WIADOMOŚCI

Heidfeld: ten wyścig przejdzie do historii
Heidfeld: ten wyścig przejdzie do historii
Walka o tytuł mistrza świata Formuły 1 2008 rozstrzygnęła się na przedostatnim zakręcie ostatniego w tym sezonie wyścigu. Nick Heidfeld tuż po Grand Prix Brazylii pogratulował nowym mistrzom.
baner_rbr_v3.jpg
Kiedy dwudziestu kierowców Formuły 1 zajęło swoje miejsca startowe do finałowego wyścigu sezonu 2008, pojedynek o tytuły mistrza świata kierowców i konstruktorów ciągle pozostawał nierozstrzygnięty. Jednocześnie, kierowcy BMW Sauber F1 Team bardzo chcieli obronić swoje miejsca w punktacji. „Jeszcze 90 minut przed startem, kiedy robiono naszemu zespołowi oficjalne zdjęcie na alei serwisowej, atmosfera była mocno elektryzująca" wspomina Nick.

Podczas wyścigu kierowca BMW Sauber F1 Team musiał zadowalać się miejscem w środku stawki. Nick ukończył dziesiąty, co oznacza, że wypadł z walki o punkty w klasyfikacji mistrzowskiej i wyjechał z San Paulo bez punktów. Niemniej jednak mógł na własne oczy z bliska obserwować finałową walkę o tytuł. „Sensacyjny koniec sezonu, który rozstrzygnął się na ostatnich metrach” oświadczył 31-latek po wyścigu. „Po prostu niewiarygodne! Nie mogę się doczekać, kiedy obejrzę ten pojedynek na moim DVD.”

Taki finał z pewnością przejdzie do historii Formuły 1. Po wyścigu okazało się, że ciężko będzie Nickowi pogratulować nowym mistrzom - Lewisowi Hamiltonowi i Ferrari. „Panował chaos” zaznacza. „Ale chciałbym pogratulować Lewisowi i Ferrari zwycięstwa!”

Źródło: bmw-sauber-f1.com

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

36 KOMENTARZY
avatar
conrad30

04.11.2008 14:15

0

no no bardzo inteligentne.


avatar
niza

04.11.2008 14:16

0

ma rację bo ten wyścig jakby nie patrzeć przyniósł nam wszystkim wiele emocji, nerwów i utrwali się w pamięci na długo.Hmmm a ciekawe co może oznaczać mocno zagęszczona atmosfera? hehe


avatar
zgred

04.11.2008 14:20

0

ale się wam nerwy właczyły. niemcy w ogródku czy co? Dobry tekst:"Jeszcze 90 minut przed startem, kiedy robiono naszemu zespołowi oficjalne zdjęcie na alei serwisowej, atmosfera była mocno zagęszczona" A po wyścigu to musiała być bajeczna. Pewnie Hajdi swym lekko oszłomionym wzrokiem nie przyuważył. Może wogóle nie zauwazył że się sezon skończył i że znowu nie wygrał żadnego wyścigu. Tak As.


avatar
Shallan

04.11.2008 14:22

0

Gratulacje dla BMW za dwa spadki na koniec sezonu zamiast jednego oraz Nickowi chciałbym pogratulować inteligencji i umiejętności kalkulowania - możesz być z siebie dumny, Nick.


avatar
demonika

04.11.2008 14:22

0

prośba do autorów pierwszych 3 wpisów: idźcie pokibicowac na mecz piłki nożnej, to wasz poziom i miejsce (dla zakompleksionych camów)


avatar
poljan

04.11.2008 14:33

0

demonika, bez przesady "inteligientna" osóbko, prawda jest prawdą. Nick jest beznadziejnym parterem, czemu, GP Singapiuru, Robert powiedział na Nick go nie przepuścił , mam nadzieję, że nie zabraknie tego jednego punktu, i zabrakło. Poprostu, jestem równierz wkur....że w następnym sezonie będzie miał za partnera pałę, która jeszcze umie jeździć jak........


avatar
fezuj

04.11.2008 14:33

0

"Nie mniej jednak mógł na własne oczy z bliska obserwować finałową walkę o tytuł." a co on q...a mać widział??? skoro był przed Robertem. Robert mógł by takie słowa powiedzieć bo nie dość że "co nieco" widział to jeszcze BRAŁ w tym udział. Nickowi naprawdę coś się w główce pop..... .


avatar
orinocoPL

04.11.2008 14:40

0

dobry niemiec to... dobry niemiec :)


avatar
FUNIOF1

04.11.2008 14:44

0

Jezeli masz cos do mojej inteligencij to lepiej sie przymknij spokojnie mowiac bo powiem ci szczerze ze lepiej mnie nieprowokuj bo bedziesz miala jechane po zyciorysie.


avatar
LeoRulez

04.11.2008 15:59

0

Gra poszla o kase i to bylo widac, zaden debil by nie ruszyl w deszcz na twardych oponach. Co za paranoja, w q kubek byl 4 a potem gadka o stabilnosci jak co wyscig. Tak samo hamowanie na przedostatnim zakretem co niektorych kierowcow.


avatar
kostek88

04.11.2008 17:04

0

Nick poprostu chce sie pochwalic swoim "DVD" ;p


avatar
Maniek.1978

04.11.2008 17:27

0

@FUNIOF1 Nie rozśmieszaj mnie nawet... Swój poziom inteligencji to Ty pokazujesz tutaj wszystkim swoimi postami. "bo bedziesz miała jechane po zyciorysie" - he he he, no po prostu żenua, żal.pl.


avatar
hot dog

04.11.2008 17:46

0

Prawda jest taka ze sytuacja i klimat w BMW w chwili obecnej przypomina ta jaka mielismy w Maclarenie za czasow Alonso. Roznica jest taka ze Kubica nie jest mistrzem a Heidfeld nie jest zoltodziobem jezeli chodzi o doswiadczenie. Jezeli chodzi o inna kwestie tj chociazby o dobro zespolu czy swojego team-partner jest po prostu zakompleksionym dupkiem. Szkoda. Kubica mowil ze tego 1 punktu moze zabraknac i tak sie stalo.Znow szkoda. Po raz trzeci szkoda ze z takim klimatem bedzie trzeba jezdzic w 2009 roku.Ogolnie nie rokuje to jakos pozytywnie.Czyli szkoda po raz czwarty;/


avatar
conrad30

04.11.2008 18:45

0

jak słysze te texty z tym przepuszczaniem to mi sie słabo robi.Jestem Wielkim Fanem Ferrari,ale nigdy mi sie nie podobało team orders,które niestety było czestym faktem(najgłupsze tłumaczenie było"chciałem byśmy równo wjechali na mete"powiedział Shumi puszczając Rubhinio)ale do rzeczy-Wole by Robert był czwarty niż trzeci gdy nick go przepuści.Co to za radość zostać mistrzem kiedy wszyscy Cie przepuszczają???


avatar
niza

04.11.2008 19:10

0

racja conrad30, ja już po Chinach powiedziałam, że jeśli Kubek ma zachować to trzecie miejsce tylko dzięki jednemu punkcikowi, to wolę żeby był na koniec czwarty i się sprawdziło. Fakt, żal jak cholera, że się nie udało, ale ja już wolę to, niż gadanie, że to wszystko dzięki Nickowi. Na początki sezonu to nie jeden z nas wziął by w ciemno tą pozycję Roberta, więc nie ma co narzekać, w końcu z Kimim mają po tyle samo punktów, zdecydowała tylko ilość wygranych, i to tylko jedna jedyna. Ja nawet sie cieszę, że to w sumie Kubica ma tyle samo punktów po całym sezonie co były mistrz ;)


avatar
przemo3

04.11.2008 19:35

0

pisze sie chyba sao paulo a nie san paulo, nie???:D:D:D ktos naprawde ma pojecie gdzie bylo to grand prix, no nie moge


avatar
hotshots

04.11.2008 20:04

0

hot dog (Host: *.gprs.plus.pl) ...szkoda tylko Roberta do takiego teamu....chłopak sie psychicznie wypali jeśli BMWrak dalej będzie virtualnie, na tym swoich super kompie ustawiac strategie, budować swojego wraka......


avatar
gosteczek

04.11.2008 20:27

0

Panowie conrad30 i niza - czy którykolwiek kierowca SAM wywalczy tytuł? Cały zespół pracuje na sukces!!! C A Ł Y ZESPÓŁ tylko jeden dupek nie potrafi grać zespołowo i w tym problem w wiadomym teamie. Zresztą określenie tego zlepku indywidułów teamem to chyba nadużycie. A zakaz team orders z założenia jest głupi bo nieegzekwowalny. W wielu dyscyplinach cały zespół pracuje na swego lidera i jest OK a tu akurat gdzie operuje sie największą kasą wlepiają takie durne pozoranctwo.


avatar
walerus

04.11.2008 20:54

0

szkoda że przemilczał swoje wsparcie dla Roberta.....


avatar
pz0

04.11.2008 21:04

0

gosteczek do niza trochę nie pasuje określenie Pan. Reszty Twojej wypowiedzi się nie czepiam. TeamOrders było jest i będzie w F1. Wielkie larum podnieśli tylko fanatycy Ferrari po GP Niemiec.


avatar
Ociuc

04.11.2008 21:07

0

Srutu tutu Nick a co z waszym brązowym medalistą którym mógł byc Robert Kubica wstydzcie sie panowie z BMW i ty Nick'u Mogło być 2x po 3 wstyd. Gdybym mógł to bym was najebał ciebie i szefostwo BMW frajerzy kurw... Przepraszam was za slownictwo ale jak tu inaczej


avatar
plus

04.11.2008 21:15

0

Dobrze że nick nie przepuścił Roberta, teraz by chodził i opowiadał że to dzięki niemu Robert ma 3 miejsce.


avatar
skylinedrag

04.11.2008 21:35

0

plus święte słowa. Osobiście również jestem przeciwko team orders. Oczywiście zawodnicy powinni sobie pomagać na różne sposoby, ale ta forma trochę przekreśla ducha walki zawodnika który o swoje powinien walczyć od startu do mety. Co do finału a właściwie finiszu blisko mety to przyznam, że był mocno "elektryzujący" ;)


avatar
Shallan

04.11.2008 21:56

0

Jest pewna różnica między team orders, a współpracą kierowców. W McL są Team Orders - Ron mówi, a ty masz zrobić i koniec gadki. W Ferrari nikt nikomu (przynajmniej w tym sezonie) niczego nie kazał robić. Zasugerowali Kimiemu, co byłoby mile widziane. Kimi jest inteligentnym człowiekiem i zrobił, co chciał zrobić, a nie to, co ktoś mu kazał. Na tym polega różnica między McL a Ferrari. W McL pomiata się ludźmi i ich nie szanuje, w Ferrari jest szacunek i pozostawienie ostatecznego wyboru kierowcy (cały czas piszę o sezonie 2008).Jeśli chodzi o BMW - nie chodziło o to, żeby Marian zadzwonił przez Team Radio do HEI i powiedział "masz przepuścić Roberta". HEI miał wolny wybór, ale jest durniem, nie potrafi liczyć i nienawidzi Roberta. I w sumie dobrze, że tak się stało.


avatar
krispol

04.11.2008 23:00

0

"Ten wyścig przejdzie do historii" - tak, Robert stracił 3. miejsce, Nick 5., a BMW przerwało 2-letnią serię 34 punktowanych wyścigów. Brawo!


avatar
BigM

04.11.2008 23:50

0

W historycznym wyścigu udało mu się pozostać niezauważonym. Nie narzucał się nikomu i wywalczył historyczne, bo w takim wyścigu, miejsce w historycznej dziesiątce. Kubi to chociaż zamach na hama zaliczył. Też historyczny.


avatar
mario547

05.11.2008 00:29

0

Skąd Niemcy mogli przewidzieć że Kubica nie zajmie nawet 8 miejsca w GP Brazylii. A zagrywki Ferrari z Chin mogłyby tylko zepsuć wizerunek BMW. Dziwne że Zientarski po GP Chin chwalił BMW że mijanka byłaby nie potrzebna a po Brazylii odwrócił kota ogonem


avatar
eonth

05.11.2008 08:31

0

Shallan - z kąd takie wiadomosci masz, przeczytałeś "w skandalech roku"!!! nic nie wiesz ,dla ciebie wszysko takie łatwe jest


avatar
Shallan

05.11.2008 08:49

0

@eonth: skoro ja nic nie wiem, może podzielisz się swoją wiedzą?


avatar
walerus

05.11.2008 11:50

0

w sumie to zgadzam się z plus...;-)


avatar
dziarmol@biss

05.11.2008 12:22

0

Kubica tych "jednych' punktów to zgubił dużo więcej po drodze dzięki 100%--u wsparciu przez własny team tak więc ten JEDEN punkcik niech Nick sobie oprawi w ramkę i postawi na szafce nocnej /:-)


avatar
pz0

05.11.2008 13:12

0

tak jest, BMW glebi Kubicę. To jasne. Jasne jest też, że Ferrari szykanuje i Raikkonena i Massę. Obaj przez team stracili jeszcze więcej punktów. Przecież Ferrari celowo wstawiało swoim zawodnikom silniki które wybuchają, celowo robili tankowanie na światełka, a nie na lizak, celowo mechanicy nie wyjęli Massie węża. To wszystko to misterny plan, który miał doprowadzić do tego by ani Massa ani Raikkonen nie zdobyli tytułu, bo przecież żaden z nich nie jest Włochem.


avatar
niza

05.11.2008 16:34

0

gosteczek to ja napisze jeszcze raz, nie toleruję za bardzo takiego pomagania jeden drugiemu w teamie, są wyjątkowe sytuację, np waży się mistrzostwo, tu już nie ma gadania, kolega pomaga koledze, bo jest walka o najwyższe trofeum, w tym wypadku ok. Ale takie pomaganie sobie, bo jest walka o "pietruszkę" to już jest chore. Nie dał radę Robert i zespół osiągnąć 3 miejsca, to trudno, tragedia się nie stała, pewnie za parę lat to już nikt nie będzie pamiętał o tym, więc po co tyle gadania


avatar
niza

05.11.2008 16:35

0

aha i nie Pan bo jestem kobitą :p


avatar
ptasior

06.11.2008 20:26

0

@niza - dokładnie, nic się nie stało, że nie ma 3 miejsca, po tygodniu i tak nikt by o tym nie pamiętał, w F1 pamięta się tylko zwycięzców. Lepiej, że Kubica jest 4 niż jakby za BMW miał się unosić smród z powodu TO. Przynajmniej za rok Robert będzie mieć jeszcze większą motywację ;)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu