Schumacher: tylko przejście do Ferrari powstrzyma gwizdy
Dyskusja dotycząca brzydkiego zachowania się kibiców podczas ceremonii wręczania nagród po GP Włoch, cały czas odbija się echem.„Oni [kibice Ferrari] na początku mnie nie lubili” mówił 7-krotny mistrz świata. „Aby tak się stało, trzeba założyć czerwony kombinezon.”
„Oni szanują osiągnięcia Sebastiana, ale nie zawsze potrafią reagować inaczej niż podpowiadają im to emocje.”
Przebywający we Frankfurcie na targach motoryzacyjnych prezes Ferrari, Luca di Montezemolo także odniósł się do nieprzyjemnej sytuacji.
„Dziękujemy kibicom, którzy są fantastyczni jednak obeszłoby się bez wybuczenia Vettela.”
komentarze
1. R.U
A moze "bez przebaczenia",choc chyba chodzilo o wybuczenia
2. Jaro75
Dopóki ma zwycięski bolid nie przejdzie do Ferrari bo po co ? Patrzeć jak inni wygrywają ?? :))
Tylko po to aby nie gwizdali? Z nim może być tak że nawet czerwony strój nie zapewni mu całkowitej akceptacji.
Przy okazji Pozdrowienia dla Roberta :)))
3. R.U
"Na poczatku mnie nie lubili"-Mi to zostalo do dzisiaj.
4. stooley
a kto by się przejmował takimi ludźmi, którzy nie potrafią docenić klasy Mistrza? No niestety, ale Seb jest najepszym kierowcom, więc cłopaczki w czeowym kombinezonie jedyne co mogą to tylko buczeć.
5. Orlo
Jaro75
Ano może po to by coś udowodnić sobie i ludziom. Tak jak Button wszedł do paszczy lwa(McLarena w który bożkiem był Lewis). Tak jak Lewis przeszedł do Merca, chociaż wiązało się to z wielkim ryzykiem. Tak jak teraz Kimi przechodzi do Ferrari, w którym rządzi Alonso.
6. komentator
Schumacher wstąpił do Mercedesa co się fanom Ferrari nie podobało, ale trudno mógł. Ale wciskanie Vettela do Ferrari to juz przesada.
7. Kamil-F1
Kierowca sam wie, w jakim zespole jest mu lepiej.Przechodzenie do Ferrari tylko ze względów marketingowych czy dla zyskania sympatii to absurd.Z reszta Vettel nie wygląda na przejętego gwizdami (pseudo)kibiców, którzy nie potrafią zachowywać się jak ludzie.
8. pjc
Dziwne zachowanie - nie pamiętają dla kogo wygrał w 2008r.
STR - z włoskim silnikiem właśnie Ferrari.
BTW - Schumacher ma rację.
Trzeba tu też dodać,że gwizdy dostał za pokonanie Ferrari na ich własnym terenie - a Włochów to musi bardzo boleć:)
9. seb_1746
A co się tak wszyscy czepiają Ferrari - przecież nie tylko we Włoszech wygwizdali Vettela
10. sliwa007
Na Vettela gwiżdżą wszędzie więc to raczej nie jest "włoska" przypadłość a ogólnoświatowy trend.
Gwiżdżą bo czują, że wygrał największy bufon ostatnich lat, umiejętności ma wielkie ale pokory i szacunku do reszty nie ma nawet grama - nie usprawiedliwiam kibiców, po prostu wykorzystali jedyną szansę na to żeby powiedzieć światu co sądzą o zachowaniu Vettela.
A tu na forum nagle wszyscy potępiają gwizdy i drwią z Włochów a przecież nie tak dawno sami wygwizdaliśmy SWOJEGO zawodnika (R. Lewandowski) i o dziwo wszyscy zgodnie twierdzą, że się mu należało...
11. Jahar
Jak zwykle w zmanieryzowanej F1 podnosi się sprawę nic nie znaczącą. Ludzie nie lubią Vettela, nie czują żeby jego zwycięstwa były zasługą dobrej jazdy dlatego gwiżdżą. Tłum nie udaje sympatii a niektóre media próbują się teraz dowartościować, że nie są odpowiedzialne za to jak jest postrzegany Vettel. Ta fałszywość jest obrzydliwa.
12. RyżyWuj
Vettel powinien przy tym buczeniu odwrócić się na podium i ukłonić logo sponsora w tle.
13. devious
Sam Vettel nie rozumie, czemu wszędzie jest wygwizdywany:
tnij. org/ z7dp
Tak jak moi 2 przedmówcy napisali - na Vettela gwiżdżą prawie wszędzie bo po prostu ludzie go nie lubią. Nawet w Niemczech nie jest póki co uwielbiany nawet w małym stopniu tak jak był Schumacher. O czym świadczy choćby niższa oglądalność w TV i frekwencja kibiców na wyścigach. To zaskakujące, ale nawet Niemców niespecjalnie interesuje taki "sztuczny" mistrz, któremu wszystko przychodzi łatwo, team je mu z ręki, zawsze wszystko uchodzi mu płazem, kilku kierowców przepuszcza go bez walki a na dodatek ma furę szczęścia.
Ludzie nie są ślepi i głupi. Wiedzą, że Vettel to doskonały kierowca ale nie chcą zaakceptować faktu, że ma to być największy kierowca w historii.
I paradoksalnie "wybawieniem" dla Vettela moze być spektakularna porażka w finale sezonu MŚ - najlepiej po wielkiej walce i pechu Sebstiana. Wtedy ludzie chwilę by się pośmiali ale potem mieliby szansę trochę zacząć sympatyzować z Vettelem. Bo kto wygwiżdże wielkich pechowców? Raczej odwrotnie - bardzo się sympatyzuje z takimi. Vide Massa w 2008 i 2009.
Ludzie nie chcą oglądać sportowca, któremu wszystko się udaje i który zawsze wygrywa. Ciekawsza jest historia, gdzie ktoś upadł i musiał się podnieść - a potem wrócił/dotarł na szczyt. Przecież np. w filmach takie historie sprzedają się najlepiej.
Więc paradoksalnie Vettel miałby większe poparcie fanów gdyby przegrał mistrzostwa w 2010 czy 2012. Szczególnie w 2012 gdyby odpadł na pierwszym okrążeniu uderzony przez Sennę - pewnie na początku wielu by się cieszyło z jego pecha ale widząc pokorę, płacz z powodu porażki Sebastiana - pewnie głupio by było się śmiać. I Sebastian nabrałby trochę ludzkiej twarzy w oczach kibiców.
14. modafi
Ja też nie lubiłem Hamiltona aż do 2009 roku kiedy spokorniał mając na początku tragiczny bolid, a od niedawna (rok, dwa) nawet go lubię bo gość ma jaja. Pozdrawiam
15. Grzesiek 12.
Być może we Włoszech by powstrzymało ..... Ale przecież jak już inni pisali , na Vettela gwiżdżą nie tylko w Italii . Jak tak dalej pójdzie ...... , to wcześniej czy później wszędzie mu się dostanie :P
16. berni
oprocz monzy gwizdali w montrealu, bo tam duzo kibicow pochodzenia wloskiego podobno mieszka, na silverstone - bo anglicy przeczuleni na punkcie swojej wielkosci i nie lubia niemcow, no i barcelona oczywiste. w pozostalych wyscigach w tym sezonie juz nie powinni byc takich sytuacji na podium.
17. Mikel95
14. Ja uważam go za hipokryte. Powiedzialbym, ze sie nie zmienil (za wyjatkiem tego, ze teraz potrafi lepiej wykorzystywac media nie chodzi mi tu o historie z Sutilem), po prostu pobserwowalem go troche i wyczilem. Natomiast Vettel, sam w sobie nie byl zly, mogl sie nawet ,,podobac'' lepiej niz Shumacher, (a ten strasznie mi dzialal na nerwy i troszke mial taka specyfike jak tez Hamilton), ale niestety mentalnie zniszczyly go te tytuly, to ze jest niepokonany, zew mlodym wieku wygrywa ze starszymi i bardziej doswiadczonymi kolegami, ze zespol nie ma zamiaru go wychowywac dopoki zdobywa tytul za tytulem, ze ciezku mu jest cokolwiek zarzucil (bo nawet jesli charakter to wtedy szybka riposta, ze zazdroszcza). Czuje sie nie do ,,zrzucenia'' i stal sie jakim stal, bo dojscie do takiego charakteru jest cecha zwyczajnie ludzka jesli ,,wychowuje sie'' w takiej atmfosferze. Ja osobiscie nigdy bym sie nie chcial taki stac nawet za 15 tytulow pod rzad. Uwazam, ze najlepiej jest udowadniac cos samemu sobie (patrzcie na Masse i Raikkonena niby dwa rozne charaktery, a zdanie te idealnie pasuje do obydwoch kierowcow i dlatego takich ludzi mozna lubic), natomiast Vettel moglbyc naprawde sympatycznym kierowca, a stal sie mendowaty i medialny, dlatego, ze wygral ,,za szybko''.
18. Mikel95
wyczailem *
19. andy_chow
Nie rozumiem czemu jest takie halo z gwizdami i buczeniem. Taka jest dola sportowca. Nie popieram w trakcie hymnu ale gwizdanie nie zawsze oznacza chamskie zachowanie. W większości przypadków chodzi o zdekoncentrowanie zawodnika przeciwnej drużyny. Vettel wygrał w świątyni Ferrar i chyba nie oczekiwał oklasków. Gdy jest seria rzutów karnych w piłce nożnej gwizdy sa zawsze. Sportowiec musi do tego przywyknąć
20. Polak477
A co w tym dziwnego? Nie wiem o co się rozchodzi skoro na wyścigu bito brawo nawet dla Vettela. Aż byłem zdziwiony, ale dopiero na koronacji go wybuczeli (i to nie podczas hymnu) i nie widzę w tym nic dziwnego. Vettela wygwizdują niemal wszędzie toteż nic dziwnego, że wygwizdali go na Monzy. Co ciekawe chodziło tam sporo Niemców w koszulkach Vettela, którzy po wyścigu biegali i wrzeszczeli Vettel, ale nikt nawet na nich nie podniósł ręki, więc póki tak jest to dla mnie mogą gwizdać. Sportowiec musi się z tym liczyć, bo przecież jeździ na terenie "wroga". Zresztą sam to chyba zrozumiał, bo przed wyścigiem na paradzie mówił, że rozumie to, że to nie on jest tutaj gwiazdą, bo wszyscy są tutaj dla Ferrari :).
21. viggen
"Ludzie nie chcą oglądać sportowca, któremu wszystko się udaje i który zawsze wygrywa. Ciekawsza jest historia, gdzie ktoś upadł i musiał się podnieść - a potem wrócił/dotarł na szczyt. Przecież np. w filmach takie historie sprzedają się najlepiej."
Tak, a Ty najlepiej wiesz co ludzie chcą oglądać ?
22. fanAlonso=pziom
berni chyba nie jest zadowolony jak kibice traktują jego pupilka jak gwizdy nie ustaną obstawiam jakiś komentarz od dziadka by ludzie przestali to robić itp. wtedy będzie śmiechu warte
23. ImaginAnGel
Berni to niech lepiej upubliczni tajne nagranie w jakości HD z Bolidu, że Vettel złamał przepisy w ostatnim wyścigu 2012 r. wyprzedzając na żółtej fladze, a że niby obok toru machał gość zieloną flagą :D. Tylko po co, bo byłby wstyd i kupa śmiechu z F1 że ustawiają tytuł pod pupilka, żeby był najlepszy jak najdłużej. A im dłużej będzie to trwało tym bardziej będzie to nudne. S.Vettel nie jest najlepszym kierowcą i nigdy nie będzie. Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam
24. devious
@21
"Tak, a Ty najlepiej wiesz co ludzie chcą oglądać ?"
Tak.
25. marek77
Pod naciskiem Berniego FIA doda nowy punkt regulaminu na 2014r "Zakaz gwizdania na S.Vettela"...
26. docent
@23 tak z ciekawości kto jest najlepszym kierowcą...?
27. Tomek_itd
@26
Jason Statham!
28. ImaginAnGel
Najlepszego kierowcy F1 już nie ma na tym świecie, dzięki genialnej konstrukcji A.Neweya dziś w RB. Gdyby A. Senna żył to Schumacher i Vettel by mu do pięt nie dorastali. A aktulanie Najlepsi to Hamilton i Alonso. Wasze zdanie może być inne i luzik ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz