WIADOMOŚCI

Sprawdzian dla Verstappena i Red Bulla? - zapowiedź GP Singapuru
Sprawdzian dla Verstappena i Red Bulla? - zapowiedź GP Singapuru © Red Bull

Kolejna runda F1 odbędzie się w Singapurze - ten wyjątkowy i wymagający wyścig będzie dużym sprawdzianem dla ekipy Red Bull Racing z Maxem Verstappenem na czele, który pozwoli w przybliżeniu określić ich szanse na rzucenie rękawicy zawodnikom McLarena w walce o tegoroczny tytuł mistrza świata.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Informacje na temat toru

Marina Bay Street Circuit to typowy obiekt uliczny, wymagający od kierowców precyzji na najwyższym poziomie. Ciasne, techniczne sekcje w połączeniu z tropikalnym klimatem sprawiają, że GP Singapuru zdaniem wielu stanowi największe wyzwanie fizyczne dla kierowców.

Okrążenie toru rozpoczyna się charakterystyczną sekcją zakrętów 1 - 4, w której kluczowe jest utrzymanie trakcji na wyjściu prowadzącym do 'piątki', otwierającej prostą DRS - to najdogodniejsze miejsce do wyprzedzania. 

Drugi sektor jest najbardziej techniczny. To kombinacja ciasnych zakrętów, w których najważniejszy jest dobry rytm i wyczucie samochodu. Na torze znajdują się dwie kolejne strefy DRS - między zakrętami 13 i 14, a także na dojeździe do 'szesnastki'. Ta ostatnia strefa powstała na skutek zmiany nitki toru, jaka miała miejsce przed rundą w sezonie 2023.

Ostatni sektor został skrócony zatem do szykany oraz dwóch bardzo szybkich zakrętów kończących okrążenie. Nitka toru znajduje się tutaj.

Historia GP Singapuru

Singapur swój pierwszy epizod związany z wyścigami Grand Prix zaliczył już w roku 1966, zaraz po uzyskaniu niepodległości. To właśnie wtedy odbyła się pierwsza GP Singapuru na torze Thomson Road, w której triumfatorem został miejscowy zawodnik Lee Hang Seng za kierownicą Lotusa 22.Wyścig ten nie był rundą mistrzostw świata Formuły 1, a po roku 1973 zaprzestano jego organizację.

Lata później Singapur po raz kolejny stanął przed szansą organizacji Grand Prix - tym razem chodziło już o rundę F1. Tak oto w 2008 roku do kalendarza królowej sportów motorowych zawitał nowy tor uliczny, który nie tylko rozszerzył azjatycką część sezonu, lecz także stanowił pewien wyjątek, bowiem był to pierwszy wyścig w historii Formuły 1 rozegrany w nocy przy sztucznym oświetleniu.

Triumfatorem inauguralnej rundy w Singapurze został Fernando Alonso, choć to zwycięstwo już na zawsze będzie miało związek z aferą "crashgate", w której zespół Renault, na czele którego stał wówczas Flavio Briatore, nakazał Nelsinho Piquet'owi rozbić swój samochód w odpowiednim momencie wyścigu, aby startujący z odległej pozycji Fernando mógł jak najlepiej wykorzystać neutralizację za samochodem bezpieczeństwa.

Alonso w swojej karierze wygrał jeszcze jeden wyścig o GP Singapuru w sezonie 2010 w barwach Ferrari. Hiszpan ukończył o włos przed Sebastianem Vettelem - różnica dzieląca obu zawodników na mecie wynosiła 0,293s i do dziś pozostaje najniższą w historii tego wyścigu. Mimo to, Alonso wywalczył wtedy jedyny w swojej karierze wielki szlem. 

Polscy kibice z pewnością pamiętają tamten wyścig również za sprawą pogoni Roberta Kubicy w końcówce wyścigu. Polak jeżdżący w barwach Renault musiał zjechać do boksu, aby zmienić przebitą oponę, po czym dał niebywały popis umiejętności, wyprzedzając swoich rywali jeden po drugim. Kubica przebił się z końca stawki na 7. miejsce, a jego wyczyn do dziś budzi podziw wśród sporej grupy kibiców - szczególnie, iż w tamtym sezonie zarówno Robert, jak i wielu innych zawodników do wyprzedzania wykorzystywało specjalnie zaprojektowany system kanałów, które zmieniały sposób, w jaki powietrze opływa bolid, zmniejszając jego opór przy odpowiednim zatkaniu wlotu w środku kokpitu - to wymagało zdjęcia z kierownicy jednej ręki.

W późniejszych latach w Singapurze nastała 'era Sebastiana Vettela'. Niemiec w barwach Red Bulla zdominował trzy najbliższe wyścigi, a dokładając do tego triumfy za kierownicą bolidów Ferrari, w latach 2015 i 2019, stał się rekordzistą pod względem zwycięstw na tym torze. To właśnie tutaj Seb wygrał swój ostatni wyścig w Formule 1.

Choć na przestrzeni lat, Singapur był szczęśliwym torem dla Vettela i Ferrari, runda z sezonu 2017 miała dla nich zupełnie inne oblicze. Scuderia prezentowała wówczas sporą przewagę tempa nad Mercedesem, dla którego tor Marina Bay nie był szczególnie mocny, mimo iż byli dominującą siłą w F1 tamtym okresie. Vettel stanął na pole position, a Hamilton z którym walczył o tytuł mistrzowski ruszał dopiero z piątej pozycji. Była to zatem świetna okazja na wypracowanie przewagi w tabeli.

W niedzielę spadł deszcz, co zupełnie wywróciło rywalizację do góry nogami - była to pierwsza mokra GP Singapuru. Vettel zaliczył kiepski start w porównaniu do Verstappena oraz Raikkonena ruszających tuż za nim. Pech chciał, iż w ferworze walki cała trójka zderzyła się ze sobą, eliminując siebie nawzajem z wyścigu. W całym tym zamieszaniu Hamilton objął prowadzenie, którego nie oddał już do końca - podobnie miała się sytuacja w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata w tamtym sezonie.

Rok później Hamilton również wygrał w Singapurze mimo, iż forma Mercedesa mocno odbiegała od tego, co prezentowali przez cały sezon. Duża w tym zasługa okrążenia, jakie Brytyjczyk pokonał na początku decydującej części sobotniej czasówki. Pod względem czasu mocno odbiegało ono od tego, co kierowcy prezentowali podczas wcześniejszych przejazdów, dzięki czemu Lewis przypieczętował ważne pole position. Hamilton określił swoje kółko mianem 'magicznego', gdyż rzekomo przebił on nawet najszybszy możliwy czas oszacowany przez swój zespół.

Zwycięstwo Hamiltona w 2018 roku zapoczątkowało ciekawą serię - od tamtego czasu co rundę wygrywa inny zawodnik. Singapur wypadł na krótko z kalendarza w latach 2020 i 2021, a od powrotu zwyciężali tu kolejno Sergio Perez, Carlos Sainz i Lando Norris dla trzech różnych ekip.

Tegoroczna rywalizacja

Po ostatnich wyścigach wszystkie oczy w padoku zwrócone są w stronę Maxa Verstappena. Holender od czasu zakończenia przerwy letniej prezentuje znakomitą formę, która znów umieściła go w gronie pretendentów do zdobycia tytułu mistrzowskiego w tym sezonie. Jego strata do Oscara Piastriego jest dość duża, niemniej tak dobra dyspozycja Maxa z pewnością pozwoliłaby mu jeszcze na nawiązanie walki. GP Singapuru zdaniem wielu będzie prawdziwym sprawdzianem nie tylko dla Verstappena, ale i całego Red Bulla.

Ekipa z Milton Keynes miewała w tym roku przebłyski, lecz ich forma wyraźnie poprawiła się przy okazji GP Włoch. Wyścigi w Singapurze w ostatnich latach nie należały jednak do ich najmocniejszych. Choć Sergio Perez zwyciężał tu w pierwszym sezonie obecnych regulacji technicznych, dla Maxa Verstappena Marina Bay pozostaje jedynym torem w kalendarzu, na którym jeszcze nie triumfował. Nawet w sezonie 2023, całkowicie zdominowanym przez kierowców Red Bulla, Singapur padł łupem Carlosa Sainza z Ferrari.

Jeśli jednak dyspozycja Red Bulla pozwoli Verstappenowi na nawiązanie walki z kierowcami McLarena, będzie to ostateczne świadectwo poprawy austriackiego zespołu, a to byłaby zapowiedź naprawdę emocjonującej końcówki sezonu.

Najbardziej realistycznym scenariuszem jest jednak powrót McLarena na czoło stawki. Po trudnym weekendzie w Baku, Formuła 1 jedzie na tor, na którym pomarańczowe bolidy powinny czuć się znakomicie - tak było w zeszłym roku, kiedy w dominującym stylu zwyciężał Lando Norris. Stajnia z Woking w ten weekend po raz kolejny stanie przed szansą zapewnienia sobie tytułu mistrza świata konstruktorów.

Pogoda

Prognozy pogody na ten weekend dość jednoznacznie wskazują na możliwość opadów deszczu w trakcie każdego z trzech dni jazd. Mokre sesje w Singapurze miały już miejsce w przeszłości i zawsze gwarantowały one świetne widowisko, a także wiele zwrotów akcji. Deszczowy wyścig rzecz jasna sprzyja pojawieniu się na torze samochodu bezpieczeństwa - ten przy okazji GP Singapuru pojawiał się w każdej rundzie w latach 2008 - 2023. Zeszłoroczny wyścig był pierwszym, w którym nie było neutralizacji.

Opony

Firma Pirelli nie wprowadziła żadnych zmian w doborze mieszanek na GP Singapuru względem zeszłorocznej edycji, zatem zawodnikom przyjdzie rywalizować na oponach C3, C4 i C5. Włoski producent nie zdecydował się na skorzystanie z najbardziej miękkiej mieszanki C6, z obawy o jej szybkie przegrzewanie - dbanie o odpowiednią temperaturę opon w Singapurze jest kluczowe, przez co tempo wyścigowe nie raz bywa dużo wolniejsze od tego, co zawodnicy prezentują w kwalifikacjach.

Serie Juniorskie

Formule 1 w ten weekend towarzyszyć będzie damska seria F1 Academy, dla której będzie to już przedostatnia runda sezonu. Walka o tytuł mistrzowski trwa pomiędzy Doriane Pin, Mayą Weug oraz Chloe Chambers, a na ten moment zawodniczki dzieli 34 punkty. Warto przy tej okazji wspomnieć, iż w ostatnim czasie miały miejsce testy F1 Academy dla debiutujących zawodniczek, w których udział brała Polka, Michalina Sabaj.

Transmisje i rozkład jazdy

Wszystkie sesje Formuły 1, a także wyścigi F1 Academy w Polsce będą transmitowane w Eleven Sports za pośrednictwem kanałów TV oraz platformy internetowej, a także w serwisie F1 TV.

Rozkład jazdy GP Singapuru 

1. Trening: 11:30 - 12:30 (piątek, 3 października) 
2. Trening: 15:00 - 16:00 (piątek, 3 października) 

3. Trening: 11:30 - 12:30 (sobota, 4 października) 
Kwalifikacje: 15:00 (sobota, 4 października) 

Wyścig: 14:00 (niedziela, 5 października)

KONKURS

Zapraszamy również do wzięcia udziału w naszym konkursie związanym z wydarzeniami na torze w Singapurze (więcej TUTAJ).

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

1 KOMENTARZ
avatar
skilder3000

01.10.2025 21:48

0

Max tego znów nie wygra


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.