Ambrose
Ostatnia aktywność
avatar
Ambrose

07.11.2020 14:05

0

Trochę fantazjuję, ale byłoby niezmiernie ciekawie, gdyby w przyszłym sezonie udało się namówić kierowców do tego, by pod kombinezony założyli koszulki z hasłami typu "#IAmMyOwnGuardian". Chciałbym zobaczyć reakcję szejków i włodarzy F1 w momencie, gdyby tuż przed wyścigiem wyeksponowano kierowców z takimi t-shirtami,

avatar
Ambrose

11.09.2020 15:11

0

@70 Gdy w grę wchodzą tak ogromne kwoty, jakie przepływają przez środowiska związane z F1, to takie rzeczy jak moralność, przyzwoitość, etyka czy inne takie, blakną i tracą na znaczeniu. Taka to już nasza ludzka natura.

avatar
Ambrose

03.12.2019 14:39

0

Przyznaję, że na kolejne podsumowania wyczekiwałem dość niecierpliwie i dopiero po ich lekturze miałem wrażenie, że dany weekend wyścigowy się skończył. Bardzo udany cykl, którego autorowi szczerze gratuluję.

avatar
Ambrose

07.11.2019 10:54

0

W F1 Niemiec faktycznie nie osiągnął spektakularnych wyników, ale cała kariera kierowcy wyścigowego wygląda już bardzo dobrze. Zwycięstwo w Formula BMW ADAC (2005), tryumf w A1 Grand Prix (2006 - 2007), tytuły mistrzowskie w Formule 3 (2008) i GP2 (2009), no i jeszcze wiktoria w 24?godzinnym wyścigu Le Mans (2015). Laurów sporo, brakło tylko ukoronowania w postaci choćby jednego podium w F1, ale zgadzam się, że Nico może czuć się spełniony w niemałym stopniu.

avatar
Ambrose

16.10.2019 17:38

0

Alfa Romeo, Alfa Tauri - będzie 2 razy więcej "alf" w stawce niż dotychczas. Szkoda, że nie zdecydowali się na nazwę "Aldebaran", bo wg mnie trochę lepiej brzmi i b. dobrze się kojarzy ("Inwazja z Aldebarana" S. Lema). No ale, psy szczekają a karawana jedzie dalej.

avatar
Ambrose

14.10.2019 20:45

0

@Spargus, ha, faktycznie, mój błąd, pardon! Gdy czytam o Williamsie sam już nie wiem, co jest czym.

avatar
Ambrose

14.10.2019 19:25

0

@winsxs - zawodnicy nie są ze sobą spokrewnieni. Nazwisko "Yamamoto" to obok "Nakamura", "Kobayashi", "Suzuki" czy "Takahashi", jedno z popularniejszych nazwisk w Japonii. @greyhow - z nazwiskami w Japonii jest tak jak w większości krajów, tzn. dziecko otrzymuje nazwisko po rodzicach. Jedyną różnicą jest to, że z uwagi na tradycję kobiety nie mogą nosić nazwisk dwuczłonowych. Zdecydowana większość po ślubie przyjmuje nazwisko męża, ale zdarzają się sytuacje, że po zawarciu związku małżeńskiego to mężczyzna przyjmuje nazwisko żony.

avatar
Ambrose

14.10.2019 19:10

0

Tradycyjnie, bardzo ciekawe podsumowanie. Jeśli chodzi o Williamsa, to zespół próbuje chyba desperacko dotrwać do końca sezonu - widać, że brakuje części, a w takich warunkach ciężko improwizować. Warto odnotować słowa George'a Russella, który po wyścigu stwierdził, że jeszcze w trakcie rywalizacji był blisko podjęcia decyzji, by się wycofać z uwagi na fatalną pracę hamulców. Przytrafiły się też drobne chochliki (wyrazy pomiędzy podwójnymi wykrzyknikami - do usunięcia): "Suzuka przecież !!nie!! jest trudnym i wąskim torem, który praktycznie nie wybacza błędów." "Jeżdżenie z takimi prędkościami bez pewności przecież !!nie!! jest niebezpieczne."

avatar
Ambrose

11.10.2019 17:36

0

Ech, szkoda, że nie wchodzą japońskie znaki a i możliwości edycji brak.

avatar
Ambrose

11.10.2019 17:35

0

???? - to pełne nazwisko i imię zawodnika, żeby nie było wątpliwości :) Nazwisko łatwo skojarzyć ze słynnym admirałem Isoroku Yamamoto ( ?? ???), który w trakcie trwania II WŚ uchodził za wybitnego stratega Japońskiej Cesarskiej Marynarki Wojennej. Cieszył się nawet "poważaniem" wśród Amerykanów i to na tyle sporym, że zdecydowano się zestrzelić samolot, na pokładzie którego leciał.

avatar
Ambrose

20.09.2019 06:29

0

@saint77, a wg mnie wręcz przeciwnie. Belzebub to "kibic sukcesu". Przypuszczam, że gdyby Kubica zaczął osiągać niepokojąco dobre wyniki, to nasz kolega w pewnym momencie stałby się najpoważniejszym członkiem rzekomej #sekty88. Niestety, ale nie ma mocniejszego paliwa dla podłości i nienawiści niż zawiedzione nadzieje i rozczarowanie. Kubica to "zdrajca" bowiem miał perspektywy i szanse na ogromne osiągnięcia, ale przekreślił wszystko nieodpowiedzialnymi występami w rajdach.

avatar
Ambrose

15.09.2019 22:31

0

@saint77, akurat Dębica to zakład należący do Goodyeara (największa fabryka tego koncernu w Europie), więc sam projekt opony powstawałby w Akron, ew. w Colmar-Berg :)

avatar
Ambrose

12.09.2019 11:03

0

@26 ds1976, moim zamiarem nie było deprecjonowanie FE. Jestem świadom faktu, że seria cały czas się rozwija i z pewnością będą do niej dołączać kolejne znane zespoły oraz kierowcy. Ale aktualnie to F1 cieszy się większym prestiżem, stąd niemały zgrzyt wywołuje u mnie sytuacja, w której Latifi prawdopodobnie znajdzie miejsce w F1, a solidny de Vries, który przynajmniej zaliczał jakieś pudła w niższych seriach (1. miejsce w Eurocup Formula Renault 2.0 w 2014 roku, 3. miejsce w Formula Renault 3.5 Series w 2015 roku) został zmuszony do wybrania FE. Pozdrawiam!

avatar
Ambrose

11.09.2019 18:38

0

Latifi w klasyfikacji generalnej w danym sezonie: GP 2 sezon 2014 - 32. miejsce GP 2 sezon 2015 - 27. miejsce GP 2 sezon 2016 - 16. miejsce Formuła 2 sezon 2017 - 5. miejsce Formuła 2 sezon 2018 - 9. miejsce Partnerzy zespołowi Latifiego w klasyfikacji generalnej w danym sezonie: GP 2 sezon 2014: Facu Regalia 31. miejsce, Daniel Abt 27. miejsce, Jon Lancaster 23. miejsce GP 2 sezon 2015: Daniël de Jong 23. miejsce, René Binder 22. miejsce, Oliver Rowland 20. miejsce, Sergio Canamasas 15. miejsce GP 2 sezon 2016: Alex Lynn 6. miejsce Formuła 2 sezon 2017: Oliver Rowland 3. miejsce Formuła 2 sezon 2018: Alexander Albon 3. miejsce Od której strony nie spojrzeć, bardzo trudno jest uznać Latifiego za materiał na mistrza. Na poziomie GP 2 / F2 nie udało mu się wygrać z zespołowym partnerem. Być może dopiero w tym sezonie nastąpi przełamanie. W niższych seriach wyścigowych wcale nie było lepiej. Trochę to smutne, że taki zawodnik może znaleźć miejsce w F1 w przyszłym sezonie, podczas gdy de Vries będzie musiał zadowolić się FE.

avatar
Ambrose

31.07.2019 14:47

0

@41. Grafii, ale jak słusznie zauważył autor artykułu, nie jest sztuką ścigać się i cisnąć, kiedy przedmiotem walki jest odległa pozycja. Prawdziwy sprawdzian umiejętności oraz odporności mentalnej zaczyna się w momencie, kiedy stawką są pozycje dające wymierne korzyści. W GP Niemiec Williams miał największe szanse na zdobycie punktu i akurat w tym GP najlepiej pojechał Kubica, który wykorzystał błąd nieznacznie szybszego przez cały weekend Russella. I wg mnie fakt, że tak wielu kierowców odpadło z wyścigu (w większości po błędach, dwóch z racji defektu swoich maszyn) tym lepiej świadczy zarówno o Kubicy jak i Russellu. Obaj jechali najbardziej nieprzewidywalnymi bolidami, które mają problemy z przyczepnością nawet na suchej nawierzchni i obaj potrafili okiełznać te bestie i w całości dowieźć je do mety. Wg mnie to ogromny wyczyn i niesłusznie się go deprecjonuje.

avatar
Ambrose

28.07.2019 22:45

0

@belzebub, bardzo lubię czytać Twoje komentarze i z czystej sympatii radzę ochłonąć i zamilknąć, bo szkoda się kompromitować. Z Twojej wypowiedzi wynika, że punkty zdobywane za miejsca w pierwszej dziesiątce nie mają znaczenia. Trochę pachnie to absurdami serwowanymi przez psychofanów Roberta, tylko, że w tym przypadku trzeba mówić o psychozawiści ;)

avatar
Ambrose

14.06.2019 17:14

0

@Jacko, z jednej strony masz rację, tzn. postęp technologiczny jest nieunikniony, ale patrząc na kształt obecnej F1 i kierunek, w jakim podąża, to za parę lat możemy dojść do sytuacji, kiedy to kierowca będzie tylko zbędnym dodatkiem do bolidu. A trudno wyobrazić sobie, by wyścigi autonomicznych bolidów były atrakcyjne dla nas ludzi, którzy lubią utożsamiać się czy choćby inspirować swoimi idolami.

avatar
Ambrose

25.05.2019 07:55

0

Za niedługo może okazać się, że z wielkiej chmury mały deszcz - hucznie zapowiadane zmiany mające uzdrowić F1 mogą zakończyć się drobnymi korektami nie mającymi wpływu na aktualną sytuację.

avatar
Ambrose

28.04.2019 21:34

0

Hehe, widać, że Mercedes ma opanowane do perfekcji mechanizmy "public relations". Już od testów w Barcelonie media trąbią o ogromnym potencjalne Ferrari, chociaż gdzieś tam w tle pojawiały się wypowiedzi m.in. Charlesa Leclerca, podkreślającego, że rywale jeżdżą w trybie "sandbagging". Ale głos rozsądku Monakijczyka bardzo skutecznie wyciszono, cały czas budując atmosferę, że to Czerwoni są zespołem, który ma wszystkie atuty w ręce, a Srebrni teamem muszącym liczyć na geniusz swoich kierowców. No i przychodzi 4 kolejny wyścig sezonu, 4 dublet Mercedesa, a my cały czas czytamy, że "Ferrari znów nie wykorzystało potencjału samochodu". Brawa dla Srebrnych specjalistów od PR!

avatar
Ambrose

16.04.2019 08:13

0

@ESI 6-12, przecież "wymówki" są w cudzysłowie, więc trudno mówić o prowokacyjnym charakterze. Szkoda, że na ewentualne poprawki bolidu Williamsa trzeba będzie tak długo czekać. Przed nami wyścigu w Baku, wyścig, w którym na ogół sporo się dzieje i gdzie nie brakuje niespodzianek.

avatar
Ambrose

03.04.2019 06:16

0

Testy testami, ale prawda jest taka, że gdyby Russell wykręcił lepszy czas, stanowiłoby to znakomitą pożywkę dla wszelakiej maści frustratów, którzy wylaliby kolejne hektolitry pomyj na głowę Kubicy. Dlatego mimo, iż do stopera nie warto przywiązywać wagi, to przynajmniej mamy względny spokój.

avatar
Ambrose

01.04.2019 19:16

0

Spokojnie, poprzedni sezon McLaren zaczął jeszcze lepiej (Alonso - 5. miejsce w AUS i 7. w BHR; Vandoorne - 9. miejsce w AUS i 8. w BHR).

Przejdź do wpisu Pierwsze punkty Lando Norrisa

avatar
Ambrose

01.04.2019 09:56

0

@Krys007, po 2 wyścigach Red Bull ma na koncie 31pkt, a czwarta w klasyfikacji Alfa Romeo - 10 pkt. Środek stawki jest b. wyrównany i ciasny, więc można przypuszczać, że "średnie" punkty (za 5 - 8) będą dzielone pomiędzy kierowców Haasa, Renault, McLarena czy Alfy. W takich okolicznościach regularne pozycje "okołopodiumowe" w wykonaniu Maxa powinny w zupełności wystarczyć na utrzymanie 3 miejsca dla Red Bulla.

avatar
Ambrose

25.03.2019 18:53

0

@ kiwiknick Tzw. "epifania alkoholowa" - odpowiednie wysokie stężenie etanolu w organizmie w połączeniu z transcendentalnym myśleniem pozwala na wyjście poza ciasne ramy czasowe jakimi operuje ludzkość. Niekiedy się zdarza. ;)

avatar
Ambrose

20.03.2019 17:10

0

"Jedyną pozytywną zmianą jest efekt DRS. Jak tylko otwieramy tylne skrzydło jest ono znacznie widniejsze niż zeszłoroczne. Nadal jednak mamy dużo turbulencji podążając za innym autem." Chochlik się wkradł - zamiast "widniejsze" powinno być raczej "bardziej efektywne" bądź "bardziej wydajne".

avatar
Ambrose

15.03.2019 08:32

0

1:21.128

avatar
Ambrose

02.03.2019 12:22

0

Bardzo szanuję tego typu ludzi, którzy zamiast kłapać na prawo i lewo o swoim talencie, zdolnościach, itd., po prostu zaciskają zęby i robią swoje. Leclerc jest na tyle inteligentny, że prawdopodobnie ani przez moment nie łudził się, że przypadnie mu coś więcej niż rola kierowcy nr 2 - trudno wymagać, by zespół od początku faworyzował debiutanta na rzecz 4-krotnego mistrza świata. Ale Monakijczyk sprawia wrażenie też człowieka cierpliwego i zdeterminowanego - jeśli Charles udowodni pełnię swoich możliwości i udowodni, że jest szybszy niż Sebastian, to prędzej czy później jemu przypadnie miano lidera.

avatar
Ambrose

25.02.2019 09:08

0

Ja również jestem zdania, że Mercedes stosuje zasłonę dymną. Podobnie jak w zeszłym roku presja, w bardzo sprytny sposób, jest nakładana na Ferrari - podkreślanie mocnych stron swoich rywali sprawia, że to włoski team traktowany jest jako faworyt, aktualny lider technologicznego wyścigu, itd. W rezultacie kreowana jest atmosfera, że Mercedes może wygrać, natomiast Ferrari - musi. Takie podejście ma jeszcze jedną konsekwencję - w przypadku wygranej Vettela (czy Leclerca) będzie się mówić o świetnym bolidzie, natomiast, gdy zwycięży Hamilton bądź Bottas, chwalone będą umiejętności kierowcy. Wydaje się, że w całej sytuacji bardzo dobrze orientuje się Charles Leclerc, który stwierdza, że rywale (Mercedes, RedBull) jeżdżą aktualnie w trybie "worków z piaskiem" ("sandbagging").

avatar
Ambrose

22.02.2019 18:33

0

Wracając do tematu, to w formie ciekawostki warto zauważyć, że spośród wszystkich dostawców silników, Renault ma na koncie najmniej przejechanych okrążeń: Ferrari 1422 (Ferrari, Alfa Romeo, Haas) Mercedes 947 (Mercedes, Racing Point, Williams) Honda 957 (Red Bull, Toro Rosso) Renault 878 (Renault, McLaren) Oczywiście jest to tylko statystyczna ciekawostka. Dużo bardziej interesująco byłoby, gdybyśmy dysponowali informacjami na temat przyczyn pobytu danego bolidu w garażu w trakcie trwania sesji (brak zapasowych części, problemy z silnikiem, dogrywanie ustawień, etc.)

avatar
Ambrose

20.02.2019 23:02

0

@3. WDrake "I am certain that we will have two cars in Melbourne and a spare chassis" - dzisiejsze słowa Claire Williams. Paradoksalnie, to stwierdzenie "jestem pewna, że (...)" sygnalizuje, że może to być trochę myślenie życzeniowe ;)

avatar
Ambrose

30.12.2018 09:44

0

Drobna uwaga do autora artykułu. Zamiast słowa "numery" sugeruję użycie wyrazu "liczby".

avatar
Ambrose

03.12.2018 20:02

0

The Son of a foreign mother, in his blood old heroes And his name will be forty and four! Jakby Lewis rzucił takim tekstem po którymś z wygranych wyścigów, to nikt nie miałby już wątpliwości skąd wybrany przez niego numer startowy :)

avatar
Ambrose

02.12.2018 11:16

0

Szkoda, że nie 42, bo to przecież odpowiedź na wielkie pytanie o życie, wszechświat i całą resztę :)

avatar
Ambrose

30.11.2018 12:26

0

51. sliwa007 Jeśli już przytoczyłeś siatkówkę jako przykład, to pozwolę sobie pociągnąć ten temat, bo akurat ta dyscyplina też jest bliska memu sercu. W mojej opinii zarówno w naszej lidze (panów, a w szczególności pań) jak i w związku (PZPS) mamy problem z niedoborem operatywnych i sprawnych menadżerów, którzy potrafią zarządzać klubem czy reprezentacją bardziej w kategoriach produktu, a nie drużyny sportowej. Siatkówka męska odnosi przecież regularne sukcesy (MŚ 2014, MŚ 2018), a kluby nie potrafią tego przekuć na realne, solidne i długofalowe wsparcie finansowe (jako federacja też nie mamy za wiele do powiedzenia na arenie międzynarodowej). Co chwila czytamy o trudnej sytuacji ekonomicznej (Stocznia Szczecin na krawędzi, zeszłoroczne kłopoty Trefla Gdań, który wystartował głównie dzięki wsparciu kibiców, Chemik Bydgoszcz zmuszony do szukania wsparcia we władzach miejskich) albo o zaciskaniu pasa. O lidze kobiet to już w ogóle szkoda gadać, bo jej poziom z roku na rok pikuje w dół, a temu pikowaniu towarzyszy huk walących się drużyn (Proxima, Muszyna). A przecież w latach 2012 - 2017 mieliśmy Orlen Ligę i wydawało się, że kluby mają całkiem niezłą bazę, podstawę, na której można było zbudować finansowy "spokój". A co do samego sportu, szczególnie dyscyplin mniej medialnych, to chyba warto pomyśleć o sposobach oceniania i rozliczania efektywności pracy wszelakiej maści związkowców. Bo wg mnie trudno liczyć na to, by państwowe spółki były zbawcami całego polskiego sportu, podczas gdy masa "leśnych dziadków" przejada otrzymywane środki finansowe.

avatar
Ambrose

29.11.2018 20:01

0

29. sliwa007 Odnosząc się do siatkówki to odnoszę wrażenie, że akurat w przypadku Stoczni zawiniły też władze klubu, które zaczęły budowanie potęgi od nazwisk, zamiast od solidnego zaplecza finansowego. Przecież początkowo sponsorem tytularnym została Stocznia Szczecińska (stąd zmiana nazwy klubu, który wcześnie funkcjonował pod szyldem "Espadon"), a dopiero później pojawiła się gadka o Orlenie. I teraz pytanie, na ile istniały realne ustalenia, co do sponsoringu, a na ile słuchamy teraz łabędziego śpiewu prezesa, który musi jakoś wytłumaczyć zaistniałą - jakże fatalną - sytuację finansową. Reasumując, twierdzenie, że to Kubica może zatopić Stocznię jest wg mnie uproszczeniem. A tak swoją drogą, to trochę smutne, że w kraju siatkarskich Mistrzów Świata tak trudno o znalezienie sponsora.

avatar
Ambrose

28.11.2018 22:10

0

Dwa słówka na dziś: ironia - ukryta złośliwość, pogarda lub kpina wyrażona przy pomocy pozornej aprobaty; sarkazm - szczególnie złośliwa ironia; szyderstwo, kpina, drwina.

avatar
Ambrose

27.11.2018 15:23

0

1? S. Vettel Ferrari 1'36"812 56 2? V. Bottas Mercedes 1'37"231 +00"419 120 3? L. Stroll Force India 1'37"415 +00"603 46 4? M. Verstappen Red Bull 1'37"947 +01"135 122 5? S. Perez Force India 1'37"976 +01"164 67 6? L. Norris McLaren 1'38"187 +01"375 124 7? N. Hulkenberg Renault 1'38"789 +01"977 125 8? R. Kubica Williams 1'39"269 +02"457 28 9? G. Russell Williams 1'39"512 +02"700 42 10? K. Raikkonen Sauber 1'39"878 +03"066 102 11? S. Gelael Toro Rosso 1'40"435 +03"623 140 12? P. Fittipaldi Haas 1'41"828 +05"016 40

avatar
Ambrose

27.11.2018 07:25

0

Teoretycznie, nie ma też "oficjalnych" pomiarów czasów, ale "nieoficjalne" można odnaleźć, m.in. na stronie serwisu Soy Motor (directo . soymotor . com).

avatar
Ambrose

27.11.2018 07:22

0

Co prawda na miejscu są dziennikarze i reporterzy, ale żadnej oficjalnej transmisji nie ma. Pozostaje śledzenie wszelakiej maści serwisów internetowych prowadzących relację tekstową.

avatar
Ambrose

24.11.2018 11:03

0

@7 Bez emocji kolego PiotrasLc, bez emocji. @Medicus posłużył się narzędziem zwanym ironią. Na pierwszy rzut oka nie zawsze jest widoczne, ale jeśli się czyta na chłodno, to zdecydowanie łatwiej jest je dostrzec.

avatar
Ambrose

15.11.2018 21:58

0

Czyżby i najwięksi krytycy RK na tym portalu zaczęli czynić przygotowania do jego ewentualnego powrotu ;) ?

avatar
Ambrose

15.11.2018 21:56

0

Tak abstrahując nieco od samego zajścia pomiędzy Verstappenem a Oconem, to podzielę się skromną refleksją, że osoba Maxa i jego "image" coraz bardziej zaczynają kojarzyć mi się z wszelakiej maści amerykańskimi gwiazdkami muzyki pop, produkowanymi wedle ściśle określonych schematów. Verstappen chyba coraz mniej ma do powiedzenia na temat własnego wizerunku, tzn. kreuje go poprzez swoje postępowanie, ale wachlarz jego zachowań jest mocno limitowany przez oglądalność, "klikalność", itd. Trochę to przykre, bo może i Max zostanie wielkim mistrzem, ale z biegiem czasu coraz mocniej zacznie uświadamiać sobie, że przez innych traktowany jest przedmiotowo, instrumentalnie, że jest tylko narzędziem w cudzych rękach, służącym do zarabiania pieniędzy. Ciekawe czy fazę buntu będzie mieć równie oklepaną jak niejedno złote dziecko (Sex & Drugs & Rock & Roll).

avatar
Ambrose

15.11.2018 21:43

0

Poruszono tutaj plotkę, która od pewnego czasu przewija się wśród kibiców F1, że rzekomo za zatrudnieniem Kubicy bardzo mocno optuje Lawrence Stroll. Jeśli taka sytuacja rzeczywiście ma miejsce, to jak wam się wydaje, czym kieruje się papa Stroll podejmując tego typu akcje? Dbanie o dobry PR (udział w ewentualnym bardzo głośnym powrocie do F1) czy coś jeszcze?

avatar
Ambrose

15.11.2018 14:34

0

Poprawka: tuż przed kończącym sezon wyścigiem w Abu Dhabi.

avatar
Ambrose

15.11.2018 14:33

0

@belzebub W tym natłoku nierzadko sprzecznych informacji łatwo jest się pogubić, ale wydaje mi się, że wspomniane 2 tygodnie tyczyły się samego Kubicy, tzn., że on chciałby poznać decyzję Williamsa do tego czasu. Nie kojarzę, by była mowa o oficjalnym ogłoszeniu. Teoretycznie, Kubica może już znać swoją przyszłość, ale formalne podpisanie umowy w blasku fleszy może nastąpić w późniejszym terminie (np. tuż przed testami w Abu Dhabi).

avatar
Ambrose

07.11.2018 12:05

0

Prezentacje w programie PowerPoint, przychodzenie na spotkania z notesem - George to prawdziwy profesjonalista.

avatar
Ambrose

30.08.2018 10:38

0

Wg mnie nie ma możliwości, by w przyszłym sezonie w Williamsie jeździli zarówno Sirotkin jak i Markelow. Obaj to Rosjanie, ale wspierani przez różnych sponsorów, którzy nie chcą być ze sobą łączeni - wydaje się, że całe zamieszanie, celowo podjudzane przez różne kontrolowane wycieki i plotki, to próba podbicia ceny za miejsce w Williamsie, które przypadnie temu, kto więcej zapłaci. Reasumując: albo Sergiej albo Artem.

avatar
Ambrose

28.08.2018 08:13

0

@ahaed - Bottas otrzymał karę 5 sekund + 2 punkty karne za spowodowanie kolizji z Sirotkinem.

avatar
Ambrose

15.08.2018 07:53

0

@11 michalde - z tymi wyczerpującymi się surowcami to stara śpiewka, zasadzająca się na sporym uproszczeniu oraz wygodnym dla koncernów motywie zastraszenia, pozwalającym sukcesywnie podnosić ceny. Owszem, złoża ropy naftowej czy gazu ziemnego są wyczerpywalne, ale od długiego, długiego czasu ich ilość znajduje się na bardzo zbliżonym poziomie - dzieje się tak dlatego, że sukcesywnie odkrywane są nowe złoże, a ponadto pokłady, które wcześniej były uważane za nieopłacalne do eksploatacji pewnego dnia okazują się wracać do łask (czy to z uwagi na wzrost cen surowca czy też z racji rozwoju technik wydobywczych). Silniki elektryczne mają potężną siłę przebicia, bo to pozornie rozwiązania "mniej kopcące", czyli bardziej ekologiczne. Jeśli jednak poważnie rozważyć zagadnienie i przyjrzeć się choćby temu, z jakim wpływem dla środowiska produkowane są baterie do tychże samochodów, to sprawy zaczynają jawić się jako znacznie bardziej złożone. Generalnie czas pokaże w jakim kierunku pójdzie rozwój motoryzacyjny. Ale póki nadrzędną wartością będzie pieniądz, zysk, to nie ma co oczekiwać cudów i liczyć na to, że wybierane będą opcje najlepsze dla ludzkości ;)

avatar
Ambrose

10.08.2018 17:20

0

@39. ignoruj - Lawrance Stroll to wytrawny biznesmen i być może to on zasugerował weto, by uniemożliwić finansową kroplówkę dla FI. Do tego doszedł jeszcze pozew Pereza, co prawdopodobnie zaowocowało relatywnie niską ceną, za jaką udało się przejąć zespół. Może za kilka lat poznamy szczegóły całej operacji.

LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu