Nowe Ferrari także będzie miało zawieszenie pull-rod
Jak potwierdził Pat Fry, dyrektor techniczny Ferrari, nowy bolid z Maranello także będzie korzystał z przedniego zwieszenia typu pull-rod.Ekipa Ferrari mimo początkowych problemów z nowym zawieszeniem, ostatecznie do samego końca mistrzostw liczyła się w walce o tytuł mistrzowski.
Pat Fry, pytany przez dziennikarzy Auto Motor und Sport o to czy warto było wdrażać rozwiązanie pull-rod w przednim zawieszeniu F2012, odparł: „To na pewno nie był nasz problem.”
„Mieliśmy dzięki temu nieco korzyści aerodynamicznych. Poradziliśmy sobie także z problemem strukturalnym.”
Jedną z wad takiego rozwiązania było utrudnienie pracy przy zmianach ustawień w przednim zawieszeniu mechanikom, jednak Pat Fry jest przekonany, że poprawiona wersja zawieszenia jest gotowa do debiutu w sezonie 2013.
„Będziemy na tym bazować, ale będzie ono inaczej wyglądać” zdradzał. „Nie będę zdziwiony jeżeli inne zespoły pójdą naszą drogą.”
„Gdy po raz pierwszy o tym rozmawialiśmy, pierwszą reakcją było to, że to szalony pomysł. Ale gdy oceniliśmy wszystkie za i przeciw, nie był on taki głupi.”
Zespół Ferrari w ostatnich sezonach postrzegany był jako bardzo konserwatywny jeżeli chodzi o techniczną stronę projektowania bolidu F1 za co wielokrotnie był krytykowany.
komentarze
1. fanAlonso=pziom
fajnie że bedzie to zawieszenie o wiele lepiej prezentuje się niż push-rod z estetycznego punktu widzenia dla mnie co przy brzydocie współczesnych bolidów jest jakimś plusem a do tego jak się okazuje są z tego jeszcze jakieś korzyści
2. Skoczek130
Mów za siebie. Mnie się obecne bolidy podobają. :)
3. Michael Schumi
@2 Ja tęsknię za trochę starszymi, np. 2002 - 2004, zwłaszcza Ferrari.
4. ArcyZ
Szkoda że nie umieściliście całego wywiadu bo jest jednym z najciekawszych przeprowadzonych z dyrektorem technicznym od dawna.
Fry mówi między innymi ,o mistrzowskich możliwościach Alonso na deszczu bardziej niż bolidu. Wspomniane jest też ,że Ferrari miało najlepszy średni czas pitstopów z sezonu, jak McLaren zrobił najszybszy w historii pitstop w Niemczech. Dlaczego nie użyli DDRS, jak dużo wariantów przednich, tylnych skrzydeł oraz podłóg mieli w czasie sezonu czy o problemach w tunelu aero.... ogólnie sporo ciekawych informacji.
5. fanAlonso=pziom
2 ja tylko za siebie mówię :)
3 dokładnie ! dla mnie te czasy aż takie stare nie są wtedy wg mnie oczywiście F1 brzmiała i wyglądała jak nalezy a i tory jeszcze nie były lotniskami i klasyki nie zostały zepsute przez FIA
6. Michael Schumi
@5 w dodatku bolidy robili takie szybkie, że do dziś na niektórych torach widnieją do dziś niepobite rekordy okrążeń z wielu lat przedtem, zwłaszcza Schumiego i Rubensa z 2004.
7. fanAlonso=pziom
6 dokładnie aż można by się zastanawiac co by było gdyby te regulacje/ przepisy z tamtych lat utrzymały się dziś
8. Kamil-F1
Niestety trzeba przyznać, że bolid głównie ma jechać- wygląd jest na dalszym planie.Ale zgadzam się, że najlepsze bolidy były w latach '90 i do 2005 roku- to była prawdziwa Formuła 1; żal tylko, że te czasy już nigdy nie wrócą, ba- nie będzie już żadnej F1...
9. siwy1920
mam kto jest za aby pojawił się nowy dostawca opon w 2014 r ??
10. Skoczek130
@Kamil-F1 - F1 będzie istnieć, dopóki będzie się to opłacało tym, którzy w tym wszystkim siedzą. Co do wyglądów bolidów. Każde miały swój urok. Przed latami 80-tymi bolidy wyglądały trochę komicznie, ale i one mogły się podobać. Potem zaczęły nabierać kształtów, aż w końcu osiągnęły wygląd taki, jak w 2007r. - niestety były to bolidy zbyt mocno rozwinięte aerodynamicznie. Dobrze postąpiono, niwelując działanie aero. I tak zawsze będzie ono ważne, ale wszystko poszło za daleko. Bolidy z 2004 były wspaniałe - i wtedy należało czegoś zabronić, aby nie szło to dalej. Takie mogły zostać i się nie zmieniać. A jak sezon 2007 pokazał - niestety poszły za daleko, o 2008 nie wspominając. Obecnie bolidy bardziej mi się podobają, niż te z dwóch ostatnich lat w erze rówków. ;]
11. Skoczek130
@siwy1920 - Pirelli nie jest złe. Robią to, na co pozwala FIA i robią tyle, ile muszą. Nikt inny lepszy nie będzie. Na pewno są lepsi od Szajstonu... ;]
12. fracky
@ArcyZ
Gdzie można znaleźć ten wywiad ? Na stronie czerwonych ?
@6
@Michael Schumi. To efekt 4 letniej pracy i milionów kilometrów na torze testowym. Znając układy Schumachera z FIA , kto wie czy coś tam nie było więcej dołożone ekstra.
Newey potrzebował tylko 2 lat i do tego miał ogołocone możliwości w strefie aero, słabszy silnik i praktycznie brak dowolnego testowania na torze, by w 2011 r bić rekordy torów. Aha po drodze miał zabrany ogromny docisk z podwójnego dyfuzora.
Gdyby na miejscu Vettela był szybszy kierowca - np taki Hamilton, to jeszcze można byłoby zejść parę dziesiątych sekund niżej. Więc nie pisz nic o rekordach w 2004 r , bo przy ogromnym budżecie i środkach Ferrari, tak to musiało się skończyć i w zasadzie długo im to zajęło . A po drugie zero innowacji.
Co do wyglądu , to w tamtych czasach czyli w 2004 roku, rzeczywiście bolidy wyglądały najlepiej w historii . Jednak o wiele lepiej wyglądał Mcl od Ferrari.
13. Polak477
12. Przypominam, że RBR posiada równie duży budżet co Ferrari, a także dodatkowo posiadają nieograniczone testy, w przeciwieństwie do Ferrari. Otóż chyba każdy wie, że Torro Rosso to nic innego jak team do testowania części mających pojawić się w głównym teamie Red Bulla. I to jest cała ta tajemnica sukcesu Newey-a. Jasne konstruktor świetny, ale cały ich sukces skupia się na właśnie drugiej stajni. Inne teamy się już o tym kapnęły i mamy tutaj dowód w postaci Lotusa, czy McLarena. Na miejscu Ferrari też zacieśniłbym współpracę z Sauberem i nie ograniczał jej tylko do stajni-hodowli kierowców.
14. Kamil-F1
@10. Skoczek130 Istnieć to będzie tylko nazwa, a hieny w nieskończoność będą czerpać z niej kasę; tymczasem cała istota F1 zdąży już ''zgnić pod ziemią''.
Natomiast nie chodzi o sam wygląd bolidów.Liczyły się osiągi i prawdziwy duch F1, który uosabiały...Widocznie przez to zostały zlikwidowane.
15. Jahar
Najbrzydsze samochody F1 były z płetwą rekina. Nigdy nic mniej estetycznego w F1 nie było.
16. krzysiek000
Rany, ludzie... Formuła 1 nie jest wyścigiem na ćwierć mili, żeby dawać silnik tak silny jak to tylko możliwe. Oczywiście, do dziś widnieją na niektórych torach rekordy z 2004, ale to są tory, gdzie się liczy głównie prędkość na prostej. Na mniej szybkich torach takie wyniki się nie utrzymały, bo bolidy z tych lat nie miały tak dobrej przyczepności jak dziś.
8. Kamil-F1
Sranie w banie. Już od dłuższego czasu czytając twoje posty robi się mi przykro. "Nie ma już żadnej F1", "F1 się skończy wraz z 2014r". I jaka istota tego sportu? Ona nigdy się nie zmieniła. Zawsze w tym sporcie chodziło o zarobek. No, może o sławę też, ale tylko dlatego, że prowadziła do jeszcze większego zarobku. Zależy si na "osiągach"? Oglądaj Nascar. Tam bolidy jeżdżą ponad 300km/h. Co prawda jeżdżą głównie po owalach. ale chyba nie będzie ci to przeszkadzało, bo liczą się "osiągi".
Nie ważne co będą gadać tacy malkontenci jak ty, bo i tak ten sport będzie się rozwijał dalej. Bolidy muszą posiadać technologie przynajmniej o 2 kroki dalsze od dostępnych w autach drogowych. To co ty zamierzasz wprowadzić, to wyrównać poziom technologiczny obu pojazdów, aby tylko "były osiągi".
Całe szczęście, że we władzach Formuły 1 nie ma ludzi takich jak ty, bo by stała się serią samochodów historycznych.
17. Kamil-F1
@16. krzysiek000 Kolejny ''mądry inaczej''...
Nie wiem jak można łączyć samochody drogowe z bolidami F1- to dwa różne światy!
Czasami technologia F1 trafia do ''cywila'', ale absolutnie nie jest to priorytet w tworzeniu ''wynalazków'' w motorsporcie.
Natomiast zgoda, we władzach F1 nie ma normalnych ludzi, są za to tacy jak ty...
18. MaMuT
To jest szykowanie podwalin pod sezon 2014... Z innym silnikiem potrzebują 2 rzeczy Elastyczności i trakcji... Pullrody dają wiele korzyści choćby jako dodatkowy strumień powietrza do wlotów a zarazem turbosprężarki (w celu jej podtrzymania i zniwelowania turbodziury) Fry jednak troche bełkocze bo w początkowych wyścigach na zbliżeniach Massa miał nieco inne wahacze teleskopowe aniżeli Alonso i w zasadzie do połowy sezonu Massa odwalał syzyfową pracę ...
Newey jest ograniczony do tego co prześle mu Renault i o ile problemy z wyważeniem jednostki będą w mig rozwiązane, o tyle wszyscy się boją czy Reno nie zatrzymało się rozwojowo. Ferrari na1000% składa sobie wszystko do kupy i mam nadzieję że się im uda... Mclaren stracił swoją największą zaletę czyli piekielnie wytrzymałe pamiętamy jak Hamilton skakał po tarkach choćby w Kanadzie
19. fracky
@18
Rozumiem ,że dodatkowy strumień ma odpowiednio schłodzić turbo ale o niwelowaniu turbodziury powietrzem pierwsze słyszę. Przy nowoczesnych turbosprężarkach gdzie dokładnie komputer steruję geometrią przepływu spalin efekt turbodziury nie będzie stanowił problemu. Mówi się w kontekście 2014 ,że będzie można stosować hot blowing , aby utrzymać w ruchu turbinę , a co za tym idzie TERS.
Jeśli możesz podać linki ze zdjęciami wahaczy tych dwóch panów z ferrari byłby wdzięczny. [email protected]
20. MaMuT
Mówi się ale czy to będzie wprowadzone... Niby się mówi że efekt turbodziury jest niezauważalny . , Chodzi tu o działanie turbiny przy średnim rejestrze obrotów... W grę wchodzi działanie jednostki przy różnicach wysokości (Austin) czy różnych warunkach adiabatycznych (Ciśnienie na różnych wysokościach)... Ferrari dysponuje też systemem piezoelektrycznych zaworów co powoduje w skrócie lepszą efektywność i elastyczność jednostki... a w przypadku turbosprężarki Usprawniony przepływ gazów napędzających turbo...
Fracky Problem Turbodziury został zminimalizowany w Dieslach gdzie zwiększono sprawność takich silników a poza tym silnik wysokoprężny generuje większy przepływ spalin... W benzynie by zminimalizować ten efekt są zastosowane zmienne geometrie spalin
Ferrari zapewne powróci do stosowania międzygazu...
21. fracky
@MaMuT
Myślę ,że problem wysokości i ciśnienia będzie tak samo nurtujących w nowych jednostkach jak i w starych . Produkcja spalin będzie na tym samym poziomie , a więc nic nie staję na przeszkodzie pracy turbosprężarki. Dodatkowo będziemy mieli 8 biegów , a więc będzie można sobie skorygować wiele mapą silnika. Obecne silniki Renault i Mercedesa nie odbiegają w niczym tych z Ferrari. Piezoelektryczne zawory są obecne na rynku od kilku lat - chyba ,że mówisz o silnku na 2014 i jakimś specjanym rozwiązaniu Dzisiaj ze względu na opony i elastyczność mappingu górują Renówki.
Nie wiem czemu mówisz o Dieslu , bo ja piszę cały czas o zmianie geometrii przepływu spalin dla benzyny.
Nie sądzę aby Ferrari skorzystało z międzygazu... zresztą nie wiem czy nie ma ogólnych wytycznych co do rozwiązań w nowych silnikach. Zresztą zobaczymy niedługo co i jak
22. MaMuT
Zobaczymy jak skonfigurują stopień kompresji ale przy ograniczniku na 15 tys obr to będzie wyglądało zupełnie inaczej...
Czy Renówki są aż tak dobre... Owszem Monaco i Yas Marina pokazało w 100% co jest mocną stroną Renault...
Poza tym decyzja o redukcjach obrotów to było wyciągnięcie ręki dla Renault które w 2006 odniosło zwycięstwo ale brak rozwijania jednostki napędowej w zakresie "zwiększenia żywotności" okazało się dla nich zwycięstwem Pyrrusowym.
Ale już na Węgrzech gdzie wszyscy stawiali na RBRy McL dawał radę dzięki zawieszeniu i wciąż kapitalnemu"skakaniu po tarkach" Zresztą na Yas Marina to Hamilton był najszybszy więc dzięki świetnemu nadwoziu i wciąż mniejszej masie startowej RBR wygrywa... Co było na Monzy Spa a szczególnie Austin gdzie Hamiltona Mclaren pod górę szedł jak przecinak (HAM wyprzedzał na wzniesieniu) a ALO gdzie tylko się dało...
Tak wiem że wszyscy korzystają z Piezoelektryków ale To o czym mówiłem Trakcja będzie ważna i w ten sposób przejście na pullrody może nie dawać tylko efektywności układu napędowego ale i wymierny efekt aerodynamiczny w zależności czy Ferrari zrozumiało problemy zawieszenia...
Fracky Co do mappingu jednostek turbodoładowanych przepisy dla nowych silników mają być restrykcyjne... Międzygaz może skutecznie symulować działanie mappingu silnika jako działanie wykonywane przez kierowcę a nie automatyczne wspomaganie kierowcy... Niektórzy pamiętają Bennettona z Schumachera z dynamicznie modowanym zawieszeniem czy Hakkinena który przyciskiem uruchamiał TC w czasach kiedy "Automatyczne TC" było zakazane...
Ferrari samo przyznało że najbardziej w nowinkach mechanicznych bryluje Mclaren (Nowa skrzynia która była awaryjna ale dawała Handicap przy innych przełożeniach) Poza tym Ferrari bardzo tajemniczo wypowiada się nt swojego silnika a z Viry dochodzą niepokojące informacje że nie wszystko przebiega tak jak powinno być.. Dodatkowo to Ferrari zatrudniło w związku z restrukturyzacją pracowników silnikowych i aerodynamików...
23. MaMuT
Puentą niech będą słowa Raikkonena z SPA
"Give me more power, and I'll pass him"
24. fracky
@MamuT
Renówki ustępują co prawda mocą od konkurencji ale trwałością i awaryjność już nie. Dodatkowo palą mniej paliwa co przy zakazie tankowania jest bezcenne. Jednak najważniejszymi rzeczami są mniejsze wymiary i masa oraz bardzo dobra trakcja na niskich obrotach. Dzięki temu ostatniemu obchodzą się z ogumieniem delikatnie.
Co przykładów torów, które podałeś - SPA , to kiepski argument, bo to specyficzny tor, który potrzebuję dużo mocy i szybkości. Jeśli sobie przypomnisz , to Vettel przejechał najwięcej okrążeń od startu ( miał świeży komplet ogumienia ale przebijał się kilka pozycji wyżej, nie dbając prawie w ogole o opony). Węgry to też słaby przykład , bo o ile w kwalifikacjach Hamilton był górą , co zawdzięcza raczej sobie, to w wyścigu cały czas czuł oddech Lotusów. Austin, to porażka Vettela jego tempo było strasznie chaotyczne, nie ustrzegł się małych błędów , co doprowadziło do utraty pozycji lidera. Alonso wyprzedzał wszędzie ale na samym początku, potem jego tempo wyścigowe i słaby grip sprawiło ,że nie liczył się w walce o najwyższe pozycje.
W 2012 roku najlepiej z ogumieniem radzili sobie użytkownicy jednostki Renault. Dzięki dużej elastyczności i możliwości ustawienia agresywnego mappingu, RBR w 2011 r mógł korzystać efektywnie z BOTD i zdominować sezon. Narzekania Milton dotyczą tylko sezonu 2010 , kiedy mocne opony Bridgestone nie sprawiały takich problemów Ferrari i Mercedesowi. Więc dzięki zmiany dostawcy , silniki Reno bardzo zyskały.
Co do nowych silników - zobaczymy. Pod koniec roku powinny się odbywać już pierwsze testy na torach z udziałem bogatych teamów , których będzie na to stać . Mam nadzieję ,że dowiemy się więcej.
25. MaMuT
Jeśli chodzi o awaryjność zgodzę się
Mogę podawać tyle przykładów gdie zarówno BUT jak i HAM byli szybsi ale zawsze to będzie słabe porównanie w zależności na czynniki które wystąpiły... Z Węgrami była taka sytuacja że Hamilton bardzo mocno oszczędzał zarówno silnik (to był 5 silnik który przejechał 3 wyścig na ten etap sezonu) Jak i skrzynia biegów która miała 3 wyścig... Zresztą zarówno Mercedes jak i Mclaren miały problemy gdyż niewiele brakowała a nie zmieściliby się w limicie 8 jednostek na sezon gdzie część zespołów z silnikami renault w Brazylii miała 8 silnik tylko na to GP..
Tylko jest też inny aspekt silnikowy W Austin Hamilton wg briefingów technicznych korzystał z jednostki który była użytkowana w 4 wcześniejszych wekendach Jednostka Vettela miała przejechane wcześniej 2 weekendy.. W Renault jest problem z osiągami przy dużym obciążeniu...
Jeszcze jedno Ferrari bardzo transparentnie okręślało przepisy Manewr z wymianą skrzyni u massy był celowy potem delegat FIA który nadzorował wymianę mówił że skrzynia spokojnie wytrzymałaby dystans wyścigu... Silniki były u obu kierowców wykorzystane identycznie... Ferrari to wykorzystało do cna i można byłoby szukać teori spiskowej że Lotusy celowo wykonały manewry które dyskwalifikowały ALO z walki no ale Ferrari pracuje tak że Delegaci Techniczni i sam Bernie odwiedzili Maranello by zobaczyć jak silnik radzi sobie na hamowni...
Fracky Honda też wykorzystała modyfikacje w silnikach wprowadzono wtedy VTEC... i w tym samym roku Senna wygrał MŚ...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz