Lando Norris w drugim treningu powrócił na czoło tabeli wyników, wyprzedzając Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza. Kierowcy nie uniknęli jednak przerw w zajęciach. Czerwona flaga pojawiła się na torze po przygodzie Kimiego Antonellego w drugim Lesmo.
Warunki pogodowe w drugiej sesji treningowej na torze Monza nie odbiegały zbytnio od tych, z jakim kierowcy musieli sobie radzić rano.
W okolicy toru było słonecznie i sucho. Temperatura powietrza wynosiła przyjemne 27 stopni Celsjusza, a nawierzchnia rozgrzana była do 41 kresek.
Sesja rozpoczęła się bez zbędnej zwłoki ze strony kierowców. Już po kilku chwilach większość z nich zameldowała się przed kibicami i rozpoczęła pracę, która początkowo tradycyjnie skupiała się na twardszych mieszankach opon.
Większość korzystała ze średniego ogumienia, ale sporo zawodników zdecydowało się też sprawdzić najtwardszą w ten weekend mieszankę C3.
Po pierwszych przejazdach prym wiedli kierowcy McLarena, którzy w pierwszej sesji nie byli zbytnio widoczni.
Już po kilku minutach jasne stało się, że kierowcy nie zamierzają odpuszczać agresywnej jazdy, a zerowy, jak na standardy Formuły 1 docisk sprawił, że na torze nie obyło bez incydentów. Szczególnie newralgicznymi pod tym względem miejscami okazały się druga szykana, zakręty Lesmo i szykana Ascari.
Pierwsze dość niewinne zdarzania dotyczyły kierowców McLarnea, którzy zgodnie poinformowali o problemach z lusterkami w swoich autach, które po prostu pękały.
Nie były to problemy zmuszające sędziów flagowych do interwencji, ale i na te nie trzeba było długo czekać, gdyż już po niespełna 10 minutach sesji w pułapce żwirowej przy drugim Lesmo utknął Kimi Antonelli, który podobne przygody podczas przygotowań do weekendu miał przecież tydzień temu na Zandvoort.
Po wznowieniu sesji nieźle pojechał Carlos Sainz, który przedzielił kierowców McLarena na czele tabeli, a chwilę później na jej czoło wskoczył Charles Leclerc, który pokonał szybkie kółko na twardych oponach.
Kierowcy korzystający ze średnich opon mieli jednak nieco przewagi. Jeszcze przed półmetkiem sesji na pierwsze miejsce wskoczył Verstappen, którego kilka minut później przeskoczył prezentujący niezłą formę od początku weekendu Carlos Sainz z Williamsa.
Jako pierwsi na miękkie opony przeszli Lando Norris i Pierre Gasly. Zawodnik McLarena pierwszą próbę na takim ogumieniu spalił, tracąc tył swojego auta w drugiej szykanie.
W drugim podejściu Brytyjczyk zdecydowanie poprawił wynik najszybszego na średnim ogumieniu Sainza, wyprzedzając go o przeszło 0,7 sekundy.
Reszta stawki po pierwszych przejazdach na miękkich oponach mimo niezłych czasów w pierwszym sektorze nie była w stanie poprawić wyniku kierowcy McLarena. Lewis Hamilton wskoczył tylko na drugie miejsce, a Charles Leclerc po swojej próbie meldował przez radio, że ma "zerową przyczepność".
Na stabilność swojego auta narzekał też Max Verstappen, który również zmuszony został przerwać pierwszą swoją próbę na miękkim ogumieniu. W kolejnym podejściu Holendra wskoczył jedynie na czwarte miejsce, uzyskując czas podobny do Lewisa Hamiltona. Do najszybszego Norrisa tracił już 0,2 sekundy.
W końcówce sesji kierowcy powrócili do sprawdzania swoich bolidów na twardszych mieszankach i w czołówce nie doszło do większych zmian w czasach.
Najszybszy po godzinie zmagań z szybką Monzą był Lando Norris, który wyprzedzał Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się