obecnie wyrównanej stawce żaden topowy zespół nie może sobie pozwolić na niekontrolowaną rywalizację kierowców.
4. Jameson
Ciekaw jestem, jaki będzie podział w Ferrari jak Leclerc całkiem przypadkiem wygra pierwsze 3-4 wyścigi? Chyba role się odwrócą. :)
5. Del_Piero
Czyżby już go wykastrowali?
6. narya
Ostatnie zdanie mówi wszystko, jeśli będzie szybszy (a wszystko na to wskazuje) żadne polecenie zespołowe nie będzie potrzebne. Vettel sam z siebie zrobi nr 2 :)
7. narya
@2.
Dokladnie, w 2007 Alonso też zaczynał sezon jako niezaprzeczalny nr 1, a jak skończył, chyba każdy pamięta :)
8. hubos21
Do celu idzie się po trupach dlatego Arrivabene musiał odejść, jak mają walczyć z Mercedesem to muszą mieć podobne narzędzie i schemat działanie z tym, że Bottas się odgraża, że nie będzie jeździł pod HAMa ale pytanie co on może, Leclerc będzie bardziej posłuszny na początku, on jest na początku kariery, Bottas już trochę w tym siedzi
9. sliwa007
5. Del_Piero
Leclerc rozwagą, odpowiedzialnością i dojrzałością przewyższa Verstappena czy Ocona o kilka klas. To bardzo dobrze ułożony chłopak, który wie, że pozycję lidera trzeba wywalczyć na torze a nie paplaniną przed kamerami. Wie też, że z zespołem nie warto iść na noże, zwłaszcza gdy jest się tam nowym. Jeśli będzie szybszy niż Vettel a w klasyfikacji generalnej nie będzie dużych różnic po kilku wyścigach to myślę, że nikt mu drogi blokował nie będzie. Ale najpierw musi być szybszy, to jest podstawa.
10. Vendeur
@3. Jen
Albo oglądałeś inny sport, albo ściągnij klapki z oczów, jeśli uważasz, że Kimi nie był oficjalnie nr 2 i miał prawo rywalizować...
11. TomPo
@3
w ktorym momencie w 2018 nie bylo podzialu na kierowce nr 1 i 2 w Ferrari?
Ile razy Kimiemu psuto wyscigi, trzymajac go na torze w nieskonczonosc, by pomoc Vet?
Chyba jakas inna serie ogladales.
@9
dokladnie tez tak uwazam. To jest ulozony facet mimo mlodego wieku. Wie, ze pozycje w zespole wywalcza sie na torze a nie przed kamerami.
Udowodni ze jest szybki, nie popelnia bledow, czacha mu nie dymi jak Vet, to zespol sam predzej czy pozniej da mu zielone swiatlo. Najpierw musi sie wykazac, pozniej mozna dyskutowac. Na razie na poczatku wiadomo, ze postawia na to co znaja czyli Vet, i tylko od niego bedzie zalezec jak dlugo tym nr 1 pozostanie.
12. balober
@6 Po czym ty stwierdzasz, że Leclerc będzie szybszy? Byłeś u wróżki i ci z fusów wywróżyła? Gościu rozumiem, że nie lubisz Vettela, ale nie pisz głupot, albo przynajmniej daj jakieś powody by tak twierdzić...
13. narya
@12.
Nie stwierdzam, ponieważ ci kierownicy jeszcze nie jeździli w jednym zespole, tylko pisze " wszystko na to wskazuje". To dwa różne określenia i nie wiem jak można mylić jedno z drugim. Polecam nauczyć się czytać ze zrozumieniem gościu.
A po czym tak uważam? Po tym co do tej pory pokazał Leclerc, również we wcześniejszych seriach, i nie ma z tym nic wspólnego kogo lubię, a kogo nie. Ferrari ma talent na miarę Hamiltona i doskonale wiedzieli kogo sprowadzają jako partnera Vettela. Na pewno nie pomocnika dla Seby.
14. balober
@ Widzę, że ty też nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Ja się ciebie pytam dlaczego "uważasz", że będzie szybszy od Vettela, a nie jakim kierowcą jest Leclerc. Nie masz pojęcia czemu tak uważasz to po jaką cholere piszesz takie głupoty?
15. narya
@ 14.
Uwazam po tym co POKAZAŁ DO TEJ PORY, RÓWNIEŻ WE WCZEŚNIEJSZYCH SERIACH! Może teraz, drukowanymi łatwiej zrozumisz:). Jeśli nie, to trudno już nie zrozumiesz. I nie wysilaj się na kolejną nic nie znaczącą odpowiedź, szkoda mojego czasu na pisanie z kimś kto nic nie rozumie, tylko się czepia bez celu.
16. balober
@15 W sumie masz rację. Dalej nie napisałeś jak SIĘ MA TO DO VETTELA. Nie ma sensu zaczynać konwersacji z takimi jak ty ;)
17. balober
@15
"Wszystko na to wskazuje". Żeby nie było to twoje słowa :)
18. Vendeur
@14. balober
Jak na razie, to jedynie sam potwierdziłeś, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem...
W tym poście bowiem => 13. narya jest odpowiedź na pytanie, dlaczego tak uważa. Cytuję, jakbyś nadal nie rozumiał "Po tym co do tej pory pokazał Leclerc, również we wcześniejszych seriach"
A jeśli nie wiesz, co pokazywali w poprzednich latach Vettel oraz Leclerc, to nie podejmuj dyskusji, a tym bardziej nie podważaj opinii innych, która jest wyrobiona na podstawie faktów.
19. Jen
@10 Vendeur @11 TomPo
Kimi miał status nr 2 ale ten podział był dużo słabszy niż w Mercedesie.
Hamilton nie musiałby czekać 10 okrążeń, aby mógł wyprzedzić Bottasa. Przypomnę, że Vettel w Niemczech stracił swoją pozycję z powodu pit stopu a nie wyprzedzenia. Potem przez zabawę w TO że strony swojego zespołu stracił sporo czasu. Tymczasem jego rywal beztrosko się do niego zbliżał.
W Chinach i Włoszech kierowcy Ferrari rywalizowali na starcie. Tymczasem układ powinien być z góry jasny. Coś takiego w Mercedesie nie miałoby miejsca. Toto Wolf jest bezwzględny w drodze do sukcesu. Hamilton miał jakieś 60 pkt przewagi nad Vettelem a i tak pozwolono mu wygrać w Rosji kosztem Bottasa. Liczyły się punkty a nie sentymenty.
20. sdbm
Prawda jest taka, że gdyby pozwolili na rywalizację kierowców to Kimi zjadłby Fecia na śniadanie.
21. Raptor202
@20 Kimi? Chyba gdyby jeździł tak jak w 2007 roku, bo na pewno nie w aktualnej formie. Vettel owszem, jest przereklamowany, ale nie aż tak.
22. XandiOfficial
@20
Taaa jadąc za Bottasem i dwoma RedBullami...
23. Ambrose
Bardzo szanuję tego typu ludzi, którzy zamiast kłapać na prawo i lewo o swoim talencie, zdolnościach, itd., po prostu zaciskają zęby i robią swoje. Leclerc jest na tyle inteligentny, że prawdopodobnie ani przez moment nie łudził się, że przypadnie mu coś więcej niż rola kierowcy nr 2 - trudno wymagać, by zespół od początku faworyzował debiutanta na rzecz 4-krotnego mistrza świata. Ale Monakijczyk sprawia wrażenie też człowieka cierpliwego i zdeterminowanego - jeśli Charles udowodni pełnię swoich możliwości i udowodni, że jest szybszy niż Sebastian, to prędzej czy później jemu przypadnie miano lidera.
24. kiwiknick
@20. sdbm! To sprawdź ile Kimi miał PP w porównaniu do Sebastiana ;))
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz