Międzynarodowa Federacja Samochodowa wystosowała dwa komunikaty odnoszące się do decyzji dyrekcji wyścigu, które wzbudziły wiele wątpliwości po zakończeniu rundy w Meksyku. Dotyczyły one porządkowych znajdujących się na torze oraz zarządzania wirtualnej neutralizacji w samej końcówce.
W mediach związanych z F1 zawrzało po zakończeniu zawodów w Meksyku. Wszystko przez dwie decyzje dyrekcji wyścigu. Pierwsza z nich dotyczyła wypuszczenia marshali na tor przed jadącym Liamem Lawsonem, a druga zarządzania wirtualnej neutralizacji po awarii Carlosa Sainza, który zatrzymał samochód w bardzo rozsądnym miejscu.
Do tej pierwszej kwestii zdążył się już odnieść sam Nowozelandczyk, który był przerażony przejazdem obok osób pracujących na torze. Oczekiwał też wyjaśnień od FIA i takowe też zostały wystosowane:
"Po incydencie z pierwszego zakrętu wieża kontroli wyścigu została poinformowana o leżących odłamkach na torze na szczycie tego łuku. Na 3. okrążeniu porządkowi zostali o tym poinformowani i postawieni w stan gotowości przed wejściem na tor i usunięcia tych szczątków, gdy wszystkie samochody miną ten zakręt", napisano w oświadczeniu.
"Gdy tylko stało się jasne, że Lawson zjechał do alei serwisowej, instrukcje wcześniej przekazane marshalom zostały odwołane, a w tym obszarze pojawiła się podwójna żółta flaga. Wciąż prowadzimy analizę tego, co później się wydarzyło."
Podczas gdy FIA nie zapewniła właściwego bezpieczeństwa porządkowym w sytuacji z Lawsonem, w samej końcówce zmagań postanowiła już zarządzić wirtualną neutralizację. Sęk w tym, że z kamery pokładowej Sainza wydawało się, że ten zatrzymał bolid w rozsądnym miejscu, z którego będzie można go bezpiecznie usunąć.
Federacja miał jednak inne zdanie, co doprowadziło do frustracji wielu kibiców, gdyż w ten sposób zatrzymano pogonie Maxa Verstappena i Oscara Piastriego odpowiednio za Charlesem Leclerkiem oraz Oliverem Bearmanem. FIA podkreśliła jednak, że sytuacja była bardziej złożona i oprócz komunikatu przekazała też zdjęcie pokazujące, jak auto Williamsa znajdowało się blisko toru:
"Sainz obrócił się i zatrzymał się na poboczu po zewnętrznej stronie zakrętu nr 14. Jego samochód pozostawał jednak wysunięty i zaczął też dymić. Wieża kontroli wyścigu otrzymała informacje o pożarze, a z tego jasno wynikało, że konieczna będzie interwencja marshala w celu tego zażegnania."
"Zgodnie z procedurami, gdy porządkowi są wysyłani do ratowania bolidu, pojawia się neutralizacja, a w tym przypadku zarządzono wirtualny samochód bezpieczeństwa. Ten utrzymywał się do momentu, aż auto znajdzie się w bezpiecznym miejscu za barierami. Gdy tylko tak się stało, zakończono wirtualną neutralizację, a zmagania były kontynuowane w warunkach zielonej flagi."
"Chcielibyśmy też wyrazić nasz szacunek i uznanie dla lokalnych organizacji ASN i OMDAI, a także toru im. Braci Rodriguez i ich porządkowych, którzy jako wolontariusze odgrywają kluczową rolę w bezpiecznej oraz skutecznej organizacji naszego sportu. Ich profesjonalizm i zaangażowanie pozostają nieocenione podczas każdej organizowanej przez nas rundy."
© FIA


Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się