WIADOMOŚCI

McLaren nie dał szans rywalom w czasówce! Wpadki Leclerca i Hamiltona
McLaren nie dał szans rywalom w czasówce! Wpadki Leclerca i Hamiltona
Brytyjska ekipa potwierdziła swoją moc na torze Yas Marina w kwalifikacjach. Lando Norris sięgnął po 9. pole position w karierze, pokonując Oscara Piastriego oraz Carlosa Sainza. Wskutek wpadki Charlesa Leclerca, który nie awansował nawet do Q3, McLaren ma wszystkie karty do tego, aby przypieczętować zdobycie mistrzowskiego tytułu wśród konstruktorów.
baner_rbr_v3.jpg

Finałowa czasówka sezonu 2024 nie zgotowała żadnych anomalii pogodowych. Mimo wieczornej pory rozgrywania zajęć - jak to zazwyczaj bywa w Zatoce Perskiej - temperatury były bardzo wysokie. W momencie rozpoczęcia sesji ta powietrza wynosiła aż 26 stopni Celsjusza, zaś asfaltu o 4 więcej.

Kwalifikacje zapowiadały się oczywiście ekscytująco, chociaż miały jednego faworyta, czyli McLarena. Brytyjski team zdecydowanie najlepiej radził sobie w treningach i rywale - w tym goniące go w klasyfikacji konstruktorów Ferrari - nie mieli odpowiedzi na tempo MCL38. Zagadką pozostawało to, kto będzie w stanie wywalczyć najlepszy wynik spośród reszty stawki.

Q1: Leclerc przed Bottasem, Hamilton odpada

Zespoły - z uwagi na wysoką ewolucję toru - nieco inaczej podeszły do harmonogramu wyjazdów. Dość długo zwlekały z wypuszczaniem swoich kierowców. Dopiero po ponad minucie jako pierwszy uczynił to Aston Martin. O ile Lance Stroll wyjechał na miękkich oponach, o tyle Fernando Alonso - w celu przetarcia przed wyścigiem - na twardych. Podobnie do Hiszpana postąpili zawodnicy Mercedesa.

Po upływie około sześciu minut już wszyscy kierowcy przystąpili do prawdziwej rywalizacji na ogumieniu oznaczonym czerwonym paseczkiem. Zbiegło to się oczywiście w czasie z pierwszymi skreśleniami wyników z powodu limitów toru. W zakręcie nr 1 złamali je Sergio Perez oraz Franco Colapinto.

Premierowe przejazdy nie wywindowały McLarena na czoło stawki. Tam z kolei znaleźli się Carlos Sainz, Verstappen i Kevin Magnussen. Do tego grona dołączył jeszcze Perez. Dyrekcja wyścigu poinformowała bowiem o przywróceniu jego premierowego wyniku.

Ostatnie okrążenia stały pod znakiem sporego tłoku w 3. sektorze oraz licznych przetasowań w stawce. Te rozpoczęły się od mocnego uderzenia Valtteriego Bottasa, który wyszedł nawet na prowadzenie. Finalnie został wyprzedzony tylko przez Charlesa Leclerca.

Wśród kierowców, którzy nie awansowali do Q2, znalazło się jedno zaskakujące nazwisko. W swoich finałowych kwalifikacjach w barwach Mercedesa nie udało się to Lewisowi Hamiltonowi, który zaczepił pod swój bolid pachołek. Wcześniej ściął go zakręcie nr 14 Magnussen.

Oprócz Brytyjczyka dalszej przepustki nie otrzymali obaj zawodnicy Williamsa, Zhou Guanyu oraz Jack Doohan. Warto zaznaczyć, że cała dwudziestka zmieściła się w 0,803 sekundy. W międzyczasie dyrekcja wyścigu poinformowała o opóźnieniu drugiego segmentu ze względu na konieczność montażu ww. pachołka.

Q2: Bottas z awansem, dramat Leclerca

Drugą fazę czasówki w przytupem rozpoczął Verstappen, który wykorzystał atut świeżych opon w swoim samochodzie. Holender zszedł z wynikiem poniżej 1:23.000 i zbliżyli się do niego jedynie reprezentanci McLarena.

W samej końcówce jedynie Sainzowi udało się przebić ten rezultat. Uczynił to także Leclerc, ale jego czas został skreślony z powodu złamania limitów toru w zakręcie nr 1. Z tego powodu Monakijczyk pozostał na 14. miejscu i ze względu na przyznaną karę wystartuje jutro z samego końca stawki. To kolejna fatalna wiadomość dla kibiców Ferrari w kontekście walki z McLarenem.

Do Q3 nie udało się także awansować duetowi Visy RB, Lance'owi Strollowi i Magnussenowi. Taki sukces na swoim koncie mógł zaś zapisać m.in. Valtteri Bottas. To pierwsza taka sytuacja dla Fina od kwalifikacji w Chinach.

Q3: McLaren blokuje pierwszy rząd

Verstappen jako jedyny w wielkim finale mógł wykonać dwa kółka na świeżych oponach. Wykorzystał to naturalnie na pierwszym przejeździe, ustanawiając najlepszy wynik mimo potężnej nadsterowności w ostatnim zakręcie. Tylko 0,004 sekundy stracił jednak do niego Lando Norris.

Niewiele zabrakło też Oscarowi Piastriemu, ale jego rezultat został skreślony z powodu złamania limitów toru w "jedynce". Szybko jednak dyrekcja wyścigu poinformowała o przywróceniu tego czasu. Dzięki temu tracił do Verstappena jedynie 0,040 sekundy.

Ostatnie okrążenia poskutkowały jednak olbrzymimi zmianami w stawce. Przez moment to Nico Hulkenberg mógł szczycić się posiadaniem najlepszego rezultatu, aczkolwiek błyskawicznie został zepchnięty najpierw przez Sainza, a następnie przez zawodników McLarena. W bezpośrednim pojedynku lepszy o ponad 0,2 sekundy okazał się Norris.

Verstappen nie był w stanie wystarczająco poprawić się na finałowym okrążeniu, przez co przegrał nawet z Hulkenbergiem. Dzięki temu McLaren zablokował pierwszy rząd i w niedzielę będzie miał autostradę do zdobycia swojego pierwszego mistrzostwa świata wśród konstruktorów od 1998 roku.

Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

16 KOMENTARZY
avatar
Vendeur

07.12.2024 16:18

0

Niezły sabotaż Magnussena na koniec... :)


avatar
Supersonic

07.12.2024 16:28

0

Russell blokuje Lawsona na okrążeniu pomiarowym = nic Verstappen blokuje Russella na okrążeniu wyjazdowym = cofnięcie o 1 pozycję Jak tu wierzyć w uczciwość i kompetencję sędziów? Zwłaszcza gdy chodzi o kierowców z Wielkiej Brytanii? Russell nic nie stracił, bo nie mógł, bo nie był na mierzonym okrążeniu. Dziś Lawson musiał zjechać z linii wyścigowej, a sędziowie nic. Jest to po prostu oburzające.


avatar
Dzogurt92

07.12.2024 16:34

0

Niesamowite jak fatalnym kierowcą musi być ten Holender skoro trzecim bolidem w stawce przegrywa kwalifikacje z przedostatnim ;)


avatar
Fan Russell

07.12.2024 16:46

0

Kevin pewnie kopał piłeczkę strony Lewisa


avatar
slipperyfinger

07.12.2024 17:06

0

Jutrzejszy wyścig to w zasadzie przypieczętowanie WCC przez McLarena. Nie będzie żadnej walki, niestety. Szkoda :(


avatar
NieantyF1

07.12.2024 17:12

0

Leclercowi musiał ktoś chyba powiedzieć w Ferrari że lepszym wyborem byłby raczej Sainz a nie on stąd taka nerwowość u niego :))


avatar
Gumek73

07.12.2024 17:28

0

W Ferrari to już tylko o deszcz mogą się modlić ;)


avatar
fistaszeq

07.12.2024 17:31

0

Mój plan na jutro: Piastri objeżdża Norrisa na starcie, a Lando wjeżdża w Oscara w pierwszym zakręcie i obaj kończą wyścig, Sainz wygrywa i Ferrari ma mistrza, Hulkenberg zdobywa podium i Reksio zamyka morde. @7 Może być ciężko xD


avatar
Fan Russell

07.12.2024 18:00

0

Hulk musi być na podium


avatar
przesio

07.12.2024 19:14

0

Może pierwsze podium dla Hulka ? Ależ by to był wyścig.


avatar
kodzix

07.12.2024 19:44

0

Hulk jutro na podium, mówię wam


avatar
Litwak

07.12.2024 21:20

0

Kurde szybki ten McLaren ciężko będzie Ferrari wygrać. Hamilton to fatum ma, ten pachołek akurat musiał mu wpaść tak na pożegnanie z Mercem bardzo źle.


avatar
fistaszeq

07.12.2024 21:51

0

Mam jeszcze nadzieję na dobry wynik Doohana, niech Sargeant będzie 24 w mistrzostwach na 20 kierowców xD


avatar
Mika_salto

07.12.2024 23:22

0

Kurde ogromny talent Colapinto pokazał znowu klasę


avatar
Rextrex

08.12.2024 08:15

0

Nie ma to jak życzyć innym kierowcom wypadku, żeby to beztalencie stanęło na podium :) On się nadaje, do zbierania fistaszków - ot, takie byle co.


avatar
fistaszeq

08.12.2024 09:51

0

@15 nie życzę im wypadku, tylko mówię jak przewiduje że będzie.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu